Reklama

Siły zbrojne

7 tys. żołnierzy w szeregach WOT

Fot. DWOT
Fot. DWOT

W szeregach Wojsk Obrony Terytorialnej, w trzech brygadach we wschodniej części kraju służy ponad 7 tys. żołnierzy, w tym 6 tys. żołnierzy terytorialnej służby wojskowej oraz 1,2 tys. żołnierzy zawodowych – poinformowało Ministerstwo Obrony Narodowej.

Jak podkreśla resort obrony, WOT są już trzecim co do wielkości rodzajem sił zbrojnych.

Informacja ta znalazła się komunikacie ministerstwa, zapowiadającym przysięgę kolejnych 500 żołnierzy WOT w Rzeszowie, która odbędzie się w niedzielę, 26 listopada. W uroczystości ma wziąć udział szef MON Antoni Macierewicz, jego zastępca Michał Dworczyk oraz 2,5 tys. żołnierzy 3 Podkarpackiej Brygady Obrony Terytorialnej, którzy wstąpili do terytorialnej służby wojskowej w ostatnim półroczu. Będzie to dziewiąta przysięga w tym roku w podkarpackiej brygadzie i dwudziesta druga, jeśli wziąć pod uwagę WOT w całym kraju.

Niedawno Dowództwo WOT poinformowało, że zakończył się nabór na kurs podoficerski Wojsk Obrony Terytorialnej. Spośród pół tysiąca kandydatów ma zostać wyłonionych pięćdziesiąt osób.

Czytaj więcej: Pierwszy kurs dla cywilnych kandydatów na podoficerów WOT

WOT jako osobny rodzaj sił zbrojnych zostały powołane z początkiem 2017 r. Do tej pory utworzono Dowództwo WOT oraz trzy brygady w województwach podlaski, lubelskim i podkarpackim. W tych jednostka trwa już szkolenie żołnierzy.

Czytaj więcej: MON: 900 mln złotych w budżecie WOT na 2017 r. W roku kolejnym - 1,3 mld zł

Aktualnie formowane są trzy kolejne brygady – jedna na Warmii i Mazurach oraz dwie na Mazowszu. W tych jednostkach obecnie trwa proces obsadzania stanowisk kadrą zawodową. Pierwsze szkolenie ochotników jest zaplanowane na przełomie pierwszego i drugiego kwartału 2018 r.

Czytaj więcej: Gen. Kukuła: Warmate w każdej kompanii WOT [Defence24.pl TV]

Reklama

Komentarze (5)

  1. to już jest lekka przesada

    Kreatywna księgowość dotarła widać i do MON-u. Powtórnymi przysięgami nie zbudujemy wzrostu liczebności formacji.

    1. Pestu

      Skąd masz takie informacje?

  2. db

    No to cyfry mi sie nijak nie zgadzają. Bo tak: 6 tysięcy już służących ochotników 0,5 tysiąca dojdzie za chwilę plus 1,2 tysiaca żołnierzy zawodowych. To daje razem 7,7 tysiąca żołnierzy WOT w (uwaga!!!) "trzech Brygadach na wschodzie kraju". Etat Brygady to plus minus 3 tysiące żołnierzy. Z tego 7,7 tysiaca na Podkarpacką (wg treści artykułu) przypada 3 tysiące. Na pozostałe dwie wypada w takim razie średnio 2,35 tysiąca. I teraz zagadka: gdzie sa ci ludzie, jeżeli w 2 Lubelskiej BOT są w tej chwili dwa bataliony?

    1. King

      Coś co niszczona umyślnie przez tyle lat, nie da się odbudować na zawołanie. Na to potrzeba czasu. A przyznam że i tak budowa WOT idzie szybciej niż można się było spodziewać.

  3. vvv

    przekłamania w sprawie liczy zołnierzy zawodowych. realny stan to 40% byłych żolnierzy zawodowych a nie 1,2tyś. tyle to było jak OT liczyło 2500.

    1. hermanaryk

      Żołnierz zawodowy (tak w artykule), a BYŁY żołnierz zawodowy (tak u ciebie) to spora różnica. Poza tym to chyba dobrze, gdy byli żołnierze zawodowi wstępują do OT?

    2. rozczochrany

      To normalne, że najpierw sformowano dowództwa i zatrudniono ludzi zajmujących się szkoleniem w brygadach. Nie pisz więc bzdur, bo żołnierzy zawodowych nie przybywa proporcjonalnie do ochotników, ale są przyjmowani na początku tworzenia nowych brygad. Tak więc twoje informacje są nieaktualne.

    3. db

      To nie do końca tak. Można bez wiekszego błędu przyjąc, że 50% ochotników WOT to byli żołnierze. Niekoniecznie zawodowi, bo równiez ci z "zetki". I to jest OK, bo trzyma się koncepcji stary/młody w ramach tej samej funkcji w sekcji. Niepokojące sa sygnały dotyczace wzrostu uzawodowienia w ramach pododziałów wsparcia: a to ppk za skomplikowane, a to drony poszły do plutonów wsparcia. Wg założeń budżetowych na 2018 ilość etatów zawodowych (wojskowych i cywilnych) to15% planowanego stanu WOT.

