Reklama

Siły zbrojne

Raport: Czołgi zamiast zielonych ludzików. Kanada ostrzega przed dużą wojną z Rosją

  • Fot. kremlin.ru

Rosyjska armia przygotowuje się do działań o dużej intensywności. Modernizacja skupia się głównie na zdolnościach konwencjonalnych, a nie na działaniach potrzebnych do prowadzenia „wojny hybrydowej”, podobnej jak na Krymie – czytamy w raporcie kanadyjskich służb bezpieczeństwa. Kraje NATO, w tym Polska, powinny zwiększyć zakres inwestycji w systemy uzbrojenia, przydatne w klasycznym konflikcie.

W opublikowanym niedawno raporcie, powstałym na bazie konsultacji ze środowiskami naukowymi, kanadyjska służba wywiadowcza Canadian Security Intelligence Service wskazuje, że modernizacja rosyjskiej armii ma na celu przygotowanie się nie tyle do prowadzenia działań hybrydowych, co do udziału w konflikcie na dużą skalę. „Kraj mobilizuje się do wojny” – piszą Kanadyjczycy.

W tym miejscu należy przypomnieć, że od pewnego czasu proces reformy rosyjskiej armii nabiera nowej dynamiki, wskazującej właśnie na branie przez rosyjskie władze pod uwagę poważnego ryzyka konwencjonalnego. Wskazują na to przede wszystkim zmiany dyslokacji wojsk bliżej granic Federacji, jak i tworzenie nowych jednostek (brygad, a nawet częściowe przywrócenie szczebla dywizji).

Pierwotnie bowiem struktura sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej nastawiona była raczej na podejmowanie operacji o niskiej lub średniej intensywności. Przyjęta pod koniec ubiegłej dekady struktura brygadowa zakładała rozlokowanie w zachodniej części kraju relatywnie ograniczonej liczby jednostek, i to niekoniecznie tuż przy samych granicach. Jednocześnie szczególną wagę przywiązywano do możliwości szybkiego przerzutu wojsk po całym terytorium – zarówno z myślą o podejmowaniu działań antyterrorystycznych, jak i posiadaniu zdolności interwencji zbrojnej w sąsiednich państwach (z naruszeniem ich suwerenności).

Czytaj więcej: Rosyjskie dywizje odpowiedzią na doświadczenia z Ukrainy. "Większe zdolności ofensywne, samodzielność"

Oczywiście Rosjanie zachowywali zdolność do operacji na dużą skalę, rozszerzali też zdolności antydostępowe, czyli przeznaczone do "odcinania" rejonu działań od potencjalnego wsparcia sojuszników. Priorytetem - szczególnie w wojskach lądowych - były jednak szybkie, ale ograniczone działania - podobne do tych, jakie miały miejsce w trakcie agresji wobec Gruzji. Obecnie jednak obserwuje się zmianę dyslokacji części jednostek (przykładem są brygady rozlokowywane przy granicy z Białorusią) i wzmacnianie potencjału ofensywnego, potrzebnego w konfliktach na dużą skalę (tworzenie dywizji, ćwiczenia mobilizacyjne). Wiele z tych działań podjęto po kryzysie ukraińskim, ale pierwsze kroki zostały wdrożone już znacznie wcześniej, w pierwszych latach obecnej dekady.

W rosyjskiej armii nadal przywiązuje się przy tym bardzo dużą wagę do przerzutu wojsk, przy czym wspominane wyżej zmiany dyslokacji oznaczają, że część jednostek jest już niejako „przyporządkowanych” do obszarów uznanych za zagrożone, i będą one mogły być stopniowo wzmacniane. Takie działanie jest charakterystyczne dla przygotowywania operacji z udziałem dużych formacji. To w połączeniu z rozbudową przez Rosjan zdolności antydostępowych (anti-access/area denial) stanowi istotne, potencjalne zagrożenie dla państw Sojuszu Północnoatlantyckiego.

Przykładem rosyjskich zdolności antydostępowych są rakietowe systemy przeciwlotnicze S-400. Fot. mil.ru.

Należy też zauważyć, że w ostatnich latach państwa NATO poczyniły szereg kroków w celu lepszego przeciwdziałania potencjalnej agresji o charakterze hybrydowym, jednak bez użycia pełnego zakresu sił i środków (jak miało to miejsce na Krymie i w Donbasie, gdzie nie wykorzystywano np. lotnictwa bojowego, pocisków balistycznych itd.). Doświadczenie z konfliktu ukraińskiego doprowadziło do zmiany w postrzeganiu potencjalnych działań hybrydowych, wdrożenia procedur i schematów reagowania. Prawdopodobieństwo pomyślnego – z punktu widzenia Moskwy – powtórzenia „scenariusza krymskiego” np. w państwach bałtyckich jest zdecydowanie mniejsze, niż jeszcze kilka lat temu, choć oczywiście system obronny Sojuszu wymaga dalszych prac w tym zakresie.

Czytaj więcej: Rosyjskie brygady przy granicy z Białorusią

Jednocześnie jednak państwa Paktu Północnoatlantyckiego – w tym Polska, ale też kraje zachodnie, a w pewnym zakresie nawet USA – nadal borykają się z niedostatkami w zakresie zdolności konwencjonalnych, działań na dużą skalę. Nie jest więc wykluczone, że obecnie Moskwa właśnie taką konfrontację (oczywiście z szerokim wykorzystaniem wojsk specjalnych, cyberataków etc.) uznaje za potencjalnie prawdopodobną, gdyż dysponuje pewnymi atutami.

Dlatego też państwa NATO (w tym Polska) powinny zintensyfikować działania w celu odbudowy „twardych” zdolności obronnych (obrona powietrzna, artyleria, wojska pancerne, walka radioelektroniczna), do pewnego stopnia podejmowanych w jak najkrótszej perspektywie czasowej. Wspomniane wnioski dotyczą również państwa z którego pochodzi raport, gdyż Kanadyjczycy nie dysponują obecnie np. rakietowymi systemami przeciwpancernymi (rakiety TOW zostały wycofane).

Równie istotne jest zachowywanie spójności w strukturach transatlantyckich – zarówno wobec działań Sojuszu Północnoatlantyckiego, jak i Unii Europejskiej (utrzymanie sankcji wobec Rosji, o ile ta nie będzie realizowała porozumień mińskich). Oczywiście należy też utrzymywać kanały komunikacji i dialog z Moskwą, ale nie w sposób, który ukazuje własną słabość i brak spójności (w taki sposób mogła zostać odczytana np. niedawna wypowiedź szefa MSZ Niemiec Franka Waltera-Steinmeiera).

Czytaj więcej: Obcokrajowcy w Bundeswehrze? Szef MSZ Niemiec przeciwko ćwiczeniom NATO

Kanada będzie prawdopodobnie jednym z państw ramowych, dowodzących batalionowymi grupami bojowymi NATO na flance wschodniej. Wspomniany raport stanowi kompleksową ocenę zagrożenia ze strony Rosji, obejmującą nie tylko działania w sferze militarnej, ale też aspekty polityczne i gospodarcze.

