Reklama

Siły zbrojne

Wojsko otrzyma amunicję krajowej produkcji

FOT. 17 Wielkopolska Brygada Zmechanizowana

Minister Obrony Narodowej Mariusz Błaszak poinformował o pracach nad pozyskaniem kilkudziesięciu tysięcy sztuk amunicji średniokalibrowej dla Sił Zbrojnych. Ich producentem mają być polskie zakłady Mesko S.A.

Szef MON poinformował w portalu społecznościowym, że trwają prace nad pozyskaniem dla wojska amunicji 30 mm oraz 23 mm, której producentem będzie polska firma Mesko S.A. Amunicja o kalibrze 30 mm wykorzystywana jest przez armaty ATK MK 44 Bushmaster II zamontowane na Kołowych Transporterach Opancerzonych Rosomak. Natomiast naboje 23 mm, produkowane przez zakład ze Skarżyska Kamiennej, przeznaczone są do armaty przeciwlotniczej ZU-23 oraz pochodnych.

MON nie zdradza dokładnej ilości zamawianej amunicji pisząc o kolejnych "kilkudziesięciu tysiącach”. Wobec tego nie jest znany szacowany koszt inwestycji. Ostatni kontrakt na amunicje 30 mm z Mesko S.A. wojsko podpisało w grudniu 2019 roku. Wartość tamtej umowy wynosiła ponad 128 mln zł.

Jak zapewnia Błaszczak działania te „to kolejny z całej serii kontraktów, które wzmocnią potencjał Wojska Polskiego i wesprą polski przemysł zbrojeniowy”. Kupno sprzętu wojskowego w firmach polskiego sektora zbrojeniowego ma stanowić ich wzmocnienie w dobie zbliżającego się kryzysu gospodarczego spowodowanego wybuchem pandemii koronawirusa.

Mesko S.A. jest największym w Polsce producentem amunicji oraz rakiet przeciwpancernych i przeciwlotniczych. Firma produkuje amunicję małokalibrową, średniokalibrową, czołgową i artyleryjską, jak również zestawy rakietowe: Grom, Piorun i Spike oraz rakiety Feniks i NLPR 70. W listopadzie 2019 r. Mesko S.A. w ramach realizacji umowy inwestycyjnej ze Skarbem Państwa otrzymała dokapitalizowanie w wysokości 400 mln zł na inwestycje realizowane w zakładach w Pionkach i Skarżysku-Kamiennej. 

Reklama

Komentarze (17)

  1. Andrzej

    Należy docenić wysiłek MON w dobie kryzysu , panowie ciężko pracują nad pozyskaniem amunicji średnio kalibrowej z MESKO. Zastanawia mnie raczej sens tego działania .Jeszcze trzy lata temu wprowadzanie "nowych modeli" działek a za tym utrzymanie kalibru 23 mm było motywowane wielkimi zapasami tej amunicji a dzisiaj ciężko pracuje MON żeby pozyskać tę amunicję ? . Wydaje mi się że to działanie raczej na zasadzie kroplówki dla zakładów tak jak onegdaj wykup węgla przez MON z kopalń aby górnicy nie protestowali .Brak logiki w działaniu , w ten sposób to i 10% PKB będzie za mało aby coś sensownego zrobić w tym MON a żołnierze nadal będą eksploatowali malowane hełmy stalowe i przeciwko wrogiemu lotnictwu wystawią OPL na bazie 23 mm działek o skutecznym ogniu na dystansie 2000 m. Mam wrażenie że Pan minister nie wiek jaki to jest wiek i co się obecnie eksploatuje w sąsiednich armiach europejskich . Zakładając że ciężka praca MON nad pozyskaniem tej "unikatowej "amunicji 23 mm da owoce i to za kolejne 3 lata możemy spodziewać się zakupów zestawów artyleryjskich ciągnionych lub na platformie samochodowej za 5 mln zł sztuka no bo mamy zapasy amunicji .

