Reklama

Siły zbrojne

Broń przeciwpancerna w Syrii. „Pociski z USA, Rosji, Europy, Chin, Iranu…”

  • Fot. RFS Media Office / Youtube via Wikipedia.

Wojnę w Syrii charakteryzuje użycie szerokiego asortymentu środków przeciwpancernych różnych rodzajów – dział bezodrzutowych, granatników oraz systemów pocisków kierowanych. Co więcej broń ta pochodzi z rozmaitych źródeł, co oznacza, że na terenie Syrii wykorzystuje się jednocześnie uzbrojenie przeciwpancerne pochodzenia zachodniego, radziecko-rosyjskiego, a nawet chińskiego i irańskiego - pisze Marcin Gawęda.

Początkowo konflikt w Syrii miał charakter asymetryczny, przy czym asymetrię, czyli swoistą nierównowagę, wyznaczał w znacznej mierze fakt dysponowania przez stronę rządową bronią pancerną. Z czasem atut ten zaczął tracić na znaczeniu, gdyż rebelianci/islamiści wchodzili w posiadanie coraz większej ilości środków przeciwpancernych, w dodatku coraz lepszej jakości. Broń ta pochodziła zarówno ze zdobywanych składów armii syryjskiej, jak i dostaw z zewnątrz. Uzbrojenie przeciwpancerne dostawało się także w znacznych ilościach w ręce islamistów, także spod znaku Daesh (ISIS/ISIL). Można stwierdzić obecnie, że użycie systemów przeciwpancernych, także w dużym stopniu do niszczenia celów nieopancerzonych, jest powszechne dla wszystkich stron konfliktu, przy czym niektóre z nich odcisnęły poważne piętno na przebiegu konfliktu (np. granatnik RPG-29, ppk TOW, czy Kornet).

Charakter wojny, w której broń pancerna wykorzystywana była (jest) nierzadko jako stacjonarne punkty oporu, w dodatku często słabo osłaniane przez własna piechotę, z niewielką świadomością sytuacyjną ich załóg, spowodowały wykruszanie się parku ciężkich pojazdów bojowych, w tym czołgów, armii rządowej.

Skutkowało to m.in. zmianą taktyki, wyposażaniem pozostałych wozów bojowych w ekrany przeciwkumulacyjne, wreszcie coraz szerszym stosowaniem pikapów i guntrucków. Straty w wozach bojowych strony rządowej, oraz jednoczesne formowanie pododdziałów pancernych przez rebeliantów i islamistów, powoduje, że wojna w Syrii coraz mniej przypomina klasyczny konflikt asymetryczny, z punktu widzenia broni pancernej. Efektem tego jest masowe użycie granatników i kierowanych pocisków przeciwpancernych przeciwko celom miękkim – pojazdom nieopancerzonym, stanowiskom ciężkich karabinów maszynowych, działek przeciwlotniczych 23 mm etc. Wiele formacji zbrojnych tworzy specjalne oddziały przeciwpancerne, w których grupuje się broń przeciwczołgową, np. kilka wyrzutni ppk.

Poniżej krótka lista wybranych środków przeciwpancernych zaobserwowanych w Syrii.

Podstawową bronią przeciwpancerną stosowaną od początku konfliktu przez rebeliantów były granatniki RPG-7. Używane są powszechnie do dziś, przy czym znacząco zwiększył się asortyment używanej amunicji. Można zaobserwować pojawienie się pocisków z głowicą tandemową, czy termobarycznych, co zwiększa efektywność broni.

RPG-7
Podstawowym środkiem ppanc. w Syrii jest RPG-7. Fot. mil.ru.

Pojawienie się w Syrii granatników RPG-29 miało przełożenie na straty syryjskiej broni pancernej w terenie zabudowanym. Niszczenie najlepszych czołgów armii syryjskiej z rodziny T-72 przestało stanowić większy problem – głównym elementem były tu kwestie taktyczne, a nie wyłącznie techniczne. RPG-29 Wampir to jednostrzałowy granatnik kal. 105 mm o zasięgu 500 m, zdolny do skutecznego porażenia broni pancernej (głowica tandemowa PG-29W). Stosowany efektywnie w terenie zabudowanym przeciwko pancernym grupom rajdowym już w pierwszych miesiącach 2013 r. (walki o Darayya).

