Reklama

Siły zbrojne

Plan Modernizacji Technicznej trafi do kosza? Szacunki nierealne od początku

  • Rada Ministrów zdecydowała o procesie konsolidacji przemysłu zbrojeniowego
    Rada Ministrów zdecydowała o procesie konsolidacji przemysłu zbrojeniowego
  • Fot. Kremlin.ru/CC 4.0

Ujawnienie przez ministra Macierewicza informacji niedoszacowaniu wydatków na realizację zamierzeń Planu Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych RP w kwocie 100 mld zł oznacza w praktyce, że PMT nie będzie mógł być wykonany w założonym zakresie, przy zaplanowanych środkach finansowych, o ile deklaracje szefa MON zostaną ostatecznie potwierdzone. Powstaje więc pytanie - dlaczego autorzy PMT mogli popełnić tak znaczne błędy w szacunkach?

Jednym z pierwszych ruchów Tomasza Siemoniaka po objęciu urzędu Ministra Obrony Narodowej było opublikowanie założeń Planu Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych RP do 2022 r. (PMT 2022). Zawierały one nie tylko harmonogram wprowadzania poszczególnych systemów uzbrojenia, ale także informacje o szacowanych kosztach całego przedsięwzięcia. Program był ambitny, na co zwrócono uwagę zarówno w Polsce, jak i zagranicą. 

Sprawa budziła zainteresowanie opinii publicznej i komentatorów. O PMT wypowiadano się z uznaniem, ponieważ unowocześnienie armii popierała koalicja rządząca i opozycja. Jeśli zainteresowanie programem modernizacyjnym malało to dokładano do niego coś nowego, przy okazji coraz bardziej go rozbudowując. Plany były za każdym razem autoryzowane przez generalicję oraz prezentowane na komisjach sejmowych i konferencjach prasowych.

Na efekty takiej taktyki nie trzeba było długo czekać. Minister Siemoniak zaczął być traktowany w NATO jako wzór do naśladowania, a naszym krajem zainteresowały się największe firmy zbrojeniowe. Rozpoczęły się również negocjacje polityczne dotyczące największych kontraktów wartych miliardy dolarów.

Dobrym przykładem, jak chwytliwe były hasła głoszone przez MON, był raport „Polish hard power: Investing in the military as Europe cuts back” z 2014 roku, opracowany przez profesora Andrew A. Michta i opublikowany przez amerykański think – tank American Enterprise Institute. Autor raportu ocenił, że Polska jest jednym z niewielu krajów europejskich, które podejmują efektywne wysiłki w celu modernizacji swoich sił zbrojnych.

Tymczasem część polskich analityków od razu zauważyła, że to, co jest z tak mocno reklamowane przez resort obrony, będzie niemożliwe do zrealizowania. Podejrzenia wzbudzał już sam fakt, że wszystkie najważniejsze wydatki zostały skumulowane po 2015 r., czyli po kadencji ministra Siemoniaka (w latach 2014-2022 na priorytetowe zadania programów operacyjnych zaplanowano przeznaczenie 91,5 mld zł, w tym tylko 15,937 mld zł na lata 2014-2016). Eksperci podkreślali też, że resort obrony od lat godzi się na wieloletnie postępowania prowadzone w Inspektoracie Uzbrojenia tak, jakby chciano w ten sposób odsunąć w czasie wydawanie pieniędzy.

Zaniepokojenie analityków budziły również miliardy złotych, które pod koniec każdego roku trafiały z Ministerstwa Obrony Narodowej i innych komórek odpowiedzialnych za obronę narodową z powrotem do budżetu. Według danych uzyskanych przez Defence24.pl w resorcie finansów w latach 2008-2013 różnica pomiędzy pierwotnie planowanymi a wykonanymi wydatkami na obronę narodową wyniosła ponad 10 mld zł. W latach 2002 – 2007 średni udział wydatków obronnych w wykonanym PKB roku poprzedniego wynosił 2,01 %, natomiast w latach 2008 – 2013 obniżył się o 10% i wynosił 1,81 %). Jak zauważyli analitycy, przekazywanie tych sum przez MON nie tylko nie powodowało zmian w budżecie PMT, ale dokładano do niego kolejne elementy. 

Projekt planu modernizacji Marynarki Wojennej przedstawiony 29 marca 2012 r. w Gdyni był ambitny, ale ryzykowny – fot. M.Dura

Pierwsza wpadka: plan modernizacji technicznej Marynarki Wojennej

Zaniepokojenie dziennikarzy wzbudził zaprezentowany 29 marca 2012 roku w Gdyni projekt planu modernizacji technicznej Marynarki Wojennej do 2030 r. O ile bowiem zamierzenia dotyczące innych Rodzajów Sił Zbrojnych były bardzo ogólnikowe, to tutaj przedstawiono bardzo dokładny harmonogram wprowadzania jednostek pływających i statków powietrznych lotnictwa morskiego. Możliwe więc stało się oszacowanie kosztów poszczególnych zadań, a z tych ocen wyraźnie wynikało, że pieniędzy nie wystarczy.

