Reklama

Geopolityka

Chińskie okręty nie przypłyną do Polski

Przebywający na Bałtyku zespół chińskich okrętów w składzie niszczyciel rakietowy „Hefei” (174) typu 052D, fregata rakietowa „Yuncheng” (571) typu 054A oraz zaopatrzeniowiec floty „Luomahu” (964) typu 903A, mimo wyrażenia takiej chęci ze strony przedstawicielstwa dyplomatycznego tego państwa, nie dostał zgody na zawinięcie do Gdyni.

Nie są znane oficjalne powody takiej decyzji polskich władz, nieoficjalnie mówi się że chińskie jednostki były niepożądanymi gośćmi w polskim porcie. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można domniemywać że jest to reakcja na udział tych jednostek w manewrach z rosyjską flotą oraz w paradzie morskiej z okazji święta WMF FR, która odbyła się na redzie Kronsztadu.

Przypomnijmy, że 21 lipca br. chiński zespół zwinął do Bałtyjska - głównej bazy Floty Bałtyckiej a następnie przez dwa dni brał udział w odbywających się na Bałtyku epizodzie rosyjsko-chińskich manewrów „Morskie Współdziałanie 2017”. Ze strony rosyjskiej w ćwiczeniach tych uczestniczyły między innymi korwety rakietowe – „Stierieguszczij” (530) i „Bojkij” (532) proj. 20380, jednak ich zakres nie był wielki. Główna cześć tych ćwiczeń realizowana jest na Dalekim Wschodzie.

Chiński okręt wpływający do portu
Fot. A. Nitka

Następnie okręty Państwa Środka zawinęły z krótką wizytą do Sankt Petersburga, a 30 lipca wzięły udział w głównych obchodach święta rosyjskiej floty, które w tym roku odbywały się w Kronsztadzie z udziałem prezydenta Rosji Władimira Putina. Po opuszczeniu Rosji udały się one z kurtuazyjnymi wizytami do kolejnych krajów bałtyckich. W pierwszych dniach sierpnia odwiedziły Helsinki oraz Rygę a następnie miały zawinąć do Gdyni.

Tak się jednak nie stało, tym samym zaprzepaszczona został szansa na ponowne zawitanie do Gdyni silnego zespołu chińskich okrętów. Pierwsza wizyta w Polsce jednostek pod tą banderą miała miejsce w październiku 2015 r., wtedy witane były one ze wszelkimi honorami. Nie wiadomo na razie jak tegoroczna decyzja władz polskich została odebrana w Pekinie, który jednak może uznać ją za afront. 

Czytaj więcej: Chińsko-rosyjskie manewry morskie blisko Polski

Reklama

Komentarze (70)

  1. Żółtek

    A jeszcze wczoraj czytałem że Chińczycy wybudują nam elektrownię atomową a może i dwie, zainwestują 3 razy tyle co do tej pory dała nam Unia Europejska, o Centralnym Porcie Lotniczym nie wspominam, bo to drobiazg. A my nauczymy ich jeść pałeczkami (ewentualnie spałujemy bo coś nie wyglądają tak jak prawdziwi katolicy). I będzie jak zwykle.

  2. zaciekawiony

    Ciekawe, że chińskie okręty nie raziły naszych władz gdy ewakuowali się na nich Polacy z Jemenu 2 lata temu. A tym którzy twierdzą, że dobrze się stało bo Chińczycy ćwiczyli z Rosjanami polecam zastanowić się nad konsekwencją takiej logiki. Nasz najbliższy i najważniejszy sojusznik - Stany Zjednoczone jest przez wiele krajów odbierany jako kraj niesprzyjający bądz wręcz wrogi. Relacje USA z przeróżnymi państwami są zwyczajnie złe. Czy to oznacza, że powinniśmy odsunąć się od Ameryki? Że powinniśmy zawiesić z nimi relacje wojskowe? Nonsens. Każdy kraj powinien budować z innymi takie relacje jakie służą jego własnym interesom. A niewątpliwie interesem Polski jest mieć możliwie najlepsze stosunki z drugą potęgą dzisiejszego świata. I być może pierwszą potęgą świata jutra.

