Reklama

Siły zbrojne

USA: Bez ograniczeń dla kobiet w armii. „Piechota morska, wojska pancerne i specjalne”

Fot. Sgt. Jennifer Jones/USMC.
Fot. Sgt. Jennifer Jones/USMC.

Sekretarz obrony USA Ashton Carter poinformował, że od stycznia przyszłego roku wszystkie stanowiska w siłach zbrojnych Stanów Zjednoczonych będą otwarte dla kobiet. Oznacza to, że kobiety będą mogły służyć między innymi w wojskach pancernych czy specjalnych.

Ashton Carter podkreślił, że po wprowadzeniu nowych przepisów, kobiety będą mogły służyć na wszystkich stanowiskach – bez wyjątków, o ile spełnią stosowne wymagania. Oznacza to, że będą mogły m.in. prowadzić czołgi czy dowodzić pododdziałami piechoty w zadaniach bojowych.

Kobiety zostaną też dopuszczone do wszystkich stanowisk w siłach specjalnych, w tym Navy SEAL, US Army Rangers czy w jednostkach Zielonych Beretów. Będą mogły również służyć w pododdziałach piechoty Korpusu Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych.

Do chwili obecnej około 10% stanowisk w amerykańskich siłach zbrojnych było zarezerwowanych dla mężczyzn, w tym w jednostkach piechoty, rozpoznawczych, pancernych i w wojskach specjalnych. W ciągu ostatnich trzech lat w wojskach lądowych, siłach powietrznych, marynarce wojennej, siłach specjalnych oraz w Korpusie Piechoty Morskiej sprawdzano, czy kobiety mogą być dopuszczone do wszystkich stanowisk.

Zastrzeżenia w tej sprawie zgłosiła jedynie piechota morska, ale nie zostały uwzględnione. W oficjalnych wytycznych Departamentu Obrony podkreśla się, że wdrożenie kobiet do jednostek bojowych uwzględni „średnie” różnice (m.in. fizyczne) pomiędzy płciami, wykazane przez badania przeprowadzone przez rodzaje sił zbrojnych oraz Dowództwo Operacji Specjalnych. Zaznaczono jednocześnie, że dopuszczenie pań nie oznacza wprowadzenia kwot czy dążenia do równego udziału płci w poszczególnych obszarach, a Pentagon jest świadomy poglądów części żołnierzy, którzy uważają że integracja kobiet przyczyni się do obniżenia zdolności bojowej.

Reklama

Komentarze (15)

  1. jani

    Kobiety do piechoty się nie nadają Za słabe fizycznie.Tam gdzie ja służyłem to by była masakra.(nocne alarmy,marszobiegi 30km)

    1. Kilo

      Marszobieg 30 km to nie jest zadna masakra dla zdeterminowanej kobiety, a facetow ktorzy z tym sobie nie poradza jest teraz rownie wielu. Nocne alarmy to masakra? Masz moze dzieci? ;)

  2. kamasutr

    przeciez Korpus Piechoty Morskiej USA opublikowal ostatnio wnioski z obserwacji pododzialow 100% meskich i mieszanych i wiekszosci kategorii byly druzgocace dla mieszanych

    1. Marek

      Anglicy także swego czasu upublicznili niechcący dane dotyczące jednostek pancernych. I wyszło im, że do tej służby nadaje się najlepiej ktoś taki jak poczciwy "Gustlik". Nie wiem, po co oni zresztą eksperymentowali, skoro mieli do dyspozycji wnioski z tego, co działo się w kolumnach transportowych PSZ na zachodzie? Kopia hasła "kobiety na traktory" czy jak? U nas także taka moda. Tyle tylko, że jak widzę niewielką kobiecinkę, która wysiada z policyjnego radiowozu, to nie wiem, czy śmiać się mam czy płakać. Chuligani, których taka biedaczka ma przymusić do przestrzegania prawa wiedzą i pękają ze śmiechu.

  3. .

    Poprawność polityczna nie powinna miec miejsca w wojsku. Tu powinny decydować osobiste predyspozycje bez obniżania wyśrubowanych standardów. Biologia to fakty. Fakty są takie,ze STATYSTYCZNA kobieta jest lepsza w jednych sprawach(koordynacje działań, podzielność uwagi, wytrzymałosc na przeciążenia w kabinie myśliwca) a gorsza w innych (taszczenie ciężarów,koncentracja w wąskiej działce). Już sowieckie wojska tworzyły oddziały kobiet. Bardzo skuteczne i waleczne... Jednak miały swe zadania w ktorych mogly ukazac swoj potencjal - jak chocby obrona przeciwlotnicza. Zauwazano jednak problem w przypadku mieszanych oddziałow. Ani to sie przebrac we wspolnym tymczasowym miejscu postoju oddziału, a to ryzyko napastowan ze strony ,,kolegow"(napastowania,ryzyko gwaltu), a to chce sie podmyć.....Mieszane oddzialy dobre,ale w wyjatkowych sytuacjach, gdy priorytetem w dobraniu zespolu jest unikalna cecha niezalezna od plci. Byc moze charakter przyszlych wojen nie bedzie powiazany z fizycznym kontaktem miedzy ludźmi, gdzie wojna bedzie rozgrywana bardziej poprzez sily intelektualne niz mięśni, choćby cybernetyka, analiza danych,koordynacja działań itp. Wtedy dzieki swym predyspozycjom kobiety byc moze powinny bardziej dominowac struktury wojskowe niz mezczyzni.