Su-30
Rosjanie nie używali w Donbasie np. lotnictwa, jednak również ten rodzaj zbrojnych jest dynamicznie modernizowany. Na zdjęciu myśliwiec Su-30. Fot. mil.ru.

W dokumencie podkreślono bowiem, że w Rosji trwa proces konsolidacji i umacniania struktur władzy. Dotyczy to zarówno koncentracji wokół głównego ośrodka władzy, jak i np. kroków, podejmowanych w celu przygotowania do stłumienia ewentualnych niepokojów społecznych. Obserwowana jest również rosnąca niechęć do państw Zachodu i obwinianie ich za niepowodzenia.

Co za tym idzie, natężenie działań Moskwy prowadzących do konfliktów z państwami Zachodu (jak np. interwencja w Syrii) może dalej rosnąć, choć z drugiej strony przewiduje się stopniowy powrót do „normalnych” stosunków z Unią Europejską, przynajmniej na niektórych płaszczyznach.

Również gospodarka kształtowana jest w taki sposób, aby zapewnić maksymalną niezależność, nawet kosztem dynamiki wzrostu, co ma być elementem polityki bezpieczeństwa. Nie oznacza to bliskiego załamania gospodarki Moskwy, ale raczej stagnację – bądź niewielki wzrost w wypadku podejmowania ograniczonych reform i korzystnej sytuacji na rynkach surowców. To pozwoli jednak rosyjskim władzom finansować program modernizacji armii, czy szerzej rozumianego umacniania struktur rządowych.

Raport przedstawiony przez kanadyjską służbę wywiadowczą jest więc potwierdzeniem niekorzystnych zmian w środowisku międzynarodowym i zagrożenia ze strony Rosji. Niebezpieczeństwo konfliktu konwencjonalnego powoduje konieczność znacznych inwestycji w zdolności obronne, które muszą być bądź budowane, szczególnie w państwach naszego regionu (jak obrona przeciwrakietowa w Polsce czy OPL krótkiego/średniego zasięgu w krajach bałtyckich), bądź odtwarzane, jak choćby obrona przeciwpancerna sił zbrojnych Kanady.

Oczywiście bardzo istotne – i pozytywne -  znaczenie ma tutaj plan rozmieszczenia niewielkich jednostek bojowych NATO na wschodniej flance. Musi on jednak zostać uzupełniony w pełni wiarygodnym systemem wsparcia, co wymaga podejmowania szeroko zakrojonych inwestycji w obronność i wykazywania spójności przez państwa Sojuszu. 

Reklama

Komentarze (31)

  1. tak tylko...

    Śmieszni są uczestnicy forum nieustannie promujący rosyjski punkt widzenia i nie odnajdujący w sobie dostatecznej odwagi, by przedstawić motywację do wykonywania tej czynności, cieszący się z każdego dnia, w którym Rosja jeszcze nie upadła. Mamy kolejny dzień, a Rosja jeszcze istnieje :). Nie spinajcie się tak, bo każdy poranek grozi zawałem. My jesteśmy cierpliwi, doczekaliśmy się rozpadu ZSRR ( bez wojny), doczekamy się i zapaści Rosji. Mamy czas 10, 20, 30 lat... Rosja się sypie i proces ten trwa od lat 30, a może nawet 40-tu, jak nie dajecie wiary, to spójżcie na mapy z przed 40 lat i porównajcie z obecnymi :)

    1. B74

      I trafiles w sedno !, pozdrawiam

  2. Typ79

    ........bo wyśmiewane przez was T72b3 i T-90 przy pomocy dobrej amunicji zniszczą każdy zachodni czołg! Może ochrona załóg nie taka ale kto by się tym w Rosji przejmował? Mamy Leo a nie mamy amunicji Mamy PT-91 a nie mamy do nich amunicji NO GRATULUJE @cris myślę że 600 dobrych MBT wystarczy+ to co w magazynach bo to jak przykład Ukrainy pokazuje jest niezbędne

  3. Extern

    Rosja to właściwie obecnie bardziej jest zainteresowana północą czyli Arktyką. I tam raczej bym się spodziewał ekspansji Rosyjskiej. Niech się obawiają głównie będący poza NATO Finowie i Szwedzi. Rozmarzająca Arktyka to dziejowa szansa dla Rosji na wyjście na oceany i wyrwanie się z tej swojej geopolitycznej pułapki kraju śródlądowego. Ukraina się Rosji przydarzyła dosyć dla nich nieoczekiwanie, do interwencji zmusiła ich wizja utraty kontroli nad morzem Czarnym, na co nie mogli sobie pozwolić. Zagasili pożar o Krym a głównie o Sewastopol, szantażują region wizją odmrożenia konfliktu, po co mają tam jeszcze coś robić? A konflikt z Polską, po co to obecnie Rosji, i tak tiry będą jeździły do Niemiec jak tylko się uspokoi.

    1. autor komentarza

      Moze masz troche racji ale Polska jest na trzecim miejscu po USA,Ukrainie a przed Turcja jako wrog Rosji

    2. Geoffrey

      Extern, myślę, ze dobrze Pan ocenia intencje Rosji, ale popełnia Pan jeden bardzo charakterystyczny błąd: zakłada, że ekspansja Rosji na jednym kierunku spowoduje odwrócenie się od działań na innym. Że Rosjanie (albo osobiście Putin) mają możliwości zajmowania się tylko jednym problemem jednocześnie. Tymczasem od czasów Rewolucji Październikowej Rosja planuje i działa globalnie. Komunizm, a tym samym ZSRR, miał opanować cały świat - to były konkretne plany, a nie przechwałki. I ZSRR tworzył ku temu struktury, ośrodki analityczne i kadry. Dział chiński, koreański, afrykański, amerykański, europejski itp. Wprawdzie z potęgi ZSRR została tylko część, ale wciąż są to tysiące ludzi w dziesiątkach osobnych wydziałów. Przecież wojna w Syrii nie zmniejszyła presji korupcyjnej Gazpromu na Niemcy, wysiłków arktycznych, ani szpiegostwa przemysłowego w USA. Tylko brak finansowania i rozwiązanie tych instytucji mogłoby zmniejszyć sprawność funkcjonowania rosyjskiego aparatu państwowego. Na przykład działania w celu zajęcia Ukrainy zaczęły się zaraz po dojściu Putina do władzy, a "operacja monolit" została zaplanowana bezpośrednio po "pomarańczowej Rewolucji". Przedstawianie działań Rosji jako "reakcji" na zagrożenia, to czysta propaganda. Ukraina niczym Rosji nie zagrażała, a teksty o amerykańskich bazach na Krymie to fantastyka - przecież do dziś Amerykanie nie zgadzają się na stałe bazy w Polsce. Zachód może co najwyżej dostarczać pretekstów do tego, co Rosja i tak planuje zrobić.

    3. lukasz

      długofalowo ciężar konfliktu interesów przesuwa się na północ ale nam to niewiele zmienia. dodajmy, ze jeśli dojdzie do jakiejś eskalacji w rejonie północnego Bałtyku a Polska wyjdzie przed orkiestrę to możemy dostać prewencyjnego klapsa.

