Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Wtorek z Defence24.pl: Australijskie fregaty OHP trafią do Polski; Niemcy zajmą miejsce amerykańskich żołnierzy?; Wywiad z szefem BBN; Wywiad z Bartoszem Kownackim

ORP Gen. K. Pułaski i ORP Gen. T. Kościuszko fot. M. Dura
ORP Gen. K. Pułaski i ORP Gen. T. Kościuszko fot. M. Dura

Wtorkowy przegląd prasy pod kątem bezpieczeństwa i obronności.

Maciej Miłosz, Dziennik Gazeta Prawna, „Popłyną do nas używane okręty z antypodów”: Wypowiedzi ekspertów na temat pozyskania kolejnych fregat typu OHP dla polskiej Marynarki Wojennej. Decyzja ma zapaść niebawem. Obawą przy zakupie używanych okrętów jest groźba zatrzymania programów dla nowych okrętów. „Prezydent jest za, szef MON się nie sprzeciwia. W najbliższym czasie powinna zostać ogłoszona decyzja o zakupie dwóch fregat [...] W polskiej Marynarce Wojennej służą obecnie dwie fregaty typu Oliver Hazard Perry (OHP) - Kościuszko i Pułaski.[...] Tym razem będzie on dotyczył dwóch innych jednostek tego typu, które do niedawna służyły Australii”.


Jędrzej Bielecki, Rzeczpospolita, „Niemcy są gotowe bronić Polski”: Przed zbliżającym się szczytem NATO w Brukseli, nieoczekiwanie Angela Merkel ujawniła strategię Niemiec jeśli Donald Trump wycofa wojska amerykańskie ze wschodniej flanki NATO. Sojusznicy w NATO obawiają się spotkania Trumpa z prezydentem Rosji, gdzie mogą zapaść fundamentalne decyzje dla Sojuszu. „Jeśli Trump obieca Putinowi wyjście wojsk USA z Europy Środkowej, Niemcy mogą zająć ich miejsce. [...] Nową strategię niemieckiego rządu kanclerz ujawniła w cotygodniowym, radiowym przesłaniu do narodu. Wykorzystała ostatnią taką okazję przed rozpoczynającym się w środę szczytem sojuszu atlantyckiego w Brukseli”.


Piotr Falkowski, Nasz Dziennik, „Nowe centra dowodzenia”: Wywiad z szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego, Pawłem Solochem. „Niezmiennie w naszym interesie jest możliwie duża obecność sił NATO, zwłaszcza wojsk amerykańskich, w regionie. Mówię tu nie tylko o krajach Dziewiątki Bukaresztańskiej, ale też Szwecji i Finlandii, które ostatnio zintensyfikowały współpracę z NATO. Polska może być w sposób naturalny hubem dla tej obecności na flance wschodniej. Ze względu na obszar, demografię, własny potencjał wojskowy i korzystny klimat polityczny. Polska jest w stanie inwestować w tę obecność i głośno o tym mówimy. Z drugiej strony zagrożenie rosyjskie jest coraz lepiej rozumiane. To już nie tylko nasz region, ale np. w odległej Hiszpanii oficjalne czynniki mówią o rosyjskiej ingerencji na rzecz separatyzmu katalońskiego”.


Dariusz Pogorzelski, Nasz Dziennik, „Patrioty na naszych warunkach”: Wywiad z byłym wiceministrem obrony narodowej, Bartoszem Kownackim. „Te elementy systemu, które my kupujemy i kupili Rumuni, są dokładnie w tej samej cenie plus minus 2 proc. na korzyść Polski. - To dlaczego Rumuni zapłacili o wiele mniej. - Nie można porównywać jabłka do pomarańczy. Tak samo jest z naszymi systemami. My kupujemy takie elementy, których Rumuni nie kupują. My będziemy mieć IBCS, Rumuni nie. - Nie tylko, także szereg innych elementów, a także offset, którego Rumuni nie otrzymają. Warto też zauważyć, że IBCS to jest kluczowy element budowy sieci obrony powietrznej. Bez niego wydajność całego sytemu Patriot jest kilka razy mniejsza. Ponadto IBCS i tak trzeba byłoby kupić za 5-10 lat, bo kolejne państwa decydują się na tę opcję. Poza tym dzięki IBCS będziemy mogli do systemu obrony powietrznej włączyć elementy niższego rzędu, czy System Homar”.


