Reklama

Geopolityka

Uzbrojone roboty ochronią S-400 w Kaliningradzie

  • Fot. martin / Flickr

Rosyjska Bezzałogowa Platforma Lądowa (BPL) oznaczona Platforma-M (z ang. Unmanned Combat Ground Vehicle - UCGV) będzie jednym z elementów systemu ochrony zestawów przeciwlotniczych systemu ziemia – powietrze dalekiego zasięgu S-400 Triumf (SA-21 Growler) rozlokowanych w Obwodzie Kaliningradzkim.

Oprócz tych zadań ma ona służyć do prowadzenia rozpoznania, patrolowania czy wsparcia działań wojsk lądowych i specjalnych również w akacjach antydywersyjnych czy antyterrorystycznych.

Platforma-M to opancerzony BPL powstały w Instytucie Naukowo-Konstrukcyjnym Progress w Iżewsku. Został on uzbrojony w 7,62 mm km PKT/PKTM i uniwersalną wyrzutnię dla czterech granatników przeciwpancernych, wszystko to zamontowano na stabilizowanych platformach. Po raz pierwszy te BPL zaprezentowano podczas parady z okazji Dnia Zwycięstwa 9 maja 2014 roku w Kaliningradzie.

W skład systemu zobrazowania i rozpoznania wchodzi radarowa stacja rozpoznawcza oraz stabilizowana optoelektroniczna głowica wyposażona m.in. w kamery dzienne, noktowizyjne/termowizyjne i dalmierze laserowe.

BPL może pracować w trybie automatycznym i półautomatycznym. Zasięg działania systemu kierowania szacowany jest na 5 do 6 km od operatora.

Bazując na powyższych danych wydaje się, że Platforma-M wykonana została z myślą o prowadzeniu zadań kontrolno-inspekcyjnych, monitorowania, prowadzenia rozpoznania oraz przekazywania danych o wykrytych obiektach czy systemach uzbrojenia a nawet pełnienia funkcji lokalnego centrum dowodzenia lub bazy służącej do przesłania i analizy danych.

Czytaj więcej: Obwód Kaliningradzki – rakietowy straszak Rosji

Przy tym, charakteryzuje się ona zwiększoną mobilnością (porównywalną do możliwości pojedynczego żołnierza) w terenie a zastosowany układ ruchu posiada wysokie parametry jezdne w takich trudnych warunkach. Już wcześniej zademonstrowano skuteczność tej platformy m.in. podczas ćwiczeń w symulowanym zwalczaniu grup terrorystycznych.

W Rosji intensywnie rozwija się BPL różnych klas m.in. niedawno ujawniono  bazujący na BMP-3 projekt nazwany Vikhr czy zupełnie nowy Uran-9. Zastosowano w nich zdalnie sterowane sensory optoelektroniczne, systemy śledzenia czy laserowe dalmierze oraz centralną jednostkę sterującą a przy tym silnie uzbrojono w automatyczne armaty średniego kalibru, wyrzutnie ppk i przeciwlotnicze oraz km/wkm i granatniki automatyczne.

Takie podejście świadczy o chęci zastąpienia w armii rosyjskiej żołnierza w wykonywaniu niektórych zadań przez maszyny oraz pokazuje wysoki priorytet nadany pracom i badaniom nad coraz doskonalszymi BPL. 

 

Reklama

Komentarze (13)

