Ministerstwo obrony Republiki Czeskiej zawiesiło negocjacje dotyczące zakupu od firmy Nexter 52 samobieżnych armatohaubic kalibru 155 mm typu Caesar na podwoziu Tatra. Powodem ma być prowadzona przez rząd w Pradze „szczegółowa analiza ekonomicznych skutków epidemii COVID-19”, jednak jak podają czeskie media, równie ważna jest wymagana przez producenta zaliczka, która w 2021 roku ma czterokrotnie przekraczać środki przeznaczone na ten cel w budżecie.
Decyzja o zastąpieniu 152 mm haubic wz. 77 Dana zamiast ich modernizacji zapadła w 2018 roku w oparciu o analizy z których wynikało, iż będzie to mało perspektywiczne i kosztowne rozwiązanie. Jako następcę Dany wybrano 155 mm system artyleryjski Caesar oferowany przez francuski koncern Nexter na podwoziu 8x8 firmy Tatra. W takiej wersji haubicoarmaty Caesar nabyła Dania, w odróżnieniu od lżejszego podwozia 6x6 jakie stosuje armia francuska i inni użytkownicy.
Czechy planowały za 52 samobieżne haubicoarmaty wraz z systemem szkolenia i uruchomieniem produkcji amunicji 155 mm zapłacić 6 mld koron czeskich, czyli około 230 mln euro. Umowa była negocjowana i miała zostać zawarta do końca bieżącego roku, aby dostawy zostały zrealizowane w latach 2022-2026. Dzięki temu w 2026 armia mogłaby wystawić w pełni wyposażoną ciężką brygadę zmechanizowaną do działań NATO zgodnie z przyjętymi zobowiązaniami wobec Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Jak podał popularny czeski portal informacyjny Novinky.cz, umowa w planowany terminie raczej nie dojdzie do skutku, co ma wynikać z oficjalnego pisma przesłanego w październiku do koncernu Nexter przez wiceministra obrony ds. uzbrojenia i zakupów Lubora Kudelke. Pisze on, że w związku z pandemią Republika Czeska musi przeprowadzić „szczegółową analizę ekonomicznych skutków epidemii COVID-19”, a do czasu ukończenia tej analizy negocjacje dotyczące zakupu 52 samobieżnych dział Caesar „muszą zostać czasowo zawieszone”.
Jako jeden z powodów analizy Koudelka wymienia wniosek Nextera o zaliczkę w wysokości 30% wartości zamówienia już w 2021 r. czyli około 2 mld koron (ponad 75 mln euro), podczas gdy wieloletni plan zakupów przewiduje bardziej proporcjonalne koszty programu w kolejnych latach, skutkiem czego w przyszłym roku zaplanowano jedynie 500 mln koron czeskich na zakup Caesarów. Na domiar złego w obliczu kryzysu spowodowanego pandemią trwa w parlamencie ostra walka o każdą koronę trafiającą do budżetu ministerstwa obrony.
Co ciekawe, zdaniem czeskich mediów decyzja wiceministra zaskoczyła nie tylko firmę Nexter, ale również czeski sztab generalny, który uważa ten program za jeden z głównych priorytetów całego programu modernizacji. Zawarcie umowy w 2020 roku dawało szansę dostawy pierwszych 3 dział samobieżnych jeszcze przed końcem 2021 roku. Z tym programem łącza się również kontrakty dla czeskiej Tatry, która dostarczy podwozia, oraz państwowych zakładów Explosia mających produkować amunicję 155 mm.
Jednocześnie powróciły wątpliwości co do decyzji, która jak informowało w 2017 roku ministerstwo obrony Republiki Czeskiej, zapadła na podstawie analizy 80 technicznych i ekonomicznych parametrów dostępnych systemów artyleryjskich. Francuska oferta miała być najlepsza cenowo i w zakresie udziału lokalnego przemysłu. Polemizuje z tym m. in. firma Konkstrukta, która oferowała samobieżne armatohaubice Zuzana 2 kalibru 155 mm. Ich zwolennicy przekonują, że w odróżnieniu od Caesara nie wymagają, aby do strzału załoga opuszczała pojazd, dzięki czemu jest lepiej chroniona a czas gotowości do prowadzenia ognia jest krótszy. Nie bez znaczenia jest też trwająca od dekad ścisła współpraca przemysłów zbrojeniowych obu krajów. Dla odmiany współpraca z Nexterem może otwierać czeski przemysł na szerszą współprace z nowymi partnerami zachodnimi.
