Reklama

Polityka obronna

Czwartkowy przegląd mediów; Pobór wraca do Europy; W wojsku huczy od plotek

Autor. Puolustusvoimat - Försvarsmakten/ Facebook

Codzienny przegląd mediów sektora bezpieczeństwa i obronności.

Reklama

Rusłan Szoszyn: Rp.pl: „Rosja uderzy w Litwę z Białorusi? Pojawiają się niepokojące sygnały” „Teren Białorusi może zostać wykorzystany do ataku na Wilno? – Nie wykluczam takiego scenariusza – mówi płk Wałery Sachaszczyk, były dowódca brygady desantowej w Brześciu, minister obrony w rządzie na uchodźstwie. Aleksander Łukaszenko udał się do rejonu oszmiańskiego (leży tuż przy granicy z Litwą), gdzie odbywają się ćwiczenia białoruskiej armii. Dyktator w poniedziałek osobiście sprawdzał gotowość bojową wojsk. Trzymając na kolanach psa, dopytywał wojskowych o to, jaka odległość dzieli Białoruś od rosyjskiego obwodu królewieckiego poprzez tzw. korytarz suwalski. Czy jesteś pewny, że to terytorium jesteś w stanie utrzymać własnymi wojskami? pytał stojącego przed mapą gen. Aleksandra Naumenkę, który zarządza północno-zachodnim dowództwem operacyjnym białoruskiej armii. Istnieją dokumenty planowania wojskowego. Wszystkie działania zostały zaplanowane, gotowość bojowa jest sprawdzana, przygotowuje się skład osobowy raportował generał i przekonywał, że wszystko idzie zgodnie z rozkazami dyktatora. Tego samego dnia Łukaszenko przekonywał, że osobiście „jest przeciwko wojnie”, i zapewniał, że nie zamierza nikogo atakować. Tymczasem wmawiał Białorusinom, że to jakoby sąsiednie państwa NATO „prowokują”. Mówiąc o wzmocnieniu obecności sił sojuszu na wschodniej flance, stwierdził, że w przypadku starcia z udziałem jego i rosyjskiej armii „Amerykanie i Niemcy nie będą bronić Litwy”. Białoruski dyktator często przeprowadza narady z wojskowymi, trzymając na kolanach psa szpica? To już zwyczajny styl Łukaszenki, tak się zachowuje przez ostatnie lata. Traktuje tych wojskowych jak swoich niewolników, dlatego pozwala sobie siedzieć przy nich, głaszcząc pieska. Pewnie dojdzie do tego, że kiedyś będzie wysłuchiwał raportów wojskowych, leżąc na łóżku w towarzystwie kobiet. Rosja zbroi i mocno wyposaża wojska obrony radiacyjnej, chemicznej i biologicznej, które przez wiele lat były zaniedbane i nikt na nie specjalnie nie zwracał uwagi.”

Reklama

Marta Urzędowska: Gazeta Wyborcza: „Izrael konfiskuje kolejne palestyńskie ziemie” „„Polska potępia plany władz Izraela dotyczące konfiskaty 800 ha ziemi na okupowanym Zachodnim Brzegu. To największe przejęcie ziemi przez Izrael od czasu Porozumień z Oslo. Działania te są sprzeczne nie tylko z prawem międzynarodowym, ale także z wysiłkami na rzecz deeskalacji obecnej sytuacji” - brzmi oświadczenie zamieszczone w serwisie X przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych w środę rano. Polska jest kolejnym europejskim krajem, który w ostrych słowach potępia najnowszą decyzję izraelskiego rządu - odebranie 800 hektarów ziemi należącej do Palestyńczyków na okupowanym przez Izrael Zachodnim Brzegu Jordanu, gdzie zgodnie z planami izraelskiego rządu mają powstać kolejne żydowskie osiedla. Izraelski rząd uznał 800 hektarów ziemi w regionie doliny rzeki Jordan na okupowanym Zachodnim Brzegu za „państwową ziemię” Izraela, która może zostać wykorzystana pod budowę żydowskich osiedli. Osiedla uznawane są przez większość świata za niezgodne z prawem międzynarodowym, które zabrania budowania na okupowanych terenach. Izrael nie zgadza się z taką interpretacją. Plan zaanektowania setek hektarów ogłosił izraelski minister finansów Bezalel Smotrich. - Choć w Izraelu i na świecie są ludzie, którzy próbują podważać nasze prawo do Judei i Samarii (tak izraelskie władze nazywają Zachodni Brzeg Jordanu), a także do całego naszego kraju, my nadal promujemy osadnictwo prowadzone dzięki ciężkiej pracy, w sposób strategiczny, w całym naszym kraju - przekonywał. Szef skrajnie prawicowej partii Religijny Syjonizm to jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci w izraelskim rządzie. Rok temu publicznie wezwał do „wyeliminowania” palestyńskiej wioski Huwara zaatakowanej przez żydowskich osadników, co Waszyngton określił jako „nieodpowiedzialne i ohydne”. „