Właśnie dlatego, podczas konferencji prasowej z okazji podpisania kontraktu na budowę niszczyciela min KORMORAN II i dokończenie korwety Gawron jako patrolowca 23 września 2013 r., redaktorzy portalu Defence24.pl zapytali ministra Siemoniaka, czy rząd dofinansuje Ministerstwo Obrony Narodowej po 2017 r. Podkreślił również, że jest to okres w którym na najważniejsze programy modernizacyjne przewiduje się wydać ponad 12,5 mld zł rocznie (czyli dwukrotnie więcej niż na całe wydatki majątkowe w MON w 2013 r. - 6,3 mld zł). Minister, w obecności premiera Donalda Tuska, odpowiedział, że „…program modernizacji technicznej został oparty o prognozy wzrostu PKB, przygotowane przez Ministerstwo Finansów. Wszystko to jest oparte o 1,95% PKB i nie będzie potrzeby dodawania. Oczywiście jest to zależne od poziomu wzrostu gospodarczego, ale jeśli będzie tak jak jest planowane, to dokładnie takie środki powinny się w programie znaleźć.

Tusk
Minister Siemoniak w obecności premiera Tuska nie widział potrzeby dodawania pieniędzy na realizację programu modernizacji technicznej SZ RP – fot. M.Dura

Pieniędzy w budżecie modernizacji technicznej Marynarki Wojennej nie przybyło, ale do planu zaczęto dokładać nowe elementy (drugi Nadbrzeżny Dywizjon Rakietowy, morskie samoloty patrolowe CASA C-295 MPA/ASW wraz z infrastrukturą lotniskową, zmiana planów i budowa trzech niedozbrojonych korwet zamiast trzech tanich okrętów patrolowych, dwukrotny wzrost wyporności Okrętów Obrony Wybrzeża, itd.). Uwagi na ten temat MON ignorował i informował, że plan będzie realizowany „dzięki stabilnemu, wieloletniemu finansowaniu”.

Druga wpadka: samoloty F-35

Kolejnym sygnałem ostrzegawczym, że założenia harmonogramu modernizacji Sił Zbrojnych RP nie są realistyczne, była informacja przekazana 6 lutego 2014 r. przez generała Tomasza Drewniaka z Dowództwa Generalnego RSZ. Przekazał on w Sejmie, że w planach MON był zakup 16 samolotów wielozadaniowych F-16, ale zdecydowano się jednak na zakup 64 samolotów 5. generacji.

Projekt dokupienia 64 samolotów F-35 z budżetu MON był nierealny, ale prawie wszyscy w niego uwierzyli - USAF

Zaniepokojenie budził fakt, że zakup szesnastu samolotów F-16 wprowadzono do planu modernizacji technicznej Sił Zbrojnych zatwierdzonego już 11 grudnia 2012 r. Resort obrony narodowej nie wspomniał jednak o tym w opublikowanej 12 grudnia 2012 r. prezentacji „Plan modernizacji technicznej Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2013-2022” oraz podczas prezentacji w czasie Dni Przemysłu w marcu 2013 r. dotyczącej planów zakupów MON wynikających z programów operacyjnych i priorytetów modernizacyjnych poza programami operacyjnymi.

Pojawiło się więc podejrzenie, że MON realizuje niektóre plany "po cichu", kontaktując się tylko z zagranicznymi i polskimi firmami. Okazało się również, że poza ambitnym planem realizacji kilkunastu programów modernizacyjnych SZ, już w 2020 r. zaplanowano poza nimi: wydanie 170 milionów złotych, oraz po 330 milionów złotych w kolejnych latach, na zakup dwóch samolotów F-35. Zakup samolotów V. generacji nie zaliczono jednak do priorytetów (nie wymieniono ich np. w prezentacji pierwszego Zastępcy Szefa Sztabu Generalnego gen. Wojtana na temat programów operacyjnych realizowanych w Siłach Zbrojnych podczas Dni Przemysłu 2014, które odbyły się 8 kwietnia 2014 r.). Z dostępnych informacji wynika, że planowano je zakupić za niższą kwotę niż wynosi cena rynkowa - i to bez uzbrojenia.

Zastępca Szefa Sztabu Generalnego gen. Wojtan opisując najważniejsze programy operacyjne realizowane w Siłach Zbrojnych podczas Dni Przemysłu 2014 nawet nie wspomniał o planowanym zakupie ponad 60 samolotów F-35 – fot. M.Dura

Autor artykułu wysłał do MON prośbę o wyjaśnienie tych działań. Resort początkowo nie skomentował decyzji. Dopiero w czasie konferencji prasowej 8 kwietnia 2014 r. autorowi udało się zapytać o to wiceministra Obrony Narodowej Czesława Mroczka, który poinformował go, że: „W ostatnim czasie przeprowadziliśmy przegląd, taki research … naszych planów modernizacji technicznej. … Jeżeli chodzi o samolot nowej generacji to jest tak jak Pan powiedział, to jest końcówka tego programu modernizacji”.

Wtedy też (9 kwietnia 2014 r.) po raz pierwszy na Defence24.pl poddano publicznie wątpliwość działania MON: „W tym wszystkim nie ważne jest to, czy MON chce kupić samoloty F-35 i ile (bo im więcej tym lepiej), ale jak i za co. Plan modernizacji technicznej do 2022 roku i tak był napięty i jak nie raz wykazywaliśmy, nie było szans by go w całości zrealizować, zarówno przez brak środków jak i wiedzy specjalistycznej. Teraz już to wiemy na pewno.” Wykazywane zastrzeżenia nie zostały jednak zauważone przez większość komentatorów.

