Reklama

Siły zbrojne

Wojsko kupi bezzałogowce klasy mikro

Wojsko zamierza pozyskać bezzałogowce klasy mikro. Na zdjęciu żołnierz z systemem Flyeye, używanym w Siłach Zbrojnych. Fot. kpt. Remigiusz Kwieciński, plut. Jacek Kielmas/11 LDKPanc.
Wojsko zamierza pozyskać bezzałogowce klasy mikro. Na zdjęciu żołnierz z systemem Flyeye, używanym w Siłach Zbrojnych. Fot. kpt. Remigiusz Kwieciński, plut. Jacek Kielmas/11 LDKPanc.

Inspektorat Uzbrojenia poinformował o zamiarze przeprowadzenia dialogu technicznego w związku z planowanym pozyskaniem dla Wojska Polskiego bezzałogowych systemów powietrznych klasy mikro.

Celem dialogu technicznego będzie między innymi ocena możliwości spełnienia wstępnych wymagań, zdefiniowanie zdolności krajowego potencjału przemysłowego do realizacji projektu pozyskania bezzałogowców klasy mikro dla Sił Zbrojnych, oszacowanie kosztów i czasu procesu zakupu systemów oraz uzyskanie informacji, które będą mogły być wykorzystane w trakcie definiowania wymagań technicznych – podaje Inspektorat Uzbrojenia.

Przedmiotem dialogu będą bezzałogowce klasy mikro, spełniające wymagania ogólne określone przez Inspektorat Uzbrojenia:

  1. Statek powietrzny musi być zdolny do pionowego startu i lądowania.
  2. Maksymalna masa startowa platformy powietrznej przygotowanej do wykonania zadania nie może przekroczyć 2 kg.
  3. Zasięg systemu, z zachowaniem pełnej łączności systemu powietrznego ze stacją naziemną, w warunkach widoczności anten (Line-Of-Sight, LOS) nie może być mniejszy, niż 1,5 km.
  4. Czas lotu bezzałogowca powinien wynosić co najmniej 25 minut.
  5. System powietrzny powinien mieć wariantową możliwość wykorzystania kamery pracującej w podczerwieni i w świetle widzialnym.
  6. Średnica lub największy wymiar platformy powietrznej w płaszczyźnie poziomej z rozłożonym (gotowym do lotu) systemem napędowym nie może przekraczać 50 cm, wysokość mierzona od podłoża – 30 cm.
  7. System w pełnym ukompletowaniu ma mieć możliwość transportu przez pojedynczego operatora.

Zgłoszenie do udziału w dialogu technicznym powinno nastąpić w formie pisemnej i w języku polskim, w terminie do 28 listopada bieżącego roku. Inspektorat Uzbrojenia zamierza przeprowadzić dialog techniczny w okresie do końca marca 2015 roku. Podmioty uczestniczące w procedurze otrzymają z Inspektoratu Uzbrojenia pełną treść zapytania o informację (RFI). Po dostarczeniu dokumentu przewiduje się możliwość przeprowadzenia spotkań w celu umożliwienia omówienia uwarunkowań towarzyszących realizacji projektu oraz prezentacji proponowanych rozwiązań.

Inspektorat Uzbrojenia zaznacza, że analiza rozwiązań występujących na rynku, która zostanie przeprowadzona na etapie dialogu technicznego będzie wykorzystana do zdefiniowania listy potencjalnych wykonawców do fazy realizacyjnej zadania.

 

 

Reklama

Komentarze (13)

  1. jaue98

    Po co komu drony które mogą przebywać w powierrzu 25 min? Czy nie lepsze nieloty? ten sam efekt ale tańsze

  2. getze

    Zmodyfikowany DJI Phantom Vision+ ?

  3. filo

    Te zabawki w rękach amatorów robią takie "fiku-miku" http://www.youtube.com/watch?v=0hVuBktyM_w&feature=player_embedded

    1. Degggg

      Łochocho to jeszcze to jakoś uzbroić i dwóch operatorów i jazda na maksa .

  4. FD

    Ma się rozumieć kupi w PZL Świdnik SA a nie w koncernie Lockheed Martin

  5. Anty Rusek

    Bezzałogowe systemy mikro nie powinny być drogie, więc spokojnie Polskę stać jeszcze na takie zabawki.

  6. Wojmił

    i kupią takich 30... no może 50... po długich dialogach technicznych, przetargach itp. w ten sposób preferencje są dla firm zagranicznych - które mają już zrealizowane zamówienia itp. Żadna Polska firma nie będzie tworzyła takiego sprzętu gdy zamówienie ma być tak marne...Bo Polska armia nie kupuje dużych serii tylko malutkie... A powinno być tak: Wojsko tworzy wymagania dla bezzałogowca. Polskie firmy mające doświadczenie dostają pieniądze na fazę badawczo-rozwojową, aby stworzyli to co życzy sobie wojsko (w porozumieniu z wojskiem)... tworzą, spełnia wymagania to wojsko zamawia dużą partię... tak jest w USA.. w Polsce nie...