    1. XYZ

      I tutaj się z Tobą nie zgodzę. "Interesem Polski jest mieć możliwe najlepsze stosunki z drugą potęgą dzisiejszego świata i być może pierwszą jutra". Nie wziąłeś pod uwagę, że Chiny małymi kroczkami zadeptują sobie "przyszłość" i ich nie interesuje "partnerstwo" tylko "swój interes". Niewątpliwie sojusznik w Europie jest Chinom potrzebny nie do wspólnej wymiany towarów ale do zwiększenia swojego tempa rozwoju dzięki czemu "trucht stanie się normalnym krokiem". Zapomniałeś także, że Chiny to całkowicie inna kultura. Chcesz mieć za sojusznika kraj, w którym polityka "Zero Religii" sprawia, że nawet liderzy ruchów religijnych np Chrześcijańskich są traktowani jako przestępcy bo otwierają ludziom oczy i serca na wartości, a nie na kult partii ? Poczytaj sobie o "Bob Fu". Chiny przestępców traktują jak dochodowy interes gdzie zabijają przeciwników i sprzedają ich na organy. Tam ludzie to tylko liczby... Co do sojusznika w Europie już jasno wyraziły się ostatnio do Niemiec, że "muszą jako liderzy swoich regionów wziąć odpowiedzialność i przywrócić porządek" - i co myślisz, że chodzi im o podanie sobie rączek i tańczenie w kółku graniastym ? Oczywistym jest, że Chiny chcą wziąć za dupę Azję, dając Niemcom Europę - ale nie wierzę, że ten sojusz będzie wieczny, a prędzej jednym z kroków aby Chiny mogły wyjść z narożnika świata i przytłoczyć potęgą resztę świata w kolejnych 100-300 latach ale czego mogę od was oczekiwać, skoro wasza "dalekowzroczność" ogranicza się do następnej wypłaty i gdy możecie tylko coś zyskać nawet gdy wasi wnukowie stracą przez to wszystko ale przecież to już nie ważne..... Dlaczego Niemcy ? Wierzycie, że kraj, który nawet karze własnych obywateli grzywnami lub więzieniem za wyrażanie opinii typu "boję się uchodźców" czy mówienia o tym co przybysze robią nie robiąc praktycznie nic będzie dla nich przeciwnikiem w przyszłości skoro obywatele boją się nawet bronić siebie bo zostaną oskarżeni o przekroczenie obrony koniecznej ucząc ich chować się i dzwonić po policję ? Wolisz Chiny, które gdy potraktują Cię jako "przestępce" za to, że tylko źle o nich mówisz mogą Cię zabić i sprzedać na organy, a USA, którym bliżej jest to naszej kultury szanowania ludzkiego życia oraz możemy jeszcze wspólnie wyprać brudy, którymi się zaraziliśmy w nowym poprawie politycznym świecie już nie warto się bratać? Zatem twierdzisz, że lepiej uśmiechnąć się nawet do "gangstera" tylko dlatego, że widzisz jak rośnie w potęgę, zamiast do "dobrego gliny", który ma obecnie kryzysy i nawet nie chcesz spróbować wyciągnąć do niego pomocnej dłoni bo i tak ta zła postać skorumpuje cały komisariat to po co walczyć ? Wszyscy atakują teraz USA, że są "okropne", a w szczególności Prezydenta Donalda Trumpa za zrezygnowanie z pakietu klimatycznego - cały świat w szczególności Stara Europa oraz Chiny - niby Chiny takie "ekologiczne" dały swoje pięć groszy do tego ataku ale nikt już nie wspomina, że wzdłuż Jedwabnego Szlaku Chiny za swoje pieniądze wybudują ok 150 elektrowni węglowych wysługując się biedniejszymi krajami, które to oficjalnie będą oskarżane za "trucie środowiska", a zarządca Chiński będzie dalej "pro ekologiczny". Wy jeszcze nie wiecie co Chiny mają zaplanowane, a to tylko jeden z wielu puzzli wśród całej mozaiki ich przyszłych planów. Chinom nie można pozwolić wyjść z narożnika świata ! Nawet jeżeli "Rosja nie jest sojusznikiem Chin" to w dalekiej przyszłości Polska też nim nie będzie. Silne Międzymorze oraz partnerstwo z USA - to jest to co może ocalić obecnie świat i jakiekolwiek wartości. Jeżeli pozwolimy Chinom na prześcignięcie USA to to będzie równoznaczne z daniem im w ręce narzędzia do dominacji nad światem i zaprowadzenia "konfucjanizmu" czyli systemu kastowego. I tak oto staniemy się służącymi i podwykonawcami dla Chińskiego pana. Nawet trochę nie wiecie o świecie, a opowiadacie farmazony na podstawie jakiś mrzonek. To nie interes z Bill'em Gates gdzie sam kontakt z taką osobą może nam przynieść korzyści ale poza tym nikt nie ucierpi - w sojuszu mocarstw trzeba uważać, które z nich chcemy pchnąć na prowadzenie bo może to oznaczać czysty system zero jeden - "żyj lub umieraj". Polecam Telewizję Idź Pod Prąd - możecie się zgadzać z nimi bądź nie ale na pewno dowiecie się wielu niuansów dzisiejszego świata co może poszerzyć waszą perspektywę w postrzeganiu wielu spraw - kto wie, może nawet się "nawrócicie" gdy usłyszycie sensowne argumenty. Ja też dzięki nim zmieniłem perspektywę w stosunku do Chin. Myślałem jak większość z was "o interesie" ale nie pomyślałem o możliwych konsekwencjach jak chociażby transport wojsk na wielką skalę Chińskich Wojsk Desantowych dzięki "Jedwabnemu Pendolino" czy udawanie ekologicznego, a zarazem budowanie w innych krajach kopalni węglowych na potęgę.

