Reklama

Wojna na Ukrainie

Nowy oręż Nocnego Łowcy. Śmigłowce z ciężkimi rakietami atakują Ukrainę [WIDEO]

Fot. Anna Zvereva/CC BY-SA 2.0
Fot. Anna Zvereva/CC BY-SA 2.0

Podczas walk w Ukrainie Rosjanie sięgają nie tylko po rezerwy starego sprzętu ale również najnowsze uzbrojenie. Przykładem takiego „zestawu z górnej półki” jest użycie nowych, unowocześnionych śmigłowców Mi-28NM uzbrojonych w pociski LMUR o zasięgu ponad 14 km. W odróżnieniu od innych typów rosyjskich pocisków posiadają one dwukanałowy system naprowadzania i śmigłowiec może ich użyć zza osłony terenu.

Reklama

Pocisk nosi też oznaczenie LMUR od akronimu rosyjskie nazwy (ЛМУР - легкая многоцелевая управляемая ракета), czyli dosłownie „lekki wielozadaniowy pocisk kierowany". Pojęcie „lekki" jest tu nieco umowne, gdyż pocisk waży ponad 105 kg, z czego 25 kg stanowi głowica bojowa. Dlatego na jednym pylonie śmigłowiec Mi-28NM może przenosić maksymalnie dwa pociski tego typu. Dla porównania podstawowe pociski kierowane dla tego śmigłowca, czyli 9M121 Wichr są podwieszane po 8.

Reklama
Reklama

Zaletą pocisku LMUR jest jego system naprowadzania, który w pierwszej fazie lotu wykorzystuje układ nawigacji INS/GLONASS a w końcowej fazie pocisk jest naprowadzany na cel przez operatora korzystającego z kanału TV lub termowizyjnego. Umożliwia to atak na cel spoza pola widzenia podczas lotu lub zawisu za przeszkodą terenową. Jest to istotna zaleta w obecnym konflikcie, w którym wiele rosyjskich śmigłowców padło ofiarą obrony przeciwlotniczej a szczególnie MANPADS.

Czytaj też

Sama historia rakiet LMUR jest o tyle ciekawa, że pocisk ten nie jest uzbrojony w głowicę kumulacyjną, ale odłamkowo-burzącą. Stało się tak, gdyż został on opracowany na zamówienie FSB pod oznaczeniem Produkt 305 (ros. Изделие 305) z przeznaczeniem do atakowania szczególnie ważnych, umocnionych obiektów. Widać to też w Ukrainie, gdzie nagrania pokazują ataki tych rakiet na budynki ale nie na pojazdy.

YouTube cover video
Film propagandowy na którym widać dobrze odpalenie pocisku w czasie 1:27 oraz jego naprowadzanie kanałem TV oraz termicznym (po odpaleniu nocnym).

Nosicielem tych rakiet jest nowo wprowadzony na uzbrojenie śmigłowiec Mi-28NM, który jest zmodernizowanym wariantem maszyn Mi-28N. Otrzymał on m. in. unowocześnioną, cyfrową awionikę i system kierowania ogniem oraz system L-370W28 Witebsk obejmuje sensory radarowe, laserowe i ultrafioletowe, wyrzutnie flar oraz aktywne systemy laserowe, mające oślepiać nadlatujące pociski. Najbardziej widocznym jego elementem są umieszczone na końcach skrzydeł zasobniki z elementami sensorów systemu. Nad głowicą wirnika głównego umieszczony jest radar w kulistej osłonie.

Czytaj też

Co ciekawe. maszyna która znalazła się na zdjęciach jak również płatowiec który znalazł się na filmir opublikowanym na jednym z propagandowych kont na Youtube latają z asymentrycznym uzbrojeniem. Pod prawym skrzydłem przenoszone są dwa pociski LMUR a pod lewym zbiornik paliwa i zasobnik 8W20 z 20 niekierowanymi rakietami kalibru 80 mm.

