Reklama

Siły zbrojne

Ekspert MSZ Litwy dla Defence24.pl: Kluczowe znaczenie wdrożenia decyzji szczytu NATO z Warszawy. Wzmacniamy obronę powietrzną z USA

Fot. Renatas Norkus.
Fot. Renatas Norkus.

Warszawski szczyt zapamiętany zostanie jako szczyt istotnych decyzji, jednak dziś musimy stawić czoła procesowi wdrażania tych decyzji, jest to kwestia o znaczeniu kluczowym. (…) I razem ze Stanami Zjednoczonymi, od wielu lat pracujemy i oczekujemy stworzenia lepszych zdolności w zakresie obrony przeciwlotniczej w naszych krajach, w krajach bałtyckich, w tym na Litwie – mówi w rozmowie z Defence24.pl Renatas Norkus, dyrektor Departamentu Współpracy Transatlantyckiej i Polityki Bezpieczeństwa ministerstwa spraw zagranicznych Litwy.

Jakub Wiech: Jak Pan myśli, jaka jest rola USA w zapewnianiu bezpieczeństwu Litwinom, w rejonie państw bałtyckich? 

Renatas Norkus, dyrektor Departamentu Współpracy Transatlantyckiej i Polityki Bezpieczeństwa ministerstwa spraw zagranicznych Litwy: Oczywiście rola USA w rejonie bałtyckim jest kluczowa, zarówno strategicznie, politycznie, jak i w wymiarze wojskowym, nie tylko w państwach bałtyckich per se, ale także w rejonie Bałtyku, w szerszym rozumieniu tego pojęcia.

Stany Zjednoczone są pierwszym „odpowiadającym”, zdolnym i niezwykłym podmiotem, który odpowie na jakiekolwiek potencjalne zagrożenia. Po pierwsze, gdy mówimy o udziale USA, i odpowiedzi na to zagrożenie, odnosimy się do zagrożenia konwencjonalnego, jednak myślę też, że USA posiada bardzo silny potencjał w zakresie zbierania razem innych sojuszników poprzez dawanie przykładu i zachęcanie naszych własnych państw do większych inwestycji w obronność i w odporność.

Jak, Pana zdaniem, rozwinie się kwestia powyższa w ciągu najbliższych kilku lat, lub też miesięcy?

Myślę, że obraliśmy najwłaściwszy kierunek, biorąc pod uwagę wszystkie decyzje podjęte w Walii i w Warszawie, pozostając pod parasolem NATO. Myślę, że zrobione zostały także bardzo dobre, zachęcające kroki administracji USA, w ramach których czterokrotnie wyższe kwoty przydzielono programowi European Reassurance Initiative.

Z udziałem wszystkich trzech krajów bałtyckich prowadzone są negocjacje dotyczące umów w zakresie kompleksowej obrony naszego rejonu, i utrzymania żołnierzy USA w Europie, w celu silniejszego zaznaczenia ich obecności, w tym w ramach rozszerzonej obecności wysuniętej (rozmieszczenia grup batalionowych w Polsce i krajach bałtyckich – red.), a także poprzez ustanowienie obecności brygadowego zespołu bojowego w Polsce, który prowadziłby także działania w państwach bałtyckich, a także na południu, w rejonie czarnomorskim.

Jakie było litewskie postrzeganie szczytu NATO w Warszawie?

Twierdzę, że był to szczyt dla nas historyczny. Była to klarowna manifestacja faktu, że sojusz przekroczył granice pojęcia „ubezpieczania”, aby objąć bardzo trwałe środki odstraszania i obrony. Moim zdaniem idziemy w odpowiednim kierunku, by uznać istotę i znaczenie pewnych elementów hybrydowych, takich jak cyber-bezpieczeństwo, a także odporność, budowanie odporności.

Warszawski szczyt zapamiętany zostanie jako szczyt istotnych decyzji, jednak dziś musimy stawić czoła procesowi wdrażania tych decyzji, jest to kwestia o znaczeniu kluczowym.

Niedługo w USA odbędą się wybory, czy myśli Pan, że zaistnieje możliwość, że jeden z kandydatów zmieni strategię jaką w rejonie, czy też w NATO, przyjęło USA?

Powiedzmy, że Litwa pozostaje w gotowości do współpracy, niezależnie od tego, czy administracja USA będzie republikańska, czy demokratyczna, po wyborach. Będziemy kontynuować inwestycję w nasze bezpieczeństwo, w naszą obronność. Niezależnie od tego, kto wygra wybory prezydenckie, będziemy nadal utrzymywać z USA bilateralne i wielostronne stosunki w ramach wszystkich inicjatyw związanych z bezpieczeństwem.