Reklama

Komentarze (27)

  1. Lord Godar

    Do : dim Te australijskie OHP maja rację własnie z jeszcze kilku powodów . Jednym z nich jest możliwość szybkiego \"wpięcia\" i współpracy z flotą USA , także pod względem logistycznym czy dostaw uzbrojenia. A na to nastawia się ewidentnie nasza armia ( tak chcą obecni decydenci) i stąd takie okręty , bo tylko te są jako spełniające te warunki osiągalne i najprawdopodobniej zostaną zakupione. Coś musi chronić Redzikowo i z nim współpracować ... Co do ich realnej wartości za dziesięć lat , to jestem jej świadom ... Na plus dla nich jest jeszcze szybkie tempo pozyskania , bo nie pozyskamy nowego okrętu podobnej klasy w przeciągu roku czy dwóch ... Cudu nie będzie ... Te okręty powinny być tylko elementem przejściowym i po wprowadzeniu Orki powinny być zastąpione okrętami nowej generacji .

  2. luka

    @NAVY Tak. Około 700 mln $ australijskich, czyli na nasze prawie 2 miliardy złotych - składa się na to koszt remontu, modernizacji, dostosowania do naszych specyficznych wymagań, uzbrojenia w jednostkę ognia i ewentualny transport do Polski. Wyliczenie takie podała sama strona australijska, oczywiście możliwa jest chyba nawet zakup prawie że za przysłowiową złotówke, ale tak czy inaczej wszystko powyższe trzeba będzie zrobić, wiec przed wydatkami nie uciekniemy.

  3. luka

    @Kajmat Spójrz jaka stocznia budowała Kormorana a jaka Gawrona, poza tym Gawron/Ślązak wyszedł nam tak na nasze własne życzenie, bo od pierwszej sztuki MUSIAŁO być robione u nas, zamiast tak jak proponowali Niemcy, czyli pierwsza sztuka u nich w Hamburgu, ale z naszych materiałów i z udziałem naszych pracowników, druga już u nas, ale jeszcze pod okiem inżynierów z Niemiec żeby jeszcze troche tego \"know-how\" zdobyć i dopiero reszta całkowicie samodzielnie. Nie wspomnę już o całkowicie błędnym finansowaniu budowy ze środków stoczni a nie ze środków MON\'u i oderwana od rzeczywistości, znacznie zaniżona wycena kosztów budowy każdej sztuki - 200-300 mln ale złotych zamiast 200-300 mln euro.

  4. NAVY

    [...]Obawą przy zakupie używanych okrętów jest groźba zatrzymania programów dla nowych okrętów[...] - to niech ci fachowcy podadzą opinii publicznej jakie mamy programy okrętowe i które zostaną wstrzymane po zakupie OHP-ów z antypodów ? Czy znany jest koszt zakupu owych fregat ?

  5. pragmatyk

    Zakupione fregaty mają rolę nie wojskową ,ale polityczna ,np.parady na swieto MW.

  6. Zbigun

    Jestem zdumiony i głęboko zaniepokojony nader ochoczą deklaracją Niemiec iż w przypadku wyjścia Amerykanów z naszego kraju Niemcy mieli by zająć ich miejsce.Pragnę przypomnieć doświadczenia z przeszłości z niemieckimi wojskami w Polsce.Liczę na mądrość Jarosława Kaczyńskiego że powtórzy raz wypowiedziane słowa\"NIEMIECKIE WOJSKA NIGDY NIE BĘDĄ STACJONOWAĆ NA TRENIE POLSKI\" W przeszłości już mieliśmy na swoim terenie krzyżaków ,prusaków ,wermacht i doskonale pamiętamy wyniki jakie wynikały z ich pobytu w Polsce.Wiem że taka opcja doskonale odpowiada totalnym ale nic z tego .

  7. memo

    niemcy obsrana ze straca stale bazy. my musimy zabiegac coraz bardziej zeby takze je miec. a potem nuclear sharing

  8. dim

    @Lord Godar. Twe wyjaśnienia wydają się logicznie, ale dla sytuacji zagwaratnowanego jeszcze przez kilka dziesięcioleci pokoju. A oceń jaka będzie wartość bojowa tych fregat ? w wypadku wybuchu wojny ? Myślę, że zostaną zatopione, najpóźniej w pierwszych godzinach napaści. Że w takim miejscu, jak sąsiedztwo Rosji, rację bytu miałyby tylko fregaty autentycznie najnowszej generacji - topowej technologii samoobrony. A najprościej przeznaczyć te pieniądze na systemy lądowe, rozśrodkowane, zamaskowane, odpowiedniego zasięgu, w odpowiedniej liczbie.

