Reklama

Siły zbrojne

10 lat po wojnie: gruzińskie "lekcje" w rosyjskiej armii [ANALIZA]

Fot. mil.ru.
Fot. mil.ru.

Mimo, że wojna rosyjsko-gruzińska zakończyła się relatywnie łatwym rosyjskim zwycięstwem, obnażyła ona liczne problemy i niedostatki, które trapiły Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej. Zaraz po wojnie zaczęto głęboką reformę armii, która doprowadziła do odnowienia potencjału SZ FR – pisze w analizie dla Defence24.pl Marcin Gawęda. Autor omawia proces przeobrażeń, jaki miał miejsce w rosyjskiej armii uwzględniając doświadczenia z konfliktu, jaki miał miejsce w sierpniu 2008 roku.

Wojna przyspieszyła procesy reformatorskie i modernizacyjne na niespotykaną w Rosji skalę. Zakładano odejście od masowego charakteru sił zbrojnych, przygotowanego na wojnę globalną, na rzecz sprawnie działającej maszyny militarnej, zdolnej do skutecznego działania na wypadek wojny regionalnej, czy lokalnej. Poniżej przedstawimy listę wybranych bolączek rosyjskiej armii z wojny pięciodniowej i stan dzisiejszy, po przeprowadzonych reformach. 

1. Redukcja kadry

Liczebność i struktura SZ FR odziedziczona po armii sowieckiej charakteryzowała się nadmiernym rozdęciem organów dowodzenia i tyłów, w stosunku do ilości przysłowiowych bagnetów na froncie. Taką sytuację, określa się powiedzeniem „dużo wodzów, mało Indian”.

Jednym z głównych priorytetów reformy Serdiukow-Makarow było zmniejszenie etatów generalskich i oficerskich. Szacowano, że przy liczebności 1.350 tys. żołnierzy, doświadczenie obu wojen czeczeńskich wskazywało, że zdolnych do boju jest ok. 100 tys. żołnierzy. Przy ogólnej redukcji armii nie oznaczało to bynajmniej zmniejszenia się potencjału bojowego, chociaż cięcie etatów w sztabach miało także swoje negatywne następstwa z punktu widzenia zdolności rosyjskiej armii.

Generalnie jednak zracjonalizowano stosunek wodzów do Indian, przykładowo w 2008 r. było 1107 generałów, w 2012 zostało ich 886, z 25 665 pułkowników, zostało 9114 itd. Stan liczebny korpusu oficerskiego z 335 tys. zredukowano do 150 tys. (później jednak zwiększono do 220 tys.). Zlikwidowano korpus chorążych (praporszczików), zredukowano ilość związków taktycznych i jednostek. 

Zgodnie z dekretem prezydenta Putina z 2017 r. etatowa liczebność oficerów i żołnierzy/podoficerów w SZ FR określona została na poziomie 1 013 62 ludzi, jednakże krytykowany jest nadmierny rozrost personelu cywilnego - niemal drugie tyle ludzi (łącznie 1 903 051 osób w strukturach MO FR). W 2017 r. podano, że liczba żołnierzy na kontrakcie przewyższyła liczbę żołnierzy z poboru - ich liczba powoli, ale systematycznie rośnie, podczas gdy pobór maleje (oficerowie służą wyłącznie na kontrakcie).

2. Profesjonalizacja 

W warunkach rosyjskich przejście na zawodową strukturę armii nie jest możliwe, ani celowe. Oparto się więc na systemie mieszanym, kiedy zachowano pobór, jednocześnie z przechodzeniem na dużą skalę na system kontraktowy. Dzięki temu, oraz reformie szkolnictwa wojskowego, wzrósł stopień profesjonalizacji armii rosyjskiej, wskaźnik uzawodowienia to ok. 70 proc. (licząc łącznie z żołnierzami kontraktowymi), co pozwala na angażowanie w pełni zawodowych formacji do działań w najbardziej zagrożonych rejonach. Skokowo wzrosła liczba jednostek zdolnych do natychmiastowego przemieszczenia się w rejon walk i wejścia do boju. Konflikt na Ukrainie i Syrii przyniósł bezcenne doświadczenie indywidualne i zbiorowe pod kątem sztuki wojskowej i dowodzenia. Specjaliści wszelkich typów służą na kontrakcie.

Priorytetem reformy było zwiększenie skrajnie niskiego poziomu jednostek w stałej gotowości bojowej, który w 2008 r. szacowano na zaledwie 13% w skali armii (17% w wojskach lądowych). Wojska powietrznodesantowe pełnią obecnie rolę sił szybkiego reagowania, a wybrane oddziały mają czas osiągnięcia gotowości bojowej określany nie na dzień, jak było wcześniej, ale na godzinę. Skadrowane, tylko częściowo ukompletowane jednostki, przestały istnieć. Podniesiono żołd i rozpoczęto inwestycje w wojskowe programy socjalne, co przełożyło się na podniesienie esprit de corps armii. 