  4. cris

    Aby Polska mogla samodzielnie odeprzec uderzenie przeciwnika w pierwszej fazie wojny konwencjonalnej potrzebny jest potencjal obronny w sile 3 DPanc. 6 DZmech 1 Dyw,Pow-Des,Piech Morskiej Dyw Gorsk.,Dywizji Kaw.Pow. czyli jakies 200-250 tys zolnierzy wojsk operacyjnych 40-70 wojsk OT przynajmniej 1000 czolgow 1200 bwp i kto nowoczesnej artylerii konwencjonalnej przynajmniej 1000 oraz rakietowej o zasiegu do 200 km 200 samolotow bojowych i ok 40 ciezkich helikopterow uderz. Kilkanascie okretow uderzeniowych i op. To jest minimum aby wytrzymac do czasu nadejscia posilkow z usa bo na niemcow nie mamy co liczyc.....

    1. gru

      Duzo taniej by bylo miec pare glowic jadrowych o ktorych "nikt" by nie wiedzial.

    2. Gameness

      Nie wiem czy z liczbą trafiłeś ale sporo w tym racji jest. Obecnie nie stać nas na takie wojsko (dzięki wspaniałemu 25 leciu) stąd WIARA w NATO niezłomna. Obyśmy się w dniu prawdy nie rozczarowali. Oby do takiego dnia nie doszło.

  5. maple leaf

    Odnośnie owego "raportu" kanadyjskiego wywiadu i źródeł na jakich się opiera to nieco niżej jest bardzo ciekawy komentarz jednego z internautów o nicku "orca". Nic dodać nic ująć. Można tu jeszcze nadmienić, że gdy czyta się od czasu do czasu prasę kanadyjską to działania CSIS/SCRS raczej nie wzbudzają tam podziwu, a niektóre "wyczyny" oficerów tej służby budzić mogą zdumienie co do profesjonalizmu tej służby.

  6. cotozaroznica

    Ten Niemiec jeszcze nadal jest ministrem ? Spokojnie bazy NATO powinny być w Europie Środkowo-Wschodniej, niby dlaczego układ NATO-Rosja 1997 miałby obowiązywać i po co tak naprawdę został podpisany w Imperium Zła, skoro wiadomo było od lat 20tych XX wieku o ofensywnym charakterze ZSRR ?

  7. Berger

    Rosja się zbroi i pręży nie po to by straszyć NATO, lecz by odstraszyć Chiny. Po odejściu obecnego prezydenta Kazachstanu istnieje duże prawdopodobieństwo załamania się obecnego systemu w tym kraju, co będzie chciała wykorzystać Moskwa. Jednak Chiny powoli umacniają się w tej części świata i chcą być gwarantem obecnego stanu rzeczy. To nie kraje bałtyckie, czy tez Europa Wschodnia będzie adresatem obecnych zbrojeń, ale Azja Centralna.

  8. fx

    Po rozpadzie ZSRR skończyło się MOCARSTWO a zaczęła Rosja która została i to śladowym mocarstem ale tylko atomowym. W kazdej innej dziedzinie biją ją inne kraje które nawet nie momogą o sobie mówić MOCARSTWO - Francja,UK,Kanada,Włochy itd.

  9. derko

    Reuters pisze w poniedziałek o dwóch rywalizujących obozach na Kremlu, przygotowujących się do bitwy, w której stawką jest rola państwa rosyjskiego w gospodarce. Po jednej stronie jest - według Reutersa - luźna koalicja prorynkowych liberałów, którzy mówią, że ożywienie wzrostu gospodarczego wymaga od Kremla cięcia wydatków budżetowych, rozbicia monopoli i rozluźnienia państwowej kontroli nad gigantycznymi korporacjami. Drugi obóz tworzą ci, którzy kontrolują te korporacje, wielu z nich było kiedyś związanych ze służbami bezpieczeństwa. Od dziesięcioleci są blisko Władimira Putina. Twierdzą, że oddanie przez państwo kontroli nad gospodarką to droga do chaosu. Reuters pisze, że sprawy nabrały tempa, ponieważ - według obozu reformatorów - załamanie gospodarcze obserwowane w Rosji przez ostatnie dwa lata sprawiło, że państwu zaczyna brakować pieniędzy i pokazało, że Rosja nie może już polegać na eksporcie ropy na niestabilny rynek światowy.

  10. myslacy

    Wystarczy jakiś artykuł o Rosji - chociażby wróżby wyssane z palca o tutaj już dyżurne stado rusofobów szaleje z radości. To jak to jest z sankcjami - padła ta Rosja czy nie padła. Skoro to taki trup to po co te cyrki z batalionami NATO, po co te "histeryczne" Anakondy. Skoro za 2 dni Rosja się zawali to po co topić mld dolarów w te manewry wojenne i że też to NATO się tak boi - skoro tutaj na forum już za 2 no góra 7 dni się Rosja zawali. A jak tam rezerwy walutowe już się wyczerpały - przecież wg was miały się wyczerpać już do końca 2015 r, bez naszych jabłek też mieli już dawno sobie nie poradzić? jeszcze jakoś dychają? - to zamiast broni może inwestujmy w jabłka skoro to taka groźna broń. Nawet nie wiecie jacy jesteście śmieszni. A co do historii - kto miał odbudować Polskę po 1945 r? Kosmici? - jak przyjechała "delegacja" z zachodu to uznała że tego miasta nie da się już odbudować i trzeba je rozebrać i postawić od NOWA w innym miejscu - a kto takich zniszczeń dokonał - Sowieci? czy ufoludki - kto na to miał dać pieniądze? wujek z ameryki - ledwo starczyło na jako-taką odbudowę połowy Niemiec - /bez zrównanego z ziemia Drezna czy Berlina/ - a wy chcieliście te pieniądze podzielić jeszcze na mniejsze części. Zanim się coś napisze trzeba pomyśleć, a jeszcze lepiej coś przeczytać poza forum. Aha i polecam sprawdzić zadłużenie zagraniczne Rosji? i Polski - i zobaczyć kto naprawdę steruje polityką danego kraju - kto trzyma rządzących "za jaja" i grozi brakiem wykupu kolejnych obligacji? I wtedy możemy rozmawiać - ale nie na poziomie gimnazjum

    1. suawek

      Widocznie jeszcze wam mało i sankcje trzeba utrzymać dopóki nie przestaniecie fikać. Przykład zachodniej europy pokazuje po której stronie żelaznej kurtyny było lepiej. Komentarz zbędny.

    2. Gameness

      Prawdopodobieństwo konfliktu NATO -Rosja jest bliskie 0. Polska-Rosja bardzo niewielkie. Możliwe natomiast jest że Rosja zdecyduje się zająć swe dawne republiki. Jak się okazuje sankcje nie pomogły i nie są one rozwiązaniem zresztą już słychać na zachodzie potrzebę ich zniesienia! O wiele większym zagrożeniem dla Polski jest postawa i polityka Niemiec, ich zbliżenie z Moskwą jest FAKTEM (NS II, kryzys imigracyjny czy też próba osłabienia poczynań NATO) TO NIEMCY są obecnie większym zagrożeniem dla Polski niż Rosja o tyle groźnym że razem stanowimy element zarówno UE jak i NATO a prowadzą politykę jawnie NIE PROPOLSKĄ!