  9. Morgul

    jeśli Australijczycy zostawią tam nowoczesne uzbrojenie a może jeszcze coś przy okazji dołożą przy remontach to nie jest to jakaś dramatyczna decyzja. Niestety nie mamy dużego pola manewru. okręty to nie są tanie zabawki a my złotych pociągów nie mamy. no i pamiętać trzeba że nasz Bałtyk w każdym kierunku jest pokryty systemami rakietowymi ziemia-woda więc napinanie się na bardzo drogi sprzęt nie ma sensu. ważniejsze będą okręty podwodne z rakietami manewrującymi.

  10. Sailor

    Jeszcze żadne decyzje nie zapadły, a już rosyjska propaganda tak na wszelki wypadek deprecjonuje pomysł Angeli Merkel. Widać bardzo się ten pomysł nie spodobał decydentom na Kremlu. Mamy położenie geograficzne jakie mamy i nic z tym nie zrobimy, Polski nie przeniesiemy. Jesteśmy pomiędzy Niemcami i Rosją. Rosja na chwilę obecną jest de facto ZSRR bis i jest jedynym nam wrogim państwem. Natomiast Niemcy jakby nie było są naszym sojusznikiem w NATO. Poza tym jak historia pokazuje jeżeli Polska nie dogada się z Niemcami to zachodzi obawa, że Rosja się z nimi dogada, a to nie wróży nam niczego dobrego. Dlatego polską racją stanu są dobre stosunki z Niemcami i powinniśmy rozszerzać naszą współpracę wojskową. Najlepiej poprzez tworzenie wspólnych jednostek wojskowych. Drugim kierunkiem powinna być Ukraina , z którą również powinniśmy rozszerzać współpracę wojskową i robić wszytko aby nie wpadła w orbitę wpływów rosyjskich. Wystarczy, że Białoruś jest satelitą Kremla i niestety graniczy z Polską.

  11. dim

    Wartość bojowa - przy tym przeciwniku i niebawem jego broni hipersonicznej ? Zero. Czyli dalej gra pozorów i troska o stołki, nic więcej. I bajka o patriotyzmie.

  12. Viggen

    https://www.defence24.pl/fregaty-adelaide-za-i-przeciw-opinia

  13. Lord Godar

    Jeśli ten zakup australijskich OHP dojdzie do skutku , to będzie oznaczało , że MON realnie podszedł do tematu i najprawdopodobniej szanse na zbudowanie samodzielnie okrętów tej klasy w najbliższym czasie w naszych stoczniach ocenił jako znikome i z dużym ryzykiem niepowodzenia , co pokazuje przykład budowy ORP \"Ślązak\" . Niestety ale tracimy kompetencje i kadry zdolne do budowy okrętów i jak już kiedyś pisałem nabycie eks australijskich OHP da nam chwilę oddechu , pozwoli zaoszczędzić na wyszkoleniu załogi ( w miarę płynne przejście) i jej zachowaniu , pozwoli się skupić np . na \"Orce\" i da czas na podjęcie działań w celu budowy następnej generacji korwet/fregat. Ten zakup to nie jakaś fanaberia i marnowanie kasy , to niestety smutna konieczność i nie najlepsze , ale jednak jakieś wyjście z sytuacji w jakiej znajduje się nasz MON i nasz przemysł zbrojeniowy ...

  14. Ajatollah

    Czyżby kolejny Ribbentrop - Molotow? Ehhhh życie.

  15. Dumi

    Podejrzewam, że kupimy te dwie fregaty od Australii i uważam, że to dobry ruch. Odbudowa stoczni i naszej marynarki to nie łatwe zadanie. ORKA jest ważniejsza, więc liczę, że wkrótce podpiszemy umowy na ich zakup. Budujemy kolejne dwa KORMORANY, w mojej ocenie powinniśmy tego Ślązaka wyposażyć w rakiety manewrujące i możliwości do zwalczania okrętów podwodnych. Do tego powinniśmy zakupić kilka małych okrętów, bardzo szybkich a jednocześnie wyposażonych w dużą siłę rażenia (podobne mają Norwedzy a i Ukraina takie zakupuje). Okręty ochrony wybrzeża powinniśmy opóźnić o kolejne 3-4 lata i wówczas, gdy stocznie będą bardziej przygotowane zacząć ich budowę w Polsce. To moim zdaniem wydaje się bardzo rozsądne i absolutnie możliwe. Pieniądze??? Są, są. Potrzebne są decyzje...