3. Nowe oblicze rozpoznania

Rozpoznanie (tzw. razwiedka) zawiodło w czasie wojny zarówno na szczeblu taktycznym, jak i operacyjnym. Oddziały atakowały „na ślepo”, nie znając położenia wojsk własnych, ani przeciwnika. Nie stosowano technicznych środków rozpoznania, nie było bezzałogowców, dowódcy nie mieli pojęcia o sytuacji taktycznej. Dzisiaj rozpoznanie ma zupełnie inne oblicze – zmieniły się struktury, wyposażenie, szybkość przesyłania i analizowania informacji wywiadowczych.

Fot. Mil.ru
Fot. Mil.ru

Rozpoznanie taktyczne mogą z powodzeniem realizować teraz dedykowane pododdziały rozpoznawcze związków taktycznych, dobrze wyposażone w techniczne środki rozpoznania (drony, przenośne stacje radiolokacyjne, systemy łączności, wielofunkcyjne środki obserwacji, laserowe urządzenia podświetlania celu etc.), a nie pododdziały sił specjalnych (armijny Specnaz i niedawno sformowane Siły Specjalnych Operacji), które wreszcie mogą wykonywać własne zadania.

4. Koordynacja działań z lotnictwem

W wojnie pięciodniowej szwankowała współpraca z lotnictwem – właściwie jej nie było. Z powodu problemów z koordynacją działań notowano przypadki, gdy własne oddziały lądowe odpalały naramienne rakiety do własnych samolotów. Piloci szturmowych Su-25 w zasadzie nie mieli pojęcia o sytuacji na ziemi. Nie było mowy o skutecznym wsparciu bezpośrednim na wezwanie, co dzisiaj, np. w Syrii, jest normą. System modułowy Strielec, o którym pisano na łamach Defence24, daje nowe możliwości koordynacji nalotów przez tzw. awianawodczików, czyli specjalistów od koordynowania i naprowadzania ataków lotniczych. 

5. Nowe struktury

Wojna wykazała ociężałe struktury dywizyjne, które zaczęto transformować na brygadowe – mniejsze, bardziej mobilne, efektywniejsze. Co prawda zachowano dywizje w wojskach powietrznodesantowych, a ostatnio zaczęto wracać do szczebla dywizji także w wojskach lądowych, zasadniczo jednakże system brygadowy wykazał pozytywne cechy i zostanie zapewne utrzymany. 

W ramach brygad i dywizji podstawową grupą bojową jest batalionowa grupa bojowa, tyle że teraz nie jest to oddział improwizowany, jak w czasach wojen czeczeńskich, ale zgrana, grupa zadaniowa na bazie wzmocnionego batalionu. BTG – batalionnaja takticieskaja gruppa – ma w miarę stały skład i strukturę, która jest zgrywana na ćwiczeniach, co przekłada się na efektywność bojową. 

6. Przezbrojenie

Jednym z warunków zwiększenia efektywności SZ FR było ich przezbrojenie w nową jakościowo i technicznie broń. W roku 2008 sprzęt w kaukaskim okręgu wojskowym był przestarzały i zużyty. Efektywność takich wzorów uzbrojenia jak np. BTR-80, BMP-1, BMD-1, czy nawet T-62 była już niewielka, dodatkowo technika miała przekroczone resursy, a sprzęt się psuł w czasie marszu.

Dzisiaj w oddziałach służą wzory uzbrojenia nowej jakości, zmodernizowane lub całkiem nowe. Park maszynowy jest odnowiony, ćwiczone są dalekie marsze kołowe, a procent strat marszowych pojazdów jest znikomy. Sformowano oddziały wyposażone w pojazdy kołowe (Tajfun, Tigr, Iveco), co nadaje im większą mobilność i elastyczność. 

Zunifikowano, unowocześniono i rozbudowano park techniczny, w tym m.in. pancerny (T-90M, T-72B3, T-80BWM etc.), uznając czołgi za kluczowe narzędzie ofensywne, zmodernizowano też artylerię, ale i np. transportery opancerzone (choćby BTR-82A). Wprowadzono maszyny minoodpornie wzmocnione, np. serii Kamaz Tajfun, co jest zupełną nowością w SZ FR. Jak wiadomo reforma zakładała, że w latach 2011-2020 nastąpi przezbrojenie na poziomie 70% nowego sprzętu w jednostkach. 

Fot. mil.ru.
Fot. mil.ru.

Duże zmiany zaszły także w kwestii wyposażenia indywidualnego żołnierzy. Żołnierz w sierpniu nie miał zunifikowanego, na światowym poziomie wyposażenia indywidualnego. Brakowało środków do walki i obserwacji w nocy (nokto i termowizory), nowoczesnych pakietów medycznych, kamizelek balistycznych, celowników optycznych, jednolitych sortów mundurowych itd. Dzisiaj żołnierz kontraktowy jednostek liniowych jest dobrze odżywiony, odziany i wyposażony w elementy systemu Ratnik. Siły specjalne działają i są wyposażone na poziomie państw NATO. 

