Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

FAB: Suwerenność Polski, dyrektywy unijne i zmarnowane szanse.

Kontrola lotu  jest kluczowym elementem bezpieczeństwa przestrzeni powietrznej.



Początek polskiej misji w ramach Natowskiego Programu Air Baltic Policing zbiegł się z burzą informacyjną związaną z decyzjami nakładającymi na państwa członkowskie Unii Europejskiej zobowiązania do utworzenia jednolitej europejskiej przestrzeni powietrznej. Odbyło się nawet posiedzenie sejmowej komisji infrastruktury w związku z zagrożeniem utraty suwerenności Polski.

Naszej suwerenności miała by zagrozić realizacja dyrektywy unijnej zalecającej stworzenie tak zwanych FAB (Functional Airspace Block), których w Unii Europejskiej ma powstać dziewięć. Jeden z nich ma obejmować Polskę i Litwę. Ma to być jeden z dziewięciu tak zwanych FAB-ów. W ramach podpisanych umów część kontroli polskiej przestrzeni powietrznej przypadła by Litwinom.

Obawa, że takie rozwiązanie mogło by mieć wpływ na ograniczenie suwerenności Polski jest co najmniej groteskowa. Szczególnie gdy dzieje się to podczas polskiej misji Air Baltic Policing.  Trzeba pamiętać ,ze to właśnie polscy piloci w polskich samolotach patrolują obszar przestrzeni powietrznej Litwy ,Łotwy i Estonii.

Dyrektywa unijna została wydana w celu zmniejszenia kosztów i zwiększenia harmonizacji, dotychczas kompletnie zdefragmentaryzowanej przestrzeni powietrznej.

Oczywiście bardzo się cieszę, że Unia Europejska dąży do coraz większej integracji.  Trzymam kciuki za połączenie kontroli powietrznej. Przypominam, że mamy w Europie 60 centrów koordynacji lotów, podczas gdy  w Stanach Zjednoczonych, porównywalnych obszarowo, a wielokrotnie przewyższających nas pod względem liczby lotów, jest ich kilkanaście. Sama tylko defragmentaryzacja rynku kontroli powietrznej kosztuje Unię Europejską 150.000.000 . euro. W jej wyniku mamy 150.000 tys. ton dodatkowej emisji dwutlenku węgla.

17 lipca, między Rzeczpospolitą Polską a Republiką Litewską została podpisana umowa o ustanowieniu Baltic FAB.  Kraje europejskie otrzymały wielką szansę na usprawnienie swojego transportu lotniczego poprzez  utworzenie wspólnych obszarów kontroli lotów.

Wiele Państw z tego skorzystało : Niemcy , Włosi, Francuzi, Austriacy – jednym słowem inni potrafili się dogadać.  Dogadanie się w tej sprawie to niższe koszty, większe oszczędności wzrost bezpieczeństwa ruchu lotniczego, wzrost konkurencyjności.

Polska wykonała dyrektywę bo wykonać musiała. Jak zwykle po najmniejszej linii oporu.

Wydaje się , że całkowicie zapomniano o szansach jakie przed nami stały, o możliwości stworzenia wspólnego obszaru powietrznego nawet dla całości Europy środkowej. Nie wykorzystano szansy na poprawę konkurencyjności  i bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej a co za tym idzie  zwiększenia potencjału  gospodarczego i militarnego.

Poszliśmy (jak zwykle) najkrótsza drogą – drogą wykonania dyrektywy dla samego jej wykonania zupełnie zatracając jej merytoryczny sens i szanse jakie dawała.

Polska z Litwą ma wspólną granicę na odcinku kilkudziesięciu kilometrów. Nie jest to najbardziej oblegany kierunek dla polskiego transportu lotniczego. ALE sukces jest -  dyrektywa wykonana,  a że koszty będą porównywalne z ewentualnymi zyskami to nie ważne.

Dyrektywa wymaga aby FAB tworzyły co najmniej dwa kraje. No i mamy dwa kraje: Tylko po co?
Reklama

Komentarze

    Reklama