    3. Patcolo

      Taki myślący jesteś Panie profesorze to mam jedno pytanko. Kto zabronił nam i innym krajom demoludu wziąć udział w planie Marshall a no kto. Przypomnijmy tylko że to był taki plan odbudowy zniszczeń wojennych. Nie przeinaczaj historii.

  11. tak tylko...

    W Rosji wyraźnie widać kryzys, jakość i poziom propagandowych tekstów wyraźnie spadł. Praca specjalisty kosztuje...

    1. JUhbGs1234

      Nie musiał nawet spadać, Rosja w porównaniu do NATO, to jak słoń do wiewiórki, owszem potencjał militarny Rosji w porównaniu do lat 90 znacznie wzrósł, ale Rosja dalej jest słaba, by realnie zagrozić NATO.

    2. Podpułkownik Wareda

      tak tylko ... ! "W Rosji wyraźnie widać kryzys, jakość i poziom propagandowych tekstów wyraźnie spadł". (...). W Rosji widać kryzys? Nie gadaj, naprawdę? Tegoroczny maturzysto! Po raz kolejny próbujesz oceniać coś, co nazywasz: "tekstami propagandowymi", a nawet idziesz dalej i wypowiadasz się na temat rosyjskiej propagandy. Mało tego: komentarze części forumowiczów - nazywasz "kuriozalnymi wypowiedziami"! Oczywiście nie jesteś jedynym, który na forum D24 próbuje udowadniać nam, że ma profesjonalne przygotowanie do wypowiadania się na temat propagandy i oceny tekstów propagandowych. Otóż nie, takich śmiałków jak Ty, jest znacznie więcej. Pisałem już o tym, ale powtórzę: proszę, abyś wreszcie przyjął do wiadomości, że jedne z najbardziej idiotycznych, głupawych, niedorzecznych - a tym samym - kuriozalnych wypowiedzi na D24, to są ... właśnie Twoje wypowiedzi. Od dłuższego czasu, sam się prosisz, aby Twoje wypowiedzi tak ocenić. Twoje zachowanie jest bardzo dziwne, ale fakt pozostaje faktem. Ponadto wielokrotnie zauważyłem, że w swoich wypowiedziach na forum używasz słowa: "propaganda" oraz słów pochodnych. A nawet silisz się na ocenę poziomu, poszczególnych - jak je nazywasz - tekstów propagandowych. Nie wiedząc, co to w ogóle jest: "tekst propagandowy". I przy tym, często pozwalasz sobie na głupawą ironię. Pamiętaj, że ironizować - też trzeba umieć. Twoja dotychczasowa twórczość na forum, to jednym słowem - wariactwo! Tym bardziej jest to dla mnie zastanawiające, że nie masz zielonego pojęcia na temat mechanizmów, które regulują funkcjonowanie propagandy - oraz ogólnie - mediów światowych. Zielonego! A pomimo tego, bardzo często operujesz słowem: "propaganda". W Twoim przypadku, to jest jakaś obsesja. Dlatego też, daj sobie spokój z problematyką, którą ogólnie nazywamy: "propagandą" - jakąkolwiek - i zajmij się czymś innym. Uwierz mi, szkoda Twojego czasu na zajmowanie się sprawami, o których nie masz pojęcia. Tegoroczny maturzysto! Zagadnienia dot. propagandy, o której - jak wyżej wspomniałem - nie masz pojęcia, to jedna sprawa. Natomiast bardziej istotna, jest sprawa ... zdecydowanie prozaiczna, a mianowicie: jakiś czas temu namawiałem Cię i prosiłem, abyś darował sobie te swoje wypowiedzi oraz komentarze dot. zagadnień, na temat których nie masz żadnej wiedzy i nie czepiał się forumowiczów o innych poglądach. W zamian - sugerowałem Tobie solidną naukę, przyswajanie wiedzy, wkuwanie jak uczeń łacinę w szkole i zdobywanie konkretnych kwalifikacji zawodowych. Uważałem to i nadal uważam - za bardziej przydatne, niż czepianie się internautów na forum internetowym. Tegoroczny maturzysto! Pamiętaj o jednym: jeżeli nie uzyskasz konkretnych kwalifikacji zawodowych (bo tracisz czas na głupstwa, a czasy są trudne i skomplikowane), to do końca życia będziesz starszym parzyć herbatki i biegać po papierosy. Pragniesz tego? Warto, abyś się nad tym zastanowił! I na zakończenie powtarzam raz jeszcze: odpuść sobie ocenę wszystkiego co dotyczy Rosji i Rosjan oraz wypowiadanie się na temat jakiejkolwiek propagandy. Wielokrotnie udowodniłeś na forum, że to nie jest Twoja mocna strona. Niestety!

  12. Gameness

    W konflikt na pełną skalę tzn NATO- Rosja nie wierzę z prostej przyczyny. Oznaczałoby to wojnę nuklearną a tego nikt tak naprawdę nie bierze pod uwagę nawet ci na Kremlu! Prawdopodobieństwo takowego jest bliskie 0! Bardzo możliwe jest natomiast uderzenie i zajęcie przez Rosję państw nadbałtyckich i Ukrainy przy całkowitej bierności państw zachodnich mimo tego że te pierwsze wchodzą w skład Sojuszu Północnoatlantyckiego! Tu wchodzi obawa przed wojną nuklearną a czego konsekwencją będzie II zimna Wojna. Co do możliwej agresji Rosji na Polskę jest ona mało realna ale jednak JEST i tu zgadzam się z autorem co do potrzeby wzmacniania potencjału obronnego naszego kraju który jest wielce niedostateczny do samodzielnej obrony wobec ewentualnej agresji ze strony Moskwy. NIE MOŻEMY bazować na zapewnieniach naszych sojuszników i wiary w sojusze, traktaty i paragrafy! Tu również możliwy jest scenariusz kiedy NATO pozostawia Polskę samej sobie i biernie przygląda się wojnie Polsko-Rosyjskiej z obawy przed atomem. Co do sprzętu pozyskiwanego przez nas to głupotą jest w chwili obecnej wybór (choćby dalszych Leopardów) od państw które w sposób mniej lub bardziej jawny wspierają Moskwę- mam tu na myśli Niemcy, Francję, Włochy bo te w razie agresji zapewne nie wesprą nas nie tylko militarnie co technicznie uniemożliwią nam używanie sprzętu swej produkcji. Tylko co możemy należałoby zakupić u krajowych producentów a resztę wujka sama a jeszcze lepiej od państw "trzecich" np. Szwecji, Turcji, Korei. W obu przypadkach wymagać offsetu który umożliwiłby naszemu przemysłowi zbrojeniowemu pełną NIEZALEŻNOŚĆ! Nie tylko posiadać ale również modernizować, serwisować i obsługiwać od strony technicznej jest ważne czego świetnym przykładem jest konflikt na Ukrainie. Program OPL to priorytet! Artyleria! Krab i Ruszyć w końcu HOMARA! Dalej Siły pancerne- nabycie licencji na K2 Black Panther i klepać jego PL wersję nad Wisłą ewent. zakup Tureckiego Altaya lub amerykańskie Abramsy! Tu Bumar powinien wykazać się kreatywnością. BWP z prawdziwego zdarzenia. Dalsze F-16 lub szwedzkie Gripeny i koniecznie rakiety manewrujące! OT mimo że popieram to jedyny projekt który MON ruszył ALE to o wiele za mało! Czas ruszyć sprawy podstawowe! Nie można opierać swego bezpieczeństwa w 100% na sojuszu!