7. Bezzałogowce

W wojnie pięciodniowej strona rosyjska nie dysponowała efektywnymi systemami rozpoznania bezzałogowego, nawet klasy mini, co było nie tylko oznaką zacofania, ale i powodem do wstydu. Strona gruzińska użytkowała nowoczesne bezzałogowe Hermes-450, podczas gdy np. rodzime systemy Stroj-PD nie odpowiadały wymogom pola walki. Sytuacja ta spowodowała, że podjęto decyzje o sięgnięciu po licencje – zakupiono izraelskie Searcher i Bird-Eye firmy IAI (ten pierwszy produkowany jest na licencji jako Forpost, drugi jako Zastawa). Dzisiaj flota dronów jest już bardzo duża, wyszkolono zastępy operatorów i techników, wypracowano taktykę użycia, wprawiono w ruch własny przemysł obronny, opracowywane są duże, uderzeniowe BSP.

Bezzałogowiec z rodziny Orłan w rękach żołnierzy rosyjskiej armii. Fot. mil.ru.
Bezzałogowiec z rodziny Orłan w rękach żołnierzy rosyjskiej armii. Fot. mil.ru.

Wojska dysponują kilkoma podstawowymi wzorami bezzałogowców, na różnych szczeblach, każda operacja przeprowadzana jest z ich udziałem. Służą nie tylko do celów rozpoznawczych, ale i do ścisłej, w zasadzie rutynowej, współpracy z pododdziałami artylerii lufowej i rakietowej, co skokowo zwiększa skuteczność tych ostatnich. Rosjanie skupiają się na mniejszych typach bezzałogowców (do klasy taktycznej włącznie), wprowadzanych za to na masową skalę. 

8. Łączność i walka radioelektroniczna

Łączność była w czasie wojny poważną piętą achillesową. Sztaby batalionów miały problem ze skutecznym utrzymaniem łączności wzajemnie i ze szczeblami wyższymi. Środki były analogowe, mało mobilne. Reforma zmieniła system łączności na satelitarny i cyfrowy. Poczynając od wyposażenia pojedynczego żołnierza w systemy łączności (wyposażenie Ratnik) aż po szczeble najwyższe, łącznie z możliwościami telekonferencji. Przykładem sprzętu nowej generacji może być przenośna stacja łączności satelitarnej Auriga, którą używano w Syrii.

Nie zastosowano także sprzętu WRE (walki radioelektronicznej - red.), do zdławienia łączności sił gruzińskich. Inaczej było już na Ukrainie, gdzie łączność rwała się lub była całkowicie zerwana. Pododdziały walki radioelektronicznej nie tylko zostały nasycone nowym sprzętem, ale także wypracowały nowe metody działania. 

9. Intensyfikacja procesu szkolenia

Wojna wykazała słabe wyszkolenie indywidualne i grupowe wojsk lądowych. Już na etapie przemieszczania się kolumny nie zachowywały należytej dyscypliny, słabo wyszkoleni kierowcy nie potrafili utrzymywać zadanych odległości między pojazdami i pododdziałami, przemarsz odbywał się bez ubezpieczenia, na zakrętach pojazdy zbijały się w grupy, które mogły stać się łatwym celem dla przeciwnika. Po wojnie zintensyfikowano przygotowanie bojowe na wszystkich szczeblach szkolenia: od indywidualnego, poprzez batalionowe i brygadowe, aż po strategiczne.

Ćwiczenia nie są już pozorowane, ale mają charakter niezapowiedziany, w trybie alarmowym, symulowane są konkretne epizody bojowe, wykorzystywane doświadczenie obecnych konfliktów. Zmieniono także proces szkolenia, z nastawieniem na konflikt lokalny, hybrydowy. Po wojnie dokonano swoistej zmiany mentalnościowej oficerów i żołnierzy, a ćwiczenia na poligonach stały się codzienną rutyną. Dużą wagę przykłada się do tego, czego w sierpniu 2008 r. pododdziały nie potrafiły robić – maskowanie, zmiana pozycji, rozśrodkowanie, marsz ubezpieczony etc.

10. Efektywne dowodzenie

Po wojnie uproszczono system dowodzenia, który był mało wydolny, niezdolny do reagowania na szybko zmieniającą się sytuację na polu walki. Mało wydajną, ociężałą, wielopoziomową strukturę (okręg wojskowy – armia – korpus – dywizja – pułk) zamieniono na prostszą, trzystopniową. W miejsce 6 okręgów wojskowych sformowano 4 (z tzw. arktycznym – 5), pełniących rolę dowództw operacyjnych. Przesyłanie meldunków czy rozkazów jest szybsze, hierarchia dowództw bardziej czytelna, kompetencje oficerów większe. Zaczęto transformację dowodzenia w kierunku sieciocentrycznego pola walki. 

Po latach w systemie trzystopniowym (sztab generalny-dowództwo operacyjne-brygada) wdrożone zostały jednak pewne zmiany – uznano za niezbędne szczeble pośrednie, na głównych kierunkach operacyjnych sztaby armii, a na kierunkach pomocniczych sztaby korpusów. Radykalnie zredukowano obsadę centralnych organów MO FR oraz organów obsługi i tyłów, zwiększając ich efektywność. 

