Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

LongShot – „długie ramię” amerykańskich myśliwców i bombowców

Arsenał bombowców B-52H mogą powiększyć nie tylko pociski hipersoniczne (na zdjęciu w locie z demonstratorem AGM-183A ARRW) ale też system LongShot. Fot. Christopher Okula/USAF.
Arsenał bombowców B-52H mogą powiększyć nie tylko pociski hipersoniczne (na zdjęciu w locie z demonstratorem AGM-183A ARRW) ale też system LongShot. Fot. Christopher Okula/USAF.

Amerykańska agencja DARPA pracuje nad systemem LongShot, pozwalającym na zwiększenie skutecznego rażenia celów powietrznych przez lotnictwo. W założeniu LongShot to mały bezzałogowy statek powietrzny uzbrojony w kilka rakiet klasy AMRAAM (lub podobnych). Ma być on wypuszczany przez nosiciela, a następnie będzie wykonywał lot w kierunku celu i odpalał rakiety. Co ciekawe, wśród nosicieli wymienia się nie tylko samoloty wielozadaniowe, ale i bombowce.

W budżecie na rok fiskalny 2021 - Defense Advanced Research Projects Agency (DARPA) zarezerwowała 22 miliony dolarów na badania nad systemem LongShot, którego zadaniem jest zwiększenie efektywnego zasięgu pocisków klasy powietrze-powietrze. Koncepcja użycia aparatu zakłada, że po oddzieleniu się od samolotu nosiciela podąży on w kierunku zidentyfikowanego wcześniej przeciwnika i po osiągnięciu optymalnej do odpalenia zasadniczego pocisku (klasycznej rakiety powietrze-powietrze) odległości system przypuści atak na wskazany cel. 

Napęd urządzenia ma charakteryzować się wieloma trybami pracy, co ma wpłynąć na znaczące zwiększenie zasięgu oraz skuteczności działania przeciwko aktualnym i przyszłym celom powietrznym. Przy ostatecznym wyborze silnika nacisk ma być również położony na jego wysoką efektywność. Autorzy koncepcji wskazują, że wystrzelenie pocisku klasy powietrze-powietrze bliżej celu pozwala zachować większą ilość energii w końcowej fazie przechwytywania, skraca czas reakcji i zwiększa tym samym prawdopodobieństwo zniszczenia celu. Wiele trybów pracy silnika może umożliwić ekonomiczny lot w trakcie zbliżania się do przeciwnika i przyspieszenie w fazie końcowej, tak by zasadniczy pocisk miał ułatwione zadanie.

Siły powietrzne i marynarka wojenna głównymi beneficjentami LongShot

Program badawczy, poza opracowaniem samego urządzenia, ma również skupić się na nowych koncepcjach walki powietrznej dla platform mogących zdalnie atakować więcej niż jeden obiekt. LongShot ma charakteryzować się na tyle niedużymi rozmiarami aby mógł być wykorzystywany na zewnętrznych podwieszeniach współczesnych samolotów wielozadaniowych lub być przenoszony w wewnętrznych komorach uzbrojenia amerykańskich bombowców. Jako potencjalni partnerzy dla programu DARPA wskazywane są amerykańskie Siły Powietrzne (US AF) i Marynarka Wojenna (US NAVY).

W związku z takim zarysowanie koncepcji użycia tych aparatów jako nosiciele w grę wchodzą takie platformy jak F-16, F-15 i F-18 wśród samolotów wielozadaniowych, jak również maszyny B-52 i B-1B wśród bombowców. Można zakładać, że w celu minimalizacji kosztów wykorzystane zostaną standardowe interfejsy i systemy podwieszeń, co pozwoli zmniejszyć problemy związane integracją.

Można również przyjąć, że zarówno F-22 jak i F-35 nie będą przewidziane do przenoszenia platform LongShot, gdyż te nie mieściłyby się w ich komorach uzbrojenia, a przenoszenie zewnętrzne podważa sens samolotów stealth na współczesnym polu walki. Również bombowce B-2, których w linii jest niewielka liczba i mają sporo kluczowych zadań raczej nie będą przeznaczone do użytkowania tego typu platform. Jako nosiciele najbardziej prawdopodobne są B-52, gdyż los B-1B jest nadal niejasny. W przypadku tych ostatnich, należy zauważyć, że planowany budżet zakłada cięcia w liczbie maszyn operacyjnych tego typu i w związku z tym może okazać się, że nie zostanie podjęta decyzja o integracji z tym nosicielem.