Dziennik Gazeta Prawna: „Nowa rola samorządów w ochronie ludności i obronie cywilnej” „Wójtowie (burmistrzowie, prezydenci miast) i starostowie będą koordynowali ochronę ludności na swoim terenie, a rady gmin i powiatów będą rozpatrywały informacje o stanie przygotowań do realizacji tych zadań - wynika z założeń do ustawy o ochronie ludności przekazanych przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji samorządom do konsultacji. Nadzór nad funkcjonowaniem ochrony ludności - która w czasie wojny zmieni się w obronę cywilną - sprawował będzie szef MSWiA. Podstawowe zadania mają być jednak realizowane bliżej obywateli. Samorządowe organy będą odpowiedzialne również m.in. za organizowanie współpracy między podmiotami ochrony ludności (np. służb, inspekcji, straży) czy prowadzenie ewidencji podmiotów i zasobów ochrony ludności. Eksperci i samorządowcy z oceną propozycji wstrzymują się do przedstawienia projektu, ale już dziś analizowane są niektóre propozycje. Mateusz Karciarz z Kancelarii Radców Prawnych Zygmunt Jerzmanowski i Wspólnicy sp.k. w Poznaniu zwraca uwagę, że szczególnie istotne dla JST będą przepisy dotyczące określania przez organy stanowiące szczebla gminnego i powiatowego sposobów utrzymania niezbędnych zasobów pozwalających na ciągłość realizacji zadań z zakresu ochrony ludności.”

