Reklama

Siły zbrojne

Rosjanie przyśpieszają budowę „rakietowych” patrolowców. Otrzymają pociski manewrujące?

Rosyjska marynarka wojenna planuje zbudować do 2019 r. sześć pełnomorskich okrętów patrolowych wykonanych w technologii stealth. Mają być one wyposażone m.in. w rufowy pokład zadaniowy, na którym bez problemu będzie można umieścić kontenery z rakietami manewrującymi i przeciwokrętowymi systemu Kalibr.

Obecne plany przewidują zbudowanie sześciu patrolowców oceanicznych projektu 22160 typu Wasilij Bykow do 2019 r., a więc prace zostały przyśpieszone co najmniej o rok. Budowa pierwszej takiej jednostki („Wasilij Bykow”) rozpoczęła się 26 lutego 2014 r. w stoczni Zielenodoskij Zawod im. A. M. Gorkowo w Zielonodolsku nad Wołgą, niedaleko Kazania, a więc Rosjanie będą później musieli przetransportować gotowe już patrolowce śródlądowymi drogami wodnymi.

Tymczasem na stronie internetowej biura projektowego Siewiernoje, które zaprojektowało i nadzoruje proces całej budowy tych okrętów zamieszono informację, że będą one miały wyporność 4550 ton (co powtórzyło też część mediów zachodnich). Biorąc jednak pod uwagę położenie stoczni (republika Tatarstan w centrum „lądowej” Rosji) oraz podawane wszędzie takie same wymiary jednostki (długość 94 m, szerokości 14 m i zanurzenie 3,4 m) należy sądzić, że prawidłowa jest wyporność podana na stronie stoczni Zielonodolsk – a więc 1300 ton.

Kontenery zadaniowe

Każdy z nowych okrętów ma być wyposażony w modułowy, zintegrowany system dowodzenia zainstalowany na mostku, który pozwoli na łatwą zmianę przeznaczenia okrętu, np. w jednostkę do wsparcia działań lądowych. Będzie to wymagało jedynie zamontowania na patrolowcu jednego lub dwóch kontenerów zadaniowych.

Model okrętu patrolowego projektu 22160 prezentowany przez Rosjan w 2012 r. nie wskazywał na chęć zastosowania na tego typu jednostkach rakiet manewrujących. Fot. M.Dura

Rosjanie przygotowali na nie miejsce pod rufowym lądowiskiem dla śmigłowców. Lądowisko to ma mieć możliwość otwierania się, dając dostęp do znajdującego się poniżej pomieszczenia. Jest to tym łatwiejsze, że zaplanowano zastosowanie hangaru teleskopowego. Po rozłożeniu ma on pozwolić na przechowywanie i serwisowanie śmigłowców o masie do 12 ton – np. morskiego helikoptera Ka-25PS.

Model okrętu patrolowego projektu 22160 prezentowany przez Rosjan w 2014 r. miał już dobrze widoczny kontener rakietowy systemu Kalibr. Fot. M.Dura

Po złożeniu hangaru Rosjanie będą mieli możliwość rozchylenia pokładu lotniczego, co, jak widać na rysunkach i modelach, ma dać dostęp od razu do dwóch kontenerów zadaniowych. Kontenery takie w konstrukcjach zachodnich służą głównie do przenoszenia „niebojowego”, specjalistycznego wyposażenia pozwalającego np. na prowadzenie operacji przeciwminowych, zwalczanie okrętów podwodnych, wsparcie działań specjalnych, prowadzenie operacji poszukiwawczo–ratowniczych czy prowadzenie misji humanitarnych.

Budowa rufowego pokładu lotniczego okrętu patrolowego projektu 22160 ma pozwalać na jednoczesny dostęp do znajdujących się poniżej obu kontenerów zadaniowych. Fot. M.Dura

Rosjanie jednak nie kryją się, że co najmniej jeden z takich pojemników może przenosić podnoszone pionowo przed startem wyrzutnie rakiet systemu Kalibr. Standardowy kontener ma miejsce na cztery lub osiem pocisków, co oznacza, że jedne okręt „patrolowy” może maksymalnie odpalić do szesnastu rakiet przeciwokrętowych typu 3M-54 lub osiem rakiet manewrujących typu 3S14 (o zasięgu ponad 1500 km).