Jak się wydaje, czeskie ministerstwo obrony jest zdecydowane na system Caesar, natomiast nie jest chętne spełnić wygórowanych zdaniem Pragi oczekiwań finansowych Francuzów. Czas pokaże, czy uda się zbić cenę lub wysokość zaliczki, a przede wszystkim, czy Koudelka będzie w stanie obronić budżet modernizacyjny przed zakusami parlamentu i części rządu nastawionej na bardziej „pokojowe” wydatkowanie pieniędzy w związku z pandemią. Jak wiadomo budżet obronny jest łakomym kąskiem w czasie kryzysu, nie tylko w Czechach.
Za 96 haubic Krab polski podatnik płaci ponad MILIARD euro, i to w swojej własnej fabryce. Czesi, mimo że przy mniejszym wolumenie, za 52 szt. Caesar z istotnymi dodatkami (linia produkcji amunicji ! ) u obcych wynegocjowali prawie 2,5 raza mniej za sztukę.... Naprawdę różnice między wszystkimi kwestiami dotyczącymi podwozia (drogie gąsienice vs koła, kontrakt Tatry) muszą tak bardzo podbijać koszt? A może to także jeden z wyznaczników "wydolności" spółek PGZ i niezagrożonej egzystencji jej menadżerów w rządowym kokonie
2,5 raza mniej za sztukę ? Tzn. ile ? 1 raz mniej, to 0 koron. Wynika z tego, że jak Czesi wezmą te haubice, to Nexter będzie musiał jeszcze dopłacić 1,5 krotną wartość tego sprzętu. Rozumiem, że coś może być droższe o 2,5 raza. Ale tańsze o 2,5 raza ? Chyba nie...
Czy zwróciłeś uwagę na różnicę w podwoziu ? A jaką wieżę ma Caesar ? A ile dokupili wozów amunicyjnych, wozów dowodzenia itd ? Radzę sprawdzić jak to wygląda w przypadku HSW Krab (jest dostępne na ich stronie - Moduł ogniowy)
Nie - to tylko twoja uboga wiedza na temat na który się wypowiadasz... Czesi zamówili TYLKO haubice - bez wozów logistycznych i bez dowodzenia ba nawet systemu kierowania i dowodzenia NIE MA - ten ma być wybrany w odrębnym przetargu... (faworytem są ODIN i ADLER ) I tyle z jojczenia osoby która nie wie o czym pisze....
zamowili też 1-2 symulatory,pewność ilość amunicji, częsci zamiennych i przeszkolenie obslugi. Co do tych 55 km to tylko ze specjalną amunicją. i jeszcze jedno. Sami oceniają cena jako bardzo dobrą!
Nazwa adekwatna prawdziwy "Cesarz" wśród haubic kołowych.
Jakby chcieli się podszkolić w opóźnianiu zakupów to nasz MON służy szkoleniami...
Akurat polski MON.... jest bardzo skuteczny i jako jedni z nielicznych w Europie... Polska wydaje na Armię najwięcej z PKB..... zatem nie rozumiem złośliwych uszczypliwości i zbędnych Uwag
To jest właśnie specyfika mentalności urzędniczej, że skuteczność działania mierzy się ilością wydanych pieniędzy...
No bardzo ciekawe. Net prezentuje Ceasara , ewidentnie francuskiego ( naszywki na ramionach, Famasy)...Na PODWOZIU z "nosem"!!! Tak zaciekle krytykowanym Tu. Ale ja o czym innym. Stoi sobie ekipa (wypisz wymaluj jak te ludziki na filmach z ~Karabachu). Spaceruje, niech kto policzy ile sekund, MINUT raczej zajmuje zmaina stanowiska!!! To ja wysiadam! Wybieram Raka zdecydowanie.