To tylko wybrane zagadnienia dotyczące reformy, modernizacji i strukturalnej transformacji SZ FR, które zmieniły oblicze rosyjskiej armii. W rzeczywistości były one jeszcze głębsze niż przedstawione, nie zawsze także wynikały jedynie z doświadczeń konfliktu sierpniowego. Zasadniczo można stwierdzić, że w ciągu dziesięciu lat dokonano tak daleko idących zmian, że obecne Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej są bez porównania skuteczniejsze, niż w 2008 roku.

Reklama

Komentarze (88)

  1. bender

    Fakt drogi Davienie, czasem to walka z wiatrakami, ale zwykłe poczucie przyzwoitości nie pozwala zostawić zakłamań i zmyśleń bez sprostowania. Pozdrawiam i dalszych sukcesów życzę.

  2. Davien

    Bender, ale obalacz nawet na historii radaru lezy i kwiczy bo to historia wynalazków niemieckich, brytyjskich i amerykańskich( Niemcy byli pierwsi) Zreszta dyskusja z internauta obalaczmitów to jak rozmowa z kaloryferem, ile razy by pan nie obalił jego mitów ....

  3. bender

    @obalaczmitów: spójrz jeszcze raz na wzór i sprawdź co jest jego wynikiem. Moc odbita podpowiem. Mówisz, że wzór na obliczenie mocy odbitej nie ma nic wspólnego z odbiciem fali od obiektu? Ciekawe… Nie rozumiem za to tego, co historia powstania radaru ma do niewidzialności współczesnych WSB? Oczywiście kwestionujesz tylko niewidzialność amerykańskich samolotów, bo rosyjskie czy chińskie samoloty, statki czy rakiety mogą mieć cechy stealth, prawda?

  4. bender

    Rosjanie nie potrzebuja dróg bo mają największy kraj na świecie :-DD Ciekawe, że takie argumenty są podnosze w dość abstrakcyjnych dyskusjach nt. kierunków rozwoju Afryki: “w Afryce nie potrzeba dróg bo wszędzie jest daleko i niebezpiecznie więc lepiej, żeby latali”. Rosja jak Afryka? To jakoś dziwnie współgra z tym co Beck mówił o ziemiach na wschód od Bugu :-DD Co do lotnictwa… Mój ulubiony rocznik statystyczny online twierdzi, że w Rosji jest 1218 lotnisk (w 2013) z czego 48% utwardzonych. To daje Rosji 5 miejsce na świecie za USA (13,5 tys lotnisk, ponad 10 razy więcej) i takimi potęgami jak Brazylia (4093 lotniska), Meksyk (1714 lotnisk) i Kanada (1467 lotnisk) a tuż przed Argentyną, Boliwią, Kolumbią i Paragwajem. Sześć największych krajów UE (czyli z PL) to łącznie 1868 lotnisk. A drogi też są i to jakie! :-D Co do sieci kolejowej to Sputnik twierdzi, że w Rosji jest 121 tys. linii kolejowych co daje im 3 miejsce na śwecie po USA i Chinach. To nie do końca tak, bo zestawienie nie obejmuje UE (352 tys. km linii kolejowych). W USA 293,5 tys., w Chinach 124 tys. (z czego 10 tys. to koleje wielkich predkosci) a w Rosji (za moim ulubionym rocznikiem statystycznym) tylko 87 tys., z czego mniej niż połowa zelektryfiokowana. Może wypowiedź ZSMW jest prowokacyjna, ale dotyka sedna sprawy: poza zbrojeniami Rosja odstaje od cywilizowanego świata. Moim ulubionym wskażnikiem jest procent ludności bez dostępu do sanitariatów (odpowiednio 23% w miastach i 41% na wsi). To sporo jak na kraj pozujący na globalne mocarstwo.

  5. czemu ja muszę czytać takie dyrdymały

    @ZSMW przestań bredzić bo jeśli myslisz, że masz idiotów przed ekranem to się bardzo grubo mylisz, Rosjanie nie potrabują aż takie ilości autostrad bo odległości są zbyt wielkie by poróżowac samochodem, maja za t jedna z najlepszych kolri na ,świecie i rozbudowana sięc połączeń lotniczych więc te twoje dywagacje wstaw sobie do małomiasteczkowego kręgu gospodyń wiejskich

  6. ZSMW

    Rosja to może być zagrożeniem w wojnie konwencjonalnej ale dla takiego kraju jak np. Polska globalnym zagrożeniem z jej strony jest broń atomowa i jej środki przenoszenia i tyle lub aż tyle. W wielkiej Rosji jest mniej dróg klasy autostrada/szybkiego ruchu niż w małej Polsce a 700 km trasa pomiędzy Moskwą a Piotrogrodem w całości nie jest nawet dwujezdniowa! Rosja nie ma najnowszych technologii, których część mają np. Chiny i to ich boją się w USA a nie Rosji!

  7. Piotr

    Cześć Davien - podziwiam Cię, że chce Ci się z nimi dyskutować- bo jak się ich czyta , to tak jakbyś z małpą chciał dyskutować o półprzewodnikach :). Trzymaj się i pozdrawiam.

