Reklama

Legislacja

Więcej czasu na sprawdzanie cudzoziemców dla służb

Fot. Wikimedia/ CC BY 3.0
Fot. Wikimedia/ CC BY 3.0

Służby będą miały więcej czasu na sprawdzanie cudzoziemców, w tym poszukujących ochrony międzynarodowej, którzy będą chcieli przekroczyć polską granicę - wynika ze zmiany ustawy o udzielaniu ochrony cudzoziemcom, do której Sejm w piątek przyjął doprecyzowującą poprawkę Senatu. 

Nowela ma zwiększyć bezpieczeństwo Polski w związku z wykonywaniem przez służby zadań dotyczących relokacji lub przesiedleń cudzoziemców na terytorium RP. Sejm uchwalił ją w połowie kwietnia, zaś Senat w zeszłym tygodniu zaproponował do tych przepisów jedną poprawkę.

Senacka poprawka doprecyzowała przepisy mówiące, iż w przypadku, gdy przynajmniej jeden z uprawnionych organów poinformuje szefa Urzędu ds. Cudzoziemców, że wjazd danego cudzoziemca na terytorium Polski i jego pobyt w kraju mogą stanowić zagrożenie dla obronności lub bezpieczeństwa państwa, nie może on zostać zakwalifikowany do przesiedlenia lub relokacji. W noweli, która trafiła do Senatu, nie uwzględniono relokacji.

W piątek senacką poprawkę poparło 430 posłów, nikt nie był przeciwny, nikt się nie wstrzymał. Nowelizacja trafi teraz do podpisu prezydenta.

Nowelizacja ma na celu dostosowanie przepisów krajowych do decyzji Rady UE z września 2015 r. Zgodnie z nią - w ramach unijnych programów relokacji uchodźców - w latach 2016-2017 do krajów UE ma trafić 160 tys. osób z Grecji i Włoch. To do tych krajów napłynęła większość spośród ponad miliona migrantów, którzy przybyli do Europy w 2015 r. Polska w ciągu dwóch lat ma przyjąć ok. 7 tys. osób.

Zmiany w ustawie polegają m.in. na wydłużeniu terminu przewidzianego na przekazanie przez komendanta głównego policji, komendanta głównego Straży Granicznej lub szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego informacji Szefowi Urzędu do Spraw Cudzoziemców, czy wjazd cudzoziemca na terytorium Polski może stanowić zagrożenie "dla obronności lub bezpieczeństwa państwa lub ochrony bezpieczeństwa i porządku publicznego".

Zgodnie z obowiązującymi obecnie przepisami organy te mają na to siedem dni. Okres ten ma wydłużyć się do 45 dni, z możliwością dalszego przedłużenia o kolejne 14 dni (ale nie więcej), jeśli sytuacja jest szczególna.

W noweli zrezygnowano z przewidzianego dotychczas domniemania, iż w razie braku informacji uważa się, że wjazd cudzoziemca i jego pobyt w Polsce nie stanowią zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa lub ochrony porządku publicznego. Regulacja nakłada bowiem obowiązek wypowiedzenia się organów, do których zwróci się szef UdSC.

Zgodnie z nowelą informacja o tym, że cudzoziemiec może stwarzać zagrożenie dla obronności lub bezpieczeństwa państwa, będzie wiążąca dla szefa UdSC nawet w sytuacji, jeśli będzie pochodzić tylko od jednego z organów. "W takim przypadku cudzoziemiec nie będzie podlegał przesiedleniu, a w przypadku relokacji szef urzędu będzie zawiadamiał właściwy organ państwa członkowskiego, z którego terytorium ma nastąpić relokacja, że cudzoziemiec nie został zakwalifikowany do relokacji" - wyjaśniono.

Obowiązek uzyskiwania informacji, czy wjazd cudzoziemca i jego pobyt w Polsce mogą stanowić zagrożenie, nie będzie dotyczył cudzoziemca, który ma mniej niż 13 lat.

