Reklama

Siły zbrojne

Londyn zwiększa wydatki obronne. „Redukcja deficytu - nie kosztem armii”

Minister finansów Wielkiej Brytanii George Osborne poinformował, że Londyn będzie zwiększać realny budżet ministerstwa obrony o 0,5% rocznie, co najmniej do roku fiskalnego 2020-21. Zapowiedział również, że w ciągu obecnej dekady zachowany zostanie wskaźnik udziału wydatków obronnych w PKB na poziomie 2%.

Oznacza to, że Wielka Brytania co do zasady nie będzie wprowadzać dalszych redukcji finansowania sił zbrojnych. Deklaracja Londynu oznacza również, że zostanie spełniony cel udziału nakładów na obronę narodową stawiany przez NATO, zgodnie z zapisami deklaracji ze szczytu w Walii. Ponadto, jak czytamy w oficjalnym komunikacie, do 1,5 mld funtów rocznie będzie udostępnione jako dodatkowe finansowanie sił zbrojnych i agencji wywiadowczych.

Do chwili obecnej planowanie finansowe brytyjskich sił zbrojnych opierało się na założeniu, że realny budżet obronny pozostanie w kolejnych latach na niezmiennym poziomie, a wydatki na modernizację wyposażenia będą rosły o 1% rocznie. Biorąc pod uwagę, że nakłady na sprzęt stanowią istotną część brytyjskiego budżetu obronnego (w 2015 – 23,4% wg danych NATO), skala wzrostu realnych nakładów będzie raczej dość ograniczona.

Jest prawdopodobne, że Brytyjczycy mogą czasowo wstrzymać wycofywanie starszych wariantów myśliwców Typhoon, m.in. z uwagi na podwyższone zagrożenie ze strony Rosji. Fot. Flt Lt Myers/MoD UK.

Należy jednakże pamiętać, że brytyjski rząd podjął zobowiązanie obniżenia deficytu budżetowego – aż do uzyskania nadwyżki w roku finansowym 2019-20. Niewielkie zwiększenie realnych wydatków obronnych oznacza, że siły zbrojne zostały w zasadzie wyłączone z procesu cięć budżetowych, który ma objąć m.in. system pomocy socjalnej. Wcześniej wskazywano, że rząd konserwatystów może przeprowadzić kolejną serię cięć, przyczyniając się do znacznego ograniczenia zdolności brytyjskich sił zbrojnych.

Zjednoczone Królestwo przeprowadziło już wcześniej serię redukcji strukturalnych i cięć budżetowych, w ramach Strategic Defence and Security Review z 2010 roku. Jak wiadomo, objęły one m.in. całkowite wycofanie ze służby morskich samolotów patrolowych Nimrod i myśliwców pionowego startu i lądowania Harrier, a także ograniczenie liczby ciężkich pojazdów bojowych, w tym czołgów Challenger 2 i haubic samobieżnych AS-90. Zmniejszono również liczebność British Army.

Poziom finansowania zadeklarowany przez ministra finansów George Osborne’a powinien być wystarczający na utrzymanie istniejących (uwzględniających redukcje w ramach SDSR 2010) struktur brytyjskiej armii oraz przeprowadzenie planowanych projektów modernizacyjnych. Przypuszczalnie zostaną także zlikwidowane najważniejsze luki w zdolnościach brytyjskich sił zbrojnych, jakie powstały wskutek poprzednich cięć – jak np. brak morskich samolotów patrolowych. Warto wspomnieć, że już obecnie brytyjska marynarka wojenna jest zmuszona do ponownego przyjmowania do służby niektórych specjalistów, zwolnionych ze służby w ramach cięć.

Do chwili obecnej Brytyjczycy wycofali ze służby znaczną liczbę haubic AS-90, jednak dalszych redukcji prawdopodobnie nie będzie. Fot. MoD UK.

Z drugiej strony skala zwiększonego finansowania raczej nie pozwoli na pełne odwrócenie skutków wcześniejszych cięć. Jak wiadomo, już obecne struktury brytyjskiej armii charakteryzują się ograniczonymi – w stosunku do stanu sprzed kilku lat – zdolnościami np. w zakresie wojsk pancernych, artylerii, czy naziemnej obrony przeciwlotniczej. Nie można także wykluczyć, że wskaźnik udziału w PKB na poziomie co najmniej 2% zostanie – w części – utrzymany dzięki zmianom metodologicznym pozwalającym na zwiększenie puli środków wliczanych do wydatków obronnych.

Decyzja o zwiększeniu wydatków obronnych w Wielkiej Brytanii została poprzedzona przez debatę publiczną odnośnie finansowania obronności. Wcześniej bowiem brytyjskie władze odmawiały potwierdzenia dochowania spełniania wymogu NATO, odnośnie utrzymywania finansowania na poziomie minimum 2% PKB. Jednocześnie informowano o planach zmniejszenia finansowania obronności w ramach konsolidacji finansów publicznych - ostatnie wprowadzone redukcje dotyczyły tegorocznego budżetu. Sprzeciw wyrażali m.in. byli najwyżsi dowódcy rodzajów sił zbrojnych, a także część parlamentarzystów partii konserwatywnej premiera Davida Camerona. 

W dyskusji zwracano uwagę m.in. na konieczność zachowania spójności Sojuszu Północnoatlantyckiego, zagrożenie ze strony Rosji i organizacji Państwo Islamskie, a także na ograniczenie zdolności wskutek cięć wprowadzonych do chwili obecnej. Należy podkreślić, że decyzja o wyłączeniu sił zbrojnych z procesu redukcji wydatków publicznych nie spowodowała rezygnacji z procesu konsolidacji finansów państwa. Londyn zamierza do roku 2019-20 wypracować nadwyżkę budżetową, co w dłuższym okresie czasu może przyczynić się do poprawy stabilności warunków finansowania obronności, m.in. z uwagi na zmniejszenie kosztów obsługi długu publicznego.

Reklama

Komentarze (1)

  1. marek!

    to angole nie prowadza badan "in vitro?"........... a moze "pozyczyli" by ze 2-4 dywizjony tych KRABOW, az nie wyprodukujemy swoich?/

Reklama