Na filmie widać zarówno odpalanie pocisków LMUR w dzień i w nocy jak też wnętrze kabiny załogi i obraz z transmitowany z głowicy pocisku widziany przez operatora uzbrojenia. Można też zobaczyć lecący z filmującą maszyną w parze Mi-28NM oraz maszynę transportową Mi-8AMTW-5. Widać sporo ujęć lotu na minimalnej wysokości oraz loty na pułapie 20-30 metrów, ale trudno powiedzieć, czy odbywają się one w strefie działań czy na bezpiecznym zapleczu. Natomiast podczas odpalania pocisków LMRU śmigłowiec Mi-28NM leci na pułapie co najmniej kilkunastu metrów. Mimo propagandowego charakteru nagrania zawiera ono pewne istotne informacje.

Reklama

Komentarze (8)

  1. cywilnycywil

    Jak widać wyśmiewanie niby słabej armii Rosji było przedwczesne. W propagandzie też warto zachować umiar bo w razie przewagi wroga, istnieje ryzyko destruktywnej reakcji własnego społeczeństwa. Rosjan najpierw trzeba wdeptać w ziemię - potem poczekać, czy przypadkiem nie wykiełkują jak w przypadku 2-Wojny Czeczeńskiej - a dopiero potem oceniać i ogłaszać sukces.

    1. Marcyk

      Święte słowa !!!! Rosja jeszcze nie padła !!!

    2. QVX

      Żeby było jasne - częściowo zgoda, ale nie z powodu PPK istniejących tylko jako prototypy.

    3. Trump wygrał

      Nie tylko nie padła ale w każdym aspekcie ma się znacznie lepiej niż tzw. Zachód zmuszony do wojny przez konsorcjum R&R. Rosja nie tylko ma poważniejszych sojuszników (Chiny, Indie, Brazylia...) lepszy dostęp do uzbrojenia i większe jego zapasy ale w dodatku ma całkiem nieźle działającą gospodarkę (PKB na dużym plusie) z nieograniczonym niczym dostępem do źródeł taniej energii. Ja tylko czekam kto pierwszy przyzna: Sorry, przegraliśmy. Prosimy o negocjacje pokojowe.

  2. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Przejście do pozahoryzontalnych efektorów precyzyjnych oznacza de facto koniec opancerzonych śmigłowców szturmowych z działkiem do ognia bezpośredniego. Ani pancerz nie jest potrzebny przy operowaniu z zaplecza [zabiera tylko cenny udźwig użyteczny]. ani działko pokładowe nie ma żadnego zastosowania - staje się tylko kosztownym balastem. W naszym przypadku chodzi o użycie Brimstone 3, JAGM, Spike NLOS - najlepiej z maksymalnej ilości platform i domen. Dlatego zakup 96 Apache [konstrukcji zaprojektowanej w 1973 pod TOW naprowadzane bezpośrednio optycznie nad polem walki - z opancerzeniem na ówczesne ZSU-23-4 i z działkiem do ognia bezpośredniego] - NIE MA ŻADNEGO SENSU AD2023 w erze RMA wojny ukraińskiej.

    1. Sorien

      Działki bym zostawił na wszelki wypadek np dron kamikadze bądź inny dron który można stracić a gdzieś leciał a został przy okazji zobaczony ... Bądź obcy śmigłowiec... Po co marnować rakiety za setki tysięcy jak można coś stracić amunicja za kilka dolarów.... Ewentualnie napotkany zwiad ludzki itp też można czym takim ładnie poszatkować z dużego dystansu

    2. kaczkodan

      Technicznie rzecz biorąc to działko mogłoby być całkiem użytecznym środkiem do samoobrony przed MANPADSami, pod warunkiem możliwości naprowadzenia na cel w ciągu poniżej sekundy i zastosowaniu programowalnej amunicji kartaczowej. Najlepiej też by wieżyczka była nieco opuszczana celem zapewnienia wyższych kątów lepiej chroniących przed pociskami nadlatującymi od góry. Tylko że nikt takich możliwości śmigłowcom nie daje. A warunkiem koniecznym przeżywalności śmigłowców nad obecnym polem walki jest wyposażenie ich w systemy ochrony aktywnej. Wtedy pancerz przydaje się na wyłapywanie pozostałych "śmieci". Oczywiście co do pakowania się w śmigłowce, to pełna zgoda - są mocną bronią, ale nieekonomiczną i nieperspektywiczną. W naszej sytuacji powinniśmy byli zremotoryzować posiadane maszyny (zwłaszcza Mi-8), dokupić trochę AH-60 i czekać na wyniki programu FARA.