Kraje UE zmagają się obecnie z falą imigrantów, która wywołała w Europie najostrzejszy kryzys migracyjny od II wojny światowej. Uciekinierzy - głównie z Afryki i Bliskiego Wschodu - napływają przez Morze Śródziemne oraz przez Bałkany Zachodnie.

Zgodnie z Konwencją Genewską, cudzoziemcowi nadaje się status uchodźcy, jeżeli na skutek uzasadnionej obawy przed prześladowaniem z powodu rasy, religii, narodowości, przekonań politycznych lub przynależności do określonej grupy społecznej nie może lub nie chce korzystać z ochrony własnego kraju.

PAP - mini

Reklama

Komentarze (4)

  1. mamaq

    Zgodnie z Konwencją Genewską, cudzoziemcowi nadaje się status uchodźcy, jeżeli na skutek uzasadnionej obawy przed prześladowaniem z powodu rasy, religii, narodowości, przekonań politycznych lub przynależności do określonej grupy społecznej nie może lub nie chce korzystać z ochrony własnego kraju. Jeszcze 10 lat i chrześcijanie w europie zachodniej będą mogli na tej podstawie ubiegać się o azyl w Polsce.

    1. farenchajt 451

      Azyl i status uchodźcy to zupełnie dwie różne sprawy! Cudzoziemcowi można, na jego wniosek, udzielić azylu w Rzeczypospolitej Polskiej, gdy jest to niezbędne do zapewnienia mu ochrony oraz gdy przemawia za tym ważny interes Rzeczypospolitej Polskiej. Konwencja genewska niema tu nic do rzeczy, tak samo jak relokowania i przesiedlenia. Azyl wynika z regulacji krajowych a nie międzynarodowych.

  2. Darnok

    Czy może mi ktoś merytorycznie odpowiedzieć, jaka jest procedura kontroli migrantów przybywających z terenu Ukrainy. Czy polskie służby wiedzą cokolwiek o tych osobach, poza tym że przyjechały "do pracy": czy potrafią wskazać, ilu migrantów ma kryminalną przeszłość lub ma związki z organizacjami ekstremistycznymi działającymi na Ukrainie? Czy służby wiedzą gdzie aktualnie przebywają te osoby na terenie kraju oraz ilu z nich nie wraca po wygaśnięciu wizy do swojego kraju? Czy jest procedura zabezpieczająca przed wyłedzeniem Karty Polaka? Przede wszystkim, czy służby kontrolują organizacje proukraińskie na terenie Polski (oraz ukraińskich studentów na polskich uczelniach) pod kątem działalności antypaństwowej lub głoszenia ideologii niezgodnej z polskim prawem? Biorąc pod uwagę, że w ostatnich dwóch latach przyjechało do Polski ponad 0,5 mln obywatelu Ukrainy, wydaje się to pierwszoplanowy problem, a nie jacyś tam Syryjczycy...

    1. racjus

      Ukraińcy ciężko pracują na swoje utrzymanie nic nie chcą od państwa Polskiego w przeciwieństwie do Syryjczyków. Poza tym jeśli chodzi o działalności antypaństwową muzułmanów to masz trochę przykładów (Bruksela, Paryż, Kolonia), a teraz podaj mi jakieś przykłady antypaństwowej działalności ukraińskiej w Polsce.

