Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Indie szukają nowego czołgu

  • Fot. The White House, domena publiczna
  • Robot LS3 i marines - fot. DARPA

Indyjskie wojska lądowe oficjalnie rozpoczęły program poszukiwania nowego czołgu podstawowego, który ma prowadzić do zastąpienia przestarzałych czołgów rodziny T-72, znanych w Indiach pod nazwą „Ajeya”. Wystosowane zostało zapytanie o informację (RFI) do zagranicznych producentów czołgów, którzy mogą zostać partnerami w programie nowej, ciężkiej platformy gąsienicowej określanej jako FRCV (ang. Future Ready Combat Vehicle).

Według założeń programu wybrany partner miałby pomóc w zbudowaniu nawet 1770 czołgów. Termin obecnego zapytania o informację mija 20 grudnia 2017 (podobne zapytanie zostało wystosowane do producentów w 2015 roku).

Platforma FRCV ma posłużyć jako baza dla różnych wersji pojazdów, jak nośnik mostu czołgowego, czołg torujący, haubica samobieżna, samobieżny artyleryjski system przeciwlotniczy, wóz obserwatorów artyleryjskich, wóz rozpoznania inżynieryjnego a także wóz ewakuacji medycznej. Program zakłada również powstanie lekkiej platformy gąsienicowej oraz platformy kołowej.

t-90 india
Indyjskie czołgi T-90 - fot. Indian Army

Zgodnie z założeniami nowy czołg ma odpowiadać standardom przyszłego pola walki przez 40-50 lat, mieć masę na poziomie 50 ton, być uzbrojonym w armatę kalibru 120/125 mm (z teoretyczną szybkostrzelnością 6-8 pocisków na minutę) oraz dodatkowo sprzężony i przeciwlotniczy karabin maszynowy. Czołg powinien posiadać zdolność użycia różnych typów amunicji w tym przeciwpancernych pocisków kierowanych.

Indyjscy wojskowi podkreślają również, że nowy czołg ma „zapewnić dominację na rozszerzającym się polu bitwy, charakteryzować się świadomością sytuacyjną w czasie rzeczywistym, zwinnością w każdym terenie i dużą mobilnością, precyzyjną, zabójczą siłą ognia, wielowarstwową ochroną, oraz zwiększającym się użyciem nowoczesnych rozwiązań technicznych”.

T-72 Ajeya mod indie
Zmodernizowany indyjski czołg T-72 Ajeya Mk II (Combat Improved Ajeya). Fot. cell105/Wikipedia CC BY 2.0


Oczekuje się, że zapytanie ofertowe zostanie wystosowane do producentów w połowie 2018 roku. Wedle nieoficjalnych informacji Indusi są zainteresowani konstrukcjami, takimi jak rosyjski T-14, ukraiński T-84M Opłot, francuski AMX Leclerc oraz koreański K2 Black Panther. Program FRCV może być zagrożeniem dla innego indyjskiego programu przyszłego czołgu podstawowego FMBT (ang. Future Main Battle Tank), za który odpowiedzialne jest DRDO (ang. Defence Research and Development Organisation), czyli organizacja odpowiedzialna za opracowanie indyjskiego czołgu Arjun.

Flota indyjskich czołgów składa się głównie z wozów o radzieckim i rosyjskim pochodzeniu. Obecnie Indie dysponują czołgami T-72 Ajeya (odebrano blisko 2500 czołgów, nawet 1800 może zostać zmodernizowanych do wersji Mk II - Combat Improved Ajeya), T-90 Bhishma (ok. 1600, docelowo 2011 wozów różnych wersji) oraz indyjski czołg Arjun (obecnie 248 wozów wersji Mk I, a docelowo kolejne 118 wozów udoskonalonej wersji Mk II). 

Czytaj też: Indie: testy izraelskiej amunicji czołgowej

 

Reklama

Komentarze (17)

  1. januszek 94

    Według wszelkiego prawdopodobieństwa - T-72 znajdzie następcy w Rosyjskim rozwiązaniu modernizacji tego typu ! Innej współpracy raczej nie widzę - wieloletnia współpraca dalej będzie się rozwijać - mimo naszej nie chęci do ruskich ( rusofobia ) ?

  2. magazynier

    Gdzie przebiega granica między Indiami a Pakistanem? To pustynie. Leclerc musi utrzymywać we wnętrzu stałą temperaturę z dokładnością do 1 stopnia ze względu na elektronikę na pokładzie. Przeglądy techniczne w autoryzowanej stacji co 200 km. To jak z odwiedzinami autoryzowanego serwisu po wymianie opony w francuzie. T-90 nie ma takich wymagań. Czy daje większe szanse załodze?