  8. obalaczmitow

    Widzisz @bender jak się coś czyta to trzeba rozumieć co a nie kopiować bezmyślnie - pattern propagator factor czyli inaczej czynnik propagacji określa zdolność fali do rozprzestrzeniaia się w danym środkowisku - czyli jak fala zachowuje się i jak ulega osłabieniu np rozprzestrzeniając się w wodzie i w powietrzu - i nie ma nic wspólnego z odbiciem - poniał. Dalej szkoda cokolwiek tłumaczyć bo i po co. Doczytaj jeszcze kto zbudował pierwszy radar i kto zbudował pierwszy radar i umieścił go w samolocie. A kto powiedział że F22 jest \"niewidzialny\", a F35 jest tak niewidzialny że Żydzi używają nad Syrią rakiet pow-ziemia dalekiego zasięgu a Amerykanie użyli tomahawków zamiast wysłać \"niewidzialne\" B2 lub użyć F35 do zbombardoania celu - byłoby dużo taniej i marketingowo duużo lepiej - a tak - jest jak jest. Proponuję najpierw zrozumieć co oznacza licznik i mianownik w ułamku a dopiero później pisać i jeszcze co oznacza kwadrat a co czwarta potęga - a nie odwrotnie

  9. bender

    Panie Anda, dziekuje za odniesienie sie do mojej wypowiedzi z przed paru dni, ale polecam na przyszlosc czytanie ze zrozumieniem. Wydaje sie, ze powtarzanie przeze mnie tych samych argumentow po raz kolejny wydaje sie bez sensu, bo znow sie nie zrozumiemy, wiec sprobuje nieco inaczej. To nie chodzi o to, ze dywizje skladaja sie brygad, a te z batalionow, tylko ze amerykanski model walki stawia na samodzielne brygadowe grupy bojowe, z ktorych mozna tez wydzielic samodzielne batalionowe grupy bojowe. Z naciskiem na samodzielne. A te swietnie sie sprawdzaly w wojnach lokalnych. To sami Rosjanie po dosc chaotycznych jednak doswiadczeniach 2008 roku postanowili skopiowac amerykanska strukture i to wlasnie Szojgu im zatrzymal. Zespol zlozony z ludzi, ktorzy na codzien ze soba wspolpracuja bedzie efektywniejszy niz zespol sklecony z ludzi z roznych jednostek. Tak samo samodzielna brygada to prostsza linia dowodzenia, niz przez dowodztwo dywizji czy korpusu. Ale oczywiscie koordynacja walk na duzym froncie to zadanie na szczeblu wyzszym niz brygada. Tak zapewne mysli Szojgu. Bylo to juz omawiane na tutejszym forum parokrotnie, np. tu https://www.defence24.pl/rosja-trzy-nowe-dywizje-tylko-na-papierze-szojgu-o-cwiczeniach-i-planach-floty i tu https://www.defence24.pl/rosyjskie-dywizje-sformowane-szykuja-sie-na-duza-wojne. Teza z mojej wypowiedzi odnosila sie do tego co sprawia, ze Szojgu mysli, ze nastepnym razem koordynacja dywizjami pojdzie sprawniej niz w Gruzji, mimo, ze o wybuchu tej akurat wojny wiedziano z wyprzedzeniem? Moim zdaniem nie ma do takiego podejscia przeslanek. Co do weglowodorow nie wiem skad bierze pan swoje dane, ale brzmia bardzo niewiarygodnie. Juz mniejsza z tym, ze ropa i gaz globalnie potanialy w wyniku wlaczenia sie USA do handlu nimi (stawiajac stacje benzynowa Rosja pod sciana), ze rewolucja lupkowa pozwolila korzystac ze zloz niekonwencjonalnych, czego Rosjanie nie potrafia, ze niespodziewanie USA z importera paliw stalo sie ich eksporterem, ze obecnie jest numerm jeden na swiecie jesli chodzi o producje gazu ziemnego a potwierdzone zasoby stawiaja ich na 4 miesjcu na swiecie (za Rosja, Iranem i Katarem). To sa fakty. A nie bzdurne bajania podkupionych dziennikarzykow. Mowi pan, ze technologia lupkowa sie nie sprawdzila? To w jaki sposob USA stalo sie tym producentem gazu numer 1? Polecam mniej rosyjskiej propagansy, a wiecej rzetelnych danych statystycznych.

  10. bender

    @obalaczmitow: zwolennikom radzieckiego geniuszu wydaje sie, ze wszystko na swiecie wymyslil Lenin, Stalin i ich niewolnicy :-D Tymczasem niektore odkrycia zdarzaja sie w roznych miejscach zupelnie niezaleznie. Latajace skrzydlo Hortena mialo obnizona wykrywalnosc radarowa na dziesieciolecia przed Ufimcewem i jego teoriami. Z faktem, ze USA potrafi zrobic samoloty stealth, a Rosja wciaz nie, nie ma co dyskutowac, bo… jest faktem. Powolujesz sie na rownanie kwadratowe ale go nie rozumiesz. Pomoge Ci. W rownaniu tym masz nie tylko moc nadajnika i dystans, ale rowniez RCS i ‘pattern propagation factor’. A to oznacza, ze nie kazdy ksztalt i nie kazdy material odbija radar tak samo. Pewnie nie wiesz, ze do kalibracji radarow uzywa sie specjalnych metalowych ksztaltek, ktore choc same niewielkie daja odbicie rzedu metrow. To czego Rosja nie potrafi zrobic a co maja F-22 i F-35 to nie tyle ksztalty, ale powloki pochalniajce radar. Juz panial?