    1. Co robi MON??

      Pan minister na pewno nie wie, bo co wyjdzie to epatuje "dobrą miną" do baaardzo złej gry. To co opowiada, zachwalając albo mikroskopijne ilości, albo zakupy staroci, albo inne kompletnie zbędne wydatki, zakrawa na 'Rok 1984' trwający nieustannie w MON, odkąd tam "nastał" w MON. Po drugie na pewno swój wkład w te "ruchy Browne'a" w MON ma zgrana ekipa patriotów... ROSJI. Bo tylko ktoś kto źle życzy Polsce, za ważniejszy uzna, remont okrętu logistycznego od podwodnego, jednocześnie jednak wydatkując pieniądze na.. remont torped. Ta ekipa świetnie, naprawde świetnie działa, aby każda inwestycja z budżetu MON przyniosła nam jak najmniejsze korzyści. Np. zakup odrzutowych sanitarek o międzykontynentalnym zasięgu, przy wstrzymaniu modernizacji radarow na Bryzach? Zakup kolejnych starych C-130 przy braku czegokolwiek do rozpoznania lotniczego czy do naprowadzania rakiet NSM poza horyzontem radiolokacyjnym radarow MJR, nota bene również najgorszych z możliwych do kupienia choćby w Polsce! Zakupy dronów dla WP to jedna wielka kpina, a wieloletni brak rozpoznania artyleryjskiego to celowa i ewidentna dywersja, oraz... priorytet dla prokuratury wojskowej. Mógłbym tak dłużej, ale co z tego? Czy minister MON, spec od defilad i propagandy sukcesu, się zmieni? Prędzej wieloryb przejdzie przez igielne ucho. Przecież pan B. "działa" w MON już parę dobrych lat, i nic. Co gorsza, wydaje się, że w stosunku nawet do obiecującego "gruszki na wierzbie" Macierewicza, to ten ostani był w zakresie zakupów nowego sprzetu "o parę długości przed" panem B.

  2. Adams

    A kiedy te nasze Rosomaki dostaną w końcu ppk??? Transporter tyle lat w uzbrojeniu a ciągle bez pocisków przeciwpancernych.To jest żałosne.

    1. Harold Lloyd

      Dokładnie od 2004 roku do jesieni 2019 nasz MON potwierdzał (znaczy kłamał) prace integracyjne Spike na Hitfistach. Leonardo bodaj w 2011 pokazywał już takie wieże, Rafael pokazywał także swoje wersje, i tylko MON "poległ" odwołując zeszłej jesieni całkowicie jakąkolwiek integrację czegokolwiek na Hitfistach. Najnowszy pomysł MON, to w bliżej nikomu nie znanej przyszłości, wymieszanie pół na pół Rośków z Hitfistem (bez ppk) z Rośkami z ZSSW-30 (te mają już niby mieć po nędzne 2 Spike), choć te mają badania dokończyć dopiero w 2020. Zatem kiedy do jednostek trafią pierwsze ZSSW-30 ze Spike? Tylko chyba Pan Bóg wie!! Bo na pewno nie MON!!

  3. Sukces goni sukces

    MON tradycyjnie stosuje najprymitywniejsze rozwiązania. Jeśli coś w miarę nowoczesnego to w ilościach wyłącznie defiladowych, zatem bez jakiegokolwiek wpływu na zdolności bojowe armii jako całości. Przykładem zakup Feniksów w ilości na max pół salwy dla juz posiadanych Langust. Owszem kupiono np. granaty dla Krabów, ale wyłącznie te najprostsze. A dla Raków tylko stare rumple wz. 43 i nie wiadomo kiedy APR. Teraz z hukiem informują o p l a n a c h zakupu 23mm i 30mm nabojów. Czyli "wsparciem dla przemysłu" ma być po prostu kontynuacja produkcji prostych nabojów, na już istniejących maszynach. Zatem nic nowego!! To mi wsparcie!! Min Błaszczak oceniajac subiektywnie, "gra" na najniższych tonach w całej orkiestrze. Następnym "wielkim" wsparciem może będzie kupienie nowych... butów dla WP? Albo saperek?? Albo agregatów do pompowania kół. Listę kolejnych takich potencjalnych "sukcesów" MON, myślę każdy z nas może bez trudu, podpowiedzieć Panu Ministrowi między śniadaniem, a niespiesznym wyjściem z pieskiem na spacer.

