Reklama

Siły zbrojne

Japonia: Aegis Ashore przeciwko północnokoreańskim rakietom

Instalacja Aegis Ashore w Rumunii - fot. Flickr/Domena Publiczna/U.S. Naval Forces Europe-Africa/U.S. Sixth Fleet
Instalacja Aegis Ashore w Rumunii - fot. Flickr/Domena Publiczna/U.S. Naval Forces Europe-Africa/U.S. Sixth Fleet

Tokio rozważa dwie lokalizacje dla systemu Aegis Ashore BMD, które zapewnią Japonii stałą ochronę całego terytorium przed pociskami balistycznymi z Korei Północnej. System ma osiągnąć gotowość w 2023 roku, ale możliwe jest przyspieszenie związane z rozwojem sytuacji regionalnej. 

Jak podał japoński dziennik Asahi Shimbun, powołując się na źródła w ministerstwie obrony tego kraju, analizowana jest obecnie lokalizacja dla dwóch baz lądowych systemu Aegis Ashore. Mają one zapewnić pełną ochronę terytorium kraju przed pociskami balistycznymi z Korei Północnej oraz wzmocnić system złożony z 4 okrętów marynarki wojennej, wyposażonych w system Aegis BMD, które modernizowane są do wersji Baseline 9.

Jeśli chodzi o lokalizację lądowych systemów, to rozważane są po dwie lokalizacje dla każdej z dwóch planowanych jednostek. Wszystkie propozycje, to bazy sił powietrznych w których znajdują się stacje radarowe systemu wczesnego ostrzegania i wykrywania. Są więc wyposażone w infrastrukturę i łączność krytyczną dla tego projektu, co ma umożliwić przyspieszenie programu i uruchomienie japońskiego komponentu Aegis Ashore przed rokiem 2023.

Czytaj też: Północnokoreańska rakieta balistyczna nad Japonią

Północnej części wysp japońskich będzie bronić system rozlokowany w bazie Oga w prefekturze Akita, na północno-zachodnim wybrzeżu wyspy Honsiu, lub położona na wyspie Sado, u wybrzeży Honsiu, baza o tej samej nazwie. Południowe stanowisko Aegis Ashore może znaleźć się w bazie Uni-Shima na wyspie Tsushima, leżącej między Japonią a Koreą Południową lub na wyspie Goto, na zachód od Kiusiu.

Defense News zaznacza, że w sierpniu Ministerstwo Obrony Japonii złożyło wniosek o środki finansowe na budowę instalacji Aegis Ashore. Uzasadnienie obejmuje nie tylko wzmocnienie obrony przeciwbalistycznej o kolejny element, ale również argument ograniczenia o dwa okręty typu Kongo floty dyżurującej stale w ramach japońskiego systemu Aegis BMD. Obecnie w służbie są cztery jednostki, ale Japonia w 2014 roku podjęła decyzję o zwiększeniu docelowej liczby do ośmiu. Przyjęty wcześniej plan zakłada uruchomienie baz lądowych Aegis Ashore do roku 2023, ale Asahi Shimbun cytuje ministra obrony Japonii Itsunori Onodera, który miał stwierdzić – „Chcemy uruchomić system w najbliższym możliwym terminie.”

Czytaj też: Japonia zamierza wydać 160 mln dolarów na pociski hipersoniczne i rakiety dalekiego zasięgu

Warto odnotować, że system Aegis Ashore to rozwiązanie będące lądowym wariantem okrętowego systemu Aegis BMD (Balistic Missile Defence) wykorzystywanego przez US Navy i japońską marynarkę wojenną. Składa się on się z dwóch elementów – podsystemu wykrywania i naprowadzania zbudowanego w oparciu o radar SPY-1D (opracowany przez koncern Lockheed Martin dla okrętów AEGIS) oraz podsystemu reagowania wykorzystującego rakiety pionowego startu Standard Missile-3/SM-3 (opracowane przez koncern Raytheon).

Lądowa wyrzutnia Aegis Ashore została przez US Navy uruchomiona w Rumunii. Kolejna obecnie również w Polsce, w Redzikowie na Pomorzu i jest elementem amerykańskiego systemu przeciwbalistycznego mającego chronić Europę przed atakami pocisków balistycznych spoza obszaru euroatlantyckiego, na przykład z Bliskiego Wschodu. 

Reklama

Komentarze (3)

  1. Alveus

    Warto uczciwie zapytać które państwo jest lepiej chronione ? Czy Japonia z aktywnym wsparciem USA, okrętami klasy Kongo wyposażonymi w SM-3 i licznymi bateriami Patriot + THAAD i HIMARS w Korei i licznymi amerykańskimi niszczycielami systemu AEGIS uzbrojonymi w SM-3 i SM-6 (słowem 3 piętra) czy też Polska w zasięgu Iskanderów, Toczek, Kalibrów i broni jądrowej która w każdej chwili może zostać przerzucona do Kalinki chroniona przez Białe i Poprady z perspektywą jednej baterii Patriot w być może 2020 roku.