Sam nosek francuza jest atrakcyjniejszy, no widać że jednak jakiś "zmysł wizualny" tam był, nasz brzydal wygląda jak garażowiec, a że także oczy uczestniczą w zakupach to takie podwozie nie ma szans eksportowych.
taki Bayraktar TB-2 pare minut i mozesz sobie tego Kraba (aka AS-90M starego Braveheart - Brytyjczycy wlasnie je modernizuja)w dude wsadzic
Jakby jeszcze Brytyjczycy mieli to co piszesz:)) A tu popatrz mieli zwykłe AS-90 z działami L39 a nie L52:))
Taa, i będziesz z tego Raka stzrelał na 40km?:)) Ech jakby.... uskrzydlała to latałbyś jak jaskółka:))
to czas na Kryla na podwoziu Tatry dla Czech i Słowacji
Właścicielem praw eksportowych w dziale stosowanym w Krylu są izraelczycy, więc bez ich zgody nic zrobić nie możemy. Była by to konkurencja dla ich Atomowa.
Jeśli Czechom chodzi o kasę i terminy płacenia, to może warto akurat teraz spróbować dogadać się z nimi i jednak zaoferować Kryla, tyle że na podwoziu ich Tatry? Wspólnie wtedy dopracować konstrukcję i być może, w przyszłości, oferować także na eksport? Co do automatyzacji, to uważam, że gdyby NCBR przy współpracy z HSW ogłosiło konkurs na polskich uczelniach technicznych, to nie jeden zespół projektowy by powstał i być może, doczekalibyśmy się naprawdę dobrych, sprawnych automatów. Polscy studenci juz nie raz pokazali nie tylko ambicje ale i wysokie umiejętności. Skoro w kosmos latają stricte polskie konstrukcje, to i automat do Kryla by zmajstrowali.
Po pierwsze wybrali Caesara i wyłożyli środki na integrację tego działa z własnym podwoziem, więc o interesach zapomnij. Po drugie ich Caesar nie ma automatu. Po trzecie Kryl to ma być tanie działo. Więc albo brak automatu, albo tani prosty dosyłacz z "magazynkiem" na 3 - 4 ładunki. Po czwarte sami mamy podwozie 8x8, więc po kiego dawać zarobić innym i kupować od Tatry? Po piąte po co kombinować z podwoziem 8x8 skoro mamy "terenowego" Kraba" a wiążący się z tą kombinacją wzrost ceny działa może spowodować to, że nie będzie nas na odpowiednią ilość stać? Optymizm to fajna rzecz, ale rozsądnym trzeba być.
ale nie mamy swoich silników. A oni maja. Chyba ze "kunie"
I co tym postem chcesz udowodnić?
wszelka dyskisja na tym form co powinnismy produkowac jes jałowa. Bo dyskutanci nie przyjmuja doi wiadomosci ze NIE MAMY SWOJEGO PRZEMYSŁY ANI KADR. Wszysko po 1989r zostalo zniszczone. I nikt nie chce cos opdbudowac. Wszystko sprowadza sie do powstawania ustosunkowanych spółeczek które dostarczaja to co powinno byc dostarczone w ramach kontraktów (np.zamówienie dla Bielika) Przemysłu z takim podejsciem nie odbudujemy co nie chcemy. Wiec te dyskusaje nie maja sensu, sa podobne do analiz MON opracowywanych bez końca na podstawie informacji firm zachodnich
Czesi patrzą na nas i sa przerażeniem tym co sie u nas dzieje i generalnie nie chcą mieć na nami do czynienia. Przeglądałem czeskie fora. Biznes francuzami jest dla nich korzystniejszy. Przecież to tylko kwestia negocjacji i tyle
I tak mały drobiazg jeszcze jeśli chodzi o przerażenie, bom zapomniał. Swego czasu patrzyłem z przerażeniem na Czechów i Słowaków jak ku zadowoleniu tego i owego (Polska się tu nie wlicza, bo to zysk dla innych a dla nas czysta strata) rozwalali Czechosłowację.