Rosyjskie kontenery zadaniowe mogą przenosić cztery rakiety manewrujące typu 3S14 (o zasięgu ponad 1500 km). Fot. M.Dura

Rosjanie już wcześniej zaskoczyli Zachód, odpalając Kalibry na początku października 2015 r. z Morza Kaspijskiego w kierunku Syrii z niewielkich korwet projektu 21631 typu Bujan-M (o wyporności około 1000 t). Teraz chcą doprowadzić do takiej sytuacji, by każda jednostka pływająca pod rosyjską banderą, mająca miejsce na kontener zadaniowy, musiała być traktowana jako potencjalne zagrożenie dla wszystkich obiektów lądowych znajdujących się w promieniu 1000-2000 km i okrętów w promieniu 200 km.

Rosyjskie kontenery zadaniowe mają miejsce nawet na osiem rakiet przeciwokrętowych typu 3M-54. Fot. M.Dura

Patrolowiec czy korweta?

Wielu specjalistów uważa, że zakwalifikowanie jednostek projektu 22160 do patrolowców jest tylko kamuflażem. Z informacji, jakie co jakiś czas „wyciekają” z Rosji wynika bowiem, że budowanych jest tak naprawdę sześć dobrze wyposażonych i uzbrojonych korwet, które będą się poruszały z prędkością maksymalna 30 w i marszową 16 w.

Tu pojawia się kolejna nieścisłość w rosyjskich informacjach. Zgodnie z nimi na osiągnięcie takich prędkości miał pozwolić napęd typu CODAG (COmbined Diesel Or Gas turbine) o mocy około 25000 kW. Tymczasem CODAG to układ jednego lub więcej silników diesla (wykorzystywanych przy pływaniu na prędkości marszowej) i jednej lub więcej turbin gazowych (wykorzystywanych przy prędkościach maksymalnych – np. podczas pościgu).

Biorąc pod uwagę powszechnie znane problemy z pozyskaniem przez Rosjan okrętowych turbin gazowych po odcięciu ukraińskich dostaw, nie wiadomo skąd zamierzają je dostarczyć dla nowych patrolowców. Bardzo optymistyczne plany wskazują, że pierwsze produkowane seryjnie w Rosji turbiny gazowe dla jednostek pływających będą dostępne dopiero w 2019 r. A wtedy ma się już zakończyć budowa wszystkich sześciu patrolowców.

Wiadomo już praktycznie na pewno, że ich stałym uzbrojeniem będzie dziobowa armata kalibru 57 mm A-220M. To kolejny przypadek na świecie, gdy na okrętach tej wielkości przegrał większy kaliber: 76 mm (z powszechnie stosowaną w Rosji armatą AK-176 - montowana np. na korwetach projektu 1241, 1234, 1239 i 1166) i 100 mm (np. armata A-190 zastosowana na korwetach projektu 21630 typu Bujan i projektu 21631 typu Bujan-M). W przypadku Rosji będzie to pierwszy tego rodzaju przypadek.

Rosjanie zmieniają przyzwyczajenia i na nowych OPV projektu 22160 chcą już zamontować armatę kalibru 57 mm typu A-220M. Fot. M.Dura

Zadecydował o tym prawdopodobnie zysk, jaki przy zastosowaniu armaty mniejszego kalibru uzyskano zarówno jeżeli chodzi o liczbę zabieranej amunicji, jak i zajmowane miejsce na i pod pokładem. To miejsce na okrętach patrolowych projektu 22160 jest potrzebne dla przykrytej klapami przestrzeni ładunkowej, która znajduje się na dziobie, pomiędzy armatą i przodem nadbudówki. Nie jest ona widoczna na wizjach artystycznych patrolowca, ale zaznacza się ją wyraźnie na modelach okrętu, prezentowanych z okazji różnego rodzaju wystaw i targów.