    1. Major Klucha

      Niestety wypunktowałeś to bardzo brutalnie, ale jakże prawdziwie. Nie ma czego porównywać. My nie mamy i obawiam się nigdy nie będziemy mieli możliwości samodzielnej obrony plot, przy takim przeciwniku jak FR. Przecież Korei Pół. z jej potencjałem nie ma nawet co porównywać. Wielowarstwowa obrona wysp japońskich i Południowej Korei będzie najszczelniejszym systemem AD jaki istnieje, nawet US nie będzie miało takich zdolności w jednej lokalizacji (rozproszenie środków, braki w niskim piętrze, strategia zakładająca wyprzedzające uderzenie lotniczo-rakietowe na przeciwnika). A my? Jedyna rzecz, która jest tu na naszą korzyść to, to że Putin to nie Kim, poziom zagrożenia nie jest tak namacalny i raczej wykluczone, by Federacja przeprowadziła niespodziewany atak nuklearny (choć doktryna zakłada "deeskalacyjne" użycie broni jądrowej). KP może oczywiście to zrobić, może zdecydować się na samobójczą dla siebie rozgrywkę (szczególnie, gdy uzna, że nie ma innego wyjścia i "po nas choćby potop"). Nawet te 8 baterii Wisły i 16 Narwi nie da nam odpowiedniego potencjału i mrzonki o samodzielnych zdolnościach (ostatnie wypowiedzi MON) to zwyczajna propaganda, nie mająca przełożenia na realia. Co zatem należałoby zrobić? W opcji minimum NATO nuclear sharing, w opcji optimum własne zdolności do posiadania arsenału broni masowego rażenia, co teoretycznie jest w pełni wykonalne, bo mamy odpowiednie ośrodki w kraju (teoria), będziemy mieć reaktory produkujące energię na potrzeby państwa, a już teraz tworzy się zręby "polskich kłów". Nie oznacza to, rzecz jasna, że rezygnujemy z wielowarstwowej opl, ale biorąc pod uwagę dysproporcje potencjałów, trzeba pomyśleć o czymś, co faktycznie niweluje możliwość zaatakowania nas.

  2. szajswaffe

    Wciąż czekamy na zapowiadane zestrzelenie koreańskich rakiet przelatujących nad Japonią za pomocą super-hiper amerykańskiej techniki, bo zaraz memy będą klepane z tym znanym szkieletem "Czekał aż amerykańska tarcza zestrzeli koreańską rakietę z lat 50."

    1. Davien

      A po co maja marnować SM-3 by zestrzelic niezagrażający Japonii pocisk które sa celowo tak wystrzeliwane by nie weszły w zasieg THAAD-a ani Patriotów. Co ja co ale rosja w tej dziedzinie to nie może nic zrobic jak pocisk leci 60km od wyrzutni bo nie ma czym, ot taka "super" rrosyjska technika:)) PS A memy juz są , o tym jak "popisały" sie S-400 w Syrii przeciwko Tomahawkom, a te leciały troche nizej:))

    2. As

      @wunderwaffe: Kim nie jest taki głupi na jakiego wygląda. On testuje możliwości tarczy antyrakietowej (w porozumieniu z Chinami ? :)) tzn na jakiej wysokości w egzosferze AEGIS jest w stanie przechwycić pocisk. Dziwnym trafem Kim "strzela" Hwasongami nad Japonią z trajektorią rzędu 700 km nad wyspą, SM3 Block 2 ma pułap do ok 500 km. Ocenia się że nowa wersja SM3 ma o wiele większe zdolności ale USA nie chce zgrywać wszystkich kart. Póki trajektoria rakiet nie będzie skazywała na ich upadek na terytorium Japonii nie będzie reakcji co rozzuchwala Kima jeszcze bardziej.

  3. As

    @alvweus Redzikowo ochroni nas przed pociskami z Bliskiego Wschodu ale jak widać USA nie zamierza bronić Redzikowa. Siły USA rotacyjnie stacjonujące w Polsce nie dysponują obroną przeciwlotniczą a wprowadzenie Avengerów z rakietami Stinger ma na celu osłonę oddziałów przed UAV. Może pojawią się mobilne wyrzutnie Sidewinderów i Hellfire ale trudno tutaj mówić o ochronie przeciwko rakietom balistycznym. Sam Skyceptor nie istnieje i nie wiadomo jakie będzie miał parametry i w czym zostanie zubożony w stosunku do Stunnera. Zagrożenie pociskami ICBM to jednak inny rodzaj zagrożenia niż to rosyjskie z Obwodu. Nam zagraża saturacyjny atak Smierszami, Toczkami U, Tornadami, Kalibrami i rzeczywiście Iskanderami. Granity, Kalibry mogą zostać odpalone z morza, z pod wody lub z poza zasięgu NSM, radarów NDR. Ochrony nie mamy żadnej, na odstraszanie w postaci HIMARS-a, Wisłę i Narew też kilka ładnych lat poczekamy.

    1. Davien

      As, atak na baze BMD wykonuje sie jedynie w jednym przypadku i jeżeli do tego dojdzie to następnym krokiem bedą Topole i Minutemany mijajace sie w kosmosie w przeciwnych kierunkach wiec ... SkuCeptor jak najbardziej istnieje, jest to wersja pocisku Stunner, będąca krokiem w rozwoju patriot PAAC-4 i nie jest zubozony, tylko raczej jeszcze poprawiony

    2. BUBA

      Po co bronić coś co ma wystrzelić kilkanaście razy i wyparować razem z Redzikowem...Po to jest lotnisko opróżnione w 1998 by ewakuować żołnierzy z Redzikowa gdy zabraknie amunicji... Pierwsze uderzenie pójdzie w nas albo w Czechów, przecież z pocisków balistycznych nie korzystają ludzie bez odpowiedniej wiedzy technicznej o przełamywaniu OPL. Natomiast na pewno będzie warto porównać instalację Japoni z tą na w Polsce.

Reklama