  3. kaczkodan

    Niech mi tylko ktoś wyjaśni, po co w platformie atakującej z 14 km działko i opancerzenie. Za to konieczne wydaje się stealth, jeśli nie chcemy narażać życia pilotów. Tak samo ładowanie kilku rodzajów sensorów do "jednego koszyka" jest rozkoszne, ale chyba lepiej byłoby posiadać kilka BSL-i z których każdy przenosiłby inny zestaw kosztownych sensorów, jednocześnie będąc tańszym i znacznie trudniejszym do wykrycia i zniszczenia. Z kolei maszyna operująca działkiem powinna być bezzałogowa ze względu na ryzyko: RMK30/2 to 95 kg, 200 sztuk amunicji waży dokładnie kolejne 100 kg. Przy energii wylotowej 155 kJ można myśleć o niszczeniu nawet czołgów przez strop wieży.

  4. DIM1

    Zawsze z wielkim niepokojem obserwuję polskie gigantyczne - wobec potrzeb - opóźnienie w konstruowaniu i produkcji własnych pocisków działających na zasadzie stand-off. Czego wynikiem będzie zawsze zbyt mały ich zapas, z importu, oraz zbyt wielkie pieniądze wylewane poza podwórko własnej gospodarki, gdybyśmy chcieli ten stan zmienić, importując więcej.

    1. Sorien

      Problemem całego zachodu i zarazem naiwniaków wierzących w niezwyciężonosc zachodu jest to że mamy technologie .... Ale mamy małe zapasy amunicji ... Przez pierwszy miesiąc zabijemy ruskich i Chińczyków jak kaczki ale na kolejne miliony będziemy walczyć już jak oni więc szanse są już nie tak pewne ....

    2. DIM1

      @Sorien. Chyba zgodzisz się, że nasze położenie wobec Rosji, ludnościowo 1:3, przy zbliżonym pkb per capita, jest i tak mniej pechowe niż Grecji wobec Turcji (1:7) czy Izraela wobec nieprzyjaznych mu państw (co najmniej 1:15). Zatem popatrzmy co robi Grecja ? Grecy weszli w łańcuch produkcyjny oraz w posiadanie części akcji renomowanych producentów rakiet europejskich i sprzętu pancernego. W ten sposób to, co produkują, produkują w 10-krotnie większej liczbie, niż sami kupują. Izrael - wiadomo ! - z masowej, a więc i taniej produkcji broni uczynił nr. 1 zainteresowań swego przemysłu.

  5. Był czas_3 dekady

    Wniosek? Potrzebujemy dla naszych śmigłowców pocisków p/panc i niekierowanych o zasięgu co najmniej 14km niekoniecznie z tak dużymi głowicami. Tymczasem, wszystko na to wskazuje, że nasze ppk o standardowych (na początek) zasięgach pozostają w sferze marzeń https://defence24.pl/sily-zbrojne/pytania-bez-odpowiedzi-czyli-jak-wojsko-pokazuje-plany-w-sejmie-opinia

    1. QVX

      JAGM-y od Apache'y docelowo mają mieć 32 km (w wersji LR, obecna prototypowa MR ma 16 km) i są ukryte pod nazwą Apache środki bojowe.

    2. Był czas_3 dekady

      No i potrzebujemy pocisków p/lot (Piorun 2 o zasięgu ponad te 14km) do niszczenia takich ruskich śmigłowców.

  6. ciekawy1

    Kiedy w końcu zgoda Kongresu na polskie Apache i Himars? Czy niemcy coś mieszają w polskim dozbrajaniu wojska...?

  7. papa lebel

    No jeśli to ma działać w oparciu o GLONASS który CZASEM działa, to za wiele sobie nie postrzelają:)

  8. QVX

    Gwoli ścisłości. Te obrazy z głowic LMUR-ów (strzelanie do budynków) to raczej zdjęcia ze strzelania prototypów na poligonach niż użycie bojowe. Mianowicie brak na nich zniszczeń i lejów od artylerii etc. Po prostu tych pocisków nie ma de facto.

Reklama