Z drugiej jednak strony mamy do czynienia z jedynie propozycją budżetu i Kongres amerykański może odrzucić niektóre zapisy, jak miało to już miejsce w przeszłości, zatem sprawa popularnych B-1B nadal jest otwarta. Wydaje się również, że nie powinniśmy całkowicie wykluczać platform takich jak tankowce czy morskie samoloty patrolowe, które dzięki stosunkowo autonomicznym nosicielom pocisków powietrze-powietrze zyskałyby dodatkową ochronę, zwłaszcza, że maszyny takie jak P-8A Poseidon już przenoszą uzbrojenie.

Według planów budżetowych na rok fiskalny 2021 dla programu LongShot przewidziano rozpoczęcie prac koncepcyjnych oraz zainicjowanie analiz operacyjnych, które mają wskazać ewentualną przydatność systemu w różnych wariantach projektowych. Ustalone mają również zostać wymagania dla systemu w przypadku maszyny demonstracyjnej. Zakłada się również ukończenie przygotowania wstępnego projektu i jego ocenę jak i przeprowadzenie analiz mających na celu redukcję ewentualnych zagrożeń dla powodzenia całości przedsięwzięcia. Na koniec roku budżetowego dostępne winny również już być analizy wykorzystania i przydatności operacyjnej dla ewentualnych różnych koncepcji urządzenia powstałych w toku prac rozwojowych.

Wizja koncepcyjna systemu FMR. Można przyjąć, że LongShot będzie zbliżony do tego rozwiązania. Rys. DARPA
Wizja koncepcyjna systemu FMR. Można przyjąć, że LongShot będzie zbliżony do tego rozwiązania. Rys. DARPA

Rozwinięcie koncepcji FMR

Wiele wskazuje na to, że program LongShot może być rozwinięciem, zaprezentowanej w 2017 roku, koncepcji Flying Missile Rail (FMR). Na prezentowanych wtedy grafikach przedstawiono niewielkiego nosiciela pod którym podwieszone były dwa pociski AIM-120 AMRAAM (wymaganie projektowe zakładało przynajmniej jeden pocisk, ale zachęcano producentów do ich większej liczby). Zakładano wtedy, że rozwiązanie ma być na tyle tanie i efektywne w produkcji, że możliwe będzie osiągnięcie tempa wytwarzania wynoszącego do 500 sztuk na miesiąc.

Byłby to powrót do trendu produkcji masowej, wymagającej zebrania podzespołów w miejscu wytwarzania gotowych urządzeń, tak by możliwe było niezakłócone osiągniecie wymaganych ilości. Metody te pozwoliły USA w takcie II wojny światowej osiągać niewyobrażalne dziś tempo produkcji. Po jej zakończeniu, w latach 60 i 70 opracowano koncepcję produkcji JIT (Just-in-time), kiedy to do zakładów podzespoły docierały w momencie w którym były potrzebne, tak by uniknąć rozrośniętego składowania. Później rozwinięto ją do ekstremów w ramach JIS (Just in sequence), kiedy to poszczególne komponenty miały docierać na linię produkcyjną w momencie, w którym miałyby być zamontowane. Pozwalało to obniżyć koszty na wielu płaszczyznach, ale w przypadku konfliktów zbrojnych z pełnoskalowym przeciwnikiem, tego typu rozwiązania mogłyby doprowadzić do niebezpiecznych przestojów gdyby któreś z ogniw łańcucha dostaw zawiodło.

System FMR miał mieć możliwość wystrzeliwania pocisków zarówno będąc podwieszonym pod samolotem nosicielem, jak i już po oddzieleniu, w trakcie samodzielnego lot w kierunku celu. Jako punkty podwieszeń wskazano standardowe systemy zdolne do przenoszenia do 2000 funtów uzbrojenia, a jako potencjalne platformy uznano wtedy maszyny F-16 i F-18. W przypadku gdy nie doszłoby do oddzielenie FMR od nosiciela system winien być możliwy do użycia ponownie. Wewnątrz urządzenia zakładano jedynie miejsce na niewielki przedział na systemy łączności. Prognozowany czas lotu miał wynosić 20 minut przy prędkości 0,9 Macha (ok. 1000 km/h), a w ramach tego czasu maszyna miała mieć możliwość krążenia w jednym w lub w kilku wskazanych punktach. Od urządzenia nie wymagano kontynuowania lotu po odpaleniu AIM-120 co miało dalej obniżyć koszty jego produkcji.