Reklama

Paweł Kryszczak: Gazeta Polska Codziennie: „Przegląd procedur w trakcie szkoleń żołnierzy Wojska Polskiego” „Zarządzony w tym tygodniu przez szefa MON przegląd wszystkich procedur oraz warunków bezpieczeństwa obowiązujących w trakcie szkoleń żołnierzy Wojska Polskiego wynika z serii incydentów podczas ćwiczeń, w wyniku których śmierć poniosło kilku wojskowych. Na polecenie Władysława Kosiniaka- Kamysza, wicepremiera, ministra obrony narodowej, Sztab Generalny Wojska Polskiego oraz dowództwa Rodzajów Sił Zbrojnych niezwłocznie przystępują do przeglądu wszystkich procedur oraz warunków bezpieczeństwa obowiązujących w trakcie szkoleń żołnierzy Wojska Polskiego. Jak informował MON”, do czasu zakończenia tego przeglądu decyzją ministra obrony narodowej wstrzymane zostaje szkolenie z użyciem materiałów wybuchowych i środków bojowych, z wyjątkiem działań realizowanych przez struktury przygotowywane do udziału w misjach i operacjach poza granicami państwa oraz szkolące żołnierzy ukraińskich. Decyzja o przeglądzie wszystkich procedur oraz warunków bezpieczeństwa obowiązujących w trakcie szkoleń żołnierzy Wojska Polskiego nastąpiła po serii tragicznych incydentów, podczas których zginęło kilku wojskowych. Na początku marca na terenie Centrum Szkolenia Bojowego Drawsko podczas ćwiczeń z udziałem żołnierzy 1. Brygady Pancernej doszło do tragicznego wypadku. Bojowy wóz piechoty BWP-1 najechał na dwóch wojskowych ćwiczących na tzw. pasie taktycznym. Pierwszy z żołnierzy poniósł śmierć na poligonie, drugi w wyniku ciężkich obrażeń zmarł w szpitalu. W tym tygodniu, w poniedziałek, w godzinach dopołudniowych, w Lublińcu podczas zajęć z użyciem materiałów wybuchowych doszło do nieszczęśliwego wypadku z udziałem saperów z 5. pułku Chemicznego. W wyniku ciężkich obrażeń zmarło dwóch żołnierzy. Z kolei we wtorek w trakcie szkolenia górskiego w okolicy Niżnych Rys doszło do nieszczęśliwego zdarzenia z udziałem żołnierza Wojsk Specjalnych. W wyniku zejścia lawiny jeden z żołnierzy uległ wypadkowi. Mimo starań TOPR oraz kolegów nie udało się go uratować. Nawet przy dobrze przygotowanych procedurach podczas intensywnych szkoleń zdarzają się incydenty, w których żołnierze odnoszą rany bądź giną, czego dowodzą statystyki.”

Gazeta Polska Codziennie: „Francja zwiększy produkcję uzbrojenia” „Francja chce zwiększyć produkcję zbrojeniową. Minister obrony Sśbastien Lecornu zapowiedział, że w tym celu jest gotowy sięgnąć nawet po radykalne środki. Francja jest jednym z największych producentów broni na świecie. Odpowiada za 11 proc. światowego eksportu - więcej broni eksportują jedynie USA i Rosja. Minister obrony Sśbastien Lecornu przyznał, że zapotrzebowanie na francuską broń jest duże, zwłaszcza na systemy obrony przeciwlotniczej, artylerię i systemy radarowe. Dodał! jednak, że francuska zbrojeniówka nie nadąża z produkcją, by zrealizować zamówienia. Przepadły nam pewne kontrakty z państwami Europy Wschodniej, dla których kryterium czasu dostawy jest ważniejsze niż cena - powiedział. Aby poprawić sytuację i zwiększyć produkcję zbrojeniową, minister obrony rozważa użycie pewnych swoich uprawnień. J_eśli wszystko nie wróci na właściwe tory w kwestii tempa produkcji i czasu realizacji, dokonamy rekwizycji, jeśli będą konieczne, lub użyjemy prawa priorytetu_ - wyjaśnił Lecornu. Rekwizycje mogą dotyczyć zapasów, pracowników i narzędzi niezbędnych do produkcji. Możliwe jest też nakazanie producentom podzespołów, by skupili się na produkcji wojskowej kosztem tej na rynek cywilny. Minister poinformował, że rząd może im to narzucić „w ciągu kilku następnych tygodni”.”