  1. Teodor

    Teoretycznie taki robot powinien byc tanszy niz urodzenie, wychowanie i wyzywienie nawet najgorszego zolnierza. Najslabszym jego punktem jest jednak zrodlo zasilania. O ile nie jest to problemem w czolgu czy samolocie lub na okrecie, to w przypadku takiej niewielkiej jednostki pół-autonomicznej ma to najważniejsze znaczenie! Uważam też, że nie zdąży użyć tych 4 rakiet przeciwpancernych, lepiej byłoby użyć granatnika przeciw piechocie przeciwnika. Francuzi posiadali bardzo dobre czołgi Renault i Hotchkiss z dobrym opancerzeniem i słabym działkiem i te wspaniałe czołgi, wyprodukowane w najnowszej odlewanej technologii fruwały jak zapałki w zetknięciu z produktami wybuchowymi made in III Reich. Zatem ten wspaniały produkt techniki radzieckiej jak najbardziej będzie fruwał w powietrzu nawet w starciu z pociskiem starej armaty pamiętającej okres II WŚ. Amerykanie również mają robota uzbrojonego w karabinek bądz granatnik. Nie przypominam sobie aby uzywali rakiet przeciwpancernych. Na ten ruski wynalazek od razu przypomina mi się "Allo, Allo" i ten niemiecki oficer z małym czołgiem! Nie to żeby nie była to śmiertelna broń ten robot...

    1. vvv

      przeciez do tego bedzie potrzebny operator

  2. rozbawiony rusofobami

    Rosyjski robot bojowy Platforma-M (Платформа-М) stanowi przykład bezzałogowej platformy lądowej, która spełnia wymogi współczesnego pola walki. Warto również nadmienić, że w zależności do konfiguracji Platforma-M może być uzbrojona w 4 rakiety przeciwpancerne 9K-135 Kornet lub granatniki automatyczne AGS-30. Na wyposażeniu Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej znajdują się jeszcze inne typy robotów, w tym saperskie Uran-6. Jednak ich opis z oczywistych względów wykracza poza ramy przedmiotowego tematu...

    1. Lingwista

      Doskonały wykład rosyjski przyjacielu. Tyle tylko, że zastosowanie tego "epokowego wynalazku" jest pozbawione sensu.

  3. ania

    Te granatniki przeciwpancerne to do czego? Oni mysla ze ktos tam podledzie Leo? Naprawde?

    1. jpt

      predzej Leo tam podjedzie niz oni tu

  4. ertrthrtrthrthrth

    pierwszy najbardziej znany samobieżny BPL vel IED to Goliat. Miał zalety i wady, podobnie jak powyższa konstrukcja. Gdzie diabeł nie może tam...no właśnie- BPL pośle :) super sprawa, też powinniśmy takie konstrukcje rozwijać, i przenosić technologie do wykorzystania "w cywilu".

    1. jaro

      Goliat to była zdalnie sterowana bomba, więc ciężko to porównywać do BPL. Jesteśmy światkiem rodzącego się skynetu

  5. Hex

    Tyle, że od dekad najlepszych naukowców rosyjskich podbierały inne kraje, wpierw zachód, obecnie Chiny wyższymi pensjami wysysają inżynierów i techników z Rosji.

  6. ryszard56

    a czy My cos takiego mamy??

  7. zyg

    Czyli Rosjanie jeszcze nie zdali sobie sprawy z faktu iż zadania takie o wiele taniej wykonuje prywatna firma ochroniarska:-) Wydaje mi się iż skuteczność tego robota wobec pocisku JASSM jest raczej znikoma, doskonale jednak wpisuje się w rosyjską mentalność "oblężonej twierdzy" gdzie całe społeczeństwo (a zwłaszcza pionierzy i komsomolska młodzieżówka Putina) musi być czujna na obecność potencjalnych dywersantów. Należy chyba oczekiwać pojawienia się książki "Robot Timur i jego drużyna" za którą podąży kreskówka dla dzieci i fabularna produkcja Mosfilmu. A jeśli chodzi o unieszkodliwienie SA-21/S-400 znacznie skuteczniejsza od "grup dywersyjnych" jest taktyka wypracowana i regularnie ćwiczona w ramach Global Strike Task Force, grupy uderzeniowe F-22 i B-2 wsparte maszynami EW jak n.p. EA-18G Gowler. Modyfikacje Increment 3.1 i niedawne Increment 3.2B przeprowadzono na F-22 z uwzględnieniem technologii zastosowanych w SA-21.