APILAS – francuski jednorazowy granatnik przeciwpancerny kal. 112 mm stosowany przez rebeliantów. Nie wydaje się, żeby była to broń szczególnie popularna, jednakże granatnik uchwycono w połowie 2015 r. na froncie południowym (prowincja Deraa).

M79 Osa – granatnik produkcji jugosłowiańskiej kalibru 90 mm dostarczany rebeliantom od przełomu 2012/2013 r.

Równie szeroko używane są kierowane systemy przeciwpancerne, w dodatku rozmaitego pochodzenia.

HJ-8 – chiński przeciwpancerny pocisk kierowany, naprowadzany optycznie, kierowany przewodowo, o zasięgu 4 km. Przypuszczalnie HJ-8 dostarczany był do Syrii via Katar. HJ-8 uchwycona została w czerwcu 2013 r. w trakcie oblężenia bazy Menagh, która została zajęta w sierpniu.

Milan
W Syrii używane są też wyrzutnie ppk Milan. Fot. defense.gouv.fr/wojska lądowe Francji.

MILAN – armia syryjska miała na wyposażeniu ok. 200 wyrzutni oraz 4400 pocisków Milan, ale ich użycie było marginalne z racji długotrwałego przechowywania (wyrzutnie i pociski z końca lat 70-tych). W marcu 2013 r. kilka ugrupowań rebelianckich zdobyło w magazynach w Khan Touman co najmniej 88 pocisków Milan, ale bez wyrzutni startowych. Pociski syryjskie dostarczane były w wersji F1, podczas gdy w konflikcie uchwycono użycie przez rebeliantów wersji F2. To oznacza, że pociski te (i wyrzutnie?) dostarczone zostały z zewnątrz, np. z Libii. Niemieckie ppk Milan są wykorzystywane przez siły kurdyjskie w północnym Iraku.

TOW - amerykański przeciwpancerny pocisk kierowany, naprowadzany optycznie, kierowany przewodowo, o zasięgu 3,7 km. Masowe użycie przez rebeliantów i islamistów ppk TOW-2A znacząco wpłynęło na zdziesiątkowanie syryjskiej broni pancernej. Broń jest nieporęczna, ale przy stacjonarnym działaniu z ukrycia (zasadzka) bardzo skuteczna. Masowe użycie tych systemów przez niektóre ugrupowania miało ogromne przełożenie na sytuację taktyczną.

Jednakże, w ostatnim czasie do Syrii trafiły większe dostawy czołgów T-72 nowszych wersji (wyposażonych np. w pancerze reaktywne), rozmieszczono też T-90. To pozwoliło częściowo zniwelować przewagę, jaką dało rebeliantom masowe użycie ppk. Pojawiają się też informacje o wykorzystaniu aktywnych systemów ochrony, służących do zakłócania naprowadzania przeciwpancernych pocisków kierowanych (w tym TOW). Mowa jest zarówno o ASOP Sztora-1 (przede wszystkim na T-90), jak i Sarab/Miraż.

Mimo, że Stany Zjednoczone przykładały dużą wagę do tego, żeby broń pozostała jedynie w rękach tzw. „umiarkowanej opozycji”, używana była/jest także przez islamistów, np. z Nusra Front. Znany jest przykład z marca 2015 r. gdy bojownicy Jabhat al-Nusra rozbili ugrupowanie Harakat Hazzm przejmując od niego także systemy TOW, które w kilka tygodni później wykorzystali w walce o Idlib. Warto przy tym pamiętać, że używana w Syrii wersja BGM-71E TOW 2A pochodzi z lat 80-tych. Wyrzutnie montowane są także na pojazdach, w tym wypadku pikapach. System TOW z powodzeniem wykorzystywany jest teraz przez bojowników Daesh, przeciwko czołgom tureckim (m.in. Leopard-2A4) w walce o Al-Bab. Daesh przejęła znaczne zapasy broni w 2015 r. w Mosulu. 

Kornet
Odpalenie pocisku przeciwpancernego systemu Kornet. Fot. mil.ru.