Jędrzej Bielecki: Rzeczpospolita: „Pobór wraca do Europy” „Niemcy, Francja i Wielka Brytania zastanawiają się, czy nie przywrócić obowiązkowej służby wojskowej. Ochotników jest zbyt mało, aby odeprzeć rosyjskie zagrożenie. Mamy jedną z najsilniejszych armii w NATO, bardzo poważne siły rezerwy. To 800 tys. ludzi, których jesteśmy w stanie szybko postawić pod bronią. Mówimy więc o bardzo skutecznej sile odstraszania. Nie spodziewamy się natychmiastowego ataku ze strony Rosji, ale jesteśmy gotowi! mówił pod koniec lutego w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” premier Petteri Orpo. I przyznawał, że radziłby innym krajom NATO pójść w ślady Finów, wprowadzając pobór do wojska. Jestem bardzo dumny z tego, że 80 proc. Finów jest gotowych do obrony swojego kraju z bronią w ręku. Nasz model obrony jest więc powszechnie oceniany niezwykle wysoko - tłumaczył. Finlandia obok Norwegii i Estonii była jedynym państwem wolnej Europy, który po zakończeniu zimnej wojny nie zrezygnował z obowiązkowej służby wojskowej. W ostatnim czasie jej śladem poszły inne kraje. Obowiązkową służbę wojskową wprowadziły Łotwa i Litwa. Przywróciła ją Szwecja, a Dania rozszerzyła jej zakres. Teraz o konieczności powrotu do zlikwidowanego w 2011 roku poboru wspomina minister obrony Niemiec Boris Pistorius. Na jego polecenie 1 kwietnia zostaną przedstawione różne opcje zaradzenia chronicznemu brakowi ochotników w Bundeswehrze. Tylko w zeszłym roku z niemieckich sił zbrojnych odeszło 1,5 tys. żołnierzy, przez co szeregi wojska stopniały do 181 tys. ludzi - choć Berlin zapowiadał szybkie zwiększenie do 200 tys. Przed rozpadem ZSRR w Bundeswehrze służyło pół miliona ludzi. Bardzo dobrze, że wraca debata o konieczności wprowadzenia poboru - sądzi przewodnicząca komisji ds. sił zbrojnych Bundestagu Eva Hógl (SPD).”

polskieradio.pl: „Nowym dowódcą Eurokorpusu zostanie gen. broni Piotr Błazeusz, dotychczasowy I zastępca szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego” „O odwołaniu dotychczasowego dowódcy Eurokorpusu, wielonarodowej struktury wojskowej współpracującej z NATO i UE, poinformował resort obrony w środę w komunikacie. Jak wskazano, Służba Kontrwywiadu Wojskowego wszczęła postępowanie kontrolne „dotyczące poświadczenia bezpieczeństwa osobowego gen. broni Jarosława Gromadzińskiego w związku z pozyskaniem nowych informacji na temat oficera”. W związku z tym została podjęta decyzja o odwołaniu gen. broni Gromadzińskiego z zajmowanego stanowiska dowódcy Eurokorpusu i jego natychmiastowym powrocie do kraju - poinformowało MON. W tym samym komunikacie zapowiedziano, że dla zapewnienia ciągłości na stanowisko w trybie natychmiastowym wyznaczony zostanie inny oficer. Jego nazwisko przekazał w następnym komunikacie na portalu X (Twitterze) rzecznik MON Janusz Sejmej. - Nowym dowódcą Eurokorpusu zostanie gen. broni Piotr Błazeusz, dotychczasowy I zastępca szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego - napisał. Gen. Błazeusz to jeden z najbardziej doświadczonych w strukturach NATO dowódców w polskim wojsku. Był m.in. zastępcą szefa sztabu ds. strategicznego rozwoju i przygotowań w Naczelnym Dowództwie Sojuszniczych Sił w Europie (SHAPE); dowodził także X zmianą polskiego kontyngentu w Afganistanie w latach 2011-2012. Od 2021 roku był I zastępcą szefa Sztabu Generalnego WP.”