Koniec złudzeń. Program śmigłowcowy i program Wisła

W kwietniu 2015 roku resort obrony poinformował, że Polska zamierza pozyskać 50 śmigłowców H225M (EC-725) Carcacal, a nie jak wcześniej planowano 70. Ograniczenie nie wynikało jednak z analizy potrzeb operacyjnych i nie było związane z przekazaniem zaoszczędzonych w ten sposób środków na inne programy modernizacyjne. Na podstawie dostępnych analiz można stwierdzić, że popełniono błędy w obliczeniach, których dokonał MON sporządzając program modernizacji Sił Zbrojnych RP. 

Prawdopodobnie okazało się wtedy, że koszty pozyskania śmigłowców są o wiele wyższe niż te, jakie obliczyli wojskowi planiści. Ceny te nie powinny być jednak dla resortu tajemnicą, a o szacunkową wartość można było zapytać samych producentów np. podczas podczas dialogów technicznych lub częstych wyjazdów organizowanych przez resort obrony na targi wojskowe np. na MSPO w Kielcach lub Eurosatory i Air Show w Paryżu. 

Problemy pojawiły się również podczas uzgadniania szczegółów zakupu systemu przeciwlotniczego i przeciwrakietowego Patriot. Okazało się bowiem, że nie tylko wybrano rozwiązanie którego nie ma, ale nie zorientowano się również na jakich warunkach zostanie nam ono przekazane. Inspektorat Uzbrojenia zarekomendował więc wybór systemu Patriot, a rok później, 18 marca 2016 r., szef Inspektoratu Uzbrojenia generał Adam Duda poinformował, że „przedstawiona wstępnie oferta USA jest nieakceptowalna jeśli chodzi o poziom finansowania jak również spodziewane zaangażowanie polskiego przemysłu, jeśli chodzi o transfer technologii”.

Natomiast jeszcze w lutym wiceszef MON Bartosz Kownacki informował w wypowiedzi cytowanej przez PAP, w odniesieniu do programu obrony powietrznej średniego zasięgu Wisła: "Kwota pierwotnie zakładana do wydatkowania na system w analizach ministerstwa była trzykrotnie niższa od tego, co Amerykanie proponowali. To jest różnica pomiędzy tym co byśmy chcieli mieć a naszymi możliwościami". To pokazuje skalę niedoszacowania, obecną w PMT.

Zaczynamy od nowa

Jeżeli informacja ministra Macierewicza okaże się prawdziwa to oznacza, że programowanie modernizacji technicznej Sił Zbrojnych należy zacząć tak naprawdę od początku. I nie ma tu znaczenia, że część postępowań już się toczy. Planowanie powinno bowiem polegać na ustaleniu priorytetów i potrzeb z uwzględnieniem możliwości finansowych, dlatego część zadań, które już się realizuje może się okazać zbędna albo może resortu po prostu nie będzie na nie stać.

Najlepiej jest to widoczne w przypadku Marynarki Wojennej, która już niedługo może pozostać bez okrętów bojowych. Resort zakupił tymczasem drugi Nadbrzeżny Dywizjon Rakietowy i rozpoczął przetarg na zbiornikowiec oraz jednostki pomocnicze.

Kupno poza planem drugiego NDR jeszcze bardziej ograniczyło budżet na realizację priorytetowych programów modernizacyjnych – fot. M.Dura

Nowy resort obrony nie poinformował jeszcze czego nie będzie można zrealizować z powodu braku pieniędzy, ale już mówi o nieplanowanych wcześniej wydatkach, jak np. budowanie nowych struktur oraz powołanie i uzbrojenie 35000 żołnierzy w ramach Obrony Terytorialnej. Poprzednie kierownictwo paradoksalnie ułatwiło ministrowi Macierewiczowi wprowadzenie takich zmian tworząc plany, które nie miały żadnych szans na realizację i zostawiając zadania zakupowe nie sobie, ale swoim następcom. Nie można jednak wykluczyć, że nowe plany będą szacowane przez tych samych wojskowych, którzy kalkulowali wydatki w poprzednim PMT.

Reklama

Komentarze (57)

  1. obserwer

    "Zaniepokojenie analityków budziły również miliardy złotych, które pod koniec każdego roku trafiały z Ministerstwa Obrony Narodowej i innych komórek odpowiedzialnych za obronę narodową z powrotem do budżetu. " NO to ile tam w tym banku gdzie trzymają forse muszą już mieć kasiory - chyba że to poszło do panamy ?

  2. zLoad

    Czemu nie ma pieniedzy? Jak napisal victor - 80% srodkow na modernizacje leopardow trafi do Niemiec. Tych pieniedzy juz nie zobaczymy. Wyplyw twardej waluty sprawia ze nie mamy za co rozkrecic gospodarki, bo surowce energetyczne kosztuja. Gdyby benzyna byla po 1 zl za litr wszystko by hulalo az milo. Do tego ceny gazu. My za to nie placimy w zlotowkach. Nie wstyd ze srodki na to przysylaja do kraju zmywacze i hydraulicy z zachodu? Na Boga szanujmy ludzka prace. Juz napisalem, zebrac potencjal intelektualny i zaczac projektowac wlasne wojskowe rozwiazania we wszystkim, potem te technologie pojda do cywila, potem rynek cywilny rozwiajac sie dzieki nim bedzie mogl exportowac swoje produkty i sciagac twarda walute do kraju.