Celem programu FMR było takie przygotowanie koncepcji i takie dostosowanie jej do możliwości produkcyjnych, aby osiągnąć maksymalnie duża wydajność zakładów wytwarzających system. Kolejny celem jaki sobie stawiano było zmniejszenie czasu od zaprojektowania do wytworzenia i osiągnięcia wysokiej wydajności linii produkcyjnych. Dla współczesnych systemów wojskowych czas ten stale się wydłuża i ośrodki badawcze w USA ustawicznie starają się zmienić ten trend. FMR zakładał zbudowanie bardzo taniego i łatwego w produkcji rozwiązania, którego użycie i utrata na polu walki nie byłoby traktowane jako poważna strata (tzw. kategoria „expendable”).

Myślenie w kategoriach konfliktów z równorzędnym przeciwnikiem 

Zarówno LongShot jak i FMR mogą być uznawane jako systemy nakierowane na przyszły konflikt, w którym Stany Zjednoczone zmierzą się z równorzędnym przeciwnikiem, a działania wojenne będą odbywały się w niekorzystnych dla USA uwarunkowaniach. Chodzi tu zarówno o rozwiązania takie jak systemy antydostępowe, które przy pomocy aparatów LongShot można by również neutralizować, jeśli udałoby się wykorzystać odpowiednie pociski. Jak również o same odległości z jakimi trzeba będzie się zmierzyć na Oceanie Spokojnym.

Kolejnym problemem dla planistów z USA są ilości sprzętu jakimi dysponować będzie przeciwnik. Trzeba bowiem pamiętać, że o ile potencjał USA jest ogromny to nie będzie on rzucony na jeden kierunek. W przypadku Chin będzie wprost przeciwnie. Zastosowanie aparatów LongShot może pozwolić na urzutowanie maszyn wielozadaniowych niejako w drugiej linii. Przy wpięciu w całą układankę samolotów F-35 i ich możliwości gromadzenia danych można zakładać, że taka koncepcja miałaby szansę powodzenia. Jesteśmy na bardzo wczesnej fazie opracowywania systemu LongShot, ale można zakładać, że doświadczenia zebrane w programie FMR pozwolą na dalszy rozwój tej koncepcji i być może wprowadzenie jej do linii.

Reklama

Komentarze (14)

  1. Eytu

    Do wykrywania samolotów "niewidzialnych" potrzebne będą 4 listwy radarowe - oraz "matryca odbiorcza". Listwa o dlugosci 500 km. działające na zasadzie wysyłania równoległych fal w plaszczyżnie 180 stopni. Matryca - to będą superczułe odbiorniki rozsiane na "szachownicy " powiedzmy co 30 km jeden . Muszą mieć zdolnosc do rejestrowania pojedynczych slabych sygnałow z odbitych powierzchni samolotów stealth. W jaki sposób przetlumaczyć takie krotkie rejestracje sygnałów na lokalizację sledzonego samolotu ? TRzeba z tych odbiorników zrobić dużą czaszę powiedzmy obwód 36 metrów. każda plaszczyzna odbiornika fal jeden metr srednicy. najmocniejsza plaszczyzna wskaże nam kierunek samolotu. mając drugi odbiornik który zarejestruje odbicie od innej czesci sledzonej maszyny metodą triangulacji program komputerowy poda nam dokladną lokalizajcę w XY H. I to polączyć do ekranu dla tradycyjnej bazy radarowej.