Kornet – najbardziej efektywny przeciwpancerny pocisk kierowany z rodziny ppk radzieckich/rosyjskich, naprowadzany laserowo, zdolny skutecznie porazić najnowsze czołgi na dystansie do 5-5,5 km (za dnia). Podobnie jak w przypadku TOW, używany jest nie tylko przez siły rządowe, ale i rebeliantów oraz islamistów spod znaku dawnego Nusra Front, czy Daesh. Powodem są oczywiście zdobycze, które nierzadko oznaczają pokaźne arsenały w zajętych składach czy magazynach. Przykładowo we wrześniu 2014 r. w prowincji Daraa rebelianci przejęli skrzynie z elementami systemu Kornet (wyrzutnie 9P163-1 oraz pociski 9M133-1).

W szerokim użyciu są w Syrii także inne systemy radzieckie – 9K113 Konkurs, oraz lżejsze 9K111 Fagot lub ulepszony 9M111M Fagot-M (Faktoria), czy najlżejsze 9K115 Metys. Wszystkie odpalane są zazwyczaj z wyrzutni przenośnych, charakteryzują się zasięgiem, odpowiednio, 4 km, 2,5 lub 1 km. Broń ta pochodzi albo z zapasów armii syryjskiej, albo - w dużej mierze - z Bałkanów, przerzucana do Syrii, już w trakcie wojny, za pośrednictwem krajów trzecich.

W Syrii używane są także irańskie ppk Dehlaviyeh, które są kopią rosyjskich Kornetów.

Na koniec warto przytoczyć dane sumaryczne, które zobrazują przekrojowe użycie kierowanych systemów przeciwpancernych w Syrii (są to szacunki oparte na analizie materiałów video prezentowanych przez rebeliantów).

Przykładowo w listopadzie 2016 zanotowano 41 odpaleń ppk, z których niemal wszystkie przypadają na rejon Aleppo. Z potwierdzonych odpaleń aż 29 przypada na system TOW, 9 na Fagot, a pozostałe 3 na inne ppk.

Marcin Gawęda

 

Reklama

Komentarze (9)

  1. gosc

    nie weszli w posiadanie tylko im dostarczono,czesc zdobyli w iraku i syrii.

  2. Uranos

    Wojna to straszne wydarzenie dla każdego kraju. Nie rozumiem tylko dlaczego wszystkie kraje chcą na tym zarobić sprzedając swoje uzbrojenie obu stronom konfliktu. Sprzedający nie mają sumienia. Śmierć ludzi dla nich nic nie znaczy. LICZY SIĘ TYLKO KASA.

  3. tym razem zaciekawiony

    Opozycyjne ugrupowania syryjskie, jak w zachodnich mediach określa się także islamistyczne organizacje terrorystyczne, obecnie otrzymują broń przeciwpancerną głownie za pośrednictwem Arabii Saudyjskiej i Kataru. Pewne dostawy są realizowane także z terytorium Jordanii, Iraku i Libanu. Organizatorami tych operacji logistycznych i szkoleniowych są służby specjalne kilku państw zachodnich i arabskich. Warto również wspomnieć, że odchodzący prezydent USA Barack Obama podpisał ustawę o wydatkach zbrojeniowych USA w 2017 roku, w której jest między innymi uwzględniona pomoc wojskowa dla syryjskich formacji antyrządowych... Masowe użycie przeciwpancernych pocisków rakietowych przez islamskich rebeliantów miało pozbawić armię syryjską ważnego atutu, jakim jest posiadanie broni pancernej. Charakterystyczne dla wojny w Syrii stało się użycie na dużą skalę broni przeciwpancernej, szczególnie przez wojska syryjskie, milicje szyickie i oddziały kurdyjskie przeciwko opancerzonym pojazdom zamachowców-samobójców, zwanym szachid-mobilami. Coraz częstsze jest także używanie rakiet przeciwpancernych przez siły prorządowe do zwalczania rebelianckich wyrzutni PPK i celów punktowych w terenie zurbanizowanym. Istotnym elementem wojny w Syrii stała się rosyjska pomoc wojskowa udzielona rządowi w Damaszku. W zakresie sprzętowym dostarczono czołgi T-72B, T-90 i T-90A oraz różnego rodzaju wyposażenie, w tym pancerze reaktywne, systemy obrony aktywnej i kierowania ogniem. Dzięki rosyjskim doradcom wojskowym wzrósł poziom wyszkolenie żołnierzy syryjskich, a co za tym idzie poprawiło się ich morale. Zmianie uległa taktyka użycia broni pancernej: rozpoznanie pola walki, współdziałanie z piechotą, wsparcie artyleryjskie i lotnicze. W wyniku tego wzrosła efektywność działania wojsk syryjskich oraz znacząco obniżyły się straty w sile żywej i sprzęcie. W zakresie skuteczności użycia przez islamskich rebeliantów PPK przeciwko syryjskiej broni pancernej nastąpił wyraźny jej spadek. Obecnie szacuje się, że tylko 39 % celnych rakiet przeciwpancernych niszczy czołgi i równocześnie dwukrotnie spadła liczba ich zarejestrowanych odpaleń. Reasumując można stwierdzić, że wbrew wielu wcześniejszym opiniom, to w realiach wojny w Syrii czołgi odnoszą zwycięstwo w konfrontacji z bronią przeciwpancerną...