    1. koralowiec_bezzębny

      Prezentujesz pogląd na procesy gospodarcze rodem prosto z KRL-D, bo to jedyny kraj na świecie, który chce być samowystarczalny... i udaje im się to, nawet obywatele nauczyli się jeść korzonki roślin...

    2. blah

      Jak i za co chcesz zebrać ten potencjał intelektualny? Państwa polskiego w przeciwieństwie do prywatnych firm z międzynarodowym kapitałem, nie stać by płacić kilkanaście tysięcy miesięcznie dla takiego inżyniera i włożyć kolejne kilka miliardów w badania. Wszystko się dzieje za grosze, więc efekty są marne, co widać na przykładzie polskich projektów. Zresztą, technologie idą od cywila do armii, nie odwrotnie. Nowoczesne uzbrojenie jest drogie i czasochłonne, co widać po stale zawężającej się liczbie producentów uzbrojenia. Gdyby babcia miała wąsy, toi byłaby dziadkiem. Benzyna nie jest po 1zł, więc jaki sens ma gdybanie? Gospodarkę tworzą obywatele, a nie państwo i jeśli nie weźmiesz spraw we własne ręce, to nikt za Ciebie tego nie zrobi. Jak masz pomysł i wiesz jak zarabiać grube miliony, to zrób to, bo póki co to jesteś typowym "ekspertem Januszem".

  3. xyz407

    Pytanie "Czy wszystkie szacunki są nic nie warte ?". Prawda jest, iz oszacowanie przetargu na 70 śmigłowców wielozadaniowych było złe ( według mojego ogólnego szacowania pozycja ta powinna wynosić około 4,5 mld $ ). Jeżeli chodzi natomiast o program "Wisła" szacunki te nie były tak drastycznie nied szacowane (licząc 500 mln $ za baterie to kwota za 8 baterii powinna wynieść około 4 mld $). To jakaś niezrozumiała polityczna manipulacja wywindowała ta kwotę do około 12 mld $. Komuś chyba zależy, aby PMT zacząć budować od początku. Taka metoda nigdy nie odbijemy się od dna, każdy projekt latami w fazie koncepcyjnej z duzą ilością dyskusji i mędrkowania.

    1. dropik

      tego nie mozna wykluczyc. cos sie mi kołacze z tylu głowy, że te podawana kwota za wisle dotyczyła jednak wieksze ilosci niz 8 baterii. No w i tym przypadku wzrost kursu $ powoduje znaczny wzrost planowanej kwoty . Jednego mozemy byc pewni że nowa ekipy bedzie wieszała psy na starej.

  4. czuj gume

    mieli 2 mld zeta Dodatkowo na caraczanaka a nie kupili 2-giej eskadry A(ttack)Training Jet - bo wybrali Czysto SZkolne z Italii (bo walka o prezydencje w eu...). Korea sprzedaje (li? do 2013 do Indonezji) takowe ale : Szkolne + taktyczne= ZINTEGROWANE z aim-9..,65, bombami nie tylko szkolnymi ale i podpociskami p/panc np!! Dlaczego Niemcy nie wybrali jednego takiego fajnego heli-busa na swe fregaty ekspedycyjne zamiast DWu Drogich pokorodowanych nh-90 z feralnymi gumami??

  5. rodeo

    powtarzam, doprowadzić do porządku tą tzw. generalicje, to pokolenie zdegenerowanych. Dbanie o własny biznes;; mierne interesy szkodzące krajowi to wynik działań tych ludzi. Doprowadzić do ładu te szkodzące krajowi mdławo błyszczące "choinki". To PMT jest jedynie wierzchołkiem góry zlodowaciałych intencji twórców /patrz ww./

  6. rene

    Nie ma kasy ,bo skąd ma być. Jesteśmy jednym z najbiedniejszych Państw w Europie. A tu suche fakty ,od Grecji 6 x biedniejsi , od wielkich Niemiec 109 x biedniejsi. To skąd ta kasa ?

    1. racjus

      Nie prawda kasa jest tylko trzeba ją wykorzystać. Poniżej cynik wspomniał, że budżet mon to 10 mld $, z tym można dużo zrobić ale jak zobaczysz budżet monu to prawie 50% stanowią wydatki osobowe (emerytury, uposażenie, pracownicy cywilni). Sporo kasy idzie na żandarmerie, ordynariat, sądy wojskowe itd. Oprócz tego szastanie stopniami, dużo etatów w agencjach, uczelniach instytutach zwyczajnie się marnuje. W efekcie mamy 100 tys armie na papierze ale gdyby odrzucić ten balast to w jednostkach liniowych mogłoby być 70 tys żołnierzy zamiast 30 i nie trzeba będzie zwiększać liczebności armii bo to droga donikąd (jeszcze większe stałe wydatki osobowe).