  11. yaro

    @Davien ten silnik w co najmniej trzech egzemplarzach istniał w 2017 roku gdzie przechodził próby w locie a reszta na hamowni, a dziś mamy rok 2018 i chyba nie myślisz, że w produkcji nie było od tamtej pory kolejnych silników .... przestań bajać ....

  12. Davien

    Yaro, najnowszy silnik istniał w jednym egzemplarzu do prób w locie i 2-3 do prób naziemnych, doskonale to było widac na zdjeciach, natomiast wszelkie podawane przeze mnie daty pochodzą z oficjalnych danych rosyjskich wiec jak widac wiem wiecej od ciebie:)

  13. obalaczmitow

    @Davien jakbyś chociaż czytał w obcych językach to bez trudu znajdziesz że Ufimcew pracował w ZSRR nie do 1970 r ale znacznie dłużej i to pracował : \" he was selected to work at the Central Research Radio Engineering Institute [ЦНИРТИ]of the Defense Ministry of USSR in Moscow, where he specialized in electronic warfare.\" A więc dostał swoją katedrę, pieniądze na badania ,uczniów, doktorantów - więc już w latach 70 Rosjanie z uwagi na jego pracę byli do przodu ze stealth i jej przeciwdziałaniu . I on to dalej badał , następnie jego uczniowie i to rozwijali gdy USA dopiero raczkowało w tej dziedzinie. Jakbyś chciał poszukać to nic trudnego i Ufimtsev joined the faculty of the University of California, Los Angeles (UCLA) as a visiting professor of electrical engineering in September 1990. - i wtedy amerykanom otworzyły się oczy i dali radę skonstruować B2 bo dostali wiedzę - którą Rosjanie mieli od 30 lat. Jakbyś chciał to dowiesz się że Rosjanie dużo wcześniej niż amerykanie używali superkomputerów do przeprowadzania misji kosmicznych czy obrony przeciwrakietowej - więc bez trudu mogli napisać program do wyliczenia twoich RCS-ów wziętych z kosmosu. Jakbyś znał podstawy fizyki to wiedziałbyś że kąt fali odbitej jest równy kątowi fali padającej w przypadku braku przechodzenia fali do ośrodka. I wytłumacz nam malutkim jak to możliwe że fala padająca na \"nos\" samolotu nie przenika przez niego gdy za nim znajduje się radar tego samolotu. To nie goretex że przechodzi w jedną stronę - jeżeli samolot ma radar to jego osłona MUSI być przenikalna dla promieniowania radarowego - bo jak nie będzie to jakim magicznym cudem promienie własnego radaru wydostaną się przez nią. Więc padające promienie przenikają wymyślną osłonę i odbijają się z powrotem w kierunku padania. A jak zobaczysz anteny radaru F22 to jest PŁASKA jak stół - więc wszystko co na nią padnie odbije się w kierunku powrotnym. I NIE MA INNEJ MOŻLIWOŚCI. Wiec bajki o kulce metalowej wielkości piłeczki pingpongowej możesz opowiadać innym. - bo antena radaru nie ma wielkości piłeczki pingpongowej. I dlatego F117 RADARU NIE MIAŁ. Do tego dochodzą krawędzie natarcia skrzydeł i stateczników - OD TEGO TEŻ SIĘ MUSZĄ ODBIĆ FALE RADARU - czy to tak trudno zrozumieć. Jakbyś rozumiał równanie radarowe to wiedziałbyś że moc fali powracającej zależy logarytmicznie od odległości do 4 potęgi. a tylko liniowo od RCS oraz od MOCY FALI i aperturze anteny / czyli jej powierzchni i długości fali/ - więc zmniejszając RCS 100x !!! /co jest kosmiczne/ to odległość wykrycia dla tego samego celu i tego samego radaru będzie tylko 3 x mniejsza - więc jeżeli ten sam samolot o RCS 1 m2 radar wykrywa z 200 km to samolot o RCS 0,01 m2 ten sam radar wykryje z 63 km - to naprawdę proste - zmieniając aperturę anteny i jej moc wielkości te będą jeszcze lepsze dla radaru poszukującego - A F22 z uwagi na swoją budowę musi latać wolno i wysoko bo inaczej do doleci do kurnika za rogiem a nie daleko - i Rosjanie to wiedzą w przeciwieństwie do naszych funboyów podpierających się wymyślnymi danymi. Tyle w temacie więcej tłumaczyć tego samego nie będę.

  14. yaro

    @Davien najnowszy silnik istniał w dwóch egzemplarzach w 2017 roku --- tyle wiem ja i tyle wiesz Ty bo tyle podali Rosjanie ... oraz podali, że testy silników są przeprowadzane zgodnie z harmonogramem bez żadnych opóźnień ...