Onet.pl: „Kulisy „polowania” SKW na gen. Gromadzińskiego. „W wojsku huczy od plotek” „W jawnym systemie wojskowym pojawiła się informacja, że Służba Kontrwywiadu Wojskowego wszczęła postępowanie kontrolne wobec gen. broni Jarosława Gromadzińskiego, pierwszego, polskiego dowódcy Eurokorpusu. SKW odcięła tym samym generała od dostępu do informacji niejawnych i pozbawiła możliwości dowodzenia międzynarodową strukturą. Zrobiono to bez uprzedzenia Sojuszu. Sprawę komplikuje fakt, że Eurokorpus jest obecnie w stałym dyżurze bojowym NATO. Zanim generał w czerwcu ub.r. trafił do Strasburga, przeszedł pełną procedurę sprawdzającą przez służby i został upoważniony do dostępu do informacji o najwyższych klauzulach tajności w Polsce i w NATO — Cosmic Top Secret Należało generała wezwać do kraju i zażądać wyjaśnień. Nie dano mu na to szans. Wrzucono w jawny system kwit o postępowaniu sprawdzającym i po człowieku. Praktyka godna PiS mówi doświadczony generał. Rzecznik MON, Janusz Sejmej w odpowiedzi na pytania Onetu podał, że „została podjęta decyzja o odwołaniu gen. Gromadzińskiego z zajmowanego stanowiska dowódcy Eurokorpusu i jego natychmiastowym powrocie do kraju” Eurokorpus to wielonarodowa struktura wojskowa szybkiego reagowania na potrzeby Unii Europejskiej i NATO. Dowództwo stacjonuje w Strasburgu we Francji i ma zdolność dowodzenia formacjami bojowymi o liczebności do 60 tys. żołnierzy.”

Rp.pl: „Brytyjski generał: „Z Rosją bylibyśmy w stanie walczyć kilka miesięcy” „Gen. Rob Magowan, zastępca szefa brytyjskiego Sztabu Generalnego, mówił, że brytyjskie siły zbrojne nie mają zasobów, takich jakich on by oczekiwał, by walczyć w przyszłych wojnach. Występując przed komisją obrony Izby Gmin wywodzący się z korpusu piechoty morskiej generał mówił, że „znacząca ilość pieniędzy, jaką Wielka Brytania przeznacza obecnie na amunicję, nie wystarcza na mierzenie się ze wszystkimi zagrożeniami”, z którymi boryka się Wielka Brytania. Gen. Magowan mówił, że brytyjskie siły zbrojne będą musiały zarządzać „ryzykiem operacyjnym” z tym związanym. Wcześniej minister obrony Wielkiej Brytanii, Grant Shapps, mówił parlamentarzystom, że apelował do premiera Rishiego Sunaka o przeznaczenie większych środków w bieżącym budżecie na obronność, ale nie udało mu się wywalczyć podwyższenia budżetu na ten cel. Stawiamy sprawę jasno, że powinniśmy wydawać więcej pieniędzy, niż przewiduje obecny program na to, co nazywamy zintegrowaną obroną powietrzno-rakietową podkreślił gen. Magowan. Na uwagę Marka Francoisa, byłego wiceministra obrony Wielkiej Brytanii, że kraj „nie mógłby walczyć z (Władimirem) Putinem dłużej, niż kilka miesięcy, w pełnowymiarowej wojnie, ponieważ nie ma amunicji i rezerw jeśli chodzi o sprzęt” i pytanie, czy jest to zdanie prawdziwe, gen. Magowan odpowiedział, że to prawda.”