    1. eytu

      Ps. Do tych plaszczyzn tej czaszy przydadzą się materialy pochlaniające fale. Po co ? mamy pojedynczą plaszczyznę czaszy i aby nie uzyskać szumu- czyli różnych fal z różnych samolotów musimy mieć idealnie prostopadle padające fale . TRzeba będzie do każdej takiej plaszczyzny przymocować prostopadle 3- 4 metrową "rurę" w środku wymalowaną tą farbą pochlaniającą "błędne" fale - niepotrzebny szum. Otrzymamy dzieki temu idealnie prostopadłe wskazanie statku powietrznego. można w sciankach tych rur dodatkowo zrobić dodatkowe czujniki - odbiorniki fal , aby odejmować je w systemie komputerowym ( na pewno część z nich zakłóci prostopadle padające fale )

  2. Eytu

    Wyobraźmy sobie rakiety które będą symulowały prawdziwe samoloty . W jaki sposób ? Rakieta mająca z tyłu stojak i do niego 3 stalowe linki podlaczone. Łączą się i 100 metrów za nim najprostszy latawiec skrzynkowy , ale ustawiony w poprzek ( najmniejszy opór powietrza). Taka "rakieta" niech leci z predkoscią przelotową niewiele mniejsza od bariery dzwieku i symuluje Mig 29 lub F 15. I niech w godzinach ataku lata po okręgu tak samo jak sterowana latająca cysterna z paliwem do niej. Ten "latawiec" musi miec powierzchnie maksymalnie odbijające radar i maksymalnie lekkie. Nie jestem ekspertem od materialoznawstwa lotniczo - wojskowego i nie wiem jaki material ma najlepszy wspolczynnik masa/ odbicie radarowe. Dlaczego ten stojak ? Zeby nie przepalić linek gazami wylotowymi (pewnie produkty spalania paliwa lotniczego są kwasowe).

  3. MAZU

    Rozwiązanie techniczne wątpliwe ze względu na znaczną masę i gabaryty drona-nosiciela. Ile ich można podwiesić pod B-52? Jedyny oczywisty plus to możliwość użycia istniejących rakiet, których mają bardzo dużo. Ale (chyba) korzystniejsze jest opracowanie nowych rakiet o większym zasięgu - mniejsze echo radarowe, większa liczba pocisków na podwieszeniach. Dron-nosiciel jest jednorazowy, nie ma podwozia, sporo kosztuje, ma duże echo, czyli coś w tym projekcie nie gra. Może Dodżersi chcą zmylić Spartaka, ale to przecież hokeja nie koszykówka.. Jeśli rozumiecie o czym mówię. O.k. wyjaśnię wam, to taka przenośnia, ktoś (naprawdę nie wiem kto) znów chce wydoić jankeskiego podatnika z kasy. Kto to może być???

  4. dim

    godna uwagi wypowiedź GR ministra spraw zagranicznych, ze stycznia: [w kwestii zakupu F-35] najbardziej istotny jest nie sam nabywany materiał, a dostęp do niektórych z nim związanych technologii, dla zakładów lotniczych naszego przemysłu. Więcej [precyzyjniej] powiedzieć [w znaczeniu: zdradzić z negocjacji] nie mogę. - ode mnie: Obserwując co się dzieje i jak to jest robione przez rządy, jestem niemal pewien, że Grecy, za np. 10 lat będą mieć technologie własnych stealth dronów, konkretnych zastosowań... a Polacy nie.

    1. Davien

      Dim, patrząc na to co sie robi to Polacy maja więcej opracowan dronów od Greków. A o technologiach stealth z F-35 zapomnijcie USA nie udostepnia ich nikomu.

    2. eytu

      @Davien. Udostępnia je w postaci rozbitych myśliwców/ bombowców . Tak jak Serbom F 117. Serbowie przekazali Rosjanom.

    3. Davien

      Eytu a cos Serbowie i Rosjanie zrozumieli z tych kawałków Nighhawka?? Bo jak widac raczej nie.

