Reklama

Wojna na Ukrainie

Wielka Brytania dokona "audytu" wojny na Ukrainie

Autor. Sztab Generalny Ukrainy/Facebook

Brytyjski premier Rishi Sunak poprosił o dokonanie „audytu” postępów w wojnie na Ukrainie i efektów brytyjskiego wkładu w nią, co wzbudziło obawy, że może przyjąć bardziej zachowawcze podejście - podała, powołując się na źródła rządowe, stacja BBC.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Cytowane przez BBC źródło porównało to do badania wojny i tego w jaki sposób wykorzystywane są brytyjskie dostawy broni poprzez "tabelki z Goldman Sachs", nawiązując do tego, że przed wejściem do polityki Sunak pracował w tym banku jako analityk. "Chodzi o to, aby spojrzeć na to, co włożyliśmy, a co otrzymaliśmy" - wyjaśnia.

Czytaj też

BBC podaje, że pomysł ten wzbudził zaniepokojenie w kręgach rządowych, bo dowódcy sił zbrojnych podkreślają, że dostawy broni dla Ukrainy zimą mogą być kluczowe dla wyniku wojny.

Reklama

"Wojen się nie wygrywa poprzez tabelki. Wojny się wygrywa instynktem. Na początku było tak, że Boris Johnson siedział i mówił: „Po prostu idźmy w to". Więc Rishi musi odnaleźć swojego wewnętrznego Borisa w polityce zagranicznej - choć oczywiście tylko w niej" - mówi źródło rządowe.

Czytaj też

Wielka Brytania jest drugim po Stanach Zjednoczonych największym dawcą pomocy wojskowej dla Ukrainy.

Cytowane źródło mówi, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski jest świadomy toczącej się w W. Brytanii debaty i zachęca Sunaka do utrzymania silnego wsparcia wojskowego dla swojego kraju.

"Prezydent Zełenski wyczuł, co się dzieje. Więc rozmawiał z Rishim. Próbuje go zainspirować, mówiąc, że Wielka Brytania to wielcy wyzwoliciele, wielcy bojownicy. Potrzebujemy cię. Wznieś się do tego" - mówi.

Czytaj też

Jak dodaje, w kręgach rządowych istnieją obawy, że Sunak nie będzie zachęcał ostrożnego z natury i obawiającego się rozszerzenia konfliktu prezydenta USA Joe Bidena do bardziej aktywnej postawy, tak jak to robił Johnson. "Nie chcemy, aby Rishi wzmacniał ostrożność Bidena. Chcemy, żeby naciskał w sposób, w jaki robił to Boris" - mówi.

Downing Street oświadczyło, że premier Sunak silnie wspiera Ukrainę, a "wsparcie rządu brytyjskiego dla Ukrainy jest niezachwiane".

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze (3)

  1. Monkey

    Sunak to finansista. Piastował wcześniej stanowisko Chancellor of the Exchequer, czyli był odpowiednikiem ministra finansów. Teraz mamy w Wielkiej Brytanii wiele strajków w sektorze publicznym. Dodatkowe będą po świetach. Zamiast ich pałować, jak to robi nasz rząd, on jest pragmatykiem. Zimnym do bólu. Spróbuje doprowadzić do uchwalenia bardziej restrykcyjnego prawa antystrajkowego, co juz zapowiedział. On może byc gorszym premierem niż Theresa May czy wcześniej Gordon Brown. Ma na to zadatki. Uważam, iż obawy Zełeńskiego sa słuszne.

    1. opozycja

      No tak strajki. Na karetke ludzie czekaja 2 godziny. Bedzie jak w USa - ze maja 11 lotnskowcow a za noc w szpitalu 50 tys dolarow - tak ze lepiej nie chorowac lub popelnic samobjstwo.

    2. Monkey

      @opozycja: Na karetkę faktycznie ludzie czekają 2 godziny, a na A&E czasem siedzi się po kilkanaście. System jest niedofinansowany, a hasło Nigel'a Farrage: "British jobs for British people" jest nic nie warte. Do mojego szpitala na potęge są ściągani ludzie z Indii i z Filipin.

  2. opozycja

    Wczoraj na Polsacie podali tabelke pomocy - to Usa najwwcej potem UK, potem Niemcy i na czwartm miejscu Polska. Czyli wychdzi ze Niemcy wiecej pomagaja niz My? A u nas tak po Niemcach jechano.

    1. Saper29

      Niestety nie znajdę już linku do artykułu, bodajby na Business Insider, ale to chodzi o metodologię liczenia różnych rzeczy, np eksportu, importu, czy dostaw uzbrojenia na Ukrainę przez niemców i przez resztę świata. Cały świat liczy ile sprzętu przekazało Ukrainie z własnych zasobów. Natomiast niemcy są bardziej cwani, i oni jako "swoją donację" liczą również sprzęt przekazany przez inne państwa który kiedykolwiek wcześniej był chociaż 1 dzień na wyposażeniu niemiec. Dlatego ich statystyka jest straszliwie zakłamana. Dokładnie to samo robią obliczając np eksport towarów. Jak do Gdańska wpłynie chiński statek z towarami które pojadą do np Czech to w Polsce się tego nie liczy jako eksport, tylko towar w tranzycie. Natomiast jeśli taki stateczek wpłynie do Hamburga i kontenery pojadą do np Polski, to już się liczy jako eksport niemiecki, bo towar przejechał przez ich kraj. Także Polska jest jak najbardziej na 3 miejscu ;)

    2. Bill

      Takie są fakty że Niemcy bardziej wspierają Rosję poprzez blokowanie sankcji niż wspierają Ukrainę poprzez dostawę broni. Jeśli coś wysyłają to pojedyncze sztuki które nie wnosza większej wartości bojowej. Polska dla przykładu wysłała setki czołgów, dziesiątki haubic, tysiące karabinków Grot itp. Biorąc pod uwagę potencjał gospodarczy Niemiec pomoc dla Ukrainy jest iluzoryczna

    3. Antek

      Reczywiscie na to wyglada. Z tym, ze jezeli chodzi o pomoc uzbrojenia Niemcy sa na 4. miejscu po Polce (1..91 mld Euro), natomiast pomoc calkowita 6,5 mld Euro i wtedy sa na 3 miejscu

  3. Ślązak mały

    Premier wie, że wyborcy i opozycja rozliczą go z tego dlatego zlecił audyt. Ja wiem bardzo dokładnie jakie straty w związku z wojną ponosi Rosja i jakie koszty ponosi. Nie wiem jakie koszty ponoszę ja w związku z zaangażowaniem się Polski w wojnę. Mam na myśli wszystko np. ile zapłaciłem za dopłaty do węgla, ile kosztował przekopanie mierzei, jakie są koszty płotów itp i tak dalej. Dlaczego chcę wiedzieć. Bo to są moje pieniądze. Już raz w życiu spłacałam długi zaciągnięte przez rządzących na moje konto - w sklepie był tylko ocet a buty na kartki, wszystko co przedstawiało jakąkolwiek wartość było eksportowane, by za dolary spłacać dług. Stąd moja ciekawość

Reklama