Maciek Kucharczyk: Gazeta.pl: „Nowe okręgi, nowe armie, nowe dywizje… Papier wszystko przyjmie, ale rosyjskie możliwości nie są z gumy” „Kolejne dwie armie ogólnowojskowe, 14 dywizji, 16 brygad, ponad sto tysięcy żołnierzy. Rosjanie deklarują zwiększanie wojska, niezależnie od wysiłku wojennego w Ukrainie. Jako jeden z głównych powodów podają NATO. Jest jednak prawdopodobne, że choć ludzi im na to wystarczy, to ze sprzętem będzie gorzej. Zwiększanie i przebudowę wojska Rosjanie deklarują od końca 2022 roku, kiedy stało się jasne, że to istniejące wówczas nie jest w stanie poradzić sobie z Ukrainą. Ostatnim aktem w serii deklaracji na ten temat jest wystąpienie ministra Siergieja Szojgu na odprawie w Ministerstwie Obrony, z udziałem całej dowódczej wierchuszki rosyjskiego wojska. Według jego słów celem na ten rok jest stworzenie dwóch nowych armii ogólnowojskowych i 30 nowych oddziałów, w tym 14 dywizji i 16 brygad. Do tego dodał, że utworzono korpus armijny, dywizję strzelców zmotoryzowanych i flotyllę rzeczną na Dnieprze, w tym należącą do niej brygadę okrętów. Nie sprecyzował jednak w jakim okresie się to stało Tego rodzaju problem jest z praktycznie wszystkimi deklaracjami Rosjan na poziomie centralnym. Są ogólnikowe i mogące łatwo wprowadzać w błąd. Na pewno nikt w Moskwie nie chce ułatwiać zadania obserwatorom na Zachodzie, ale jednocześnie chce tworzyć wrażenie znaczącej rozbudowy potencjału w celu wywoływania obaw na tymże Zachodzie, oraz przekonywania o sile Rosji własnych obywateli. Ambiwalentne, niejasne i trudne do zweryfikowania bez specjalistycznej wiedzy deklaracje nadają się do takich celów idealnie. Na najbardziej ogólnikowym poziomie trudno zaprzeczyć, że dwie armie, 14 dywizji i 16 brygad brzmią imponująco. My w Polsce mamy niepełne 4 dywizje i bardzo wstępne zamiary budowy dwóch kolejnych, co do których nie ma pewności, czy są wykonalne. Co więcej, my nasze dywizje chcemy tworzyć na przestrzeni dekady, a Rosjanie nieporównywalnie więcej w rok. Diabeł tkwi jednak w szczegółach. Podstawowym pytaniem jest to, jak owe nowe oddziały będą wyglądały. Po pierwsze jest bardzo prawdopodobne, że dwie nowe rosyjskie armie będą stworzone z istotnej części owych 14 dywizji i 16 brygad. W rosyjskim wojsku tak zwane armie ogólnowojskowe aktualnie składają się właśnie z kilku dywizji i brygad. Nie ma jakiegoś jednego ściśle przestrzeganego szablonu, więc nie sposób powiedzieć, ilu dokładnie. Przed wojną zazwyczaj były to 2-4 dywizje lub brygady zmotoryzowane (najlżejsze, oparte głównie o pojazdy kołowe), zmechanizowane (głównie na pojazdach gąsienicowych) lub pancerne (z przewagą czołgów). Inwazja na Ukrainę miała miejsce akurat w czasie, kiedy Rosjanie odwracali efekty reform sprzed nieco ponad dekady, odchodząc od brygady jako podstawowego oddziału wojsk lądowych, wracając do struktury dywizji oraz pułków. Dereformy nie zdążono doprowadzić do końca. Wszystko razem przekłada się na zamieszanie w nazwach i strukturach, poważnie utrudniając ocenę sytuacji.”

Iwona Trusewicz: Rzeczpospolita: „Wojna rozpędziła zbrojeniówkę” „Rząd w Kijowie przeznaczył w tym roku prawie 1,4 mld dol. na zakupy i rozwój własnej produkcji broni. To 20 razy więcej niż przed agresją Rosji. Obecnie 80 proc. ukraińskiego przemysłu obronnego znajduje się w rękach prywatnych. Gwałtowny wzrost wydatków wojskowych w Ukrainie zbiegł się z zablokowaniem przez Kongres USA pomocy o wartości 60 mld dol. i niedoborami amunicji, którą miały zapewnić kraje UE. Minister przemysłu strategicznego Oleksandr Kamyszyn poinformował w zeszłym tygodniu, że w 2024 r. produkcja min moździerzowych w Ukrainie wzrosła ok. czterdziestokrotnie, a amunicji dla artylerii - prawie trzykrotnie w porównaniu z ub. rokiem. Nastąpił też boom na start-upy zajmujące się dronami. Rząd przeznaczył na tę technologię prawie 1 mld dol. Efekty widać gołym okiem: od początku roku ukraińskie drony skutecznie uszkodziły 12 rosyjskich rafinerii i inne obiekty przemysłowe. Major Artiom Chołodkiewicz z 28. Brygady armii ukraińskiej, która walczy pod Bachmutem, ocenił w rozmowie z agencją AP, że opóźnienia w dostawach zagranicznej broni nie stwarzają jeszcze problemów, „ponieważ potrzeby można na razie pokryć własną produkcją”.”