    1. De Retour

      ZEA wyslaly 70-80 Leclercow do Jemenu. Było zero problemów z utrzymaniem ich w "gotowości bojowej", co podkreślają wszystkie analizy konfliktu. Nawet wysłali oficjalny list do Francji z podziekowaniem.  Więc opowieści o 1 stopniu i 200 km możesz między bajki włożyć.  Jeżeli chodzi o poziom ochrony, to wszystkie uszkodzone przez miny, PPK itd zostały przywrócone do służby. Poległ jeden pilot czołgu. W efekcie Saudowie byli zainteresowani kupnem, ale sprawa ucichla. Obecnie są modernizowane.

  3. wiarus

    Ma odpowiadać standardom pola walki przez 50 lat? I pytają o T-84 Opłot? Żarty

    1. kj1981

      Tu chodzi o to, czym dysponują potencjalni przeciwnicy Indii (gł. Pakistan, bo Chiny są oddzielone Himalajami), a nie porównywanie się z armią USA lub Bundeswehrą. Na ich sąsiadów Opłot będzie wystarczający przez co najmniej 20 lat.

  4. Jacek

    Warto wspomnieć, że Pakistan będący potencjalnym (i nie tylko) przeciwnikiem Indii, w latach 90. XX wieku zakupił na Ukrainie ponad 300 czołgów T-84UD. Obecnie Ukraina prowadzi rozmowy z Pakistanem w sprawie ewentualnej sprzedaży 100 czołgów T-84 Opłot. W związku z powyższym zawarcie pancernego kontraktu z Delhi, to jedynie mrzonki Kijowa i nie tylko...

  5. Marek

    Ciekawe czemu kolejnych T-90, które pono doskonale sprawdziły się w Syrii jakoś nie chcą?

    1. vvv

      jak sie doskonale sprawdzily? polowa t-90 zostala utracona bezpowrotnie.

  6. dfg

    Nie szalejcie tym naszym poradzieckim złomem. Indie doszły do wniosku, że ich poradziecki złom trzeba zastąpić, a wy proponujecie żeby zastąpili swoje radzieckie rupiecie naszymi? Przecież one niewiele się od siebie różnią. Z czym do ludzi? Swoją drogą ciekawe co wybiorą. W tym przedziale wagowym jaki chcą, to niewiele mogą znaleźć, jeśli nie nic.

    1. Rysio

      Czytałeś powyższy tekst? A jak przeczytałeś to zrozumiałeś? Chyba nie, bo Indie mają 1600 T-90 i chcą, jak artykuł podaje, dokupić 411.

  7. Tankred

    Leclerc jest produkowany? Dla kogo? Czy chcą kupić coś i wyprodukować to w Indiach. Ciekawe jakie wnioski po Rafal. Jakby Francuzi dostali taki kontrakt to byliby bardzo mocni w tych Indiach

    1. Marek

      Odnoszę wrażenie, że oni chcą robić sami przy pomocy zewnętrznej firmy. Jest jednak coś, czego nie rozumiem. O ile Opłot by się załapywał, to Leclerc i K-2 są pojazdami o masie wyższej niż jest mowa w wymaganiach.

    2. Legion

      Już nie jest, ale linia produkcyjna może zostać wznowiona z tego co wiadomo.

  8. Roshedo

    a może by im tak opylić nasza modernizacje T-72 do standardu PT-17 (albo chociaż do do PT-91 Malaj). Zawsze to jakiś zastrzyka dla krajowego Bumaru który dzięki temu może mieć kase na rozwój. A i Indie to nasz tradycyjny klient uzbrojenia (WZT-2, WZT3, Iskry, elementy pancerzy reaktywnych do czołgów właśnie itp.). Antoni zbudź się i dopomóż polskiemu państwowemu przemysłowi :-)

    1. wolfgang

      A jaka jest przewaga kartonowego PT - 17 czy nieco już starawego Malaja nad ichnim T-72 Ajeya Mk II (Combat Improved Ajeya)?

    2. Qba

      Przecież Bumar został wykluczony, bo zawalił kontrakt na WZT-3.

  9. jo81

    tylko BUMAR !

