Reklama

Siły zbrojne

Wielka i zaniedbana. Flota Czarnomorska ma większą wartość polityczną niż wojskową

Najważniejszym argumentem w sporze z Ukrainą ma być dla Rosji obrona Floty Czarnomorskiej. Problem jest w tym, że ta „Flota” z puntu widzenia wojskowego ma niewielką wartość bojową.

W rzeczywistości Flota Czarnomorska powinna się bronić nie przed Ukrainą, ale przed Rosją. Dowództwo rosyjskiej marynarki wojennej traktowało bowiem od lat Morze Czarne jako zaścianek i praktycznie od ponad 30 lat w ogóle nie inwestowało w znajdujące się tam jednostki pływające. Sytuacja w Sewastopolu stała się jednak tak tragiczna, że naprędce przygotowano program modernizacji Floty Czarnomorskiej, który zdecydowanie redukuje jej stan i docelowo ma doprowadzić do pozyskania nowych jednostek - fregat i okrętów podwodnych. Ten proces jest jednak dopiero rozpoczęty. 

Gdy niedawno konieczne było stworzenie Eskadry Śródziemnomorskiej do ochrony rosyjskich interesów w Syrii trzeba się było posiłkować się jednostkami z Floty Bałtyckiej a nawet z Floty Pacyfiku. I nawet dzisiaj w konflikcie krymskim „na pomoc” okrętom rosyjskim na Morze Czarne podobno płyną jednostki Floty Bałtyckiej.

Flota Czarnomorska naprawdę

Mówiąc o Flocie Czarnomorskiej popełnia się najczęściej trzy poważne błędy. Po pierwsze niesłusznie i niepotrzebnie zawyża się jej rzeczywistą wartość bojową. Po drugie uważa się, że stacjonuje ona tylko w Sewastopolu, podczas gdy największą bazą na Morzu Czarnym będzie już niedługo Noworosyjsk. Po trzecie Flotę Czarnomorską kojarzy się jedynie z okrętami podczas, gdy w jej skład wchodzi również duża ilość jednostek brzegowych oraz lotnictwo.

Jednostki pływające są (według stanu na 2011 r.) zgrupowane w ramach:

  • 30 Dywizja okrętów nawodnych w Sewastopolu w składzie: 11 brygada okrętów ZOP (zwalczania okrętów podwodnych) i 197 brygada okrętów desantowych;
  • 247 samodzielnego dywizjonu okrętów podwodnych.

Za trzon sił nawodnych 30 Dywizjonu i w ogóle całej Floty Czarnomorskiej uważa się krążownik rakietowy „Moskwa” (projektu 1164) oraz 4 niszczyciele: niszczyciel ZOP (projektu 1134B) „Kercz”, niszczyciel „Smietliwyj” (projektu 61M) oraz „Ładnyj” i „Pytliwyj” (projektu 1135). Stan techniczny tych okrętów i ich możliwości bojowe są ograniczone o czym świadczy chociażby wiek tych jednostek. Wszystkie okręty były bowiem wprowadzone do służby od 1969 („Smietliwyj”) do 1982 roku („Moskwa”, „Pytliwyj”).

W skład 197 brygady okrętów desantowych wchodzi 7 jednostek pływających: trzy projektu 1171 i cztery projektu 775 (zbudowane w polskiej Stoczni Północna). Okręty projektu 1171 wprowadzana w latach 1966 – 1977. Jednostki projektu 775 były przekazywane do floty w okresie od 1986 do 1990 r.

Jeżeli chodzi o siły podwodne to stanowią je obecnie trzy jednostki: okręt projektu 641B (wprowadzony do służby w 1982 r.), okręt projektu 877 (typu Paltus wprowadzony do służby w 1998) i nowy okręt projektu 636.3 (typu Warszawianka), który ma być w linii w połowie tego roku. Rosjanie planują w sumie wprowadzić do Floty Czarnomorskiej sześć Warszawianek, co ma im pozwolić im nie tylko na kontrolowanie Morza Czarnego ale również Morza Śródziemnego.

W skład sił nawodnych wchodzi bazująca w Sewastopolu 41 brygada kutrów rakietowych, składająca się z 295 dywizjonu kutrów rakietowych posiadającego 5 jednostek projektu 1241 (jedna jest niesprawna) i ze 166 dywizjonu małych okrętów rakietowych z Noworosyjska wyposażonych w 2 kutry projektu 1239 i dwa - projektu 1234.

Jako zabezpieczenie tych głównych sił traktuje się 68 brygadę okrętów ochrony z 400 dywizjonem okrętów ZOP i 418 dywizjonem trałowców (z czterema trałowcami projektu 266M), a także 422 samodzielny dywizjon okrętów hydrograficznych. Specjalnie dla potrzeb portu Noworosyjsk wydzielono 184 okrętową brygadę ochrony rejonu. Do tego należy również doliczyć wiele innych jednostek pomocniczych i zabezpieczenia w tym 519 dywizjon okrętów rozpoznawczych.

Nie tylko okręty ale również oddziały lądowe

Flotę Czarnomorską tworzy na lądzie 11 samodzielna brygada rakietowo - artyleryjska z Anapy (w Rosji), 810 brygada piechoty morskiej z Sewastopola, 382 samodzielny batalion piechoty morskiej z Temrjuka (miejscowość w Rosji po drugiej stronie Cieśniny Kerczeńskiej), 1096 rakietowy pułk przeciwlotniczy i 431 punkt rozpoznania w Tuapsie w Rosji. Dowództwo floty znajduje się w Sewastopolu podobnie jak główny węzeł łączności i baza logistyczna.