  13. artm

    od ofensywy styczniowej minelo 71 lat, i ciagle armie Rosji otacza nimb sukcesow mimo iz Czeczenia, Gruzja czy Krym to zadne sukcesy , zdolni generalowie jak np.Lebiedz czy Troszew nie zyja, ten kraj ma to nieszczescie ze stoi na drodze Chinom ktore sa obecnie mocne jak za Czyngis Chana i nie widac aby w tym bezwzglednym tworzeniu imperium mialy miec wyrozumialosc dla Putina i jego merkantylnej polityki. Koniec Rosji jako suwerennego bytu to kwestia ok 20 lat

    1. Marek

      Masakra generalicji … Z 42 rosyjskich generałów, którzy odeszli z tego świata w latach 1992-2016 tylko 3 zmarło z przyczyn naturalnych! Zdecydowana większość skończyła z kulą w głowie, powiesiła się, wyskoczyła przez okno, zginęła w dziwnych wypadkach lub zmarła nagle w niejasnych okolicznościach. Ich śmierć ma jedną podstawową prawidłowość – masowo giną po każdej dużej operacji Putina. Światowe media obiegła ostatnio informacja o tajemniczej śmierci szefa rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU Igora Sierguna, a kilka dni wcześniej dowodzącego inwazją na Krym generała Aleksandra Szuszukina. Mało kto jednak wie, że te śmierci to tylko znikoma część masowego „generałobójstwa”, które odbywa się pod rządami Władimira Putina. Za portalami Kavkazcenter oraz InformNapalm ujawniamy szokujące statystyki śmierci generałów w Rosji w latach 1992-2016. Łącznie w tym czasie odeszło z tego świata 42 rosyjskich generałów. Aż 14 z nich zastrzeliło się lub zostało zastrzelonych, 2 powiesiło się, 2 wyskoczyło przez okno, 1 wpadł pod pociąg, 2 zginęło w katastrofach lotniczych (jeden w śmigłowcu, a drugi w pasażerskim Boeingu prawdopodobnie celowo strąconym przez rosyjskie służby pod Permem), 7 zginęło w wypadkach drogowych, 1 został spalony w samochodzie, 2 otruto, 1 zginął w trakcie działań bojowych, 7 zmarło nagle na zawał lub w niewyjaśnionych okolicznościach i tylko 3 zmarło bez wątpienia w sposób naturalny – ze starości lub po długiej chorobie. W czasie prezydentury Borysa Jelcyna rosyjscy generałowie odchodzili z tego świata po jednym, rzadziej dwóch rocznie. Tylko jeden umarł na zawał. Pozostali zastrzelili się, zostali zastrzeleni, zginęli w wypadkach samochodowych lub wyskakiwali przez okna. Rządy Władimira Putina rozpoczęły się od śmierci Szefa Zarządu GRU generała-majora Szałajewa, który zginął w wypadku samochodowym 7 sierpnia 1999 r. na dzień przed objęciem urzędu przez nowego prezydenta. Potem jednak przez kolejne dwa lata nie zginął żaden generał i tylko jeden admirał – Ugriumow, dyrektor FSB ds. terroryzmu na Kaukazie zmarł w Czeczenii – jakoby na serce. Za to w 2002 r. – po zakończeniu II wojny czeczeńskiej – zmarło w ciągu roku od razu 9 generałów! Jednym z nich był popularny generał Aleksander Lebied, związany z oligarchą Borisem Bieriezowskim, który zginął w katastrofie śmigłowca. Po wojnie w Gruzji w 2008 r. zmarło od razu 5 generałów, chociaż przez 5 wcześniejszych lat nie umarł ani jeden! W 2010 r. – po kwietniowej Katastrofie Smoleńskiej – na jesieni zginęło od razu 4 generałów i podpułkownik wywiadu, w tym 3 zginęło zaledwie w ciągu 3 dni. W następnym roku zginęło 2 kolejnych generałów. Warto przyjrzeć się kto konkretnie zginął na jesieni „po Smoleńsku”: wiceszef GRU generał Iwanow – nagle zniknął w czasie wizyty w Syrii, trupa znaleziono 16 sierpnia nad morzem. Szef Zarządu Wywiadu Wojsk MSW Czewrizow (odpowiedzialny za operacje specjalne) – strzelił sobie w głowę w Moskwie 4 października 2010 r. Kilka dni później we własnym garażu w Moskwie zastrzelił się też podpułkownik FSB Boris Smirnow. 28 października 2010 r. generał-lejtnant Dubrow wpada pod pociąg w rejonie Bałaszichskim pod Moskwą. 30 października w centrum Moskwy znaleziono martwego generała-lejtnanta Debaszwili i tego samego dnia generał-lejtnant Szamanow ma wypadek samochodowy w Tule. Tych trzech generałów nie można jednak wiązać ze Smoleńskiem. Łączyło ich co innego – ostro i otwarcie występowali przeciwko Putinowi i ówczesnemu ministrowi obrony Serdiukowowi), podobnie jak generał-pułkownik Aczałow, który zmarł 23 czerwca 2011 r. 26 sierpnia 2011 r. generał-major Moriew – szef FSB w Obwodzie Twerskim (sąsiadujący ze Smoleńskim) został znaleziony martwy w swoim gabinecie z kulą w głowie. Kolejno od kuli ginie generał-lejtnant Szebarszin (były szef Putina w KGB), a były minister obrony generał Graczow umiera w 2012 r. na nieznaną chorobę lub zostaje otruty. Następnie – aż do inwazji na Krym – mamy dwa lata względnego spokoju – powiesił się tylko we własnej łazience szef Akademii Sztabu Generalnego, generał Bondariew (19.04.2013). W 2014 r. – w trakcie i po zakończeniu rosyjskiej inwazji na Krym – w ciągu roku samobójstwo (?) popełniło od razu 6 generałów, w tym najpierw – w ciągu miesiąca – dwóch admirałów. 5 z nich się zastrzeliło, a jeden wyskoczył przez okno. W nocy 3 stycznia 2014 r. w swoim mieszkaniu w Petersburgu zastrzelił się wiceadmirał Ustimienko, były zastępca dowódcy rosyjskiej Floty Północnej. 7 lutego 2014 r. strzelił sobie w głowę kontradmirał Apanasienko. Zmarł kilka dni później. 18 marca 2014 r. zastrzelił się emerytowany generał-major Saplin. 8 czerwca 2014 r. w Moskwie zastrzelił się generał-major Gudkow. 16 czerwca 2014 r. wyskoczył przez okno z 6 piętra w czasie przesłuchiwania go przez Komitet Śledczy generał-major policji Kolesnikow, wiceszef Głównego Zarządu Bezpieczeństwa Ekonomicznego i Zwalczania Korupcji MSW. Szczegółowych okoliczności samobójstwa nie ujawniono. 21 lipca 2014 r. strzelił sobie w głowę we własnym gabinecie generał-major Miszanin dowodzący armią w Obwodzie Niżegorodzkim. W 2015 r. w okresie walk w Donbasie i wojny w Syrii – zmarło kolejnych 3 generałów (jeden się zastrzelił, jeden się powiesił, a jeden „miał zawał”). 3 stycznia 2015 r. – również we własnym gabinecie – strzelił sobie w głowę generał-major Buczniew, szef MSW Republiki Mari El nad Wołgą. 6 stycznia 2015 r. powiesił się generał-lejtnant Sił Powietrznych Rosji Kudriawcew. 27 grudnia 2015 r. zmarł nagle na serce generał-major Szuszukin, Wiceszef Sztabu Wojsk Powietrzno-Desantowych, który w 2014 r. dowodził rosyjską inwazją na Krym. 3 stycznia 2016 r. zmarł – jak oficjalnie ogłoszono – „pod Moskwą, na serce z przepracowania” – generał-pułkownik Siergun, szef Głównego Zarządu Wywiadu Wojskowego – GRU, wiceszef Sztabu Generalnego FR. Tymczasem amerykańska prywatna agencja wywiadowcza Stratfor twierdzi, że Siergun zmarł w niejasnych okolicznościach 1 stycznia br. w Libanie. Ta lista z całą pewnością nie jest pełna i będzie uzupełniana – pisze portal Kavkazcenter. Ilu w taki sam sposób zginęło oficerów niższego szczebla? Tego już chyba nikt nie ustali. Nieodparty wniosek z tego wszystkiego jest tylko jeden – po każdej dużej operacji militarnej lub służb specjalnych Rosji generałowie giną dosłownie całymi falami, niemal automatycznie. Obecnie kończy się Donbas i trwa Syria. Kto będzie następny? Jeśli na 42 rosyjskich generałów tylko 3 umiera śmiercią naturalną, to jedynym wyjściem, żeby ocalić własną skórę – szczególnie jeśli „wiesz za dużo” – może okazać się ucieczka z kraju. Ale to takie … nie patriotyczne jest ;-).