  3. kubuskow

    Wydaje mi się, że większość osób zapomina że manewry Chińsko-Rosyjskie w większości odbywają się na Pacyfiku i nie dotyczą krajów nad Bałtyckich. Co więcej, Chiny nie są przyjacielem Rosji i prawie nigdy nie były, a jedynie starają się mieć blisko siebie wrogów (a przynajmniej jednego). Co do wizyty Chińczyków to największa szkoda, że nie udało się zrealizować nawet mini manewrów z nimi - np na zasadzie walki z piratami. To byłby duży sukces.

  4. kbl

    Ciekawe kto zostanie zaproszony i kto przypłynie na 100-lecie MW.

    1. man42

      Nie jest wazne kto bedzie na rocznicy 100lecja wazne jest kiedy bedziemy w stanie sami sie obronic To ze mamy byc panstwem a nie tylko tworzyc nowe landy jest szokiem dla wiekszoscj naszych sasiadow ktore nie moga sie z tym pogodzic tak dlugo mogli sterowac warszawa jeszcze jakies reperacje wojenne musimy stac jak wiatr wieje i z wiatrem podnosic zagle

  5. normalny inaczej

    Wpuścić i zaaresztować :) ... nasza marynarka by się podwoiła :)

  6. Gunar925

    Głupia decyzja świadcząca o małostkowości. 3 września 1934 r. przebywał w Gdyni z wizytą kurtuazyjną sowiecki pancernik Marat i nikomu to nie przeszkadzało.

    1. Ot tak

      Wizyta Marata była następstwem przedłużenia w maju tegoż roku paktu o nieagresji do 1945 roku. Zanim zacznie się wyciągać pochopne wnioski warto zapoznać się z tłem. Natomiast obecna wizyta chińskich okrętów wybitnie ukierunkowana była na Rosję (manewry i święto), więc gest dający do zrozumienia, że nam niekoniecznie musi się to podobać na pewno nie jest małostkowy.

    2. Instruktor

      ...a 5 lat pozniej, ZSRR podpisała pakt Ribbentrop-Molotow i armia czerwona przekroczyła granice Rzeczpospolitej, stając się pierwszym sojusznikiem Rzeszy Niemieckiej...

  7. Bartłomiej Daszkowski

    Chiny są sojusznikiem Rosji postrzeganej przez Polskę jako rywal i potencjalny nieprzyjaciel, Polska jest sojusznikiem USA postrzeganego przez Chiny jako rywal i potencjalny nieprzyjaciel. Mimo to Chińczycy wyciągają do nas rękę, bo chcą uczciwie współpracować z korzyścią dla obu stron. Jeśli już istnieje jakaś dysproporcja we wzajemnych relacjach to tylko na naszą korzyść, bo do nas zwraca się z interesem mocarstwo globalne. Jeśli decyzja była motywowana politycznie, to jest to idiotyczne posunięcie ze strony polskich władz i prawdopodobnie wykonane za podszeptem lub przynajmniej aprobatą Amerykanów. Polski rząd służy interesom polskim czy amerykańskim?

