Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Polska stocznia buduje elektryczny prom samochodowy

  • Fot. Ministerstwo Cyfryzacji
    Fot. Ministerstwo Cyfryzacji
  • Fot. M.Dura
    Fot. M.Dura

W stoczni Crist S.A. w Gdynii odbyła się uroczystość „cięcia blach” pod nowy, ekologiczny prom FinFerries, mający służyć do transportu 90 pojazdów i blisko 400 osób. Jest to kolejny sukces tego zakładu stoczniowego, po przekazaniu w minionym tygodniu jednostki samopodnośnej „Zourite” dla odbiorcy francuskiego.

Kontrakt na budowę promu podpisano 29 października 2015 r., po zwycięstwie w przetargu, w którym brało udział 20 innych stoczni. Teraz w Gdyni przeprowadzono uroczyste „cięcie blach”, zaznaczające symboliczny początek budowy nowej jednostki pływającej. W uroczystości wziął udział m.in. wiceprezes Crist S.A. Grzegorz Różański oraz prezes firmy FinFerries Pertti Saarela.

Fot. M.Dura

Projekt otrzymał numer P310 i dotyczy budowy specjalistycznego, ekologicznego promu typu „double-ended” – z wjazdem od dziobu i rufy (jednym z wymagań konstrukcyjnych było zapewnienie szybkiego załadunku i wyładunku). Ma on mieć długość 96,35 m, szerokość 15,2 m, wysokość 5 m oraz zanurzenie maksymalne 3,5 m. Założono pełną automatyzację jednostki, pozwalającą na jej kierowanie w czasie rejsu przez jedynie trzyosobową załogę.

Fot. M.Dura

Prom jest zaliczany do klasy „ekologicznej” przede wszystkim z powodu zastosowania innowacyjnego, hybrydowego napędu diesel–elektrycznego. W skład systemu napędowego (w większości dostarczonego przez firmę Siemens) mają wejść trzy silniki diesla, zestaw akumulatorów odraz dwa pędniki azymutalne. Silniki diesla będą wykorzystywane tylko w trybie awaryjnym, natomiast standardowo prom będzie się poruszał napędzany energią z akumulatorów. Ich ładowanie ma się odbywać podczas załadunku i rozładunku samochodów oraz pasażerów. Cały proces ma trwać nie więcej niż siedem minut, a żywotność akumulatorów oszacowano na 10 lat.

Prom ma od połowy 2017 r. obsługiwać przeprawę na odcinku pomiędzy gminami Parainen (zajmującą kilka wysp na Morzu Archipelagowym) i Nauvo w południowo–zachodniej części Finlandii. 

Fot. materiały prasowe

Reklama

Komentarze (5)

  1. tyr

    Gratulacje dla Crist S.A. za produkt i pokonanie konkurencji.

  2. wefe

    prawdopodobnie ma silnik diesla o mniejszej mocy i pradnice i silniki elektryczne do napedu tak jak lokomotywy diesla.

  3. Ojciec 6+ dzieci

    Prywatny potrafi! Warto by czytelnicy defence24 to rozumieli bo często komentują jaka to szkoda, że komunistyczne firmy upadły. Państwowy z natury jest mniej efektywny i droższy. Problemem IIIRP nie jest upadek komunistycznych molochów ale łupieżcza postawa rządów polskich po '89. Ale też jaka miała być skoro kraj był zrujnowany nie miał innych elit jak tylko te stworzone w PRL. Cudów nie ma panowie, samo się nic nie dzieje i elity trzeba sobie WYTWORZYĆ nauką, oszczędnością i pracą.

  4. efe

    A co z ekologią jak prom zatonie razem z wszystkimi akumulatorami?

  5. fremmed

    Proszę o podanie danych dotyczących profilu produkcyjnego i tonażu w porównaniu miedzy firma Crist SA a Stocznia Gdyńska zlikwidowana .

    1. zxcv

      A samemu nie łaska sobie znaleźć. I na terenach po Stoczni nie działa tylko Crist.

    2. Mła

      Tonaż nie ma tu nic do rzeczy jednostki specjalistyczne w przeliczeniu na tonaż są dużo droższe, a taki np. kablowiec choć nie jest wielką jednostką o wyporności 4000-6000 tysięcy ton jest dużo droższy od kontenerowca o wyporności 30 000 ton i to bez przeliczania ton.

    3. ala

      CAŁA polska produkcja stoczniowa dzisiaj = 1/20 (!) poziomu z lat 1996-2006.

Reklama