    2. Ula2

      do artm: Chiny za Czingis Chana to generalnie były słabiutkie, bo przez niego podbite, chyba nie to miałeś na myśli.

  14. rcicho

    Rosja nie ma żadnych pretensji terytorialnych w stosunku do Polski Ziemi mają i terytorium mają tyle ile nikt na świecie, nie są w stanie jej zagospodarować choćby w 20%. Stosunki z Rosją nalezy unormować i załagodzić, znieść sankcje a utrzymać embargo tylko na te technologie które można wykorzystywać w przemyśle zbrojeniowym. Sankcje spowodują że Rosja się uniezależni od wielu dostaw zachodnich towarów. I tak jeszcze 3 lata temu byliśmy potężnym dostawcą np. jabłek do Rosji. Za jakies 7-8 lat Rosja się uniezależni od importu owoców a za 10-12 wyprze naszych hodowców i sadowników z rynków światowych. Jeszcze 20 lat temu Rosja była dużym importerem zbóż a obecnie jest jednym z większych jej eksporterów. Jeśli zrezygnujemy z rosyjskiego gazu to Rosja znajdzie sobie innych odbiorców (Chiny są w stanie wziać prawie każda ilość jeśli będzie w dobrej cenie) a my zostaniemy na lodzie czyli będziemy kupować kuwejcki gaz po ponad 620 $ za 1000m podczas gdy z Rosji można go mieć za prawie o 200 $ taniej. No nic Polak bogaty to go stać na przepłacanie. Należy zejść ze ścieżki wojennej z Rosją bo jeśli dojdzie co do czego to Rosja użyje swojej atomowej broni taktycznej a Polska zostanie roz...na tak jak nigdy jeszcze w historii. Idioci zakładają, że arsenał atomowy jest tylko i wyłącznie do straszenia, nie nie tylko. W konfrontacji z NATO czy choćby z samym USA Rosja będzie musiała użyć tej broni gdyż w siłach konwencjonalnych jest słabsza. Co do Chin to nie muszą Rosji atakować skoro Moskwa pozwoli im (za odpowiednią cenę) eksploatować bogactwa naturalne Syberii. Zresztą Chiny nie są głupie i wiedzą że czas gra na ich korzyść a potencjał atomowy Rosji jest ogromny i źle by się dla nich skoczyła taka wojna.

    1. X

      Tak tak, oczywiście że nie ma. Jak w 1939. Wtedy też nie miała. Wtedy też V kolumna gardłowała że Rosja słaba, że nie potrzebuje ziemii, że ma swojej pod dostatkiem... Kto głupi ten w te brednie wierzy.

    2. Qwerty

      Rosji nie chodzi o roszczenia terytorialne tylko o strefy wpływów. Putinowi marzy się powrót do sytuacji z czasów ZSRR.

    3. dd

      Nie chodzi o terytorium tylko o tak zwaną zmianę władzy w Polsce siłowe rozwiązanie co skutkowałoby wciągnięcie Polski w orbitę swoich wpływów jak w prl - rozumiesz ?

  15. WESOŁE USA

    Rosyjski system S 400, może zestrzelic chyba kaczkę albo bezbronny samolot pasażerski, bo amerykański F 22 będzie w stanie rozwalić to "cudo" tak że jego obsługa nawet nie będzie wiedziała co się stało. jeśli chodzi o czołgi, to ruscy pewnie wystawia do walki ten ich cud techniki niejaki T 14, napędzany nożnie heh. I oczywiście ruskie mysliwce, zecz jasna mistrzowsko najlepsze na świecie, jak są super w walce powietrznej, pokazali Turcy heh. No i oczywiście żołnierze Putina, czyli ruska armia, wyposażona w onuce ( z których też ponoć można strzelać ! ) oraz stare pordzewiale karabiny, strzelające same, albo zacinajace się kiedy trzeba oddać strzał heh, to wszystko Rosja wystawi do walki z NATO i oczywiście wygra te wojnę, bo tak twierdzą ruskie trolle na forum. Nie jaki MAG, twierdzi że Rosja ma najlepsza gospodarkę na świecie heh, zaś znowu nie jaki YARO I TOMMI, twierdzą, że Rosja ma super uzbrojenie i żadne tam samoloty stealth są im nie straszne heh. Np. pan TOMMI twierdzi, ze ruscy wykryja bez problemu F 22 raptora nawet przy użyciu radaru policyjnego ( nie wiem w jakim paśmie działa, bo na pasmach radarowych się nie znam ) ale tłumaczenia niejakiego X czy davien'a, na nic się zdadzą, bo pan TOMMI wie swoje, bo robił doświadczenia przy pomocy gorącej szklanki z wodą wkładanej do zimnej wody i do tego jeszcze użył termosu !, aby mieć już zupełna pewność swoich racji heh. Ja oczywiście, tak dobrze się nie znam, jak fani ruskiej techniki, więc czekam na wasze komentarze i pozdrawiam.