    2. farenchajt 451

      Kontrolę legalności pobytu cudzoziemców w RP sprawuje straż graniczna. Może robić to też policja. Polega to na tym, że te organy mogą ich legitymować i sprawdzać czy dysponują tytułem pobytowy uprawniającym do pobytu w Polsce (tak jak policja może wylegitymować Ciebie). Każdy oddział SG ustala sobie roczne plany kontroli (kontrolują też legalność wykonywania pracy przez cudzoziemców oraz kontrolę prowadzenia działalności gospodarczej). Jak wspomniałem polega to na weryfikacji posiadanych przez cudzoziemców dokumentów. Wjazd do Polski z Ukrainy. Cudzoziemiec musi uzyskać wizę. Konsul przed wydaniem wizy mi. sprawdza czy dane osobowe cudzoziemca figurują w „wykazie cudzoziemców, których pobyt na terytorium RP jest niepożądany”. Rejestr taki prowadzi Szef Urzędu do Spraw Cudzoziemców. Ustawa o cudzoziemcach określa kiedy wpisuje się tam cudzoziemca. Oczywiście wpis ma charakter następczy, tzn. wpisać można do niego raczej tylko cudzoziemca który już przebywał lub przebywa w Polsce i już coś „nawywijał”. Konsul sprawdza też czy dane cudzoziemca figurują w systemie informacyjnym schengen do celów odmowy wjazdu, tzw. SIS. Do SIS cudzoziemców wpisują państwa należące do strefy schengen. Trafić tam można np. za prawomocnie orzeczony wyrok za przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego. Wskutek tych czynności nie trafimy więc na „niebezpiecznego” cudzoziemca, który nigdy wcześniej na terytorium schengen nie był. Jest więc to system bardzo ułomny. Odnosząc się to Twojego pytania dot. ewentualnej kryminalnej przeszłości lub działalności terrorystycznej poza schengen, to chyba właściwe bardziej są tu ABW, SKW, SWW. Konkretniejszych info w tym temacie nie posiadam więc nie będę się wypowiadał. Odsyłam Cię jednak do sprawy rosyjskiego dziennikarza Leonida Swirydowa. Ostrzegam, że pełno w tej sprawie manipulacji i dezinformacji. Nie będę jej jednak komentował. Sg prowadzi kontrolę ruchu granicznego lecz nie jest to kontrola całkowita. Np. mogą zarejestrować przekroczenie granicy przez osobę posługującą się danym paszportem (wystawionym na dane imię, nazwisko, datę urodzenia), ale nie zawsze. Sami tak piszą w „informacji o przekroczeniach granicy” (wynika to mi. z tego, że ruch graniczny na zachodzie nie jest ewidencjonowany – możesz przejechać samochodem bez zatrzymywania. Nie jest więc możliwe określenie ilu cudzoziemców pozostaje w Polsce lub strefie schengen po tym jak skończy im się wiza. Mogą oni zresztą zalegalizować pobyt uzyskując zezwolenie na pobyt czasowy. Teoretycznie miejsce pobytu cudzoziemca jest znane z wniosku wizowego, czy wskazanego miejsca pracy. Ale to tylko teoria. Karta Polaka. Uzyskuje się ją na wniosek w postępowaniu administracyjnym. Jeśli są więc spełnione warunki to nie ma możliwości aby odmówić, bo np. konsulowi coś się niepodoba. KP uzyskać można na dwa sposoby. Dokumentując polskie pochodzenie lub „wykazując związki z polskością” (oczywiście istnieją jeszcze inne warunki). W tym drugim trybie wystarczy np. okazanie dokumentu potwierdzającego członkostwo w organizacjach polonijnych itp. Dawniej często można było taki papier otrzymać na krzywy ryj od jakichś przekupnych prezesików jakichś tam niby polskich organizacji. Z KP było więc bardzo dużo nadużyć. Teoretycznie można ją cofnąć jeśli posiadacz „działa lub działał na szkodę podstawowych interesów Rzeczypospolitej Polskiej”. Nie powiedziałbym więc, że istnieją skuteczne mechanizmy przeciwdziałające wyłudzeniom. Posiadaczowi KP udziela się zezwolenia na pobyt stały na wniosek jeśli zamierza osiedlić się na terytorium RP. Pobyt stały to już prosta droga do obywatelstwa (po około 10-kilkunastu latach). Mając na uwadze, że obecnie oficjalnie Ukraina i Polska to wielcy przyjaciele nie sądzę aby służby kontrolowały działalność ukraińskich studentów.

  3. panzerfaust39

    Żadnego przyjmowania imigrantów !

    1. Szyszka

      Żeby ktoś za chwilę nie rzucił hasła: zero wyjazdów na zachód np do pracy

  4. DAA

    Przecież podobno mieliśmy ich nie przyjmować,nic z tego nie rozumiem... jedni mówią że będziemy a drudzy że nie.

Reklama