    1. Hileepek

      I co to niby dla nas za interes? Co te manewry miały pokazać? Że jak ruski będą chciały nas napaść to im chinczyki pomogą?

    2. Brzuch

      Chiny nie są i nigdy nie będą sojusznikiem Rosji.

  8. andrzej

    do Wojciech- Schleswig-Holstein w 39 roku tez nie przyplynal zeby strzelac?????? co potem sie stalo kazdy wie a historia lubi sie bardzo powtarzac, tym bardziez ze 'chinczycy nie cwiczyli zapewne pierwszej pomocy z ruskami-jak to tu ktos ndmienil.....

    1. CB

      Ale Chińczycy nie mają pod bokiem kilku armii lądowych, jak to mieli Niemcy. Poza tym, gdyby chcieli kogoś zaatakować, to by nie wchodzili do jego portu, bo to praktycznie oznacza automatycznie zniszczenie takiego okrętu. Rakiety służą właśnie do tego, żeby atakować z większej odległości.

    2. Brzydki

      Do Andrzej. Schleswig nie przyplynol w 39 do Polski tylko do Gdańska. Uważasz że właśnie uniknelismy wojny z Chinami i Rosja ?

  9. Wojciech

    Nie chcecie wizyty chińskich okrętów w polskim porcie? Bo z Rosją ćwiczą? A wizyta rosyjskiego okrętu szkolnego rosyjskiej marynarki wojennej STS MIR 2 tygodnie temu z Szczecinie już wam nie przeszkadzała? Nawet nie mieliście zielonego pojęcia że był. I co z tego, że nie miał dział? Okręt mar-woju to okręt. Chińczycy też nie przypłynęli strzelać tylko kurtuazyjnie.

    1. ka9q

      A o manewrach wojsk chiński i ... co ciekawe, irańskich Pan nie wie ? A szkoda, bo były takie w Kaliningradzie już trochę czasu od tego minęło ale warto wiedzieć. Każdy ma swoje interesy i w miarę możliwości dba o nie.

    2. CB

      Jeśli się nie mylę, to jedynym okrętem po II WŚ który ostrzelał Gdynię, był kilka lat temu USS Ramage ;)

    3. Jam to

      Mir nie jest okrętem szkolnym marynarki wojennej. To chyba zamyka dyskusję na ten temat.

  10. andrzej

    do ito- akurat stosunki polsko chinskie na poziomie gospodarczym rozwijaja sie bardzo dynamicznie w porownaniu do zeszlych rzadow ktore nie widzialy zadnego interesu ze wschodem poza poddancza postawa wzgledem niemiec i reszty zachodu .Polska jako jedyna z krajow Europy jest zaangazowany w nowy szlak komunikacyjny Chiny Europa jak to sami Chinczycy podkreslaja jest najwazniejszym ogniwem w tej koncepcji a umowy gospodarcze podczas wizyt Dudy i odpowiednika chinskiego w Polsce wskazuja na ogromne zainwestowanie w przyszloscie wiec w przypadku Chin te manewry sa pewnego rodzaju nieporozumieniem a, postawa Polski jak najbardziej zrozumiala - wskazujaca na to ze nie moga sobie pozwolic na wszystko -a w negocjacjach taka postawa jest jak najbardziej wskazana. Rozumiem ze jestes przyzwyczajony do sytuacji poprzedniego rzadu ktory , bral co mu rzucili z wywieszonym jezykiem ale kto chce byc szanowany musi stawiac warunki nie odwrotnie!

    1. Paradox

      Przychylam się do wypowiedzi i w pełni popieram.

