Reklama

Siły zbrojne

Zbombardowano cztery szpitale w Aleppo. Rząd jest jednak "gotów do rozmów"

Fot. Flickr/CC BY 2.0/Freedom House
Fot. Flickr/CC BY 2.0/Freedom House

Cztery szpitale i bank krwi zostały zbombardowane w syryjskim mieście Aleppo w ciągu ostatniej doby - podaje agencja AFP. W jednym z tych szpitali na kontrolowanym przez rebeliantów wschodzie miasta zginął noworodek. 

AFP powołuje się na Stowarzyszenie Niezależnych Lekarzy (IDA), które pomaga szpitalom w Aleppo.

Od 17 lipca dzielnice na wschodzie drugiego co do wielkości miasta Syrii są całkowicie otoczone przez siły rządowe prezydenta Baszara el-Asada, które kontrolują zachodnie części Aleppo.

Według IDA w szpitalu dla dzieci Al-Bajan zmarł noworodek, gdyż po ataku, do którego doszło o godz. 1 lokalnego czasu (północ czasu polskiego), nie można mu było podać tlenu. IDA napisała w oświadczeniu, że był to drugi atak w ciągu dziewięciu godzin.

"Lekarze mogli tylko krzyczeć do swych kolegów, by chronili dzieci" - czytamy.

Z oświadczenia wynika, że "po serii ataków z powietrza przeprowadzonych przez syryjskie i rosyjskie samoloty wojskowe" cztery zbombardowane szpitale będą nieczynne.

Jak ocenia Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), w 2015 roku Syria była najniebezpieczniejszym krajem dla pracowników służby zdrowia. W ostatnich miesiącach w Aleppo zostało zniszczonych wiele szpitali, a wiele członków personelu zabitych.

Tymczasem syryjski rząd poinformował, że jest gotowy na kolejne rozmowy pokojowe z opozycją i zapewnił, że jest zdeterminowany, by zakończyć trwającą od pięciu lat wojnę.

"Syria (...) jest gotowa kontynuować syryjsko-syryjski dialog bez żadnych warunków wstępnych (...) i bez zagranicznej ingerencji, przy wsparciu ONZ" - podaje państwowa agencja prasowa SANA, cytując przedstawiciela resortu spraw zagranicznych.

ONZ liczy na zorganizowanie kolejnej rundy syryjskich rozmów pokojowych w sierpniu w Genewie. Poprzednie rozmowy załamały się z powodu eskalacji walk w Syrii.

PAP - mini

 

Reklama

Komentarze (1)

  1. rozczochrany

    Czyli terroryści islamscy potraktowali szpitale i chorych jako żywe tarcze. Umieścili tam punkty dowodzenia, składy amunicji, ostrzeliwali z ich terenu okolicę.

    1. Ernest Treywasz

      Ale nie takie numery z dzielnymi sołdaatami krasnoj armii! Gdzie drwa rąbią tam wióry lecą...? W tej chwili każdy kto wojuje z Moskwą jest "terrorystą islamskim" tak jak kiedyś był "faszystą". Jeśli się jakimś cudem zmieni linia Kremla, i "islamscy terroryści" zmienią się w "bojowników z amerykańskim imperializmem" (tak zresztą było przez dziesięciolecia, do czasu sowieckiej inwazji w Afganistanie w 1979), rozczochrany et consortes dostanie sygnał, by śpiewać z innego klucza. Piosenka będzie brzmieć znajomo, bo w historii wszystko już było, ale nie szkodzi. Znacie? Znamy! To posłuchajcie ;) Obawiam się że choćbyś się nie wiem jak uczesał, rozumu ci od tego nie przybędzie.

Reklama