Reklama

Wojna na Ukrainie

Grecka amunicja artyleryjska dla Ukrainy

Pociski artyleryjskie kal. 155 mm (zdjęcie poglądowe).
Pociski artyleryjskie kal. 155 mm (zdjęcie poglądowe).
Autor. Cpl Timothy Jones/MOD/OGL v1.0

Według pojawiających się w mediach informacji (m.in. w serwisie ArmyRecognition czy greckim iEidiseis) Ateny mają włączyć się w czeską inicjatywę amunicyjną, oferując umowę na sprzedaż za 150 mln euro nieokreślonej liczby pocisków artyleryjskich kal. 155 mm najpewniej z własnych zasobów.

Informacje te są już kolejnymi z rzędu, jakie pojawiają się w ostatnich miesiącach i dotyczą potencjalnego przekazania Ukrainie różnego typu uzbrojenia i amunicji od Greków. Zaledwie kilka tygodni temu pisaliśmy o możliwym dostarczeniu przez Ateny (w kooperacji z Pragą) pakietu pomocy wojskowej zawierający m.in. lotnicze niekierowane pociski rakietowe Zuni czy ciągnione haubice M114 kal. 155 mm. Teraz pojawiają się informacje o chęci przyłączenia się Greków do czeskiej inicjatywy amunicyjnej poprzez zaoferowanie umowy na sprzedaż (najpewniej z własnych zasobów) pocisków kal. 155 mm za sumę 150 mln euro. Niewykluczone, że cześć z tej puli stanowią pociski z głębokiej rezerwy, które w perspektywie paru lat musiałby zostać zutylizowane. Dokładnej liczby jednak nie znamy.

Reklama

Czeska inicjatywa amunicyjna ogłoszona przez prezydenta Petra Pavla zakłada zakup dla Ukrainy 500 tys. pocisków artyleryjskich kal. 155 mm oraz 300 tys. kal. 122 mm o łącznej wartości około 1,4 mld euro z nieokreślonych krajów. Parę tygodni temu tamtejszy premier Petr Fiala ogłosił, że środki dotąd przekazane przez uczestników umożliwią zakup 300 tys. pocisków. Liczba ta będzie rosła wraz ze spływaniem kolejnych funduszy. Praga pełnił w tym funkcję pośrednika. Niedawno informowaliśmy, że Czesi mieli znaleźć dodatkowe źródła amunicji artyleryjskie dla Ukrainy w liczbie 700 tys. pocisków. Co ciekawe, estoński minister obrony Hanno Pevkur niedawno stwierdził, że inicjatywa może objąć nawet milion sztuk amunicji, lecz jej łączny koszt mógłby wynieść do 3 mld euro. Jednak obecnie brakuje środków na inwestycję o takiej skali.

Czytaj też

W grudniu pisaliśmy o rozmowach na linii Waszyngton-Ateny dotyczących zakupu amunicji artyleryjskiej różnego kalibru używanej przez grecką armię w celu wysłania jej na Ukrainę. Chodziło wtedy o łącznie 75 000 pocisków artyleryjskich kal. 105 (20 000 sztuk), 155 mm (50 000 sztuk), oraz 203 mm (5000 sztuk). Zakup całego pakietu oznaczałby dla USA wydatek rzędu 47 mln USD, zaś dla Greków możliwość zarobienia przynajmniej częściowo na amunicji, której czas składowania zbliżał się już do końca bezpiecznej eksploatacji. Dotychczas jednak nie jest znany efekt rozmów.

Czytaj też

M110A2 (zdjęcie poglądowe).
M110A2 (zdjęcie poglądowe).
Autor. Rikujojieitai Boueisho/Wikipedia
Reklama

Komentarze (3)

  1. wojghan

    Grecy się do niczego nie przyłączają. Od początku Czechom chodziło o zrobienie interesu na greckich śmieciach. Grecy mają ogromną ilość amunicji, która już kilkadziesiąt lat temu miała być zutylizowana ale nie było na to pieniędzy. Teraz postanowili - i słusznie - poszukać łosia, który ten szmelc od nich odkupi więc dogadali się z Czechami. I tyle. Tak się robi interesy a nie tak jak Morawiecki z Tuskiem.

    1. Al9

      To niepraqda, a amunicja jest z 7 krajów

  2. Sebseb

    Kolejny kraj, który „oferuje pomoc” ale za pieniądze… he, he ale ktoś za to zapłaci - ciekawe kto ….

    1. bezreklam

      Polska .?

  3. ALBERTk

    Oni chcą sprzedać a my dajemy za friko. To jest właśnie pragmatyzm.

    1. user_1050711

      @ALBERk. Grecji nie grożą wojska moskiewskie na granicach, nam tak. Czyli my też jesteśmy pragmatyczni - zwalczamy Moskwę, ale cudzymi rękami i na cudzym terenie.

    2. MiP

      A czemu nie narzekałeś jak poprzednia władza czyściła magazyny ze wszystkiego i słała wszystko na Ukrainę ??

    3. Buczacza

      . To pragmatyzm... Zdecydowanie... Brawo ty...

Reklama