Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Fińska marynarka wojenna zamawia lekkie torpedy Saab

Lekka torpeda NLT produkcji Saab. Fot. Saab

Szwedzka grupa zbrojeniowa Saab poinformowała o otrzymaniu zamówienia na dostawę nowej lekkiej torpedy NLT dla fińskiej marynarki wojennej. W informacji podkreśla się, że kontrakt jest częścią szerszego zamówienia powiązanego z realizacją programu modernizacji Squadron 2000 czterech fińskich ścigaczy rakietowych typu Hamina.

Szwedzka grupa zbrojeniowa Saab została wybrana na dostawcę sprzętu i wyposażenia w ramach programu modernizacji mid-life upgrade okrętów Squadron 2000 fińskiej marynarki wojennej. Modernizacja ścigaczy rakietowych typu Hamina ma pozwolić tym okrętom na wykonywanie szerszego zakresu misji i rozwinięcie ich potencjału bojowego. Przewidziane w zamówieniu dostawy nowych lekkich torped obejmują m.in. przekazanie dokumentacji, szkolenia i wsparcie eksploatacji uzbrojenia. Rozpoczęcie dostaw przewidziane jest w bieżącym roku.

Integracja torped na okrętach Hamina zostanie przeprowadzona przez Saab we współpracy z fińską spółką Patria, będącą głównym wykonawcą programu modernizacji Squadron 2000.

Jak podkreślał wiceprezes i szef działu biznesowego Dynamics w Saab, Görgen Johansson, "za pomocą przewodu sterującego operator torpedy może bardzo dokładnie kontrolować jej położenie, pozwalając dowódcom okrętów na zwalczanie celów w bliskim sąsiedztwie przyjaznych jednostek, jak również w ograniczonych przestrzeniach".

Czytaj też: Saab prezentuje lekką torpedę NLT

Wraz z podpisaniem zamówienia Finlandia została drugim użytkownikiem tego rodzaju uzbrojenia i jednocześnie pierwszym klientem eksportowym, któremu zostanie dostarczona nowa lekka torpeda. W maju 2016 r. szwedzka agencja zamówień wojskowych (FMV) zleciła Saab opracowanie i produkcję nowego lekkiego systemu torpedowego dla szwedzkiej marynarki wojennejWykorzystanie przez obydwa kraje tego samego uzbrojenia pozwoli na dostosowanie pakietu szkoleń oraz ujednolicenie logistyki.

Nowa lekka torpeda Saab jest odporna na środki zakłócające, jej zasadniczym przeznaczeniem jest zwalczanie okrętów podwodnych na wodach przybrzeżnych. NLT może być odpalana z okrętów nawodnych i podwodnych oraz z samolotów przeciwko celom położonym na i pod powierzchnią wody. Wyróżnia ją wysoka skuteczność na wodach płytkich, w warunkach pełnomorskich oraz przy pełnym zakresie temperatur i zasolenia wód. 

 

Reklama

Komentarze (4)

  1. Marek1

    No jak to tak ??? Bez kilkuletnich analiz, bez faz badań technicznych i ogłaszanych, a potem anulowanych przetargów ?? Ci Finowie, są chyba nienormalni, pomyśleli, policzyli i ... KUPILI, zamiast czekać 15 lat, aż sami będą mogli takie torpedy produkować. Mam nadzieję, że nasze IU/MON nie będą nigdy ich naśladować ...

    1. Boczek

      Decyzja o dozbrojeniu Hamina dokładnie przed rokiem - zatem umowa po roku! (na torpedę z półki!!!) rozmów handlowych i integracyjnych. Początek rozmów dialogu technicznego 2014.

    2. Boczek

      Decyzja o dozbrojeniu Hamina dokładnie przed rokiem - zatem umowa po roku! (na torpedę z półki!!!) rozmów handlowych i integracyjnych. Początek rozmów dialogu technicznego 2014 (ca. w tym samym czasie co M+C).

    3. Z

      Nigdy nie będą. Gwarantowane.

  2. ito

    To jest coś, czego nasza flota potrzebuje. Jakieś ruchy w kierunku pozyskania (a może kooperacji) czy do zadań ZOP WOT z brzegu musi nam wystarczyć?

    1. Boczek

      Po co? My stosujemy MU90.

    2. CB

      Tyle że my już nawet nie mamy praktycznie z czego wystrzeliwać torped (obojętnie jakich). Śmigłowce się kończą, okręty podwodne też, Gawron się "buduje", a Miecznika i Czaplę anulowano. No chyba, że z tych "balonów" które mamy zakupić...

    3. Boczek

      Po co? My używamy MU90.

  3. KAR

    Nawet mała Finlandia ma mocniejszą flotę wojenną od nas.

  4. Smutny

    Wystarczyłaby modernizacja ILX-27, aby wreszcie pozbyć się niedoboru mocy i gotowy nosiciel torpedy NLT jak znalazł. NLT waży 340 kg. Przy czym, co dość tragikomiczne, ILX-27 był dwa lata temu testowany jako nosiciel MAD do wykrywania okrętów podwodnych. Z pełnym sukcesem. I....nic - jak zwykle. Myślę, że albo MON i IU starannie dobiera ludzi, którzy nie myślą [a właściwie boją się myśleć], albo oni są tak zawaleni papierkami i biurokracją, że nie patrzą co robią i po co coś robią [nie mówiąc o tym JAK to robią] - byle tylko skończyć dany przetarg, "analizę" itd. Nawet w najgorszym przypadku zastosować jakiś trimaran o ekstremalnie małej wyporności, za to dużej dzielności morskiej i kształtach stealth - i minimum obrona wybrzeża zapewniona, a faktycznie przynajmniej kontrola zachodniego Bałtyku na wysokości Bornholmu [z wybrzeża do Borholmu - 85 km]. Nie mówiąc o neutralizacji Kaliningradu, a bąbel antydostępowy można poszerzyć na wschód i północ, co można robić w ramach NATO także w oparciu o estońską Hiumę i Saremę.

Reklama