Z przerażeniem? Chyba, że męczy ich kompleks winy za to, co zrobili na Zaolziu podczas wojny polsko-ruskiej? Co widać troszeczkę po naszym forumowym koledze z tamtejszych stron. Do kolegi nie może dotrzeć że zaszłe delikatne graniczne prztyczki w nos, poza przekomarzaniem się na internecie, dziś w relacjach polsko-czeskich rozgrzebywać na serio, mógłby tylko wariat. Generalnie czeska sprawa jest prosta. Sprowadza się do zasady koszt-efekt. Mają dobre podwozie, które mogą sprzedać gotowe, albo nie sprzedają go wcale. W trudnym terenie radzi sobie nie tak dobrze jak gąsienicowe podwozia, ale jest szybkie i w terenie radzi sobie wystarczająco dobrze na ich potrzeby. Francuzi mają do niego własnej proweniencji odpowiednie działo. Czeski komponent gąsienicowy obecnie nie powala i nigdy nie będzie powalał na kolana, bo po co im to. Całkiem rozsądnie postawili na rozwiązanie pośrednie. Automatykę przerabiali przy okazji Dan. Wiedzą ile to kosztuje i co wnosi. Tak samo jak wiedzą, że dziś po trzech czterech salwach działo musi spieprzać. Dla nich działo pochodzące z pierwszej ręki połączone z podwoziem własnej Tatry to najlepszy wybór. Francuzi dla siebie takich nie robią, bo ich założenia są inne. Ale dzięki temu interesowi mają szansę sprzedać swoje działo na czeskim podwoziu tam, gdzie ich oryginału nikt by nie kupił. Gdybym był Czechem i chciałbym mieć będącą podstawą ich artylerii armato - haubicę zastanowiłbym się nad żydowskim i francuskim działem do montażu na Tatrze. Wybrałbym kto daje więcej i tyle.
Nie kumam dlaczego tak zachwalacie że Czesi wybierają swoją Tatrę. Przede wszystkim Tatra jest Słowacka, a to już inne państwo !
straszna głupota jest ze ktos nas tak dobrze rozgrywa i nie ma współpracy przemysłowej i zbrojeniowej miedzy Czechami, Slowacja i Polska. I moze z Wegrami.We wszystkich dziedzinach. I to od 1918r . I nie ma w naszych krajach madrych ludzi
Fakt. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że czechosłowackiego "rozwodu" nikt z boku nie finansował.
Chcesz Czechom sprzedać izraelską armatohaubicę bez zgody i udziału producenta? Dooooobre.
Wiesz jest malutki szczególik, Izraelski kontrahent w tym przypadku dawca działa DOTRZYMUJE umów w przeciwieństwie do amerykańskiego( RTN,). A umowa poza paroma "specyficznymi" krajami daje wolna rękę w sprawie eksportu.
widzicie tak się negocjuje, podpisuje, a potem zawiesza kontrakty, brać przykład, a nie to co my, sami produkujemy haubice ;)
A my produkujemy haubice na podwoziu kołowym o których w tekście mowa ?? Kryl to jak na razie jest w lesie a Krab też nie jest nasz tylko to koreańskie podwozie i brytyjska wieża
Kryl jeździ i strzela co zostało potwierdzone gruntownymi badaniami poligonowymi. Jeżeli coś jest w lesie to decyzyjność IU, który nie potrafi się zdecydować jaką finalną specyfikację ma mieć to działo. Bazą do wieży Kraba faktycznie jest licencja tyle, że została ona gruntownie przekonstruowana przez HSW i WBE. Z oryginału to w niej za wiele nie pozostało.
Licencja kupiona i opłacona to teraz nasz i o to chodzi, zamiast wyważać otwarte drzwi kupujemy licencje i zdobywamy szybciej doświadczenie, może kiedyś to zaprocentuje własnymi pomysłami, usprawnieniami i zmianami, zupełnie jak przed wojną z licencyjnych zakupów tworzono własne pomysły, zmiany, modernizacje ...
No popatrz i sami tego Kraba produkujemy w całosci u nas:)
Nie czytałem tego dokładnie, ale gdzie tu wogóle jest mowa o Raku ?
nigdzie. 230 mln € to mniej więcej tyle co zapłaciliśmy za 64 raki + 32 wozy dowodzenie itd . Przy czym za podwozia (rosomaki) zapłaciliśmy wcześniej. Przy czym nie wiadomo czy te 230 to za same armaty czy za całość . Ogólnie ciężko to porównać , ale tak na oko wygląda groźnie dla raka ;)
Ty to chyba jednak lubisz "błysnąć" niewiedzą ;-). Był już przebiany temat Rak vs. Mörser 16 i źle to wygląda Rak wyszedł TYLKO 40% TANIEJ. Gdzie musimy porównać system wieżowy Raka do otwartej "paki" Mörser 16.