    2. dimitris (Ateny)

      "... A tu suche fakty ,od Grecji 6 x biedniejsi..." - że tak zapytam, z czystej ciekawości: A skądże Pan te niedorzeczności wytrzasnął ? Jakie źródło je głosi ?

  7. Rafale

    Wcale mnie ta wiadomość nie dziwi... Już przetarg na tzw. "wielozadaniowce" obnażył śmieszne, wręcz kompromitujące kompetencje ludzi z MON-u. Projekt zmieniano wielokrotnie, za każdym razem wręcz wywracając go do góry nogami, liczono na dużą liczbę maszyn, za stosunkowo niewielkie pieniądze i zapewne jeszcze na imponujący offset. Mam wrażenie, że decydenci nawet nie uwzględnili faktu, że tak naprawdę to nie tylko sam "goły" sprzęt, ale do tego uzbrojenia, wyposażenie dodatkowe, obsługa, infrastruktura, itp. Jakby się bali, że wywinduje to koszty do takich wartości, że podda w wątpliwość sens prowadzenia całego przetargu. Cały czas powtarzam, w dzisiejszych czasach na bezpieczeństwie nie należało i nie należy oszczędzać. Gdyby te 3, czy chociaż nawet dwa lata temu pomyślano o dodatkowych funduszach ogólnonarodowych, to być może 1/2 z krytycznych dla bezpieczeństwa Polski przetargów byłaby już zakończona, albo finalizowana, być może nawet trwałyby pierwsze dostawy. Niestety patrząc na cyrki, jakie wyrabia się z Caracalami, kpinę z "Orki" oraz inną żenadę w wykonaniu programu Wisła, powoli tracę nadzieję, nie tylko jednak na nowy sprzęt, ale nawet na to, że kiedykolwiek coś porządnego dla armii kupimy... Naszą najpotężniejszą bronią niedługo zostaną: dialogi techniczne i WZTT. Broń potężna, bo nasi rywale sami padną ze śmiechu...

  8. Jozef

    Niech MON najpierw sie zastanowi nad doktryna obronna kraju a potem zidentifukuje priorytety i potrzeby zeby ten plan wdrozyc. Czy my wiemy czego nam potrzeba zeby sie obronic i gdzie sa nasi potencjalni wrogowie. Macierewicz chce organizowac pospolite ruszenie (OT) 35,000 zolnierzy po co ? Kosztem modernizacji i szkolenia albo amunicji do cwiczen ? Proponuje zeby MON przedsawil uzasadnienie krokow jakie podejmuje albo chce podjac za pieniadze podatnikow.

    1. box

      czy naprawne tak trudno pojać ze koszty OT są żadne w porównaniu z korzyściami? mam wrażenie że większość ludzi piszę tu bzdury bez jakiegokolwiek przemyślenia albo ma już tak wyprane mózgi przez głowne media że wszystko co zrobi PiS będzie źle... W ostatnich latach rządów PO Polska traciła blisko 100mld rocznie przez nieszczelny system podatkowy, nie mówiąc o 80tys zatrudnionych nowych urzędnikach czy około 60mld kosztów obsługi zadłużenia rocznie zwiekszonego zresztą jeszcze blisko dwukrotnie w ciągu ost 8 lat,to sobie policzcie co można było za to zrobić skoro na nowy sprzęt mamy rocznie ok 5 mld zł i nikogo dobro kraju nie obchodzilo,a teraz po 5 miesiącach nowego rządu wielki problem z OT które powinno być już od 10 lat albo z 500plus bez którego i bez podobnych działań za 50 lat ostatni zgasi światło więc armia będzie nam potrzebna jak dziura w moście

  9. czarnyopal

    Potwierdza się to o czym już było wiadomo bałaganiarstwo, beztroska, a być może celowe działanie, osobiście uważam że takie działania powinna wyjaśnić prokuratura, bo jeżeli były to działania celowe to podlegają pod odpowiednie paragrafy kodeksu karnego. To nic innego jak osłabianie potencjału obronnego Polski i wystawianie na szwank dobrego imienia Rzeczypospolitej.

    1. bender

      Pewnie nie bylo to Twoja intencja, ale opis bardzo ladnie pasuje do obecnej wiekszosci parlamentarnej i sformulowanego przez nia rzadu, ze szczegolnym podkresleniem obecnego MON i jego krasomostwa.

  10. gewt

    No pięknie tylko autor nie podaje, że w tym planie jest cały niedoszacowany rozdział którego on był głównym współautorem. Mógł wydzielić mniej zadań o oszacowanej właściwie wartości a jednak tego nie zrobił.

  11. Generau

    Moja rada czekać ...

  12. zLoad

    Nie problemem jest brak funduszy a KRWOTOK - wyplyw twardej waluty z kraju na surowce energetyczne. Orlen sam nic nie zdziala chocby nie wiadomo jak sie staral. Musimy zahamowac ten proces.