    1. ja

      Ale pojechałeś. Na zwykły system opl wysyłać najkosztowniejsze samoloty. Praktycznie - jeśli ten S-400 ma do czegoś posłużyć, to musi mieć jakiś radar (niekoniecznie własny) ustawiony 50km od granicy lub bliżej, czyli będzie w zasięgu artylerii. Po kolei więc - najpierw niszczymy ten radar pociskiem typu HARM, potem kolejny, samą wyrzutnię będzie zniszczyć bardzo trudno i zawsze może odpalić pociski w trybie pasywnym, ale wtedy traci swoją najważniejszą cechę - duży zasięg rakiet.

  8. Kazik

    Czy Antoni z ekipą nie widzą, że świat im technologicznie ucieka? Z kim Polska może kiedyś spotkać się z na polu walki: z trzecim światem, czy taką Rosją?

  9. Logik007

    Wygląda jak coś skleconego w garażu z części znalezionych na śmietniku/złomie :). Noktowizor to chyba taki zwykły z gogli wymontowali, kamerka to jakaś dozorowa pomalowana na zielono, uzbrojenie wiadomo typowy złom radziecki doklejony. Brakuje jeszcze żeby zamiast na akumulatorze to jeździło na jakimś deaslu i było sterowane po kablu - ot byłby cud techniki na miarę II WW, no ale chyba dali jednak sterowanie radiowe. Ale w "autonomiczność" tego to juz raczej nikt nie uwierzy - jak straci sygnał od operatora to ta autonomiczność pewnie ogranicza się do automatycznego stanięcia w miejscu i czekania aż ktoś przyjdzie i z buta zresetuje :).

  10. staszek

    no niestety w Polsce tez by się takie roboty przydały, choćby do stałego dozoru granic

    1. bender

      I podobne konstrukcje faktycznie straszyly grzybiarzy w pasie przygranicznym podczas testow ze 2 lata remu

    2. Ad_summam

      Tym bardziej że mamy platformę do tego.

  11. Gość

    Widać wyraźnie jak trwa wyścig technologiczny i postęp zarazem w bezzałogowych platformach. Już dzisiaj można z całą pewnością stwierdzić , że przyszłe pole walki będzie nimi zapełnione. W naszym przemyśle mamy sukcesy jeżeli chodzi aparaty latające ,trzeba też zdecydowanie wejść także w aparaty wodne i lądowe. Udział w rywalizacji przemysłowej uzbrojenia jest niczym innym , tylko dbaniem o bezpieczeństwo państwa.

  12. Darek

    Jak zdalnie sterowane to nie roboty, zresztą ile takich robotów może wyrzutnie chronić ? I tak pewnie do każdego niczym do drona jest potrzebny operator, ponadto czy ten ,,robot" nie ma zwykłej kamery przemysłowej?

  13. RoboRus

    Ruscy już w latach 50. kombinowali z cyborgami, podobnie trochę jak z podbijaniem kosmosu - najpierw zaczynali od psów... Z psa była tylko głowa, reszta to był 'metalowy szkielet' fajne obrazki, jak sie wygotuje to sie znajdzie temat. Nic z tego nie wyszło, ale podbili chyba rekord w "długości życia głowy psa", no ale to było 70 lat temu... Moim zdaniem wysokie straty poniesione w ludziach w czasie II wojny zainspirowały sowieckich naukowców do obrania takiego kierunku w rozwoju wojska, dzisiaj luda w Rosji już nie tak mnogo jak za Stalina, to dla nich dodatkowy bodziec, dlatego podejrzewam że Ruscy muszą być bardzo, ale to bardzo zaawansowani w robotyce, cybernetyce. Zawsze lepiej gdy giną maszyny zamiast żołnierzy. Inżynierów i naukowców Ruscy zawsze mieli z najwyższej półki, technika dziś inna niż w czasach Chruszczowa, więc na pewno nie wszystko nam pokazują. To oczywiście nie znaczy że zaatakują nas tysiące modeli T-800 z czerwonymi świecącymi gwiazdami zamiast "oczu", no ale... Hitler dowiedział się że istnieje takie coś jak T-34 (czołg:)) dopiero pod koniec czerwca 1941 r., więc różnie może być.

Reklama