    1. xyz

      Dialog techniczny nie rozpoczyna się bez WZTT. Nie wiesz Wojmił co piszesz.

    2. ttsi

      Bull's-Eye. Ja to samo wciąż powtarzam w swoim środowisku. Co musielibyśmy zrobić, aby wreszcie i u nas tak było? Byśmy pozyskiwali sprzęt do bardzo konkretnych potrzeb, pod wypracowaną kompleksową koncepcję jego wykorzystania, z szacunkiem wszystkich korzyści i wad, kosztów eksploatacji i wymagań. A nie tylko dlatego, że taki sprzęt jest dostępny na rynku i inni już go mają, a my mamy kasę do wydania by wyrobić procent wydatków na "modernizację"... Zresztą, powinno też chodzić o to, by tworzyć i pozyskiwać efektywny i potrzebny nam sprzęt, którego inni jeszcze NIE mają. I nie potrafią go wykryć, zakłócić czy zniszczyć. To co już jest na rynku, jest w znakomitej większości przestarzałe.

  7. Moshe Schwantz

    Jak kiedyś byłem na imprezie w Skierniewicach, to nad ranem, z balkonu widziałem takie obiekty latające zdolne do pionowego startu i lądowania. Od tamtej pory, w gronie, które tam balowało, utarło się powiedzenie - "...a w Skierniewicach to wróble pionowo startują i lądują, a psy dupą szczekają." - chwilę później po tych wróblach, pies szczekał pod balkonem, ale pyska nie otwierał. Tak poważnie - te wróble spełniają większość wymagań Inspektoratu, tylko martwię się, jak udźwigną kamerę w podczerwieni i świetle widzialnym.

  8. Gottard

    Na zdjęciu polski żołnierz w swetrze w czarnym kolorze maskującym. Sprawdziło się takie rozwiązanie na pustyni w Iraku i Afganistanie. Miejscowy wieśniacy uznali że to halucynacja i fatamorgana, że niemożliwe aby ktoś był tak głupi aby po pustyni zasuwać w czarnym kamo. A karabin takiego żołnierza był dla większej zmyłki wymaziany dla odmiany farbą pustynną. Sprawdziło się na pustyni to i w Europie się sprawdzi. Do pełni efektu komicznego brakowało mi jeszcze kieszonkowego lotnictwa uderzeniowego zamiast drogich w utrzymaniu F-16. A tu proszę doczekałem się. Teraz czuje się bezpiecznie bo wiem że obronność Ojczyzny spoczywa w rękach wysokiej klasy profesjonalistów z wizją i nieszablonowym podejściem do tematu.

    1. Tania Rosjanka

      Panie Gottard, widzę, że plucie na Polskę i polskich żołnierzy sprawia Panu dużą frajdę. Na temat sznurówek tego żołnierza nie ma Pan nic do powiedzenia? Robi Pan to zawodowo? Szczęśliwi ludzie, których praca daje im satysfakcję.

  9. zibi

    Dobra decyzja. Mikro UCV to przyszłość pola walki. Powinni od razu dać możliwość integracji z Tytanem.

    1. normalny poziom IQ

      Przyszłość "pola walki" z pastuchami! Nie chciałbym być operatorem nadajnika sterującego takim badziewiem gdy po przeciwnej stronie znajduje się armia na poziomie rozwoju XXw, nie mówiąc o armii XXIw! Jakbym się dowiedział, że ktoś w moim oddziale w takich warunkach ma telefon komórkowy z założoną baterią, to skułbym mu mordę tak, że rodzona matka by go nie poznała, a co dopiero tolerowałbym działanie nadajnika sterującego takim badziewiem!

  10. mario

    Jak mon ogłasza na coś dialog techniczny to pierwsze egzemplarze, jeśli w ogóle wejdą na uzbrojenie to za jakieś 15 lat .

  11. A_S

    W Wólce Kossowskiej takie sprzedają. Czuje się bezpieczny.

  12. edward

    Ile taki mini dron wyprodukowany na potrzeby wojska kosztuje? 200tys. dolców?

  13. Kóma

    Armia w skali mikro, to i UAV też mikro ! No, ale na początku będzie dialog techniczny, czyli burza mózgów na ten temat. Na 100% burza będzie, bo mózgów jakoś tam nie widać !!! Żałosne.

Reklama