Co jest nadal niewiadomą?

Taki „schowek” na dziobie jest idealnym miejscem do ukrycia pod pokładem rakietowego systemu przeciwlotniczego – np. pionowego startu. Jest to zgodne z planami biura projektowego Siewiernoje, które wspomina o możliwości zastosowania na nowych patrolowcach dwóch modułów typu 3S90E.1 systemu Sztil-1 (morska wersja zmodernizowanego, lądowego systemu Buk). Każdy z tych modułów mieści dwanaście kontenerów transportowo-startowych rakiet przeciwlotniczych pionowego startu 9M317ME (według Rosjan o zasięgu 32 km, pułapie od 5 do15000 m i zwiększonej prędkości w porównaniu do rakiet systemu Buk do 1550 m/s).

Modele patrolowca projektu 22160 miały za armatą dziobową miejsce przykryte klapami, idealnie nadające się np. na wyrzutnie rakiet przeciwlotniczych pionowego startu. Fot. M.Dura

Stocznia w Zielonodolsku informuje jedynie jednak o planach zastosowania na okrętach projektu 22160 jednego autonomicznego, zdalnie sterowanego zestawu Gibka, który na jednej obrotowej podstawie ma mieć zamontowane podnoszone w elewacji: głowicę optoelektroniczną oraz osiem rakiet przeciwlotniczych bardzo krótkiego zasięgu 9M39 z zestawu 9K38 Igła.

Dodatkowym elementem obrony bezpośredniej mają być dwa ciężkie karabiny maszynowe kalibru 14,5 mm oraz dwa granatniki przeciwko dywersantom podwodnym DP-65 (kalibru 45 mm). Ich wykorzystanie będzie o tyle ułatwione, że Rosjanie planują zastosować na nowych patrolowcach specjalny sonar do wykrywania płetwonurków Pallada.

Wizja artystyczna okrętu patrolowego projektu 22160. Fot. www.severnoe.com

Nie wiadomo oficjalnie, czy okręt będzie miał sonary do poszukiwania okrętów podwodnych. Biuro konstrukcyjne Siewiernoje wspomina, oczywiście, o możliwości zastosowania stacji hydroakustycznej MGK-335EM-03 z holowanym sonarem Vinyetka-EM. Nie wskazują jednak na to ani modele i wizualizacje, ani informacja ze stoczni w Zielonodolsku.

Na topie masztu zostanie prawdopodobnie zamontowany radar wykrywania celów nawodnych i powietrznych Pozitiw-ME1 z obrotową anteną o elektronicznie kształtowanej wiązce. Radar ten może wykrywać obiekty na zasięgu 250 km. Taką sama stacje radiolokacyjną zastosowano np. na korwetach rakietowych typu Bujan-M.

Głównym źródłem informacji nowych okrętów ma być radar obserwacji celów nawodnych i powietrznych Pozitiw-ME1. Fot. concern-agat.ru

Na okrętach patrolowych projektu 22160 ma być bardzo rozbudowany, jak na okręty tej klasy, system walki elektronicznej TK-25 współpracujący z wyrzutniami pułapek termicznych, antylaserowych i przeciwradiolokacyjnych typu PK-10.

Załogę ma stanowić około 60 osób, ale na okrętach ma być miejsce dla dodatkowych 20 pasażerów - np. komandosów. Jak na razie nie wskazuje się jednak na jakieś specjalne udogodnienia, jeżeli chodzi o użycie łodzi abordażowo–inspekcyjnych (np. poprzez zastosowanie slipów rufowych).

Zasięg patrolowców przy prędkości marszowej określono (prawdopodobnie nieco na wyrost) - na ponad 6000 Mm, a autonomiczność aż na 60 dób.

Reklama

Komentarze (20)

  1. jacki

    wielozadanowy okret posidajacy w szybko wymienne kontenery z uzbrojeniem i wyposazeniem to chyba jedyna sluszna kacepcja dla naszej MW ciekawe ze nasi decydenci z MON jakos na to nie wpadli jak by byla to nowa kacepcja a nie znana jiz od lat 80-tych

  2. Luke

    Im sie przydadza a nam nie?

