Korea Północna zorganizowała w czwartek w Pjongjangu paradę wojskową, aby uczcić pierwszy od prawie pięciu lat zjazd rządzącej Partii Pracy - podała w piątek rano czasu miejscowego KCNA, oficjalna agencja prasowa reżimu.
Według KCNA północnokoreański przywódca Kim Dzong Un obserwował paradę i "najpotężniejszą na świecie" broń, jaką jest pocisk balistyczny wystrzeliwany z okrętów podwodnych.
Była to pierwsza parada wojskowa w Korei Północnej od października ubiegłego roku, kiedy to obchodzono 75. rocznicę powstania rządzącej Partii Pracy Korei (PPK).
W przemówieniu kończącym zjazd partii Kim Dzong Un zapowiedział dalsze zbrojenia nuklearne i rozwój zdolności bojowych północnokoreańskiej armii – przekazała KCNA.
"Musimy dalej wzmacniać odstraszanie nuklearne, a jednocześnie kontynuować starania na rzecz budowy najpotężniejszej siły militarnej" – oświadczył Kim, cytowany przez północnokoreańską agencję.
W swym wystąpieniu, na kilka dni przed zaprzysiężeniem Joe Bidena na 46. prezydenta USA, północnokoreański dyktator nazwał Stany Zjednoczone "największym wrogiem" i stwierdził, że polityka Waszyngtonu wobec Korei Północnej nie zmieni się niezależnie od tego, kto jest w Białym Domu.
VIII zjazd Partii Pracy Korei rozpoczął się 5 stycznia i trwał do wtorku. Podczas tego wydarzenia Kim Dzong Un otrzymał stanowisko sekretarza generalnego partii, które wcześniej zajmowali jego ojciec i dziadek. Według komentatorów ma to na celu wzmocnienie autorytetu przywódcy.
Zjazd PPK odbył się w momencie ocenianym jako jeden z najtrudniejszych w dziewięcioletnich rządach Kima. Zamknięcie granic i praktyczne wstrzymanie handlu z sąsiadami z powodu pandemii Covid-19, a także powodzie i tajfuny, które latem niszczyły uprawy, dodatkowo pogłębiły zapaść gospodarczą, do której przyczyniały się wcześniej międzynarodowe sankcje i złe zarządzanie.
Ciekawe jak ludzie w tak sponiewieranym państwie (sponiewieranym przez jego przywódców z ich doktryną dżucze) jeszcze nie wymarli z głodu. Nawet wędrowne ptaki ponoć omijają ten teren, bo nie mogą znaleźć pokarmu.
Czemu mieli umrzec bo tak cnn pisała opalony też twierdził że gospodarke rosyjską porwał w strzępy na tym portalu też pisali różne bzdury i vo coś się sprawdziło z tych życzeń
nam też się wydaje, że wszystko potrafimy zrobić czy wybudować, dodać do tego taką samą propagandę i indoktrynację i mamy gotowy przepis na Koreę nad Wisłą
Jeśli to prawda to raczej z powodu polowania na nie niż z braku pokarmu na polach (to nie czas wielkiego głodu) mizerne bo mizerne ale uprawy maja i jedzenie również
Co innego pokazują podróżnicy na filmach..
Korea robi świetne czołgi na przykład K2 który może w przyszłości będzie polskim MBT dobre samochody na przykład KIA a poza tym mają silną armię i piękne parady wojskowe. Ostatni raz parada z takim rozmachem była u nas chyba w 1966 z okazji 100-lecia istnienia Polski.
Czizus. Gościu, artykuł jest o Koreii Pólnonej, a ty piszesz o południowej. Nota bene południowo koreańskie czołgi nie są dobre na środkowo europejski teatr dzialan wojenny.
A to dlaczego nie są dobre np. K2 na polskie warunki?
Choćby ze względu na działo 105mm, wystarczy do zwalczania północno-Koreańskich T-55AM ale nijak nie nadaje się do unieszkodliwienia T-72B3 lub Leopardów 2A7. Co za pożytek z czołgu, który musi wozić więcej PPK niż APFSDS. W takim układzie do walki z Leopardami 2 można równie dobrze wysłać Honkera wyposażonego w Spike albo Javelin. Poza tym waga K2 dyskwalifikuje go z używania większości mostów drogowych w Polsce, trzeba na każdej rzece stawiać przeprawę.
Lepsza parada była w 966 r. z okazji 0-lecia Polski, a na K2 to może wejdziemy, a może nie