  5. dim

    Dawno już to "wymyśliłem", to co artykuł teraz opisuje. Przy tym jestem pewnie, że ruskie podczepią ten pomysł także pod zwykłe duże maszyny, w tym pod "cywilne", w tym - do wnętrza - i po wiele takich maszyn w ładownie cywilnych samolotów transportowych. Ogromny zasięg plus "nietykalność". Pójście o zakład nie ma tu sensu, ale ja jestem pewien, ze to zrobią. Wykonywali już "cywilne pociągi" z rakietami jądrowymi, trenowali bombardowania z "cywilnych samolotów transportowych" na manewrach i to z cywilnymi pilotami, więc co im szkodzi upozorować teraz także specjalistyczne bomobwszczyki - "samoloty-pasażery" ? Z oryginalnie pasującymi numerami identyfikacji na kadłubie i w transponderze - dublerami prawdziwych, latających samolotów pasażerów ? Ruski potrafi. A to do nich należeć miałoby pierwsze uderzenie, "uderzenie obronne, wyprzedzające NATOwską napaść na nich". Przypomina mi się także, że mówił o tym jakiś rosyjski generał, jeszcze przy okazji ś.p. pocisków "Pershing", że "za dziesięć czy 15 lat pociski staną się tak małe, że będzie można ukrywać je nawet w cywilnym kontenerze" - i potem, już w F.R. zbudowali to, nawet wystawiali na wystawie... Przecież za takie prototypy KTOŚ PŁACIŁ !

    1. Davien

      Dim proste podsumowanie: predkośc rekordowa 250km/h, prędkość ekonomiczna to ile ?100-120 a teraz wg pana panie Dim w teheranie panuja takie warunki jak na Okeciu?? Ale dla pana wiedzy prędkośc tego B-737 była wtedy sporo większa niż 250km/h a echo radarowe B-737 wielokrotnie wieksze niz nawet jakby tam się pałetał Reaeper Ech panei dim...

    2. dim

      Wymieniałem konstrukcje cywilne. Poza tym rozważanie owo dotyczyło czy takie wprowadzenie w błąd starej, ruskiej opl jest możliwe, a nie twierdzenie, że to tak było. I wyszło mi, że jest możliwe. Przy tym zuważ, ze prędkości lądowania są znacznie niższe (nieraz widzę to i gołym okiem, przejeżdżając autostradą pod lądującymi co chwila...). A zrobić mocne echo - żadna sztuka. Dla specjalistów tematu, przy tym dysponujących laboratoriami pomiarowymi, a nie tylko sklepem modelarskim. Każdy temat ma swych specjalistów, a uniwersalnych nie ma. Zawsze w czymś tam będą "głupi" - i bez obrazy o to proszę - Panie Davien :)

    3. Davien

      Dim, ale ty jak widze nie możesz pojąc do czego przyznał się Iran i co wynika z rozmów z wieża kontrolna i zeznań irańskiego pilota co wtedy akurat był w powietrzu: strzelano DO B-737 a nei do jaichś wyimaginowanych dronów nieistniejących nawet w planach chinczyków czy FSB:)) Echa tego drona nawet by TOR nie wyłapał bo zakryłoby je jetki razy większe echo B-737.

  6. Yugol

    LONG SHOT czyli działanie jak najdalej od systemów OPL które są tak wyśmiewane jako ślepe,nieskuteczne i nic nie warte

    1. Davien

      Yugol, jakbys nie zauważył to nie ejst rozwiazanie dla maszyn stealth ale raczej dla takich F-18 czy podobnych, albo np dla B-52 dajac mu własna ochrone przez mysliwcami.

    2. Voodoo

      To przeczytaj artykuł... jeszcze raz...drony to drony...B52 i reszta B to inna sprawa...dron ma wg yankeskiej teorii bronić reszty...do Twoich klonów się nie odnoszę....bo mnie..rozczulili

    3. Davien

      Voodoo, jakie klony, ty w ogóle znasz jezyk polski??

  7. Analityk inż. MAZUR

    Panowie spokojnie to błędne tłumaczenie albo ułomne, to dotyczy wyprowadzania na niską orbite, lub podorbitę dronów samolotami. Najpierw takie samoloty należy mieć co osiągają podorbity na uzbrojeniu, a to ma USA i Rosja. Kilka samolotów wyprowadza na podorbitę takie drony zasilane fotowoltaiką i te drony czekają na rozkaz zaatakowania celów. A to analizują samoloty na niższej wysokości, satelity i radary, inne samoloty. Samoloty po ataku dronów dopiero zamykają atak, atakiem rakietowym.

    1. eytu

      Panie inżynierze. Jaką definicję przyjmuje Pan za podorbitę oraz za orbitę ? Ile m npm ?