  4. hobbymilitia81

    Raczej nic sensacyjnego. W pierwszej kolejności to krajowy przemysł powinien zapewniać amunicję.

  5. Grzyb

    Nie to żebym krytykował ale zauważyłem, że Pan minister MB przedłuża zawarte już wcześniej kontrakty. Groty juz wcześniej były, Rosomaki były, hełmy były. Teraz amunicja którą już użytkowujemy. Szkoda, że nie ma jakiejś kluczowej decyzji np w sprawie amunicji precyzyjnej 120mm i 155mm. Albo niszczyciela czołgów. O licencji na czołgi nowej generacji to nawet nie wspominam. Ale choćby trochę lepszej amunicji podkalibrowej do Leosiów. Dało by się w ramach wzmacniania?

    1. Wojciech

      Drony w cenie niższej od złota, radary Liwiec, PRAWDZIWE myśliwce a nie samoloty napadu powietrznego, środki WRE. Jak pokazały walki w Syrii wszystko zaczyna się od rozpoznania i WRE. Dobrze działające, skuteczne WRE to połowa wygranej. Do tego drony uderzeniowe wyposażone w rakiety powietrze-powietrze i powietrze-ziemia. A co znaczy dobra walka radio-elektroniczna na naszym podwórku pokazała Bitwa Warszawska.

    2. Ciekawy

      F-35 jest PRAWDZIWYM myśliwcem a także PRAWDZIWYM samolotem uderzeniowym. Na dodatek bardzo dobrze sprawdza się w ROZPOZNANIU. Dlatego nie chcesz, żebyśmy je mieli ROSJANINIE.

    3. R

      Taaa, zaden z produktow all in one do tej pory sie nie sprawdzil, F35 nie jest wyjatkiem.

  6. ito

    I zakup amunicji do działek to jest takie wydarzenie, że musi się nim chwalić minister? No to biedne te zakłady i to wojsko skoro nie jest to proces ciągły i standartowa procedura.

  7. Przytomny

    Bardzo się cieszę, że mon kupi amunicję do armat. Bo bez amunicji z armaty chyba nie da się strzelać, nie?

    1. Lewandos

      Jak bez części zapasowych... nie da się naprawić uszkodzonych maszyn...

    2. armata wodna

      No nie, hehehe

  8. LMed

    "Prace nad pozyskaniem amunicji średniokalibrowej"? To nie ma jakiś bardziej nośnych ( hipotetycznych chociaż) tematów? Przecież wybory idą!!! To już te golasy Rosomaki lepiej wymyślone zostały. Wspieranie przemysłu przez zakup amunicji, karabinów, hełmów, hmmm ... , proponuję opierać "wspieranie" na tworzeniu warunków do opracowania i produkcji nowych systemów broni ( rakiety, plot, ppanc..., wozy bojowe), nawet w sytuacji gdy import broni z USA umożliwia bezproblemową realizację budżetu MON.

    1. Rex

      A jak niby zakup rakiet ma wspomóc zakłady produkujący kamizelki, hełmy, karabiny itp? Każdego trzeba wesprzeć zwłaszcza jeżeli chcemy aby te zakłady miały zyski, które przeznacza na rozwój produktów.

    2. ;)))

      Box, to ty ?

  9. Brawo - zakup w rodziym przemysle to inwestycja w POLSKĘ I POLAKÓW

    brawo

    1. ku chwale politrukom

      Pamietam takie bieda-hasła z czasów Gierka.

  10. Tomek

    Super. ale PPK na nich nie ma więc i tak muszą uciekać jak spotkają silnego wroga.. w Afganie były ok... w Europie to lipa...