W mojej opinii Stany Zjednoczone cechuje długoletnia tradycja zobowiązań wobec Sojuszu, i nie sądzę - ktokolwiek w USA wygra - by zobowiązania te uległy zmianie.

Jakie są litewskie plany współpracy w polu współdziałania z NATO i współpracy z USA?

Mamy wiele inicjatyw, które są rozwijane z USA, i za pośrednictwem NATO.

Oczywiście, musimy wdrażać decyzje i plany w odniesieniu do obecności czterech batalionów w krajach bałtyckich i w Polsce. Jest dużo w tym zakresie pracy. Niezbędne jest także rozszerzenie infrastruktury, infrastruktury wojskowej w trzech państwach bałtyckich, w tym, szczególnie, na Litwie. Musimy więcej uwagi poświęcić wsparciu udzielanemu jako państwo-gospodarz. Tu także mamy pracę do wykonania.

I razem ze Stanami Zjednoczonymi, od wielu lat pracujemy i oczekujemy stworzenia lepszych zdolności w zakresie obrony przeciwlotniczej w naszych krajach, w krajach bałtyckich, w tym na Litwie. W ramach tego procesu prace będą kontynuowane i wzmacniane.

Chciałbym także zapytać o kwestie związane z energetyką i planami zbudowania elektrowni atomowej na Białorusi. Jakie jest stanowisko Litwy w tym zakresie?

Po pierwsze, martwimy się o możliwe implikacje środowiskowe elektrowni w Ostrowcu. Nie sądzimy, że Białoruś wykaże się wystarczającą chęcią do współpracy, by udowodnić, że środki bezpieczeństwa i zabezpieczenia środowiskowe są traktowane poważnie. Chcielibyśmy widzieć, że Mińsk w tym zakresie prowadzi klarowną współpracę. Jak dotąd, władze były bardzo ku temu niechętne.

Wierzymy, że proces ten powinien odbywać się w sposób otwarty, nie tylko w ramach naszych wysiłków, ale także dla UE czy IAEA, by upewnić się, że Białoruś stara się sprostać innym wymogom związanym z budową bezpiecznej elektrowni.

Dziękuję za rozmowę. 

Wywiad został przeprowadzony podczas forum „Warsaw Summit 2016 – What’s Next for NATO?”, zorganizowanego przez Center for European Policy Analysis, odbywającego się 4 listopada – jeszcze przed wyborami prezydenckimi w USA.

Reklama

Komentarze (1)

  1. Wieloletni_czytelnikWyborczej81

    To jak polacy lata temu, jak mówią kiedy prezydenta wprowadzono w błąd, odrzucili najlepsze, a europejskich konsorcjów, oferty, obrony przeciwrakietowej i przeciwlotniczej, umocowujących Polskę w Europie i europejskiej strukturze bezpieczeństwa, i wybrali ten amerykański dopiero rozwijany Patriot, to najrozsądniej i chyba najekonomiczniej byłoby projektować architekturę obrony przeciwrakietowej i przeciwlotniczej razem z Bałtami - Litwą, Łotwą i Estonią, oraz doprosić V4, skoro skądinąd Czechy, Węgry i Słowacja także będę modernizować i rozwijać tenże rodzaj obrony. Czy tu ktoś w ogóle w Polsce, w MON czy BBN, myśli ? Kiedyś były biura integracji europejskiej i przy Pałacu i przy Kancelarii. Odnieść można wrażenie, iż obecnie nie ma ich nawet w MSZ, BBN czy MON.

    1. jarek

      Problemem w Europie jest za duży udział biznesu i narodowych interesów gospodarczych w sprawach obronności. To dlatego zamiast rozwijać wspólne systemy, każdy próbuje robić coś samodzielnie. W efekcie jest niesamowite rozdrobnienie. Brak też koordynacji w zakupach i nikt o niej nie myśli. Wydaje się, że to do liderów w przemyśle zbrojeniowym - Francja, RFN, UK - powinna należeć inicjatywa opanowania tego chaosu. Jak na razie nie widać niestety żadnej aktywności w tej dziedzinie. Wszyscy traktują zbrojenia jak normalny biznes, tzn. chętnie sprzedadzą śmigłowce czy jakieś rakiety Polsce, ale jak się zgłoszą ruscy, albo inna tego typu "demokracja", to też sprzedadzą. Inaczej mówiąc nasze ewentualne zakupy w europejskich koncernach, w ogóle nie przekładają się na efekt polityczny. Dopóki to się nie zmieni, powinniśmy kupować broń wyłącznie w USA. To jest prosty deal - Amerykanie ruskim broni ani technologii nie sprzedadzą, a własnego, dobrego klienta na lodzie nie zostawią. A Francuzi niech dalej uprawiają swój. wywrotowy biznes.

Reklama