  4. małe be

    pytanie jest zupełnie inne. nawet jeśli jest to 7 tys. to jaka jest ich wartość bojowa? przepraszam, ale odniosę się do analogii warsztatu samochodowego. wbija piękny merc na wymianę klocków. dajesz to uczniowi z miesięcznym stażem (który nawet nie wie że to trzeba komputerem uaktywnić zaciski ale używa łyżki do opon niszcząc zaciski za kilka tysięcy) czy raczej doświadczonemu mechanikowi który potrafi i zrobił już taki merców ze sto? to raczej retoryczne pytanie. chodzi o efekt końcowy. wot to świetna zabawa, na którą naszego kraju kosztem armii zawodowe zwyczajnie nie stać. i obyśmy się o tym nie przekonali bo wyjdziemy na kiepskiego właściciela warsztatu - ej. co ja mówię, ten warsztat może się okazać już nie nasz w wyniku braku przewidywania.

    1. dim

      Przeanalizuj historie najważniejszyuch kampanii wojennych. Zawsze mniej więcej połowa żołnierzy nie docierała do głównych pól bitewnych, gdyż należało używać ich jednocześnie do osłony dróg zaopatrzenia, obsadzania miast i fortyfikacji gdzieś tam w terenie, zapewnienia bezpieczeństwa na własnym terytorium itd... ---- Z polskiego podwórka historycznego: ilu żołnierzy z wojsk napoleońskich dotarło pod Moskwę ? A jak wyglądałaby tamta wojna, gdyby jednak przedtem i zajęto i także opanowano całkowicie Ukrainę ? ---- Z mojego greckiego podwórka: Największą katastrofą narodu od czasów upadku Bizancjum była oczywiście likwidacja hellenizmu Azji Mniejszej. Czego obecny los Cypru też jest dalekim skutkiem. A jak wyglądałaby bitwa o Ankarę - mimo wielkiej sowieckiej pomocy w materiale wojennym dla Turków - gdyby połowy wojska nie potrzeba było pozostawiać po drodze, dla ochrony dróg zaopatrzenia ? ------------ Jak wyglądałaby wojna w Afryce, jesienią 1942, gdydby 29 września, czyli na krótko przed kluczowym momentem starcia nie przecięto w Grecji, praktycznie całkowicie, głównej i najkrótszej drogi zaopatrzenia dla Rommla ? Niemcy nie docenili wtedy partyzantów, zbyt szczupłe siły ochrony mostu nie były w stanie obronić się, zbyt słabe siły ochrony szlaku nie były w stanie przebić się na czas, z POBLISKIEGO miasta, zapobiec zniszczeniu mostu... Dopiero wtedy zaczęli tworzyć swój hitlerowski WOT w Grecji, czyli Bataliony Bezpieczeństwa. Które nim stały się silne i doświadczone, mimo wojennego pośpiechu, zajęło to dwa lata. Właśnie WOT-em będzie najtaniej.

    2. dim

      (2.) - jeszcze ten nie do przecenienia aspekt, że OT składa się z osób miejscowych. Otóż Niemcy skierowali do okupacji Grecji stokilkadziesiąt tysięcy żołnierzy (!) ale jednostek włoskich i bułgarskich, plus drugiej jakości jednostek własnych. Choć na duże akcje przywozili już także niemieckie jednostki pierwszej jakości... Do tego nieco lotnictwa i transporterów opancerzonych. Ale nie osiągnęli tymi siłami dających się zauważyć sukcesów, mimo dokonywania nawet zupełnych rzezi (ludobójstwa) - przypadek działań Bułgarów w greckiej Macedonii. To zupełnie inaczej, niż po utworzeniu greckich etnicznie i składających się z osób miejscowych, przy tym ochotników - z dużym udziałem byłych żołnierzy zawodowych - hitlerowskich Batalionów Bezpieczeństwa. Na które przypada chyba największa ilośc starć z partyzantami i skutecznych, bo selektywnych akcji pacyfikacyjnych. Mimo, że liczyły tylko 22,5 tysiąca żołnierzy i często operowały w miejsach praktycznie otoczonych przez rozległe tereny, kontrolowane przez partyzantów. Gdyż dobrze wyposażony żołnierz ochotnik, przy tym walczący u siebie w domu, bywa bardzo skuteczny. -------- W szczytowym momencie, antypartyzanckie siły w Grecji liczyły aż 292 tysiące żołnierzy i zmilitaryzowanej policji. Ludzi, których Hitler przez to nie był w stanie wysłać na główne fronty wojny. -------------------------- Nie byłaby wygrana grecka kampania albańska, gdyby nie masowa, masowa, codzienna pomoc ludności cywilnej - to zostało już dokładnie zbadane. A zatem Hitler nie byłyby zmuszony interweniować na Bałkanach. Czyli o kilka miesięcy szybciej stanąłby w sercu Rosji, jeszcze przed deszczami i zimą... Otóż ludność cywilna owszem, przedtem od kilku lat przygotowywana była do wojny, wspierania walk i walczących żołnierzy. Wszak to temu głównie posłużyła (a nie rzeczywistemu faszyzmowi, jaki znamy z Niemiec) grecka, dość łagodna dyktatura Metaxasa.

    3. norm

      Na Ukrainie ochotnicy tacy jak batalion Azow czy Donbas powstrzymali ruskich. Liczy się motywacja. A co do umiejętności to z całym szacunkiem dla zawodowców ale proszę prześledzić wyniki zawodów IPSC, snajperskich itp., gdzie cywile wykaszają zawodowców... Z motywacją u zawodowców jest już różnie - o czym wszyscy wiemy...

  5. bubu

    Spośród pół tysiąca kandydatów ma zostać wyłonionych pięćdziesiąt osób. :o)

Reklama