  11. były

    biedni żołnierze mam nadzieje że się nie spalą żywcem jak ci w leopardzie na którym testowali podobne wynalazki z mesko

  12. alkaprim

    Jaki jest sens posiadania tylu zestawów ZU-23mm -takie pytanie czesto zadawano tu na forach.Odpowiedzią na to było,że mamy ogromną ilość amunicji 23mm w magazynach i dlatego nie oplaca sie ich wycofywać ...Okazuje się,że jednak nie mamy i musimy dokupywać i marnować pieniądze na coś,co jest przestarzałe i mało skuteczne.Jak długo jeszcze będziemy brnąc w coś co powinno być dawno wycofane z uzbrojenia i zastapione 30mm i więcej.Zakup amunicji 30mm ok.

    1. Davien

      W razie W te "niedobre" (bo poradzieckie) ZU-23 możesz bezpiecznie posadzić na ciężarówkach Star 266 w roli NKMu bo mają CERTYFIKATY wydane przez MON. Z sojuszniczym Browningiem M2 (skądinąd dużo słabszym i bardziej zawodnym) już tego nie zrobisz bo nie jest przystosowany do współpracy ze Starem a w razie wypadku (np. wypadnięcia WKMu ze skrzyni ładunkowej w czasie strzelania) wchodzi prokurator i dowódca, który robił takie "majsterkowanie" z niecertyfikowanym sprzętem może dostać wyrok więzienia.

    2. Grzegorz Brzęczyszczykiewicz

      Sens jest duży bo są tanie, proste w obsłudze, wbrew pozorom są skuteczne, łatwe do zamaskowania i bezproblemowe w transporcie, a kal. 35mm ma dopiero wejść w Noteci i taka armata ma potężnego kopa i większe gabaryty, amunicja do niej wybitnie coś zmieni w stosunku do 23mm tylko jeśli programowalna a ta jest droga.

    3. Extern

      Co do 23mm to pewno chodzi o zakup nowej jej podkalibrowej wersji o zwiększonym zasięgu, Tej akurat w magazynach za dużo nie ma więc warto dokupić. A co do sensu posiadania tych armat to w dobie takiego zagrożenia niedużymi dronami jakie się obecnie zaczyna ten sens jak najbardziej jest. Może się nawet okazać ze będziemy jeszcze się kiedyś bardzo cieszyć że tych armatek nie wycofaliśmy i że jak np. Niemcy nie musimy do każdego drona za 5 tysięcy złotych strzelać z pocisku za 100 tysięcy dolarów.

  13. MI6

    No to jeszcze zakupem skarpetek i sznurówek się pochwalcie, przepraszam bardzo ale takie zakupy jak amunicja to jest chyba standard, każda szanująca się firma jak mówi o rozwoju to się chwali zakupem nowych technologii uruchomieniem nowej produkcji a nie zakupem mydła do łazienek dla pracowników...to są wydatki bieżące, żeby to chociaż jakaś programowalna amunicja była, coś nowego.

  14. Arkanoid

    Nareszcie jakaś dobra wiadomość, szkoda że pewnie tylko lekarskie ilości kupią

    1. ;)

      zastanów się jeszcze raz nad logiką swojej wypowiedzi

  15. Sisauer

    Nie rozumiem zachwytu. Przed drugą wojną światową jak kupowano amunicję do działek nikt się nie chwalił bo to był normalny zakup. Dziś nasi chwalą się jakby to był wielki sukces. Mentalnie i technicznie jesteśmy zacofani w stosunku do polskiej armii przedwojennej.

  16. Lechu

    Coś lepszego do Krabów i Raków też by się przydało.

    1. Towarzysz Polak

      Ostatnio zamówili 40 000 tysięcy amunicji do kraba więc źle nie jest.

    2. Ziggi

      Ale to musi być ammo long range, tak jak Niemcy pracują nad lufa 60 kalibrów i donośności +80km.

    3. Dudley

      Nie 40tys ale 20tys ( donośność nax 30km) i 6 tys z gazogeneratorem (donośność max 40km), jak na razie brak amunicji korygowanej

  17. riba

    Brawo, dziesiątki tysięcy polskich pocisków ;)

Reklama