    2. suawek

      Uuuuuu. Ktoś tu chyba niewie na jakiej wysokości znajduje się orbita ( w domyśle stabilna)

    3. szach mat bez jednego ruchu

      no cóż analityku inż. to chyba koniec kariery? A tak dobrze żarło! Nie wiem czemu ale mam skojarzenia z filmem rejs. a dokładnie tam też był taki inż. mamoń!

  8. eytu

    Przyszloscią będą rakiety na paliwo nuklearne z zasiegiem docelowym - 400 000 km . CZyli teoretycznie 10 razy okrążają Ziemię. Rosja już zaliczyła jedną katastrofę w procesie budowy ( Promieniowanie w północnej Rosji na skutek wycieku materiału rozsczepialnego ). Jak trzeba zasilać reaktor który będzie napędzał turbiny ? Chłodziwo - to jest problem . Trzeba opracować dobry system do pobierania wody z powierzchni oceanu. CZyli specjalna "rurka" do pobierania wody z odpowiednią prędkością. Musi być tam pływak i płat w kształcie litery V. Chłodziwo wodne będzie także stanowiło materiał pędny ( w postaci pary ) . Kiedy takie rakiety będą możliwe w użyciu ? Moim skromnym zdaniem za 15 -20 lat. Taka rakieta musi cechować sie manewrowością ( unikanie antyrakiet) . Ładunek - bomba wodorowa - koszt jednej takiej rakiety będzie spokojnie wynosił od 500 milionów dolarów do 2 miliardów dolarów.

  9. Rhotax

    Świetny pomysł . Samych heli uderzeniowych zamówiły Chiny 2000 {dr. Philip Karber tak mówił }. Samolotów przypuszczam że też gigantyczne ilości zamawiają . Czymś trzeba to będzie rozwalić . Produkcja 500 na miesiąc od 2022 da szanse ataku na kiedy ? 2024 ? Oby . Im wcześniej tym lepiej . Chiny tam a Rosja tu myk atakuju na NATO .

  10. Lld

    Tylko drony. Wiele drinow mysliwskich stealth male lub hale, w kazdym po 2 amraam lub lepiej meteor. Do tego sieciocentryczny system zbierajacy dane z f35, awacs i radarow nazismnych. Operator na tej podstawie podejmuje decyzje ktory dron ma uderzyc.

  11. Lord Godar

    Korzystając z takich bezzałogowych nośników zainstalowanych na aerostatach czy sterowcach można pomyśleć o zbudowaniu strefy dozoru i opl . Może to być pierwsza linia obrony w ramach rozbudowanego systemu , jak i opl punktowa strategicznych miejsc. Wyjdzie taniej niż koszt użycia samolotów.

    1. Grredo

      Ma Pan rację. takie rozwiązanie to dobre wsparcie w pierwszej fazie konfliktu.

  12. fifi

    Sam nie wiem...przypominam sobie dziwaczne mini myśliwce przenoszone pod bombowcami.Zaczepione na linie jak nietoperki.

    1. Davien

      Mówisz o Zwieno? No akurat to sie okazało dosyc udane .

  13. yaro

    To rosyjski pomysł takiego pocisku w folię rakiety dostarczającej inne rakiety w rejon celu jest lepszy i tańszy.

    1. Marek1

      wszystko co rosyjskie jest dla was zawsze lepsze i tańsze. No i oczywiście "bez analogów w mirie" ... ;)))

    2. Zainteresowało mnie to co piszesz. Mógłbyś podać nazwę tego rosyjskiego lepszego i tańszego pomysłu na nosiciela pocisków?

    3. Ciekawski Dyziek

      To bardzo ciekawe, bo jeszcze niedawno inny tutejszy zwolennik rosyjskiej dominacji nad światem przekonywał mnie, że żadna elektronika nie wytrzyma startu polskiego Feniksa przenoszącego drona klasy "tubelaunch" Warmate. Tymczasem okazuje się, że to co nie działa w przypadku polskich opracowań znakomicie działa ale tylko i wyłącznie w przypadku rosyjskich. Skąd u tutejszych propagandowych rusofili takie obłędne przekonanie, że poza Rosją nic nie działa?? Czy rusofili zawsze mają chore pomysły, ktoś wie? Aha, nie pytam rusofili, bo oni zawsze wiedzą wszystko lepiej niż nawet sami Rosjanie.

  14. Ślązak

    Prosty tani pomysł , na przewagę liczebną idealny

Reklama