I po co wyskakujesz z tymi Szwajcarami. To zupelnie inna para kaloszy
Na Oko to 52 Planowane ceasar to o 12 mniej, brutalnie, celi do tropienia dronom przeciwika....wobec naszym, Dostarczonym na wczoraj, rakom.
Rak nie może być tani, bo jest krajowy.
Nie to co Mörser 16, z otwartą "paka" tam dopiero było "TANIO"
Musi "błysnąć" pisząc, że krajowe drogie. Mimo tego, że temat ceny tamtego moździerza był w sumie niedawno na defence komentowany.
Nick medyczny? Jaka diagnoza specialisto , zaatakowania Smiersza ( wiesz,? Mocarny ) przez drona, na postoju w Karabachu. Krajowy, tani czy nie rak niech spieprza po Daniu ognia...a nie sobie daje czasu na oddech, jak ten smiersz
Oczywiście niech spiepsza. Ale tani nie jest - bo nie musi. Tzn. nikt z wolnego rynku i tak o niego nie zapyta. No nie specjalisto.
Dlaczego porownujecie moździerz do haubicy?
Jeśli porównujmy koszty to chyba jednak warto. Tak przecież realnie się dzieje.
A co ma do tego koszt? Mosiek to jest inna polka rak inna. Raka od biedy mozna porownac do 2s1 czyli gozdzika. Kraba do Dany. Potrzebujemy dolna pulke jak i srednia pulke. Koszty nie maja znaczenia bo Rak nie zastapi gozdzika bo sie nie da. A o Krabie to nawet mowy nie ma. To jest tak jakbys mial szescioosobowa rodzine i rozpatrywal zakup 4 osobowego samochodu. Koszt efekt. 2/3 rodziny wsiadzie
Koszty nie mają znaczenia? To spytaj. Napoleona co jest potrzebne do prowadzenia wojny?
Co warto? Jaki jest sens porównywać koszt moździerza i armatohaubicy skoro to są zupełnie inne rodzaje artylerii, o zupełnie innej konstrukcji, zasięgu, balistyce, do czego innego służące? Co to za pomysł żeby porównywać rzeczy, które są nieporównywalne?
Jak koszt moździerza jest większy niż haubicy to coś jest nie tak.bi bynajmniej nie twierdzę , że tak jest droższy czy zły bo ciężko porównać te kontrakty dokładnie, na podstawie tak skąpych danych
Jakieś źródła mówiące o tym, że do KMO Rak wykorzystywane są Rosomaki bazowe z zasobów WP, a nie nabyte nowe w ramach kontraktu? Na stronie producenta Rosomak w odniesieniu do podpisanych kontraktów na Raki pisze, że dostarcza podwozia, które potem są integrowane z odpowiednim wyposażeniem w HSW.
Przecież podwozi nie produkuje hsw. Te pochodziły , ze składu min. Nie ma co wnikać . Tak było. Drogo bylo
Poprosiłbym, żeby pan Nesher wszystko mi wyjaśnił, jak to ma we w zwyczaju, jak to czesi znowu są do przodu.
W Czechach walczą o obniżenie ceny, walczą o każdą koronę. W Polsce bez słowa sprzeciwu płacą grube miliardy złotych za system obrony przeciwlotniczej, który w zakupionej konfiguracji wciąż jest planowany i testowany. Naprawdę śmiech przez łzy :)
wszyscy wiedza ze czesi raczej nie maja militarnego zagrożenia a my i owszem , wiec skrzetnie staraja sie wykorzystac ta sytuacje zwłaszcza kiedy polski przemysł zbrojeniowy jak dotąd pozostawał zupełnie bierny.
cały świat zarabia na częściach zamiennych. Nie na wyrobie. Ten ( a zwłaszcza jego starsza wersje) mozna sprzedac tanio
Zanim zaczniesz pisać weź se chłopie sprawdź jak było z Pandurami chociażby.
IBCS i PAC-3 MSE zjada wszystko na śniadanie łącznie z Iskanderami więc trochę realu! Czesi jak na razie mogą tylko pomarzyć o takich możliwościach. Pomijam taki szczegół że inna jest pozycja negocjacyjna kraju frontowego a inna głębokiego zaplecza
Tylko ilość taka jakby kot napłakał. Nawet 8 baterii byłoby mało, 4 to się nie nada do niczego. Jeszcze ze starymi strefowymi radarami.
I stąd te afery korupcyjne w Czechach?