  4. Smuteczek

    Najwiekszym problemem jak czytałem dla syryskich czołgow okazały sie kierowane PPK odpalane z odleglosci zblizonych do maksymalnych .. tj 3km i wiecej gdzie zaloga czolgu nie tylko nie miała szans zlokalizowac wyzutni ale nie miala wcale swiadomosci ze sie do niej strzela. Przy tym nie mialo zupelnie znaczenie ze czolg był okopany, ustawiony frontem czy tez nawet to ze sie poruszał.

    1. Ax

      W radzieckim konfliktu w Polsce, rosjanie uzyją najlepiej chronionych czołgów oraz elementow WRE dlatego powinniśmy być w posiadaniu nowoczesnej broń ppanc. Mowa tu była też o nowoczesnych głowicach tandemowych i termobarycznych do leciwych rpg. I o to powinni powalczyć decydenci z MON dla tysięcy naszych rpg

  5. DSA

    Używano też irańskich kopii TOW czyli Toophanów

  6. Jadwiga B.

    Broń świetna ale czy tania ? Nie lepiej odbudowywać ten nieszczęsny,zniszczony kraj niż wydawać na środki ,które go nadal rujnują ?!

  7. zakamuflowany

    Każdy kraj chce sprawdzić swoją broń . Syria to jeden wielki poligon ,

  8. omibiat

    Nie znam sie wiec sie wypowiem. Trzeba to mieć. Trzeba rozdysponować to w różnych miejscach. A czołgi będą mieć u nas trudny czas. I jeszcze jedno. Warto by armia miała kasę i logistyków potrafiących załatwić taki sprzęt już w trakcie konfliktu.

  9. Lord Godar

    Ten artykuł powinien dać do myślenia naszym decydentom , że nawet wyrzutnie i pociski "Malutka" zdemontowane z BMP-1 ( po czy nawet bez modyfikacji) mogą stanowić realne zagrożenie dla przeciwnika na potencjalnym przyszłym polu walki . Jeśli nawet nie może taki pocisk być skutecznie wykorzystany do ataku na czołg przeciwnika , to jest to nadal realne zagrożenie jako broń precyzyjna na inne cele . Zwłaszcza , że operatorów już przeszkolonych mamy . Daje to do myślenia też tym , którzy decydują co wchodzi na wyposażenie naszej armii , abyśmy nie mieli tylko i wyłącznie jednego typu rakietowego pocisku p-panc , a dwa lub nawet trzy , aby przeciwnik musiał przewidzieć i zapewnić full spektrum obrony p-panc dla swoich pojazdów . A to nawet dla najbogatszego państwa jest trudną do pokonania barierą ...

    1. aliko

      dobrze napisales

    2. ragnarok

      "Malutkie" są w tak dziadowskim stanie, że moi koledzy-działonowi nie potrafią nimi w nic trafić. Albo w ogóle nie schodzą, albo gdy już uda się wystrzelić to nie ma z nimi kontaktu lub można korygować lot np.tylko w lewo. Gdy uda im się trafić w cel to jest to wynikiem zbiegu wielu szczęśliwych okoliczności.

    3. Smuteczek

      PPK starych typów jak Malutka czy Fagot owszem sie wykozystuje ale nie sa to egzemplaze 30 letnie jak u nas a nowe ulepszone kopie z Iranu.

Reklama