    2. bok

      @andrzej nasz rzad jest bardzo szanowany na świecie, jak żaden inny w historii... przynajmniej tak się temu rządowi wydaje. Jeśli naszemu rządowi wydaje się, ze robiąc takie gesty zmusi Chiny do czegokolwiek, wywrze na Chinach jakakolwiek presje, to znaczy ze ten rzad żyje w rzeczywistości mocno wirtualnej. Nie ta skala, nie ten potencjał i kompletny bark zrozumienia polityki i kultury Chin. Ogniw i koncepcji w Chinach jest sporo, bo ich na to zwyczajnie stać. A nas zwyczajnie na takie nieroztropne gesty nie stać. Rzekomej poddańczej polityki wobec Niemiec "zeszłych rządów" nie będę nawet komentował, bo jest to co najmniej niepoważne.

    3. Janek23

      Stosunki handlowe rozwijają się tak pomyślnie za tego rządu, że spadł nasz eksport do Chin a wzrósł import, o czy mówiła sama pani Premier...

  11. Marco

    Bardzo dobra decyzja,sojusznik naszego jawnego wroga, nie może być witany z otwartymi rękami.Znając Rosjan,mogli też przećwiczyć wspólne niszczenie "zagrożeń" z Zatoki Gdańskiej albo coś gorszego.Co do samych Chińczyków,też polecam zaznajomić się (co niektórym naiwnym) ,z ich działaniami w krajach, w których dokonują tzw. wielkich inwestycji. To nie są filantropi i szanujący specjalnie kraje czy społeczeństwa,z którymi robią interesy. Najdobitniej widać to w Afryce,gdzie ich ekspansja coraz mocniej przypomina podbój, z brakiem jakiegokolwiek poszanowania prawa, realiów społecznych,itd. gospodarzy...To tak ku przestrodze "polskim marzycielom" z Jedwabnego Szlaku.

    1. Z jednej strony zabiegamy o chińskie inwestycje w naszym kraju, a z drugiej strony taki afront spotkał ich z naszej strony i to po raz drugi w krótkim czasie. Na coś się musimy zdecydować, bo jak na razie to tylko pogrywamy z azjatyckim mocarstwem, nic przy tym nie zyskując. A tak się dzieje, bo politykę zagraniczną prowadzi u nas MON a nie MSZ...

  12. jg

    Wiocha. Komuś te okręty śmierdziały Putinem. Warto, tak naprawdę zawsze, kierować się pragmatyzmem. Bo to się opłaca. Państwu i społeczeństwu. A ten żałośnie głupi gest wobec Chińczyków to dziecinada.

    1. Piotr34

      Bzdura-gesty maja swoje znaczenie dyplomatyczne-ten gest im jasno pokazuje ze wspolpraca z naszym rosyjskim wrogiem sie nam nie podoba.To my kontrolujemy wlasnie powstajaca koncowke Nowego Jedwabnego Szlaku-czas aby zaczeto nas szanowac.

  13. RyTe

    Przypłynęli w odwiedziny do Rosji to niech tak pozostanie. Bardzo słuszna decyzja. Ciekawe czy w odwecie ograniczą eksport do Polski swojego szajsu, oby tak się stało.

  14. Adam

    Obecna wladza to chyba już ze wszystkimi jest pokłócona. Jakoś Stany nie mają takiego problemu z Chinami i nawzajem się odwiedzają.

    1. Marco

      Pokłócona?Chyba mniej uległa od poprzedniej,a to akurat dla Polski dobrze,bo podporządkowanie w zamian za poklepywanie po plecach,to raczej nie są prawidłowe relacje.W tej sytuacji,to akurat bardzo dobre posunięcie,Chiny z Rosją, otwartym wrogiem Polski i NATO, ćwiczą na Bałtyku razem i na pewno nie ćwiczą udzielanie pomocy.Chyba,że mamy na myśli "pomoc" podobną do tej z 17 września 1939r.

  15. underdog

    Polecam fragmenty książki Cat-Mackiewicza: Europa in fragranti. Przez 40 lat XXw. Europa zachodnia, Rosja, a zwłaszcza Japonia wyczyniała w Chinach mniej więcej to co Niemcy w Polsce w czasie IIWS. Do początków XVIII w. Chiny były odpowiedzialne za 60-70% światowego PKB. Wg Chińczyków wracają tam, gdzie było i jest ich miejsce. Paradoksalnie i Chinom i USA jest na rękę stworzenie silnego sojuszu państw ABC, chociaż z innych powodów

  16. Alexxx

    A nie można było ich wpuścić i na miejscu powiedzieć , ze nie podoba się nam ich udział w rosyjskich manewrach ?