  16. luka

    @roland II Strona australijska wyceniała każdą sztukę na około 700 mln $ australijskich (składa się na to koszt remontu, modernizacji, doposażenia, uzbrojenia w jednostkę ognia i ew. transport do nas), co na nasze daje około 2 miliardów złotych, czyli za dwie sztuki 4 miliardy (a była mowa może nawet o 3 sztukach), które zamiast na \"skansen\" mogłyby iść na zakup np. nowych duńskich fregat iver huitfeldt. Oczywiście mowa też była o możliwości kupna może nie za przysłowiową \"złotówkę\", ale bardzo tanio - ale takie coś to by nam się opłacało jakbyśmy brali te okręty na części zamienne a nie żeby dalej z nich korzystać, w takim wypadku nie ominą nas wydatki i j/w około 4 miliardów może się pójść bezpowrotnie rypać na okręty, które są typową \"zapchajdziurą\" na najwyżej 10 lat, za to przyblokują zakup jakichkolwiek nowych jednostek na kolejne 20+ lat.

  17. Twoj_nick

    @ekonomista: NIE dla budowy skomplikowanych okrętów w stoczniach polskich (patrz GAWRON/SLAZAK). Nawet wdrożenie eskadry trałowców KORMORAN to dla polskiego przemysłu wyzwanie. Za dużo przysysa się do takiego misia cwaniaczków. Max to holownik (może trałowiec/patrolowiec). Kompetencje polskich stoczni to przeprowadzenie raz na jakiś czas remontu (i to też trzeba pilnować żeby czegoś nie popsuli/pokradli).

  18. kajmat

    A propos budowy nowych okrętów w polskich stoczniach z udziałem partnera zagranicznego, to już to przerabialiśmy w programie Gawron - od lat miało być kilka korwet wielozadaniowych, a może za jakiś czas będzie jeden wielki okręt patrolowy, choć OPR Kormoran udało się jakoś zrealizować. Może wreszcie pora kupować produkt już dostępny `z półki`, niż pozwalać co chwila zmieniającym się decydentom na nowe pomysły i koncepcje, wywracające pomysły poprzedników, których nikt nigdzie jeszcze nie wprowadził do służby. Zdolność do produkcji, remontu i modernizacji jest fajna, ale w sytuacji poważnego kryzysu i tak nikt przecież nie będzie nic naprawiał, remontował czy modernizował.

  19. Oni

    Trzy letnie czarowanie o nowych zakupach Typu okręty budować będziemy w Polskich stoczniach z kapitałem Polskim a na koniec jak zwykle zakup złomu, który nie dość tego był przystosowany na inne akweny Jeśli stać Pana Dudę i Pana Błaszczaka na zakup to bardzo proszę ale proszę płacić ze swojej kieszeni a nie dokonywać zakupu na rzecz podatnika.

  20. max

    prawda taka przyszedł Błaszczak znalazł \"trupy w szafie\" i czyście jeden OHP i tak do remontu jest przeznaczony - to lepiej go wycofać zrobić z niego magazyn cześći wziąc 2 fregaty z australi na już kupić te 3 orki których budowa zejdzie ze 6 lat !, i zacząć budować razem nie wiem Damenem ze 4 jednostki nawodne typu korweta modułowa ale czy przepadkiem i tak priorytetem nie będzie - zwiad elektroniczny - lotniczy, homar , i samoloty ! na to kasy braknąć musi i tyle !

  21. gosc

    jak wejda to nie wyjda jak krzyzacy.

  22. Herwin

    To brzmi jak ponury żart. Niemcy nie było mają potencjału militarnego, żeby nas obronić. Ważniejsze jest jednak coś innego. Oni nie mają woli i determinacji, że nas obronić wchodząc w wojnę z Rosją. Taka niemiecka \"opieka\" skończyłaby się nowym podziałem Polski: Rosja zajmuje część naszych ziem pod dowolnym nieznanym dziś pretekstem, a nasz niemiecki protektor \"chroniąc sojusznika\" wkracza militarnie na swoje dawne tereny Śląska i Pomorza. Potem konflikt zostaje zamrożony na długie lata, oczywiście JESZCZE utrzymywana jest w \"wolnej\" części Polski polska administracja złożona z elit wykształconych wcześniej na niemieckich grantach...

  23. roland II

    kupowanie australijskich fregat OHP to bezsens. Utrzymanie ich będzie kosztowało krocie, a i tak nie zwiększy siły MW (trzeba by kupić nowe rakiety, zmodernizować układy dowodzenia w tym radary, system CIWS, wyremonować lub zastąpić nowymi silniki, system ppoż. itp). Lepiej więc budować lub kupić nowe okręty.

  24. TakisobiePan

    Widzę że marynarka bardzo lubi okręty z demobilu

  25. ekonomista

    Nie dla zakupu złomu!!! Nie tylko cena się liczy, ale także koszty eksploatacji. Powinniśmy zbudować NOWE okręty w POLSKICH stoczniach, z udziałem wybranego partnera zagranicznego.

Reklama