Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Lekki bombowiec Douglas A-20 wydobyty z Bałtyku

Narodowe Muzeum Morskie w Gdańsku poinformowało o zakończonej sukcesem akcji wydobycia wraku samolotu Douglas A-20 z dna Bałtyku.

Wrak samolotu Douglas A-20 został podniesiony 5 października br. przez statek naukowo-badawczy „St. Barbara” i przetransportowany na pokładzie holownika „Kambr” do Portu w Gdyni. Operację realizowało Narodowe Muzeum Morskie wspólnie z Marynarką Wojenną i LOTOS Petrobaltic.

Wrak samolotu Douglas A-20 został odnaleziony w okolicach Rozewia na początku czerwca 2013 roku przypadkowo - podczas rutynowych badań pomiarowych dna morskiego. Próba podniesienia samolotu w październiku 2013 r. jednak nie powiodła się z powodu złych warunków pogodowych.

Według Iwony Pomian, kierownika Działu Badań Podwodnych Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku, która koordynowała projektu wydobycia: „Podniesienie wraku samolotu Douglas A-20 z dna Bałtyku to pierwsza tego typu, profesjonalna akcja polskiego muzeum i jedno z bardziej spektakularnych wydarzeń w polskiej archeologii od czasów wojny. Było to niezwykle ambitne wyzwanie, wymagające specjalistycznej wiedzy, doświadczenia i precyzyjnej koordynacji działań zespołu projektowego”.

Reklama

Komentarze (6)

  1. podbipieta

    Silniki ,łopaty.....śliczny.

    1. z prawej flanki

      a nasze zdekompletowane Łosie ponoć jeszcze w pierwszej połowie lat osiemdziesiątych na jednym z rumuńskich lotnisk dogorywały...

  2. Sejsmo

    Wyremontują i niech się nasza armia modernizuje ;-)

  3. Quetzalcoatl

    Wreszcie dobra nowina odnosnie tej maszyny, teraz pora by wydobyc z Bałtyku znalezionego Junkersa, tylko czy znajda sie na to pieniazki i dobra wola decydentow?

  4. pół żartem ,pół serio ale z prawej flanki

    dawno ,dawno temu ; lecz nie dawniej jak za czasów późnego peerelu - wydobyto z jednego z polskich jezior i to w jeszcze lepszym stanie (wręcz idealnym!) niemieckiego Ju-188 dalekiego zasięgu. A teraz dwie kulki i armatka ,oraz taka mała zagadka dla forumowiczów ; cóż takiego ciekawego stało się z tym niezwykłym (nawet jak na swój stan zachowania) zabytkiem techniki wojennej? Podaję cztery możliwe odpowiedzi : A) zasilił po pracach konserwatorskich jedno z szacownych polskich muzeów. B) został za dewizy sprzedany do dużej zachodniej prywatnej kolekcji lotniczej. C) w ramach wymiany eksponatów z jedną ze słynnych zachodnich wystaw historycznych - pozyskaliśmy do muzeum lotnictwa polską konstrukcję P-11C. D) został przetopiony na aluminiowe łyżeczki. Za dobrą odpowiedź ofiaruję dobre słowo. Powodzenia.

    1. Zweitaktmotor

      odp. D, czyli miecze na lemiesze Pozdrawiam

    2. WoroBoro

      Nie chcialbym byc uznany za skrajnego pesymiste , ale opcje lyzeczek wydeje sie rownie absurdalna co uwczesne czasy.

  5. Stelle

    mówiło się rok temu, że miał trafić do Krakowa do Muzeum Lotnictwa. Ciekawe jak będzie teraz

  6. Roman

    Być może uda się ustalić do jakiej jednostki lotniczej Armii Czerwonej należał ten bombowiec. Bowiem Armia Czerwona używała na froncie znaczną liczbę bombowców typu Douglas A-20 zwanych tam najczęściej jako Douglas Boston.

Reklama