Reklama

Geopolityka

Wizyta Johna Kerry’ego w Rosji

Fot. geneva.usmission.gov
Fot. geneva.usmission.gov

W dniu dzisiejszym (12 maja br.) do Soczi przybył amerykański sekretarz stanu. Celem wizyty jest pierwsze od dwóch lat spotkanie z Siergiejem Ławrowem oraz Władimirem Putinem. 

Wizyta przedstawiciela USA spotkała się z pozytywnym komentarzem wiceministra rosyjskiego MSZ Siergieja Riabkowa, który „wyraża nadzieję, że ma na celu normalizację stosunków dwustronnych, od których głównie zależy stabilność sytuacji międzynarodowej”. Na spotkaniu rzecznika Departamentu Stanu Marie Harf z dziennikarzami padło pytanie, „czy spotkanie ma na celu normalizację stosunków”. Jak odpowiedziała: oficjalne stanowisko uwzględnia „obszary, w których się zgadzamy i współpracujemy, jak Syria czy Iran, ale w naszych relacjach są też problemy, jak sytuacja na Ukrainie”.

Głównym tematem spotkań będzie właśnie kwestia Iranu, Syrii oraz sytuacji na Ukrainie. Sprawa sankcji nałożonych na Rosję nie znajduje się w oficjalnym planie wizyty. Zapytany o restrykcje rzecznik Prezydenta Putina Dmitrij Pieskow, odparł, „jeśli strona amerykańska poruszy ten temat, Rosja wyrazi swoje stanowisko”.

W wypowiedziach rosyjskiego MSZ podkreśla się, że „Rosja jest gotowa na współpracę, ale na zasadach równości, nie ingerencji w sprawy wewnętrzne oraz poszanowania interesów”. Nie zabrakło też wypowiedzi sugerujących, że winę za pogorszenie relacji ponoszą Stany Zjednoczone. Anonimowi przedstawiciele Ministerstwa zarzucają im między innymi „przesuwanie infrastruktury NATO w kierunku wschodnim oraz zwiększenie obecności na Morzu Czarnym”.

(PK)

Reklama

Komentarze (1)

  1. wwe

    Wiadomo, ze przyjechal blagac o anulowanie dostaw S-300. Coz innego moglo sie wydarzyc, ze butny Kerry przylecial do Lawrowa, a nie na odwrot? Dostal rozkaz z Izraela, by robic wszystko, co moze odwlec ten kontrakt.

    1. w4hn

      No przecież Izrael się nie boi S-300. Zrzuca Popeye i wymanewrowuje BUKi M2 według tutejszych buttboyów.

Reklama