  13. DARO

    Nowa PMT to powinno być przede wszystkim: 1. Wisła- min 4 baterie 2. Homar ( planowane 56 wyrzutni) 3. BWP (min 1000 sztuk) 4. Kruk (min 24) 5. Nowy granatnik przeciwpancerny (jedno i wielorazowego użytku) 6. Orka (planowane 3 sztuki) Te programy powinny być priorytetowo roztrzygnięte (+ modernizacja Mi 8/17, nowa amunicja do Kraba, Pt 91/T72, dozbrojenie Ślązaka) Natomiast w drugiej kolejności po 2020r.: 1. Narew (20 baterii) 2. Następca Migów i Su.... tylko i wyłącznie 5 generacji (64 samoty) 3. Nowy czołg za T 72 i Pt 91 4. Korwety wielozadaniowa 5. Kryl (min 120 sztuk..... o Krabie nie piszę ponieważ uważam ten program za realizowany)

  14. Kamil

    Nie ma kasy na armię ponieważ nasze 2% PKB w porównaniu do 2% PKB Anglii czy Niemiec wygląda po prostu śmiesznie. Dodatkowo kasa na wypłaty i emerytury dla żołnierzy pochodzi właśnie z tego "worka" więc to dodatkowe środki finansowe, które uciekają. Jeżeli chcemy modernizować i rozbudowywać armię musimy zacząć od przysłowiowego zera czyli odbudowy szkolnictwa, zakupu licencji i technologii za granicą dzięki czemu za 10-20 lat będziemy w stanie sami opracowywać skomplikowane technologie na podstawie tego co rozwiniemy. I to nie dotyczy tylko bezpośrednio technologii wojskowych, chodzi tutaj o to aby rozbudować też przemysł petrochemiczny, maszynowy, elektromaszynowy czy nawet oponiarski. A nie tak jak np. teraz Dębica i Olsztyn 24h na dobę produkują opony na cały świat tylko, a cały dochód leci do kieszeni zagranicznych inwestorów. Strategiczne gałęzie przemysłu powinny być w państwowych rękach, pracownicy dobrze wynagradzani a część zysku powinna zasilać kasy państwa po to aby inwestować w kolejne zakłady.

    1. cynik

      budżet obronny to ok 10 mld $ (to sporo wystarczy porównać ile wydaje Szwecja, Norwegia, Finlandia) tylko ze u nas polowa idzie na emerytury, pewnie z 40% na obecne pensje i przywileje a to co zostanie idzie na utrzymanie sprzętu i dlatego właśnie jest jak jest. tu nic nie da mityczne 3% zaraz studnia bez dna podwyższy sobie pensje.

  15. racjus

    OPL, BWP i rozpoznanie (przede wszystkim orlik i gryf) to priorytet. Dobrze byłoby też załatwić sprawę artylerii (kryl, krab i ew homar), śmigłowców (przede wszystkim transportowe, SAR i ZOP), granatników. To najbliższe 5 lat plus mniejsze programy jak modernizacja MIG-ów, modernizacja Twardych, amunicja naprowadzana dla artylerii, dokupienie Langust, następcy Honkera itd. Wymienione programy dałoby się zamknąć i zostałoby jeszcze na parę używanych/nowych myśliwców ale trzeba skończyć z rozrzutnością tam gdzie można (a w MONie jest mnóstwo takich dziedzin) i zacząć oszczędzać.

    1. sceptyczny

      To bzdury. Samoloty bezpilotowe uzbrojone to broń niszowa (szpiegowska) - nie mamy CIA a przeciwko potencjalnemu przeciwnikowi nie mają zastosowania. Modernizować MiG-i gdy jesteśmy uzależnieni od dostaw części z Rosji?!!

  16. dropik

    Zamiast jeczyć by przedstawili konkretny urealniony plan zakupów i zaczęli mysleć o podniesieniu wydatków na wojsko co obiecywali przed wyborami (3% PKB :D). Zamiast tego dostalismy kretyński pomysł z OT czyli jak zrobic dobrze swoim zwolennikom. Wszak za małe co nieco się tym "żołnierzom" coś należy co miesiąc. To "zaledwie" 10% wydatków Monu ! . Inna sprawa to szacunki nowej ekipy. Jak sobie szacunki kosztów zakupu BWP , ktore rzucał p. Kownacki to było to coś między 6 -24 mld zl. Teraz Maciarewicz mowi o zakupie smigłowców (transportowe i bojowe) na kwotę 30mld! czli ok 17 mld na kruka to ponad 1 mld zl przy 16 sztukach i 500mln przy 32. Oczadzieli ? Trzeba sobie jasno powiedziec MW musi cierpiec dalej i poza gawronem i norweską łódka nic wiecej nie dostanie. Trzeba kupic plotkę i wzmocnić siły lądowe.

  17. karo

    Nie będzie żadnych F-35.... Skończy się na dokupieniu używanych F-16C/D ze stanu USAF i ich remontowi oraz modernizacji do Block 52 w licznie max 2 eskadr na zastępstwo MiG-ów i Su.

    1. Tap

      F-35 raczej muszą być, bo nawet ich niewielka liczba spowoduje zdecydowane zmiany w prowadzeniu konfliktu, chyba że w tym czasie wartość f-35 ( stealth ) zostanie zakwestionowana przez nowe systemy wykrywania SP.

    2. ktosiek

      Ale niestety realia pokazują, że Polski nie stać nawet na nowe śmigłowce. Przy obecnym poziomie finansowania SZ RP staną się złomowiskiem NATO.