Sprzedać to Czechom którzy produkują Zuzana to było jednak mistrzostwo świata.
Zuzanne robią Słowacy.
Czesi czy Slowacy , wszystko jedno . Jedni i drudzy to pepki wszak wg ciebie
Rzeczywiście pomyliłem się - przyznaję rację. Skojarzyłem z Excalibur Arms, który jest czeski, ale oni oferują tylko ulepszenie Dany (Dana-M2). PS. Rozróżniam Słowaków i Czechów. Znam kilku jednych i drugich. Ze Słowakami (przynajmniej tymi, których znam) można rozmawiać po polsku, z Czechami jest gorzej, ale na upartego też jakoś można.
Że się pomylił fakt. Ale swego czasu patrzyłem przerażony, jak z obcego podpuszczenia rozwalali czechosłowackie państwo. U nas też byli pajace, którzy próbowali robić coś takiego, ale za mało było w Polsce durni, żeby ich posłuchać. Szkoda tylko, że Polacy mają krótką pamięć. Gdyby mieli dobrą, to jeden z drugim sprzedawczyk w polityce kariery by później nie robił.
Znowu celnie. W szczególności o pajacach i sprzedawczykach. Ta krótka pamięć, jest niestety od wieków naszą najtragiczniejszą narodową przywarą.
Dlaczego 155 mm system artyleryjski Caesar osiąga donośność 55 km a działo kal. 155 mm w które wyposażony jest USS Zumwalt zapewnia celny ostrzał artyleryjski na odległość podobno aż 150 km? Ten sam kaliber działa i armatohaubica Caesar także jest nowoczesna.
Ceasar się gorzej unosi na falach
zwięzle i na temat
Bo np. ma inny ładunek miotający?
AGS na Zumwalcie używa specjalnej amunicji LRLAP która jest wspomagana RAPem, stąd ta donośność, plus długość lufy jest raczej dłuższa. Cena jednego pocisku to nawet 1mln USD, a AGS nie może uzywać innej amunicji
AGS może uzywać innej amunicji ale wtedy traci się wszystkie zalety z tego systemu, dlatego teraz opracowuj nową, znacznie tańszą amunicję do AGS 155mm która pozwoli na rażenie celów powyżej 100km.
ładne były i drogie jak caracale
A gdzie te polsko ukraińskie pt: więcej szybciej lepiej i taniej???
raczej populiści z Czech nie potrafią dotrzymywać umów (które sami uznali za najlepsze!) tak jak Polacy
I sprzedane w Kolosalnych seriach...TAjlandii I Indonesji, gwardii Arabii saudyjskiej (obok "raka" Patrii, to DLA Jasia z Kowalewa)
Ukrainie ponad 40 szt jak tam idzie wspolna budowa smiglowaca z nimi? mistale po 1 euro juz wytropione czy trafily do lamusa opowiesci dziwnych dobro zmianowcow?
Ale wiesz że śmigłowce ty my sami zawaliliśmy? Prezes MotorSicz na koszt fabryki kupił nawet od kogoś tam Świdnickiego Sokoła i Ukraińcy aby nam pokazać że się da zamontowali na nim wzmocnioną przekładnię i swój silnik. Ale nasz MON jest niestety konsekwentny w nie wzmacnianiu potencjału naszej armii, więc oczywiście te wysiłki Ukraińców i podawanie nam ręki do współpracy, w swoim stylu, po prostu ignorował tak długo aż się Ukraińcom znudziło.
Extern, kupili zdaje się z Korei dwa totalnie zajeżdzone W-3 i zrobili całkowicie nieautoryzowna modernizacje, fakt że niezłą I był to nie tylko silnik i przekładnie. Tyle ze bez zgody Leonardo na cos takiego to jest jedynie ładna makieta a Leonardo na to zgody nie wyraziło. Mają własną modernizację Sokoła .
Nadal mnie ta cena szokuje. Rak Rakiem, ale ja jednak wybieram tańszego Cesara.
A pewien jesteś, ze podana cena obejmuje cały program wraz z integracją z podwoziem i samymi podwoziami, a nie tylko same elementy dostarczane z Francji?
no niestety tego nie wiadomo , ale zapewne z podwoziami , co nie znaczy , że ze wszystkim co kupilismy my w naszym kontrkacie na kraby. Będzie to jakiś odnosnik dla kryla który nie powinien być droższy. Jeśli by miał byc to trzeba kupis caesary . Hsw i tam będzie miała co robic jak wejdzie borsuk i zssw.