    1. Michał Rachon

      Prościej chyba powiedzieć np ambasadorowi bo gdy powiesz kapitanowi to będziemy musieli czekać aż przekażę dalej gdy doplynie

  17. Rafał

    chińczycy biorą udział w rosyjskich manewrach, a znając rosjan to nie są to ćwiczenia nastawione na obronę, lecz na atak; o kurcze to znaczy że pewnie były ćwiczone scenariusze w których owe jednostki napadały na państwa bałtyckie, w tym Polskę, a my ich teraz nie chcemy przyjąć do naszych portów. Ale szkoda...........

    1. CB

      My przez dziesiątki lat ćwiczyliśmy desantowanie i napaść na Danię, bo takie było nasze oficjalne zadanie w przypadku ataku UW na państwa NATO. Czy Dania w rewanżu zablokowała nasze przyjęcie do NATO po rozpadzie UW?

  18. Kiks

    Decyzja może pochopna, ale chiński brak wyczucia dyplomacji również.

  19. Tytus

    Biznes to biznes Chińczycy dobrze wiedzą że jesteśmy otwarci na ich inwestycję nasz rząd pokazał to ponad wszelką wątpliwość brak zgody do wpłynięcia do naszego portu dla okrętów które ćwiczyły z naszym potencjalnym wrogiem to nic innego jak podniesione czoło naszego kraju nie ma w tym nic złego jeśli chcemy żeby nas szanowali musimy się sami szanować

    1. 3f

      10/10 słabych nikt nie szanuje, w geopolityce liczy się tylko siła (gospodarcza, militarna, polityczna) i brak siły a nie to czy nas ktoś lubi czy nie

    2. bok

      @tytus żeby mieć czoło trzeba najpierw mieć głowę. a nasza polityka zagraniczna jest robiona kompletnie bez głowy.

  20. Ch

    Chiński żołnierz który z Rosja ćwiczy napad na Polskę chciał przyjechać do Polski poświrować? Dobra decyzja. Nie wpuszczać.

    1. EUREKA

      Pełna zgoda. Pewnie jeszcze mieli na pokładzie tych okrętów 500 kontenerów z 40 milionami dla każdego Polaka patrioty chińskich T-shirtów i chcieli je tanio sprzedać ostatecznie dobijając polski przemysł włókienniczy z Łodzi, Bielska - Białej i Andrychowa, który załatwili Chińczycy eksportem w latach 90 i setki ludzi w Polsce stało sie bezrobotnymi.....

    2. Dzieci

      Decyzja bardzo zła. Chiny sa dla nas potencjalnym sojusznikiem właśnie przeciw Rosji. Kolejny raz pokazaliśmy światu jak jesteśmy dziecinni.

    3. Ssbn

      Przed przypłynięciem do Rosji, ćwiczyli także z Włochami i Grekami, a nawet z USA w tamtym roku na RIMPAC. I co z wiązki z tym ? Polacy zostali sami na placu "boju" ?

  21. ~~

    WŁAŚCIWE OSTRZEŻENIE

    1. Zirytowany

      Serio jesteś dumny z polityki zagranicznej rodem z piaskownicy?Przecież to kompletna dziecinada pt."Nie bawię się z tobą bo kolegujesz się z łobuzem który kiedyś nabił mi guza i może zrobić to kolejny raz." taka polityka nigdy nie prowadzi do czegoś dobrego,czym lepsze relacje z Chinami tym mniej nieprzewidywalna staje się Rosja, bo nie może sobie pozwolić na zgryzy jednocześnie z USA i Chinami.