  18. taihosan

    Hisroria lubi się powtarzać. W 1939 roku tak brakowało karabinów dla ON że wojsko na gwałt chciało odkupić własne muasery wysłane do Republiki Hiszpańskiej (która już padła), Tak było panowie komentatorzy, dla 3,5 mln przeszkolonych broni było dla 1,5 mln. Kasa szła na Łosie, Wichry, armaty dalekonosne, supercięzkie moździerze, karabiny samopowtarzalne. Wojsku brakowało hełmów, zaprzęgów dla artylerii, wozów taborowych!!!

    1. ZSMW

      Człowieku co Ty palisz?! Teraz liczy się tylko OP i OPR, lotnictwo i wojska rakietowe (zasięg od 300 km w górę). Co ci po ludziach uzbrojonych w karabiny jak przeciwnik z powietrza rozwali elektrownie i spali miasta. Polska to nie Afganistan przed wrogiem nie schowasz się w wysokich górach a ludzie przyzwyczajeni do wygodnego życia nie przetrwają nawet kilku tygodni bez prądu!!! A w II wś brakowało nam właśnie myśliwców i czołgów a nie karabinów!!!

    2. bolo

      Akurat wozów taborowych to mieliśmy pod dostatkiem. Błędem było inwstowanie w drogą marynarke wojenną. Zamiast Orłów i Błyskawic mogliśmy mieć kilkaset samolotów myśliwskich. Nawet gdyby to były przestarzałe P11 to i tak wpłynęłyby one znacząco na przebieg walk.

  19. niebieskipolskipolicjant2016

    Polacy lubią gadać zwłaszcza jak nic nie mają i deklarować próżną i skazaną na brak efektów wieloletnio standardową jałową pracę. Typowo polskie :D

  20. Kamil

    Może korzystniej wyjdzie nam odwleczenie zakupu Miecznikow i Czapki a w ich miejsce zakup jeszcze 2-3 NDRów? 1 NDR to koszt ok. 900mln złotych, a jego siła uderzeniowa jest ogromna. Z Orek bym nie rezygnował, a ich ilość zwiększył do 4 sztuk. Do tego potrzebny jest nam własny AWACS ponieważ operowanie NATowskich w razie konfliktu stoi pod znakiem zapytania, Szwedzi mają tego typu małe jednostki które mogłyby zostać rozlokowane przy Bałtyku. Oczywiście to moja własna koncepcja. Na zakup 6 okrętów musimy zaczekać aż rozbudujemy Wisłę i Narew, a przynajmniej Narew

  21. s

    Musi być zmiana planów bo ktoś musi się zrzucić na węgiel od górników. Polakom się powie, że plany były nie realne. Dodatkowo po rezolucji PE i obniżeniu ratingu kurs złotówki poleciał w dół o 4% więc średnio-inteligentny obywatel już wie, że kupimy o 4% mniej sprzętu.

    1. bolo

      4% mniej to nie byłaby tragedia. Niestety wyglada na to, że PMT zostanie obcięty o co najmniej o 40%.

  22. eybh

    No niestety, czas na priorytety. PMT naprawdę fajnie wyglądał i przeniósłby nas do światowej czołówki pod względem uzbrojenia. Ale okazuje się, że to było wielkie oszustwo poprzedniego rządu. Według mnie priorytety powinny być w takiej kolejności: Narew do 40km Krab/Kryl/Rak/Homar + precyzyjna amunicja Rozpoznanie w postaci bezzałogowców (zrezygnować z uzbrojonych typu MALE) Dla każdego plutonu piechoty - laserowy podświetlacz celów Śmigłowce wielozadaniowe Ręczna broń przeciwpancerna i przeciwlotnicza (Piorun) Borsuk Wg mnie tylko na tyle starczy na razie. A resztę dopiero po 2022 można by zakupić, czyli Wisłę (do tego czasu pewnie i Niemcy skończą i USA coś nowego zrobi), Orka, Czapla, Miecznik, Kruk ...

    1. dropik

      takie programy sa przeważnie niedoszacowane. Dodasz do tego znaczny wzrost kursu dolara + trochę bajerowania poprzedniej ekipy i antybajerowania aktualnej i mamy taki pasztet. W takim wypadku trzeba gdzies przyciąc z czegoś zrezygnować ale to że OT pochłonie 10% Monu to juz wymysł aktualnej ekipy. Środków ktore zostaną zmarnmotrawione

    2. vvv

      po 2022 to dostaniesz wisle w 2027-2035 i polska bedzie bez opl przeciwrakietowej. to wisla jest najwazniejsza a nie narek. narew bez wilsy jest bezwortosciowa. priorytetem powinna byc wisla bo przespalismy moment odkupienia stary patriotow z pac-2 od niemcow by miec jakas pomostowke.

  23. KevinLomax

    800 BWP, 40 ah-1z + 16 CH-47 Chinooków, 5 dywizjonów krabów , 20 baterii bliskiego zasięgu, 200 leosiów, 40 F-15SE Silent Eagle, 4 casy wczesnego ostrzegania i wr , 800 AMZ żubr/tur, nowy system zarządzania polem walki, remoncik MI-17,8 + mld $ na drobnicę :) (granatniki, sprzęt rozpoznania, łączności ) do 2020 armia na poziomie 80 tys.wojska pierwszoliniowego i mogę odetchnąć, spać spokojnie.