Niewielkie siły posiada lotnictwo morskie bazujące na lotniskach Kacza (Sewastopol) i Gwardiejskoje (centralny Krym). Stacjonuje tam tylko 18 samolotów szturmowych Su-24M i 4 samoloty rozpoznawcze Su-24MR. Siły typowo morskie tworzą 4 łodzie latające ZOP typu Be-12, 30 śmigłowców Ka-27 i 8 śmigłowców walki elektronicznej Mi-8.

Czy jest czego bronić?

Trudno jest przypuszczać by to właśnie siły Floty Czarnomorskiej stanowiły powód działań podjętych przez Kreml na Ukrainie. Cieśniny Bosfor i Dardanele są wystarczającą barierą izolującą w razie konfliktu stacjonujące na Morzu Czarnym rosyjskie okręty by stawiać im poważne zadania strategiczne. Sama Flota Czarnomorska nie ma również większych szans w starciu np. z turecką marynarką wojenną, a więc nie może na razie myśleć o panowaniu nawet na Morzu Czarnym. I to dlatego tak ważna była deklaracja Turcji, że nie akceptuje działań Rosji wobec Krymu.

Nie chodzi też o ochronę ludności cywilnej narodowości rosyjskiej, ponieważ nikt jej na razie nie atakował. Ukraina nie reaguje również siłowo na dotychczasowe poczynania Rosjan, a więc i tutaj nie ma powodów dla, których Rosja miałaby jakiekolwiek prawo wprowadzenia swoich wojsk.

Cała ta sytuacja ma jednak kilka pozytywnych skutków dla nas. Po pierwsze pokazała światu, że nasze wątpliwości co do intencji rosyjskich polityków nie są polską fobią, ale wynikają z doświadczeń, jakie mamy od lat w kontaktach z „imperium rosyjskim”.  Wydarzenia na Krymie są również ważne dla naszych sił zbrojnych, ponieważ przeciwnicy programu modernizacji tracą obecnie wszystkie argumenty.

Reklama

Komentarze (7)

  1. A-hoj

    "...największą bazą na Morzu Czarnym będzie już niedługo Noworosyjsk." -Chyba jednak się na to nie zanosi i pewnie nigdy by sie nie udało...? "Rosjanie planują w sumie wprowadzić do Floty Czarnomorskiej sześć Warszawianek, co ma im pozwolić im nie tylko na kontrolowanie Morza Czarnego ale również Morza Śródziemnego." -Moga te zmodernizowane Kilo trzymac na Morzu Czarnym ale, z tym użyciem na Śródziemnym, nie mówiąc o kontrolowaniu, to nie byłbym nawet trochę pewny. Odsyłam do Deklaracji z Montroego Bay z 1936 roku, której Turcy pilnują lepiej niż wersetów z Koranu.

  2. pinokio

    polska fobia to terazna okraglo w mediach,a caly swiat ma to w d....e.

  3. jang

    coraz bardziej zasadny jest żart,ze nowym godłem Rosji będzie Amor-Eros.,bożek miłości Dlatego ,ze z gołą pupą ale uzbrojony

    1. saladyn

      Dobre

    2. racjonalista

      A godłem Polski będzie eros bez broni z wystawionym na Zachód zadem.

  4. tal

    ludzie ,opanujcie wasze emocje ...FLOTA CZARNOMORSKA to pływający jeszcze złom...jest już zbyt wiekowa aby nadawać się do walki ...wiem to od marynarza stamtąd ,oni już nawet nie strzelają aby uniknąć wstrząsów od których pękają ze starości rurociągi w siłowni...wodne ,olejowe ,paliwowe...taka prawda...

  5. rebeliant80

    Nasza za to nie ma ani potencjału politycznego, ani wojskowego, wiec pewnego dnia obudzimy się z ręką w nocniku. Pozdrawiam ludzi świadomych, choć wiadomo, że może lepiej byłoby być idiotą jak większość ludzi, wtedy człowiek byłby zdrowszy i szczęśliwszy

    1. JanKS

      A do czego jest nam potrzebna flota? Do odparcia napaści szwedzkiej? A może do obrony przed Iranem? Albo Białorusią? Zanim zaczniemy się wypowiadać o naszej flocie, to najpierw ustalmy, do czego na służyć, jakie realizować zadania i wtedy wybierzmy najlepsze do tych zadań narzędzia. Bo może w ramach jednostek pływających potrzeba nam przede wszystkim szybkich łodzi patrolowych (do egzekwowania strefy ekonomicznej), stawiaczy i "zdejmowaczy" min, środków do przenoszenia rakiet manewrujących (np. 3 okrętów podwodnych), ew. środków ewakuacji rządu (te same okręty podwodne) i rakietowej ochrony wybrzeża (czyli 2-3 NDR-ów, więc już nie jednostek pływających). I żadnych fregat, niszczycieli, krążowników, ani lotniskowców. Najpierw cele, a potem działania.

  6. pinokio

    Doktryna Komorowskiego jak się o niej słyszy znaczy chyba zabrać tyle miliardów które się NALEŻĄ KONSTYTUCYJNIE POLSKIEJ ARMII ile się da. Można więcej dać np na zasiłki dla alkoholików bo to choroba a ludzie chorzy na raka i inne choroby nie z WŁASNEJ winy czekają na leczenie często do śmierci. Dziękujemy kochany prezydencie i premierze.

  7. sdw

    ta flota ma 10 razy wiekszy potencjał niz nasza , według tej filozofii nie powiinismy naszej floty bronić i naprawiac niech sie rozpadnie

Reklama