  22. Autor komentarza

    Drogie dzieci. Polityka i dyplomacja to nie zabawa z chłopakami na podwórku, gdzie możecie się obrażać jak panienki bo Janek grał w coś tam z Jurkiem którego nie lubicie. Polityka to gra dorosłych ubrana w sztywne formy i zasady. Od poprawnie prowadzonej dyplomacji może zależeć wasze życie lub to czy będziecie biedni czy bogaci. Szczególnie wobec mocarstwa, które może sobie kupić całą Polskę za trochę drobnych i nawet tego wydatku specjalnie nie odczuje. A akurat Chińczycy są bardzo wyczuleni na zachowanie właściwej formy. I nikogo na świecie nie obchodzi co takie dzieciaki jak wy mają do powiedzenia na temat tego co wam się roi. TAKIE WIZYTY PRZYJMUJE SIĘ ZAWSZE I TO Z HONORAMI. O takie wizyty inne kraje (te mądrzejsze) zabiegają bo one świadczą o tym że dane Państwo jest ważne dla takiej potęgi jak Chiny. Takie wizyty NOBILITUJĄ, o ile w ogóle rozumiecie co to znaczy. A Polska jest za mała i za słaba żeby robić sobie wroga z Chin tylko dlatego, że byli na paradzie u Ruskich.

    1. Pa ta taj

      Ty to byś się pewnie z honorami oddał kazdemu.

  23. Hranulki

    Liderem regionu możemy być tylko wtedy gdy będziemy mieli doskonale stosunki z Niemcami i dzięki temu będziemy mieli na Niemcy wpływ. Żaden kraj regionu mając do wyboru Polskę jako alternatywę dla Niemiec nie wybierze nas bo my nie mamy nic do zaoferowania.

    1. NN

      Em... Nie. Jeśli będziemy mieć "doskonałe stosunki z Niemcami" to Niemcy będą liderem regionu. Przy okazji - chciałbym zauważyć, że w chwili obecnej to Niemcy bardzo potrzebują przyjaciół. Ale wracając do tematu. Liderem regionu możemy być: a)Dysponując dostatecznym potencjałem własnym (tia... marzenia). b)Będąc niejako "przedstawicielem" mocarstwa w regionie. O opcji a nie ma co pisać, w przypadku b mamy do wyboru Chiny lub USA - inni albo nie mają dość sił, albo (jak Rosja i Niemcy) mają lepsze opcje - w tym po prostu zduszenie nas. Zatem wybieramy czy postawić na Chiny, czy na USA. Chiny teoretycznie dają lepszą perspektywę - ale to niepewny partner. Ponadto postawienie na nich to projekt na dekady. USA może być "na już". I w takim układzie - reprezentując USA lub Chiny w Europie Środkowo-Wschodniej - możemy realizować swoją wizję mocarstwa lokalnego. Dla Niemiec nie ma tu miejsca, oni są wręcz konkurentem.

  24. Alex

    Ryga czy Helsinki to mogą ich sobie przyjąć ale państwo z aspiracjami do bycia liderem regionu nie może sobie pozwolić by oddawać honory okrętom, które brały udział w ćwiczeniach z naszym wrogiem. W przeciwnym razie na własne życzenie zrzeklibbyśmy się jakiegokolwiek szacunku. A państwo lekceważone nie jest żadnym partnerem.

    1. CB

      Bajki opowiadasz. Właśnie państwo-lider powinno mieć bardzo szerokie i dobre kontakty ze wszystkimi (w tym właśnie innymi liderami), żeby mniejszym państwom opłacało się też z nim trzymać i na jego kontaktach zyskiwać. Skoro się ze wszystkimi dookoła skłócisz, to co możesz zaproponować swoim mniejszym partnerom? Na jaki szacunek wtedy chcesz liczyć? Ewentualnie jest jeszcze drugi sposób czyli występowanie z pozycji siły, jak to robi USA, ale to nam jeszcze długo nie grozi, więc powinniśmy zacząć jednak od rozmów.

    2. Trop

      Chiny nie są i nie będą sojusznikiem Rosji. Zbyt ogromną przepaść gospodarczą dzieli te kraje. Dla Chin partnerem mogą być tylko USA oraz UE. Polska nie jest i nie będzie liderem regionu. Wszystkie państwa tego regionu stawiają przede wszystkim na ścisła współpracę z Niemcami. Nie przyjęcie tych okrętów to gest rodem z piaskownicy i w ogóle mnie nie dziwi

    3. praghmatyk

      Nie wpuszczać okrętów ,ale robić interesy gospodarcze ,prawica nie wie co robi lewica.

  25. Alojzy

    Błąd, poważny błąd. Prosimy o sprawdzenie kto podjął taką decyzję.

    1. hermanaryk

      Chińczycy, pływając po Bałtyku z Rosjanami. Reszta jest tego prostą konsekwencją.

Reklama