  15. yaro

    @cesarinio ----- czytanie ze zrozumieniem to podstawa dyskucji więc przejkleje co napisałem ---- dwa bataliony T14 gotowe, a co roku będzie przybywało po jednym batalionie czyli do 2027 roku zgodnie z planem rozwoju armii będzie 500 szt armat . --- przeczytaj jeszcze raz to pogadamy

  16. Davien

    Oj panie fun jak zwykle sie zbłażniłeś, ale po kolei:) Awionika do Su-57 jest testowana na jednym prototypie i ustepuje zaawansowaniem tej z F-22. Fregaty o których piszesz to typ 11356 a nie 22350 panie nieuk, do tego żadne silniki nie zostały jeszcze dostarczone a fregaty maja uzywac turbin M70FRU a nie M90FR, wiesz w ogóle o czym piszesz czy tylko sie ośmieszasz bardziej:) No ale u ciebie panie funek to norma i to by było tyle z twoich bredni:)

  17. davien

    Panie Yaro, silnik AL-41FU przechodzi dopiero pierwsze testy i istnieje w 1-2 lotnych egzemlarzach i paru do testów naziemnych. Próby państwowe silnika maja sie rozpocząc w 2020r czyli do produkcji wejdzie koło 2023-25 o ile w ogóle te próby ukończy. T-14 jest 20 prototypów, produkcja pierwszej setki miała ruszyc ale wg TASS ciągle nie moga zacząc z powodu opóznień wiec te twoje dwa bataliony to sobie wysniłes:) Awionika dla Su-57 istnieje w jednym, testowym egzemplarzu na prototypie T-50-9 na którym jest testowana wiec panie Yaro może przestań sie zbłażniac dop reszty.

  18. casemiro

    @yaro To w końcu zdecyduj sie ile jest tych armat. Najpierw piszesz, że \"Zamówienie na dwa bataliony czołgów T-14 już wkrótce zostanie zrealizowane. . . \" W kolejnym poście: \"dwa bataliony T14 gotowe. .\" Jesteś tu zatwardziałym propagandowym piewcą rosyjskiego uzbrojenia ale przypominasz rzecznika MO FR gen Konaszenkowa, który między innymi stwierdził, że mh117 zestrzelił ukraiński mysliwiec chociaż pare dni wcześniej Ałmaz Antej oświadczył, że dostał z ich buka.

  19. Davien

    Po pierwsze panie Rafał, pułap minimalny Osy to 25m wiec powodzenia w stzrelaniu w cele nawodne:)) No ale jak zwykle musiałes sie \"popisac\" :))

  20. yaro

    @prosto z netu co takiego powiedział minister, powiedział, że nie będzie masowej produkcji i tyle a resztę tej tyrady zaaplikuj sobie bo na mnie wrażenia nie robi, nowy silnik jest, przechodzi wszystkie testy zgodnie z harmonogramem, o awionice su-57 nie wiesz nic, bo i skąd miałby sie dowiedzieć, dwa bataliony T14 gotowe, a co roku będzie przybywało po jednym batalionie czyli do 2027 roku zgodnie z planem rozwoju armii będzie 500 szt armat ..... więc Panie @z netu w czym masz Pan problem ?

  21. Rafal

    @Davien wszechwiedzacy a nie wie, ze praktycznie wszyskie starsze radzieckie sytemy przeciwlotnicze (morskie) maja opcje atakowania celow nawodnych, ale tak to juz jest jak sie wie wszystko to sie nie wie nic.

  22. Rafal

    @Davien wszechwiedzacy a nie wie, ze praktycznie wszyskie starsze radzieckie sytemy przeciwlotnicze (morskie) maja opcje atakowania celow nawodnych, ale tak to juz jest jak sie wie wszystko to sie nie wie nic.