  3. poznaniak

    Co do turbiny to przecież koncern siemens znany z łamania embarga,jest producentem turbin gazowych,pewnie podwiozą te turbiny a Rosjanie stwierdzą ,że to ich najnowszy produkt.

    1. topaz

      Możesz podać przykład złamania embarga przez Siemensa? Bo wszystkie mnie znane fakty w tym temacie to były jedynie wrzutki rosyjskiej propagandy.

  4. poznaniak

    Widzę ,że konstruktorzy z zielonodolska maja łeb na karku,wiedzą co projektują ,zwłaszcza podoba mi się pomysł na wymienne kontenery z wyposażeniem.Taki typ okrętu byłby idealny dla naszej marynarki-pokład rufowy dla śmigłowca,wymienne kontenery z uzbrojeniem na rufie,pionowa wyrzutnia opl. na dziobie,skuteczna armata 56mm. czego więcej trzeba.I do tego to okret oceaniczny-można podpłynąć pod Murmańsk i wystrzelić rakiety manewrujące.Przypominam,że egipska osa skutecznie zaatakowała izraelski niszczyciel,małe może być grożne.Do tego nigdy wróg nie będzie wiedział z czym jest kontener na rufie.

    1. dimitris

      I tak po drodze do Murmańska, wiadomo że nie na grzyby, wróg rozwali to wszystko bez zastanowienia, nie rozważając wcale zawartości kontenera. Niemniej ważny sprzęt faktycznie, że winien być, także na polskim terytorium, skrywany i przemieszczany w kontenerach o wyglądzie normalnych, cywilnych. O tym, że można niemal wszystko zaprojektować, ukryć i podwieźć choćby pod "Niujork" w wyglądającym na cywilny kontenerze, jeden z radzieckich generałów mówił (pamiętam) już około roku 1983. I zapewne tak russcy robią, czyli tym bardziej powinna robić tak Polska.

  5. Polanski

    A co będzie jak Świat na poważnie zacznie przestawiać motoryzację na elektryczność?

    1. yaro

      tak, tylko zapominasz, że wszystkie materiały sztuczne typu plastyk itp... są również z ropy ....

  6. Ronald R.

    Wyścig zbrojeń w wykonaniu Rosji = bankructwo. Żeby się zbroić trzeba mieć gospodarkę, która działa.

  7. say69mat

    @def24.pl: Rosyjska marynarka wojenna planuje zbudować do 2019 r. sześć pełnomorskich okrętów patrolowych wykonanych w technologii stealth. Mają być one wyposażone m.in. w rufowy pokład zadaniowy, na którym bez problemu będzie można umieścić kontenery z rakietami manewrującymi i przeciwokrętowymi systemu Kalibr. say69mat: Nie jestem w stanie pojąć tak radykalnej, wśród kierownictwa resortu z ulicy Klonowej, niechęci. Do posiadania jakichkolwiek pełnowartościowych jednostek bojowych floty na wyposażeniu Sił Zbrojnych RP.

    1. Rene

      A ja rozumiem. Trzeba by wtedy podejmować decyzje, planować, organizować manewry, logistykę itp. a tak nic się nie robi a wynagrodzenie takie same.

  8. gegroza

    nie należy sie śmiać z ruskich bo nie dosć ze przestali produkowac starocie to ich produkcja zaczyna być wręcz innowacyjna. My - wręcz przeciwnie.

  9. Wujek

    Jak widać sankcje działają.

    1. Kiks

      A nie? Skoro muszą ciąć, żeby budżet na wojsko zostawić.

  10. mały modelarz

    my też powiniśmy robić modele z plastyku i mówić że się dozbrajamy

    1. g12

      co chcesz , my kupujemy przekroje broni.

    2. Max Mad

      A nie robimy? PL-01... skala 1:1, dykta, styropian i szpachla.

  11. Wars

    A co ma i będzie miała marynarka wojenna? W sumie, to po co nam marynarka?Nadlecą rosyjskie SU24 i po marynarce.