    1. Vvv

      I tu sie mylisz i lekcewarzysz Rosję. Oni maja najlepsza WRE i OPL. Maja bardzo silna artylerie tradycyjna i rakietowa oraz dobre śmigłowce i samoloty które sa dobrymi generacjami 4+. Inna sprawa sa czołgi bo te ustępują natowskim ale t-14 to nowa jakość.

    2. apolityczny

      Tak się zastanawiam, dlaczego trollujesz w imieniu obcego państwa, skoro jesteś (???) Polakiem. USA zrobią, co zechcą, być może rzucą nas na pastwę losu, jak rzucono nas w 1939 r., faktem jest, że będziemy na pierwszej linii ognia. Tak ci się do wojny pali, płaci ci ktoś za tego typu wpisy? Podejrzewam, że jakby faktycznie coś się działo, pierwszy brałbyś nogi za pas.

    3. RR

      Turcy ? Myśliwiec? Walka powietrzna? Ktoś tu za szybko pisze za wolno myśli. Turcy. Myśliwiec-bombowy. Nieuzbrojony. strzał w plecy. ale gdzie ty tam walkę powietrzną widziałeś to ja nie wiem.

  16. Marek

    Nie dziwię się, że lepiej od Europy czują pismo nosem. Wszak gra idzie o tereny arktyczne, do których Rosjanie jawnie aspirują. Jeśli dziwić się czemuś, to tylko temu, że Kanadyjczycy mówią o rosyjskim zagrożeniu dopiero teraz.

    1. say69mat

      Rosja przygotowuje się do nowego rozdania, zrealizowanego - najprawdopodobniej - w wariancie siłowym. Dlaczego??? Próżnia duchowa, wytworzona w wyniku głębokiej laicyzacji i poważnego regresu kultury duchowej cywilizacji zachodu. Sprawia, że w postrzeganiu i rozumieniu Rosji, zniewieściały i skomercjalizowany zachód nie jest w stanie oprzeć się militarnej agresji. Symbolicznym wydarzeniem jest tu udział rosyjskich 'kibiców z ochraniaczami' w zadymach organizowanych w trakcie Euro 2016. Podział ról w tym nowym strategicznym rozdaniu jest następujący. Chiny biorą Azję i rejon Pacyfiku. Rosja ... Europę. Błędem elementarnym tego typu rozważań jest wiara, że siła militarna jest w stanie wygenerować zmianę i zagwarantować stabilizację nowego systemu społecznego. Rosja poza siłą militarną nie ma 'marchewy' aby integrować i jednoczyć ludzi. Może jedynie jednoczyć ludzi generując opór wobec wszelkiej agresji ... Rosji.

  17. orca

    Report jest bazowany z filtracji akademickich badan dostepnych w sieci.... "The report is a distillation of open source academic research and evaluations and not based on internal CSIS assessments." ... a nie z wywiadu lub kontrwywiadu. Nie mowie ze jest to wyssane z palca, bo Putlerek przetestowaj swoje sily ladowe na Ukraine, sily powietrzne w Syrii, wyposazyl milicje w nowy sprzet do tlumienia protestow i jest gotowy. Tylko czas pokaze czy Putin odwazy sie podniesc reke na Nato. Kiedys czytalem ze Rosja ma do 3 lat od momentu konfliktu na Ukrainie. Minelo 2.5 roku. Wiecej info... http://www.cbc.ca/news/politics/canada-baltics-troops-russia-1.3635139

  18. E[p]

    Media i wszelkiego pokroju "spece" od uzbrojenia czy ekonomii robily Polakom przez lata wode z mozgu teraz najwyzszy czas zeby zamkneli buzie bo nie zdaja sobie sprawy z powagi sytuacji. Ludzie (co widac po wypowiedziach niektorych forumowiczow tu obecnych) mysla ze glownym celem Rosji jest najechanie nas. A zrobia to za pomoca czolgow z kartonu i strzelac beda z proc! Ile razy mowiono o tym ze "rzucimy" rosyjska ekonomie naszymi groznymi sankcjami a w razie wojny do Moskwy zdazymy przed zima. Czy Rosja chce nas podbic? Nie wiem i raczej nie sadze. Moglaby to zrobic w kazdym momencie bo nasz przemysl zbrojeniowy i mysl technologiczna sa prawie nieobecne. Wiem tylko ze zachowanie politykow i wszelakiej masci "ekspertow" tylko pogarsza sytuacje. Powinnismy miec dobre relacje z naszymi sasiadami szczegolnie jezeli ci sa silniejsi. Tak nakazuje logika ale jak widac nie to jest mysla przewodnia wielu osob.

    1. DW

      To proces na, który polscy politycy nie mają wpływu. Rosja rozstawia swoje figury na szachownicy i przygotowuje się do ataku. Nasza chęć dobrych stosunków, nie ma i nigdy nie miała znaczenia. Chcą odbudowy imperium a my mamy być jego częścią, jako podbity wasal.

  19. me

    @Radek79 Chińczykom to obojętne kto będzie trzymał w posiadaniu końcówkę jedwabnego szlaku. Czy to Rosja, Niemcy czy Polska. Przecież to właśnie o szlaki handlowe toczy się wojny

    1. asd

      Myślę, że nie jest im to obojętne. Kłania się tu geopoliytka. Po co wzmacniać Rosjan? Chińczykom to na pewno nie na rękę.

  20. Dawid Rosik

    Ja to nie jestem specjalistą jak reszta osób na tym forum, ale czytam te wszystkie informacje o Putinie, zbrojeniach i o tym jak Putin wszyskich uspokaja - to mam swoje dziwne, wewnętrzne przeczucie, że niedźwiedź idzie. Pozdrawiam

    1. xyz

      Niedźwiedź-śpioch już u nas się obudził. Mamy rząd, który w sytuacji zagrożenia zamiast wzmacniać, osłabia nasze międzynarodowe relacje, który zamiast dozbrajać wojsko, bawi się w harcerstwo. Działania informacyjno-polityczne Putina odniosły skutek, teraz przygotowuje się do realizacji kolejnej części planu.. A ciemny lud to wszystko kupi.

