Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Czwartek z Defence24.pl: Nowe czujniki dla SG; UE chce swoich przedstawicieli na granicy polsko – białoruskiej; Działania polskich służb wz. z kryzysem migracyjnym; Trwa proces Irakijczyków oskarżonych o przekazywanie pieniędzy bojownikom ISIS

fot. Emilia Maziarz-Kisielewska/Straż Graniczna
fot. Emilia Maziarz-Kisielewska/Straż Graniczna

Czwartkowy przegląd prasy pod kątem bezpieczeństwa i obronności.

Izabela Kacprzak, Grażyna Zawadka, Rzeczpospolita, „Czujniki na migrantów”: Nowoczesny sprzęt ma dostać Straż Graniczna na granicy polsko – białoruskiej. „Rząd w trybie pilnym chce kupić najnowocześniejsze urządzenia do ochrony granicy z Białorusią. Ich ilość oraz lokalizacja jest w pełni tajna. [...] Lada dzień do Sejmu ma trafić projekt ustawy modernizacyjnej dla służb - jej priorytetowym celem jest zakup zestawów perymetrycznych dla Straży Granicznej, których podstawą są czujniki sejsmiczne oraz kamery weryfikujące alarmy - dowiedziała się <<Rz>>. Powodem jest oczywiście kryzys migracyjny przy granicy z Białorusią. Dziennie pogranicznicy wyłapują setki migrantów próbujących nielegalnie dostać się do Europy, jednak ustawiany przez wojsko płot składający się z trzech warstw drutu ostrzowego tzw. concertiny nie jest dla emigrantów żadną przeszkodą - po prostu go podnoszą i przechodzą pod nim. W forsowaniu płotu pomagają także - co pokazał film Straży Granicznej - białoruskie służby, które podstawiają drabinę, by cudzoziemcy mogli przejść górą.”


Anna Słojewska, Rzeczpospolita, „UE chce zobaczyć białoruską granicę”: Unia Europejska chce wysłać swoich przedstawicieli na granicę polsko – białoruską. „Bruksela popiera twardy kurs wobec Łukaszenki. Ale prosi Polskę o dopuszczenie unijnych ekspertów na granicę z Białorusią. [...] Ylva Johansson, unijna komisarz spraw wewnętrznych, w czwartek wieczorem spotka się na lotnisku w Warszawie ze swoim polskim odpowiednikiem Mariuszem Kamińskim. To rozmowa, o którą gabinet Szwedki zabiegał od kilku dni, ostatecznie dojdzie do niej w trakcie przesiadki komisarz wracającej ze Słowenii do Brukseli. Johansson ma dla Polski jasny przekaz: dobrze robi, zdecydowanie chroniąc granice UE, ale potrzeba więcej przejrzystości. Ten drugi postulat to efekt zaniepokojenia KE zgonami imigrantów i brakiem informacji z terenu objętego stanem wyjątkowym.”


Magdalena Cedro, Grzegorz Osiecki, Tomasz Żółciak, Dziennik Gazeta Prawna, „Cel: byle nie rozszczelnić granicy”: Dziś szef MSWiA Mariusz Kamiński będzie rozmawiał z unijną komisarz ds. wewnętrznych na temat sytuacji na granicy. „Od początku polskie placówki w krajach, z których reżim Łukaszenki organizuje loty, próbują nieoficjalnymi kanałami zniechęcać do ich organizowania. Sukcesy na tym polu odniosła już Unia w negocjacjach z Irakiem, skąd reżim Łukaszenki ściągał cudzoziemców, których następnie kierował na unijne granice. [...] Z kolei we wtorek wieczorem Rządowe Centrum Bezpieczeństwa zaczęło wysyłać SMS-y, które pojawiają się na komórkach osób, które po białoruskiej stronie granicy wejdą w zasięg naszych stacji telefonii komórkowej. Informują, że granica jest zamknięta, wzywają do jej nieprzekraczania i ostrzegają przed braniem tabletek przekazywanych przez białoruskich pograniczników.”


Paulina Nowosielska, Dziennik Gazeta Prawna, „Zasieki czasem ratują ludziom życie”: Wywiad z dr Magdaleną El Ghamari, kierowniczką Pracowni Bezpieczeństwa Kulturowego Collegium Civitas, ekspertka ds. terroryzmu, prowadzenia działań w odmiennym środowisku kulturowym. „Temperatury spadają. Ludzie nie znają terenu, rodzina z dziećmi na rękach wchodzi na bagna. Dopiero jak lód stopnieje, okaże się, ile zwłok tam znajdziemy. W tym sensie, może to zabrzmi okrutnie, czasem mury czy zasieki ratują życie. [...] To jedna z funkcji. I bez względu na to, czy nam się to podoba, czy nie, tak niestety jest. Dlatego rozmowa ukierunkowana tylko na wymiar symboliczny i humanitarny to wyrywkowy obraz sytuacji. Równolegle widzę, sterowaną ze Wschodu, próbę skłócenia nas i wytworzenia nowej fali niechęci do służb mundurowych. To prowadzi do destabilizacji całego państwa, czyli de facto jego osłabienia. Tymczasem na arabskojęzycznych portalach przybywa doniesień o tym, jak to Irakijczycy po białoruskiej stronie dostają medykamenty, m.in. na rozgrzanie się, po których niektórzy umierają.”


Hubert Kowalski, Gazeta Polska Codziennie, „Pieniądze przez Polskę do IS”: Prokuratura ustaliła, że oskarżeni dwukrotnie odebrali pieniądze przesłane przez przebywających w Niemczech członków rodzin bojowników ISIS. Następnie w ramach systemu Hawala przekazali te pieniądze przebywającemu na Bliskim Wschodzie bojownikowi oraz jego żonie. „Trwa proces Irakijczyków z Wrocławia, którzy zostali oskarżeni o finansowanie Państwa Islamskiego. Sąd uznał, że nie ma konieczności, aby na czas postępowania przebywali oni w areszcie. [...] Chodzi o Arneena Q.B. oraz Rawoofa R.Q., którzy mieszkali we Wrocławiu. Podczas przeszukania ich mieszkania zabezpieczono m.in. telefony, w których były kontakty do znanych bojowników IS, kopie przekazów pieniężnych na zagraniczne konta, a także bardzo brutalne nagrania. [...] Jak informowała prokuratura, oskarżonym zarzucono <<przekazywanie środków płatniczych bojownikom międzynarodowej organizacji terrorystycznej określanej jako Państwo Islamskie (IS), którzy przebywali na terenie Syrii i Iraku>>. Ustalono, że przekazywanie środków odbywało się przy wykorzystaniu pośrednictwa finansowego Hawala.”


Reklama

Komentarze (3)

  1. n@ti

    Unia to chciejstwo nie poparte żadnymi konkretnymi działaniami. Czy tak by wyglądała unijna armia pod dowódctwem niemiecko-franc. O opozycji antypolskiej nie wspomnę.

  2. Aster

    Unia nie ma prawa do dostepu do Polsko bialoruskiej granicy , 100% NIE , dlatego ze jak beda tam przedstawiciele to beda chcieli zeby kazdy "imigrant" ktory przedze sie przez granice dostal azyl w Polsce , NIE .

    1. ROR

      W takim przypadku niech od razu UE określi do jakiego kraju mają jechać i tam ich wysłać. W Polsce ośrodki przepełnione.

  3. Jan z Krakowa

    Do niczego tzw. ,, unijni eksperci" na granicy z Białorusią potrzebni nie są.

Reklama