    1. dropik

      damy radę , ale do 2030. Taki mamy klimat. Pińćset plus + górniczo-rolnicze emeryturki pochłoną wszystkie środki ze spodziewanego wzrostu gospodarczego

    2. vvv

      tur/zubr to najgorsze co moze spotkac nasze WP. ah-1z kosztuja tyle samo co ah-64e wiec totalnie bledny pomysl. ch-47 niestety nei dostaniemy. jakie baterie bliskiego zasiegu? po co nam f-15se skoro lepiej i taniej jest kupic f-16 block60/62. nie uwzgledniasz opl bez ktorej nasze wojsko jest tyle warte co nic

  24. Paweł

    NIe lubię gdy ktoś tylko narzeka, bez podawania co rzeczywiście trzeba poprawić = podać rozwiązanie które będzie lepsze. Co do F-35 to chyba nikt nie wieżył/zakładał że będą kupione przed 2022. To tej pory można jedynie spekulować ile będą kosztować po 2020 roku (tu są różne wizje). Proszę zwrócić jeszcze uwagę na zmianę kursu Dolara - 2010-04-14 2.85 zł/USD 2012-04-13 3.18 zł/USD 2014-04-14 3.03 zł/USD Dziś 3.78 zł/USD czyli około 25% drożej niż średnia ostatnich lat A 'my' wybieramy teraz technikę z USA Pensje też w Polsce się podniosły - sprzęt Polski więc raczej nie staniał...

    1. dropik

      zmiany kursów to fakt ale wazne jest rownież ogolny klimat : nic co zrobila poprzednia ekipa do niczego sie nie nadaje

    2. Paweł

      A jeszcze jedno: polonizacja/ofset kosztuje i to dużo. Jeżeli bardziej na to naciskamy to krutkofalowo koszty rosną, długofalowo mają szanse spaść - ale kasa się nie zgadza. Ogólnie jeżeli nas nie stać na "Audi" to kupujmy" WV lub Hyundai-a (wiem to nie takie proste)... Inna sprawa - sporo wielkich inwestycji/nieseryjnych jest niedoszacowane np. elektrownie atomowe, a u nas doświadczenie w takich projektach nabieramy dopiero.

    3. zdegusto

      Osobiście pamiętam USD/PLN grubo powyżej 4, najwyżej było zdaje się 4.70. Jeśli kupować od USA to na kredyt najlepiej długi aby mieli interes w obronie Polski. Spłaty przypadałyby wtedy na lata 30 i później a kto może wiedzieć po ile dolary wtedy będą... Problem jest na tyle skomplikowany że nie ma co go zamulać tematyką walutową.

  25. say69mat

    @def24.pl: Tymczasem część polskich analityków od razu zauważyła, że to, co jest z tak mocno reklamowane przez resort obrony, będzie niemożliwe do zrealizowania. Podejrzenia wzbudzał już sam fakt, że wszystkie najważniejsze wydatki zostały skumulowane po 2015 r., czyli po kadencji ministra Siemoniaka (w latach 2014-2022 na priorytetowe zadania programów operacyjnych zaplanowano przeznaczenie 91,5 mld zł, w tym tylko 15,937 mld zł na lata 2014-2016). Eksperci podkreślali też, że resort obrony od lat godzi się na wieloletnie postępowania prowadzone w Inspektoracie Uzbrojenia tak, jakby chciano w ten sposób odsunąć w czasie wydawanie pieniędzy. say69mat: Jak się wydaje mamy do czynienia z wybitnie wirtualną/werbalną koncepcją modernizacji technicznej sił zbrojnych. W oderwaniu od ekonomii oraz elementarnych zagrożeń i potrzeb naszej armii. Przecież forsowany zakup śmigłowca typu Caracal, w napiętej sytuacji międzynarodowej wydaje się cokolwiek ... niepoważnym. Jaką nową jakość na obszarze potencjalnego TDW wprowadzają Caracale???

    1. ja

      say69mat: Jak się wydaje mamy do czynienia z wybitnie wirtualną/werbalną koncepcją modernizacji technicznej sił zbrojnych. W oderwaniu od ekonomii oraz elementarnych zagrożeń i potrzeb naszej armii. Przecież forsowany zakup śmigłowca typu Caracal, w napiętej sytuacji międzynarodowej wydaje się cokolwiek ... niepoważnym. Jaką nową jakość na obszarze potencjalnego TDW wprowadzają Caracale??? ==================================================================================== Widziałeś jakąś poważną armię, która jest pozbawiona zdolności szybkiego przerzutu wojska w newralgiczne punkty? Śmigłowce wielozadaniowe to najpilniejszy zakup. Za chwilę kończą się resursy. To zakup na ...wczoraj. Amatorzy się podniecają siłą ognia podczas gdy Ukraina w Donbasie poległa na polu logistyki i łączności. Haubic, czołgów i wozów bojowych mieli pod dostatkiem....Owszem blisko frontu śmigłowce nie latają ale na czym mają wykonywać zadania specjalsi? Potrzebne są jeszcze opancerzone samochody transportowe. Jeżeli mamy się spodziewać konflikty zbrojnego to będą to szybkie, krótkie konflikty regionalne a nie okupacja kraju jak za Hitlera....

Reklama