  21. Kamil

    Do obrony przed Rosją przy założeniu że ta nie użyje broni atomowej (a nie użyje jej jeżeli będzie chciała czerpać zyski z podbitych terenów) nie potrzeba nam pól milionowej armii i tysięcy czołgów. A jeżeli będą chcieli nas eksterminować to i tak użyją saturacyjnych ataków jądrowych i nie pomoże nam na to żadna ilość Patriotów ani innych środków przeciwlotniczych. Rosja musi się liczyć z tym, że mają niezażegnane konflikty i sporne terytoria z Japonią, Finlandią, Gruzją, Czeczenią, Ukrainą oraz duże złoża surowców które tylko czekają na okazje zagarnięcia przez Chińczyków. Wybuch wojny z Polską pociągnie efekt domina i jest dla Rosjan nieopłacalny od strony ekonomicznej i społecznej. Kanadyjczycy nie odkryli nic nowego, tylko że Rosja nie przygotowywywuje się do ofensywny na członków NATO (Litwa, Łotwa, Estonia, Polska), ale do defensywy. Nie od dzisiaj wiadomo, że USA wywołuje konflikty na świecie przy użyciu tzw. False Flag i Polska ma być właśnie ich pieskiem. Krym który anektowali to ich dawne tereny oraz współczesna baza wypadowa dla wojsk Federacji na czas ewentualnego konfliktu podobnie jak i Białoruś. Kalingrad z kolei to punkt do pierwszego kontruderzenia, który też jako pierwszy zostanie zrównany z ziemią i Rosja ma tego świadomość. Ja nie mówię, że Putin jest święty ale nie jest też głupi. Mówi się że Rosja ma zamiar wywołać konflikt, a teraz dopowiedzcie sobie na pytanie: Po co mają atakować silniejsze NATO i ryzykować kolejnym światowym konfliktem? Oni po prostu się zbroją, a pokazy siły w postaci samolotów latających bez włączonych transponderów ma pokazać że "oni też nie śpią".

    1. tak tylko...

      Kuriozalnie wyglądają takie wpisy, one tylko potwierdzają fakt, iż rosyjska propaganda w ościennych krajach jest niczym forpoczta rosyjskiej armii. Obecność tego typu wpisów powinno działać mobilizująco na modernizację naszej armii. Agresywność rosyjskiej propagandy przekracza wszelkie granice.

    2. zby79

      Ta, jasne. A Ukraina? Ryzykowali konflikt z sygnatariuszami memorandum budapesztańskiego. I Co? I zaatakowali. Jeżeli Rosja będzie chciała atakować pociskami nuklearnymi, należy być gotowym do odpowiedzi. Jak nie atom to chociaż broń chemiczna na najważniejsze rosyjskie miasta.

    3. ruskie brednie

      ,,Krym który anektowali to ich dawne tereny " - jak wiele innych regionów okupowanych siłą dziesiątki (setki?) lat: Kraje Bałtyckie, Polska, itd.... no to co? Dawaj ruskich i tu anektować ich dawne tereny. Siłą masowo wywiezli z Krymu Tatarów na Sybir, nawieżli w zamain rosjan .... czyli co, anektują dawną swoją np. Polskę , nawiozą tu swoich by była większość i ok? Jeśli miałaby być tzw. putinowska sprawiedliwość dziejowa na Krymie, to powinni teraz zabrać ruską swoł...cz z Krymu i pozwolić wrócić tam Tatarom.

  22. tommi

    Ale po co się denerwować - przecież tutejsi forumowi eksperci ciągle piszą, że sprzęt rosyjski to złom i NATO jest lata świetlne do przodu, ich czołgi nigdzie nie dojadą, samoloty nie dolecą a jak wystartują zostaną zmiecione z ziemi przy pomocy niewidzialnych F22 i F35, rakiety nie trafią w cel, a jeden lotniskowiec zniszczy 30% powierzchni Rosji - to ze 3 wystarczą na jej unicestwienie. Czy ci Kanadyjczycy tego nie wiedzą - nie czytają naszego forum i jego wybitnych ekspertów od broni i techniki wszelakiej. Już jeden napisał na całą amię FR wystarczy 1000 spików - i już szach i mat. A to Rosja już po ciężarem sankcji upadła czy nie upadła - bo już nie wiem co sądzić - już przecież do końca ubiegłego roku no najdalej do końca tego roku miała stracić wszelakie rezerwy zagraniczne. U nas na anakondzie telewizja pokazywała jak NATO bohatersko zrzuciło dwa lekkie samochody i to było wielkim wyczynem. Rosjanie wraz z brygadą spadochronową zrzucają kilka BMP o nieporównywalnej sile ognia i ochrony - i nie robią z tego szopek telewizyjnych

    1. Kosmit

      Rosjanie nie zrzucają BMP, tylko BMD. Wóz siłę ognia ma, gorzej z opancerzeniem - musi być lekki, więc nie może być ciężki. Polecam zdjęcia poszatkowanych irackich BMD-1.

    2. WESOŁE USA

      Nie napisałem 30% tylko 25% powierzchni Rosji i teraz.......ups, wychodzi mi , że USA będzie musiało użyć aż czterech lotniskowcow ? A z resztą nawet jak USA wystawi 4 sztuki, to jeszcze i siedem zostanie ! .......uff odetchnąlem z ulga heh. Co do ruskich, oni to mają dopiero lotniskowce. Ten ich kuzniecow, nie dość że jedyny we flocie cara Putina, to jeszcze tak wypasiony, że jak spotka na morzu ten amerykański, to ze strachu ruscy marynarze sami zatopia owego kuzniecowa i na pontonach popłyną w sina dal, oczywiście jeżeli starczy im owych pontonow, bo znając ruskie standardy heh to dla wszystkich marynarzy może nie starczy miejsca i reszta dzielnych chłopaków, będzie musiała płynąć żabka do brzegu.

  23. Dex

    http://www.energetyka24.com/390224,iran-chce-zmiazdzyc-rosyjska-konkurencje-ropa-po-17-takze-dla-polski Zakładając że to się sprawdzi to Rosji zajmie duuużo czasu modernizacja.

  24. Radek79

    Po dzisiejszej wizycie Prezydenta Chin w Polsce widać że chcą z nami działać i budować 2 jedwabny szlak.Chiny będą nas chronić i swoje inwestycje więc dla nas to duża szansa !!!Można powiedziec że Rosja możę nas pocałować!!!!!

  25. oloo

    Bardzo niepokoi mnie ta powolna modernizacja naszej armii :) Te nie konczące sie dyskusje,dialogi i sympozja :) A obrony przeciwlotniczej jak nie było tak nie ma,Krabow .homarów nowych bwp też ciągle nie ma :) Nikt nie wyciąga wniosków z wrzesnia 1939 roku !!

    1. rapid

      O modernizacji armii politycy nigdy nie myślą bo to żadna korzyść polityczna, ładować pieniądze muszą tam gdzie najgłośniej krzyczą i żądają podwyżek a przecież żołnierze nie mogą strajkować, dla nich to pieniądze wywalone w błoto. Słowo ''modernizacja'' to zwykła kiełbasa wyborcza, a po wyborach zaczyna się ściemnianie. Przed wyborami padały cyfry 3% na armie, potem 2.5% , dzisiaj nikt z polityków nie pamięta że takie deklaracje składał

Reklama