Reklama

Komentarze (7)

  1. Tani2

    Co do Okręgòw Wojskowych militarnie jie mają żadnego znaczenia. To są obszary administrowania czyli takie wojewòdztwa w wojsku. Za Komuny mieliśmy trzy W-wski,Śląski i Pomorski.

  2. GB

    W Uljanowsku ruscy wygrzebali skądś An-124, który stał gdzieś pod chmurką 25 lat. Wygląda jak wrak, ale chcą go remontować. Tylko skąd wezmą silniki do niego? Napędzany jest ukraińskimi silnikami D-18T, a ruscy chyba ich nie produkują?

    1. Tani2

      W Uljanowsku Any-124 produkują wygląda bo całe życie spędził pod gołym niebem i silniki do nich mają swoje. Za ZSRR ten typ był produkowany i w Kijowie i Uljanowsku więc dokumentację projektową i wykonawczą mają. O ile wiem takich na stojankach na ròżnych lotniskach mają jeszcze więcej.

  3. Buczacza

    Muszę przyznać, że te forum uczy... Dzięki temu forum dowiedziałem się, że 6 Pomorska stacjonuje w Tychach a nie w Gliwicach. Mało tego dzięki temu forum dowiedziałem się, że pół roku temu Ukraińcy stracili 800 samolotów i śmigłowców. To nic bo dzięki temu forum dowiedziałem się, że nie mające analoga t-72 spokojnie wytrzymują kilkanaście strzałów z ppk i dalej niosą na skrzydłach legendarny russki mir. Ale to jeszcze nic bo dzięki temu forum dowiedziałem się, że ruscy mają więcej czołgów i poj pancernych niż cały cywilizowany świat ppk. I to jeszcze nic bo właśnie dowiedziałem się, że w pribałtyce 70% populacji to russcy.

    1. Tani2

      Buczacza za komuny nie było technicznej możliwości by jednostka stacjonowała w dwòch okręgach wojskowych. Krakòw był w Warszawskim OW. Gliwice były w Śląskim OW. Na szkole byłem K-Koźle czyli Śląski OW i mieliśmy szpital w Gliwicach. Po szkole byłem w Krakowie czyli W-skim OW. I tyle dla twojej niewiedzy. I na to mam papiery😅

  4. bezreklam

    3. Pobotr - jaja beda jesli Polsacy beda szli do wojnska od 18 roku zocia -a Ukraincy mlodzi nie. Jeszcze lepsze jesli my wejdziemy jak chce marcon do Ukrainy i nasi mlodzi beda tam - a tamci mlodzi u nas swoje sprawy zalatwiac.

  5. Tani2

    Eeee to trzeba rozpatrywać w kontekscie całych sił zbrojnych a nie tych dodatkowych etatòw. Ruscy wracają do reg 44 czyli systemu tròjkowego. Czyli trzy drużyny pluton ,trzy plutony to kompania trzy kompanie to batalion ,trzy bataliony to pułk trzy pułki to dywizja i trzy dywizje to armia. Dywizja to ok 8000 ludzia ale cała logistyka to w formie Brygady na szczeblu Armii. Dywizja Pancerna to dwa pułki czołgòw i pułk piechoty zmech na bwp. Dywizja Piechoty Zmech to odwrotnie dwa pułki piech na bwp i pułk czołgòw Brygady będą tylko wyspecjalizowane w formie jednostek samodzielnych na szczeblu Armii np rakietowe opl czy logistyczne. Efekt koncentracja władzy i koniec samodzielności niższych dowòdcòw. Jeszcze raz te zmiany dotyczą całych sił zbrojnych i w 90% będą dotyczyły istniejących etatòw. A zwiększenie etatòw przełoży się na zmniejszenie poboru czyli zwiększy uzawodowienie lub profesjonalizację armii.