  23. Prosto z netu.

    Dla pana @Yaro. \"Przyznam, że z wielkim zdziwieniem przeczytałem oświadczenie Wiceministra Obrony Rosji o zakończeniu programu budowy super myśliwca V generacji Su-57, czyli osławionego PAK -a, który miał zakasować wszystkie zachodnie samoloty. Przy czym przedziwny jest sam fakt publicznego przyznania się do klęski technologicznej i propagandowej jak i \"niespotykana w dziejach \" oficjalna przyczyna rezygnacji z produkcji. PAK miał być samolotem całkiem nowego poziomu technologicznego, odpowiedzią na amerykańskie \"niewidzialne\" samoloty F-22 i F-35. W porównaniu do poprzednich rosyjskich myśliwców, jak Su-30 czy Su-35 miał mieć nowy silnik, pozwalający na stałe loty przy prędkości ponaddźwiękowej, właściwości Stealth oraz nowoczesną awionikę. Przez lata rosyjskie media publikowały triumfalne komunikaty, jak to już, już najlepszy samolot na świecie \"nie mający nigdzie analogów\" wejdzie do masowej produkcji, a pewne zgrzyty gładko tłumaczono. Gdy np. Indie zerwały wspólny program budowy nowego samolotu V generacji oparty na PAKU-u, wytłumaczono to wredną robotą Jankesów, którzy dali więcej w łapę decydentom. Apogeum prop-agitki nastąpiło parę miesięcy temu, gdy już oficjalnie nazwany Su-57 poleciał do Syrii. Według rosyjskich mediów przestraszone F22 pozostały na lotniskach, a amerykańscy piloci odmawiali startu w obliczu takiego \' terminatora\". Skromnie przy tym przemilczano, że próby w boju super myśliwca zajęły aż cały 1 dzień :-), przy czym Su-57 cały czas leciał w eskorcie 4 Su-35 . Skąd więc tak nagłe przyznanie się do porażki? Nowy silnik o podobnych parametrach jak u F-22 miał być głęboką modernizacją starego silnika używanego już w Su-27. Po kilkunastu latach prób rosyjscy konstruktorzy przyznali, że będą go mogli zbudować za ok. 10 lat ( faktycznie \"za święty nigdy\" ), inaczej mówiąc zderzyli się ze ścianą problemów materiałowych, konstrukcyjnych i brakiem inżynierów, gdyż najlepsi jadą na Zachód. W 10 zbudowanych dotąd prototypach użyto silników do Su-30, co oczywiście nic nie dawało. Własności Stealth nowy myśliwiec ma wielokrotnie słabsze od Amerykanów, a nawet od europejskich myśliwców najnowszej generacji. Polepszenie ich jest niemożliwe bez opanowania produkcji specjalnych farb, bo poprawa kiepskiego kształtu samolotu oznaczała by budowę płatowca od nowa. Reklamowana szeroko awionika wymaga jeszcze wielu lat badań i modernizacji, na razie jest znacznie słabsza od zachodnich analogów, czego żadna triumfalna propaganda nie przykryje. W efekcie w chwili obecnej Rosja ma ciężki, strasznie drogi samolot o osiągach słabszych od już używanych Su-35 i dla poprawy jego parametrów potrzeba wielu lat badań oraz ogromnych nakładów bez gwarancji sukcesu. Przy zmniejszonych środkach budżetowych na wojsko dalsze topienie forsy w taki złom nie ma sensu. Dlaczego jednak zamiast po prostu milczeć nagle się gromko przyznano do klapy? Przypuszczam, że na Kremlu musiało dojść do ciężkiej awantury, gdy władze w końcu się zorientowały, iż biuro konstrukcyjne Suchoja zwyczajnie ich kantowało, dojąc forsę bez opamiętania i obiecując gruszki na wierzbie. Co prawda jest to powszechna praktyka w rosyjskiej \"obronce\", ale tym razem zdaje się przegięto i stąd tak ostra reakcja. Zdaje się, że awantura była na tyle nagła i niespodziewana, że w rosyjskim MON-ie nie zdążyli wymyślić jakiejś sensownej wymówki, stąd absolutnie kuriozalna wypowiedź Wiceministra. Otóż według niego Su-57 jest tak dobry, że nie trzeba go obecnie produkować, bo sama groźba podjęcia produkcji zastraszy wrogów Rosji! A zresztą obecnie używane samoloty i tak są najlepsze i dlatego nie ma na razie potrzeby budowy jeszcze o wiele lepszego samolotu, no chyba że \"pindosy\" jakimś cudem zbudują coś lepszego od swojego nielatającego złomu :-) Totalna kompromitacja rosyjskiej prop-agitki sukcesu o genialnym samolocie jest tylko częścią ogólnej klapy \"obronki\". Rosjanie już wcześniej, tyle że po cichu zrezygnowali z szerokiej produkcji sper-hiper czołgu T-14 Armata oraz cudownego nowego BWP \"Kurchaniec\", bo po pierwsze ich faktyczne osiągi okazały się kiepskie, a po drugie nie ma na to forsy, skutecznie wykradanej i wywożonej na Zachód. Tak więc po całkowitej klapie w przemyśle kosmicznym, z którego Rosja wypada coraz szybciej, po klapie w budowie samolotów pasażerskich, po katastrofie przy próbach budowy centrów technologicznych na wzór Silikonowej Doliny nadeszła kolej na ostatnią już twierdzę, czyli przemysł wojskowy. Rosjanom pozostaje już tylko produkcja filmów animowanych o swoich \"wunderwaffe\" :-).\"

  24. yaro

    @Davien i kilku jeszcze fanboy\'i twierdziło, że T14 nie jest produkowany, choc podawałem, że na lata 2018-2027 będzie produkowane po 50 czołgów, jak podaje Military Watch \" Zamówienie na dwa bataliony czołgów T-14 już wkrótce zostanie zrealizowane.\" czyli mamy 100 szt i co roku będzie przybywało po 50 szt. To samo będzie z Su57, z czego następna partia z nowymi silnikami, liczyć trzeba zamówienie w 2019 roku akurat wyjdzie w 20120 na kończenie państwowych prób tego silnika ...

  25. Nojatotamnwm

    Prace Ufimcewa były dostępne publicznie. Z stąd Amerykanie stworzyli F-117 i B-2. Jakby Rosjanie chcieli, to by stworzyli. Jak się okazało nad Serbią stealth nie daje niewidzialności. Nawet w F-22 pogorszono stealth w stosunku do F-117 kosztem lepszych zdolności aerodynamicznych co widać po kształcie kadłuba. Jak widać Davien bez żadnej wiedzy, jak zawsze :)

Reklama