Cesar Cesarem ale wybieram tańszego Grota. Będzie taniej i więcej.
Spróbuj Cesarem wesprzeć własną piechotę na bliskim przedpolu.
to mozna zrobic najprostszym mozdziezem, niekoniecznie na podwoziu. Rak to taki typowy przyklad polskiego umilowania do rzezbienia w gow nie z ktorego i tak na koncu wychodzi klops (brak nowoczesnej amunicji i zasieg do 10km).
No pewno by można mieć prostszy i tańszy moździerz, ale wszystko ma swoją cenę. Obecnie raczej się stawia na automatyzację co skraca czas reakcji i zmniejsza ilość żołnierzy do obsługi. Rak to jednak klasa sprzęt, światowa czołówka wręcz, (zaraz za Finami) a moździerze holowane też przecież ciągle mamy.
Jasne. Finowie sobie robią. Szwedzi sobie robią. Amerykanie takie chcą. Szwajcarzy sobie kupują gorsze i droższe od naszych na dodatek. A ty geniuszu chciałbyś rurę o kalibrze 120 mm ciągnąć za łazikiem.
Tańszy? 52 sztuki kosztują ponad miliard złoty, gdy ostatnai seria Raków tzn. 40 wozów bojowych i 20 dowódczych kosztowało 680 mlz złoty brutto
Pisze się "złotych"
Ciekawe czy podwozia Tatry wchodzą w zakres ceny. Czy cena obejmuje serwis, części. Zbyt wiele niewiadomych by mówić o opłacalności.
wszystko ok ale jak można raka z cesarem porównywać to juz zupełnie nie rozumiem , inne przeznaczenie tych konstrukcji powoduje ze sa one obie potrzebne a nie albo ta albo tamta .
no nijak nie da sie tego porownac wsparcia jakiego moga udzielic
Rak miejsca pracy w Polsce , jako podatnik wybieram Raka.
niegospodarnosc, utrzymywanie synalka Czarneckiego 20letniego w PGZ to ja wole profesjonalny sprzet! nie musi byc z SanEscobaru
Wojsko to nie "zakład socjalny". To znaczy, nie powinno być.
Nie można być naiwny. Produkcja broni w kraju to zwiększanie siły i pozycji negocjacyjnej całego kraju, bo wojsko nie istnieje w oderwaniu od reszty gospodarki. Nie bez przyczyny potęgi militarne broń produkują u siebie a kraje słabe i biedne broń kupują u innych. Gdyby kupowanie całego uzbrojenia z importu było dobrym pomysłem na potęgę militarną, to państwa Afrykańskie były by mocarstwami.
Polska powinna produkowac jak najwiecej sprzetu dla wojska w Polsce , dlatego ze wtedy czesc tych pieniedzy wraca spowrotem do Polskiego budzetu wiecej pieniedzy na armie...
To są zbyt duże kontrakty, żeby nie miały znaczenia ekonomicznego. Jeśli jest produkt polski, dający miejsca pracy w Polsce i sprawiający, że pieniądze zostaną w obiegu polskiej gospodarki, a produkt ten spełnia wyznaczone standardy to należy go kupić.
Racja. Ale wojsko funkcjonuje tylko dzięki środkom "cudzym" i nie ucieknie przed kompromisem : potrzeby własne - potrzeby płatnika. W czasach pokoju to nieunikniona symbioza. Inna kwestia jak jej reguły są układane/z balansowane. Jak to wygląda w PL?? Zdaje się że akurat w tym przypadku ani podatnik ani armia nie mają powodów do zadowolenia. Tu wkracza lokalna, polityka i jej nieudolni realizatorzy - wszystkimi konsekwencjami zarówno w armii jak i w życiu gospodarczym własnych/cudzych podmiotów. Skutki tej politycznej nieudolności (przy założeniu że armia to sami kompetentni ludzie, blokowani jedynie przez cywilne otoczenie) widzimy i komentujemy niemalże przy każdym programie modernizacyjnym ŠZRP. Choć trafniej chyba powiedzieć - przy każdej fazie analityczno-technicznej..... (tak jak by tworzenie i trwanie w niseskończoność tych analiz było wartością samą w sobie.... dla woja czy cywila....