    1. Tani2

      Dopiszę załoga czołgu=drużyna czyli są trzy i czteroosobowe drużyny. O ile pamięć mnie nie myli w piechocie 12 ludzi lub pojemność bwp-a. Co do bwp-a to taką nazwę nosiło łòżko w slangu wojskowym.

    2. GB

      W BMP-2 i BMP-3 załoga to 3 żołnierzy, a desant czyli ta owa spieszona piechota to max 7 żołnierzy. Podobnie w BTR-82. Więc gdzie ty widziałeś te 12 osobowe drużyny to wiesz tylko ty. BWP - to bojowy wóz piechoty.

    3. GB

      Co do zasady to brygada logistyczna na szczeblu armii odpowiada za dowóz amunicji, paliw, żywności z armii do dywizji/brygady pancernej/zmech/zmot itd. Na szczeblu dywizji/brygady muszą być własne służby logistyczne które rozprowadzają to co przyszło z armii do pododdziałów, ale także każdy pułk miał w swoim składzie służby tyłowe i logistyczne. W sumie to w ruskiej armii nie ma służb logistycznych tylko jest kwatermistrzostwo. Dywizja strzelecka 1945 zgodnie z etatem liczyła prawie 12 tys. ludzi, choć faktem jest że jej stany nie przewyższały 6 tys. ludzi. Dalej system trójkowy ale zawsze były dodatkowy pluton czy kompania wsparcia. Brak samodzielności niższych dowódców to droga do klęski i zupełne niezrozumienie czym był Wehrmacht jak walczył i dlaczego gromił sowietów. Inne normalne armie też poszły drogą Wehrmachtu, acz i stawiali na olbrzymią siłę ognia, tak jak USArmy.

  6. pawelv

    Wygląda na to że w Obronie Cywilnej tworzonej przez samorządy najważniejsi będą radcy prawni którzy będą rozpatrywać i interpretować przepisy , tak jakby te przepisy były niesamowicie trudne i zawiłe a samorządowcy nie potrafili czytać ze zrozumieniem . Znając życie to zapewne radcy prawni za swoje ekspertyzy pochłoną 60 % funduszy przeznaczonych na obronę ludności .Co do wojska to dalej widać czystki polityczne .Młodym ludziom przeszedł już zapał obrony ojczyzny z 2022 roku , a widząc że wojsko przestaje być narodowo - polskie a europejsko - partyjne więc najważniejsze będą zarobki i własne bezpieczeństwo .Ludzie którzy poszli do wojska w 2022 i 2023 roku obecnie mówią o opuszczeniu wojska i przejściu do innych zawodów , chyba że znacząco wzrosną zarobki.

  7. Shin Kazama

    Może i UK walczyłoby z Rosją kilka miesięcy, ale w ciągu tych kliku miesięcy Brytyjczycy odnieśliby zwycięstwo. Są lepsi pod każdym względem.

    1. DanielZakupowy

      Biorąc pod uwagę, że UK miałoby nieograniczone wsparcie w postaci USA to tak, walka potrwałaby max kilka miesięcy :)

    2. Hubert

      Siły lądowe Wielkiej Brytanii są kilka razy mniejsze niż siły lądowe Ukrainy co pozwala sądzić, że siły te gdyby spotkały się w wojnie lądowej z armią rosyjską zostałyby zdemolowane w stosunkowo krótkim czasie. To niebywale, że państwo morskie z 70 mln ludności i 6 gospodarkę świata z 3.3 bln $ PKB ma tak malutką armie w każdym z jej rodzajów. Marynarkę mają nowoczesną ale ilości jak na państwo morskie zbyt małe.

    3. Pegaz

      Czym mieli by walczyć z ruskimi? Znasz stan angielskiej armii? Oni się zwijają a nie rozwijają, ich siły lądowe nie są przygotowane do jakiejkolwiek konfrontacji

Reklama