    1. say69mat

      Zgodnie z Twoją wizją i refleksją Marynarka zostanie wyprana w Bałtyku przez Su24??? Problem polega na tym, że do dobrze uzbrojonego okrętu cokolwiek co lata musi podlecieć. Przecież istnieją systemy uzbrojenie, będące w stanie zagwarantować bezpośrednią obronę okrętu. Na poziomie pozwalającym uniknąć jednostkom floty efektywnego prania w otchłani Bałtyku. Z drugiej strony gwarantując pilotom i ich maszynom niezaprzeczalne rozkosze morskiej kąpieli. Problem zatem polega jak skonfigurować uzbrojenie okrętu, gwarantujące efektywną obronę na poziomie C-RAM. Czyli bezpośredniej obrony przez zwalczanie wszelkiej amunicji lotniczej oraz pocisków rakietowych. Z uzbrojeniem pozwalającym na wyprowadzenie zasięgu obrony okrętu na odległość 100 - 400 km. Stosując, na ten przykład kombinację pocisków Barak8/RiM174 ERAM.

  12. tadek

    gdzie on będzie mógł pływać ? jakby jakiś konflikt to nie ma żadnych szans na przeżycie poza swoją bazą...

    1. kapralek

      to jednorazówka, tak jak Burany... ale w tradycji rosyjskiej armii to pasuje

  13. Afgan

    Panowie od super-patrolowca ORP Ślązak! Patrzcie i uczcie się jak powinien wyglądać patrolowiec z prawdziwego zdarzenia i jakie powinien mieć możliwości!

    1. Marek

      Ja tam wolałbym Crossovera.

  14. Pershing

    A u nas stawiacz min pod parasolem Pilicy z piechota wyposażona w karabiny snajperskie "bolt action" z ZM Tarnów. Ja się już poddaje...

  15. patriota

    Polska marynarka wojenna będzie miała za 3-5 lat modułowe, wielozadaniowe (moduły pozwalające na wykonywanie zadań hydrograficznych, ratowniczych, rozpoznawczych) okręty patrolowe z funkcją zwalczania min "Czapla". Trwoga u Rosjan więc szukają środków przeciwdziałania :)

  16. Sergey z Rosji

    Rakiet ziemia- powietrze 9K37M1-2 « Buk- M1-2 " oraz 9K317 « Buk- M2" . Zewnętrznie , nowa rakieta była znacznie niższa cięciwy skrzydła . Granice obszaru dotkniętego znacznie rozszerzona przy maksymalnym zasięgu do 50 km, a wysokość porażki - do 25 km. Pocisk jest zdolny do celów uderzanie manewrowania z zatorami do 24g. 9M317ME jest rakieta na paliwo stałe jednostopniowa , wykonane przez normalnego systemu aerodynamicznego . Od pocisków 9M38 różni środki do resetowania bramkę pionowej rozruchu , jak również trochę więcej w masie mniej powierzchni skrzydła , powierzchnie kontrolne gazowe dynamiczne i nowego systemu naprowadzającego. Pociski Położenie w pionie PU 3S90E.1 Sam " Calm 1" może zwiększyć szybkość 6 razy w porównaniu do SAM " Hurricane " / " Spokojnie " starym stylu (co 2 sekundy zamiast 12)

  17. Darnok

    Fajny sprzęt. A my mamy Gawrona/Ślązaka... :(

  18. jacek

    Dla nas mogliby kilka takich wyprodukować. Przydały by się oj przydały...

  19. sorbi

    "To kolejny przypadek na świecie, gdy na okrętach tej wielkości przegrał większy kaliber: 76 mm i 100 mm" przegrały z kal 57mm. Powinnismy zakupić od Szwedów boforsy 57mm i zamontować je przynajmniej na Orkanach i Kaszubie - miałyby w końcu jakieś możliwości obrony przed pociskami manewrujacymi, czy bombami lotniczymi

  20. olo

    Podobno robią rowery ATOMOWE.

Reklama