Co ma moździerz do haubicy?
Porównajmy design z krylem... Jelcz kryla jak kontener na smieci na kołach
No ale to jest już druga wersja Ceasara. Jedynka była w sumie dosyć podobnie nie urodziwa jak Kryl.
Zobacz jak wygląda francuski caesar 6x6, odpowiednik kryla
Tylko, że w tym "kontenerze" można wsadzić lufę do kabiny w wjechać nim do samolotu, czego to śliczności o pięknym designie nijak nie potrafi.
kolejna zupelnie nieprzydatna funkcja, podejrzewam ze jak wymog plywalnosci przy BWP istnieje tylko po to zeby nie dopuscic zagranicznej konkurencji do przetargu.
Jeszcze 6 lat temu to był priorytet przecież aby wszystko mogło latać na sojusznicze misje. Kto wie czy te czasy nie wrócą, bo raczej się szykują wojny daleko od nas (na szczęście), więc w razie czego będzie jak znalazł.
na misje niech sobie kupia holowane, taki to priorytet tak samo jak przy Rosomaku ile sztuk trafilo w ten sposób do Afganistanu? czy nie wszystkie dotarly tam droga morska?
Według ówczesnych założeń była przydatna. Pływalność BWP to pomysł MONu. Nie przemysłu. I całe szczęście, że MON się uparł. Wolę płacić swoim, jak obcym.
tak wolisz i co jezdzisz polonezem czy zukiem?
Ale to "nasz" kontener, i my tym kontenerem otwieramy itd...
Nie kontener ale "wyspaw" rodem z Powstania Warszawskiego.
Czy się to komuś podoba czy nie w sprzęcie wojskowym design musi ustąpić miejsca walorom użytkowym. Ma być prosto i skutecznie. Tu nie ma potrzeby zwiększania ceny dla finezyjnego przełączania blachy. Ma robić po prostu to do czego zostało zaprojektowane. Design w tym wypadku jest tylko na potrzeby wystaw i grafik.
no wlasnie chodzi o to ze nie jest ani ladny ani uzyteczny taki typowy wyrob PPO
I u innych jakoś design nie "ustępuje", a "walory" mu dorównują. Dlaczego mam siè cały czas godzić na bylejakość w tym kraju.
Se popatrz na francuskiego Caesara. Najlepiej na Unimogu, kiedy lufa wystaje mu przez przednie okno. Istne śliczności. Tylko, że Francuzów to waliło, bo zamiast patrzeć na design woleli funkcjonalność.
Ale jednak francuzi pokazali że może być i ładnie i użytkowo i kabina nie musi przypominać kontenera na śmieci, szczególnie że jeśli myślimy o eksporcie kryla to odpada w przedbiegach bo jest brzydki.
Obejrzyj francuskiego Caesara na Unimogu. Najlepiej kiedy lufa wystaje mu przez przednie okno. Istne śliczności. Tylko, że Francuzów to waliło, bo zamiast patrzeć na design woleli funkcjonalność.
Tak bo design sie liczy na wojnie , pociski wystrzelone przez wroga beda omijac ten pojazd , jak oczywiscie "przestraszona" piechota wroga bedzie miala odwage , stanac oko w maske tak bojowo/cool wygladajacym pojazdem... Dorosnij .
No niby tak, ale piloci mają takie powiedzenie że "jak coś dobrze wygląda to i dobrze lata". Gdyby przy okazji nasz Kryl bez uszczerbku na funkcjonalności, mógłby być trochę ładniejszy to by jednak nie zaszkodziło.
Design może nie ale bezpieczeństwo i ergonomia załogi w czasie wykonywania zadań. No i najważniejszy aspekt ... defilady. Sprzęt ładny podoba się politykom (i ich żonom) oraz wszelakiej maści cywilom.
Porównaj Tunderbolta do spitfirea
Ale Kryl to nie Thunder, a wygląda jak ciężarówka Wichury z 4 Pancernych. Inni kładą nacisk na to, aby się nie wstydzić własnego produktu i (o zgrozo) nim handlują. A tu, i brzydkie, i nie ma.
Albo "kryla z nosem" , w necie, czyli ceasara jaki sprzedali I Sami kupili Francuzi