    1. Grzyb

      Nasz Bumar razem z resztą PGZ powinien się dogadać z Rheinetallem i zacząć tworzyć nasz własny czołg. 4 generacja nam nie grozi ale czołg generacji 3+ spokojnie byśmy dali radę skleić. Trzasnąć z tysiąc sztuk i nie oglądać się na francusko - niemieckie plany. Tym bardziej że zanim Leo3 będzie dostępny na rynku minie z 15 lat.

    2. Qba

      Bumar jest wykluczony za zawalony kontrakt na WZT

  10. niki

    Indie zrobiły ostatnio zwrot ku USA ale to państwo nowych czołgów już nie produkuje.

    1. Marek

      Przecież oni najwyraźniej nie chcą kupować u kogoś nowych czołgów, tylko przy pomocy zagranicznej firmy robić je u siebie. Coś tak, jak kiedyś zrobili Koreańczycy. Amerykanie odpadają jednak z góry. Gdyby nawet poszli na to, by Hindusi przy ich pomocy zrobili sobie coś podobnego do Abramsa, to nie takiego pojazdu oczekuje indyjska armia. Parz na ograniczenie dotyczące masy. Oni chcą mieć stosunkowo lekki i mobilny czołg. Dziwne, że nie zwrócili uwagi na Type 10.

    2. bobo

      Zrobiły też zwrot ku Japonii a raczej Japonia zrobiła zwrot ku Indiom. A taki Type 10 spełniałby wszystkie wymagania Hindusów oczywiście poza ceną.

  11. Ad_summam

    Chciało by się nawiązać współpracę....

  12. Marek

    Słusznie postawili warunek 50 ton masy. Najbardziej przereklamowany zlom współczesnego pola walki odpada w przedbiegach.

    1. yaro

      To naturalna masa czołgu wszystko co powyżej nadaje się do obrony okopów lub innych miejsc, ale nie nadaje się do ataku .... choć raz w tym przypadku Hindusi pomyśleli racjonalnie.

  13. Grzyb

    Wg nieoficjalnych danych hindusi są zainteresowani Armatą, Lecklerkiem, Opłotem i Black Panther. Wątpię czy Rosjanie będą chcieli się podzielić swoim nowym tworem, przynajmniej zanim usuną usterki wieku dziecięcego i sami nie naprodukują wystarczającej ilości na potrzeby swojej armii. Ukraińcy nie mogą zakończyć rozgrzebanego kontraktu zagranicznego oraz dostaw dla swojej armii. Na chwilę obecną pozostaje więc Lecklerk i Pantera. Z czego Koreanczykom jest bliżej mentalnie i logostycznie do Indii. Jak myślicie?

    1. zxcvb

      Z Rosjanami może się udać jeśli będzie to część szerszej współpracy. Oba kraje mają lokalnego konkurenta w postaci Chin, którego trzeba będzie zrównoważyć, więc jest pole porozumienia.

    2. Namaśle

      Logostycznie może l iak, ale mentalnie to zupełnie inna galaktyka. Co do reszty to wątpliwe by jaka kolwiek aktualnie dostępna maszyna była w stanie spełnić wyśrubowane wymagania indiańskich wojskowych. Wygląda na to że będą musieli sami opracować technologię pancerzy adamentowych i napędów antygrawitacyjnych.

    3. yaro

      Może być jak z Brahmosem (nie mylić z pociskiem), że będzie to wspólna firma co coś takiego opracuje wykorzystując wiedzę Rosjan i pieniądze Indii, ale nie dadzą im technologii Armaty.

  14. Czołgista

    Tylko PT-91 Twardy !!!

  15. Dropik

    Niech ci co krzyczą że damy radę popatrza na "indian" i ich czołg Arjun

    1. Marek

      To z kolej ty teraz popatrz się na ograniczenia dotyczące masy. Bo to z nią właśnie Hindusi mają problem w przypadku MK II. Jak sądzę w ich potrzeby nie wstrzeliłby się także ani Abrams ani nowy Leopard, bo oba są na to za ciężkie

  16. sarkafarka

    Mają rozmach.

    1. Obserwator

      W końcu jest ich prawie miliard ludzi, a nas niecałe 40 mln., więc nie bardzo jest co porównywać, również pod względem powierzchni i PKB.

  17. rafffffffffff

    Dołączylibyśmy się do nich, to i cena byłaby lepsza. Inną sprawą jest, że oni by też musieli tego chcieć, a najczęściej kraje kupują wszystko samodzielnie bo nie mogą się dogadać.

Reklama