    1. Extern

      Fajnie to było pokazane w filmie S-F "Żołnierze kosmosu", albo w książce "Wieczna wojna". Kobiety służyły w wojsku z mężczyznami mniej więcej w równych proporcjach i nikt nie robił problemów z nagości, fizjologi, popędu itp. pierdół, żołnierze po prostu jak chcieli to sypiali ze sobą i nikomu to nie przeszkadzało, wręcz wzmacniało więzi pomiędzy ludźmi.To po prostu kwestie kulturowe że wstydzimy się nagości lub fizjologi to się coraz bardziej zmienia..

  4. Marek

    Jeśli chodzi o wojska pancerne, rzecz przerabiali już Anglicy. Panie "najlepiej" sprawdzały się jako ładownicze. Tak, że szybkostrzelność z czołgowych dział całkiem nieźle spadała. O ile jest mi wiadomo, Abrams podobnie jak angielskie czołgi nie ma automatu ładowniczego? Ale cóż zrobić, jak poprawność polityczna rozum co poniektórym, ludziom odbiera? A może liczą, że przyszły przeciwnik będzie dżentelmenem, który w ramach wyrównywania szans da takim załogom fory?

  5. kapitan

    Jestem w wojsku od paru ładnych lat, spotkałem sporo kobiet w mundurach i stwierdzam, że większość średnio się do tego nadaje zwłaszcza na stanowiska typowo liniowe. Część zawdzięcza etat plecom albo powiedzmy urokowi osobistemu. O ile w pracach sztabowych i biurowych są lepsze od mężczyzn to jednak rzadko która dorównuje kolegom w sprawności fizycznej. Do tego dochodzi obniżanie norm z w-f ze względu na płeć:/ Czasem zdarza się oczywiście jakaś amazonka, która jest sfiksowana na punkcie ćwiczeń i taktyki, taki babochłop, który pali, przeklina i na każdym kroku musi udowodnić, że jest jak facet. Ale wyobraźcie sobie taką normalną fajną dziewczynę jak czołga się w błocie zabija i ginie - obrzydliwe. Sądzę, że nie można być dobrą kobietą i jednocześnie dobrym żołnierzem. Decyzja Amerykanów wynika za pewne z poprawności politycznej, oby nie odbiła się za bardzo na wartości bojowej ich armii.

    1. Marcos

      racja na 1000%

  6. Marcos

    Jasne w pewnej jednostce artylerii w pl były działoczyny . Czyli "ładuj rozładuj" .Jedna z "żołnierek" nie wytrzymała i oznajmiła że ona jest "niedysponowana". Jak mi to oznajmił jej dowódca to mnie zatkało ....

  7. Steve

    Większość kobiet nie zaliczy testów sprawnościowych w jednostkach specjalnych. Większość nie wytrzyma psychicznie procesu selekcji. Te pojedyncze kobiety, które się dostaną będą traktowane bez taryfy ulgowej i to przez kilka lat zanim uzna się je za pełnowartościowych operatorów. Prawie na pewno będą takie przypadki, ale raczej pojedyncze.

    1. arza

      Większość mężczyzn też ich nie zalicza .To tak dla przypomnienia

  8. Mikołaj

    To wszystko w sposób jawny pokazuje że spełnia się to o czym mówi mec. Jacek Bartosiak - Amerykanie zgodnie z koncepcją wojny powietrzno morskiej potrzebują rekruta i chwytają się już nawet wariantu izraelskiego żeby tylko obsadzić kadry w nadchodzącej wojnie z Chinami.

  9. Bbbhx

    Nie przeszkadza mi to, o ile nie będą obniżane standardy aby kobiety mogły je spełnić. Bo to właśnie doprowadzi do patologii i wcześniej czy później do katastrofy.

  10. Arturo

    "Departamentu Obrony podkreśla się, że wdrożenie kobiet do jednostek bojowych uwzględni „średnie” różnice (m.in. fizyczne) pomiędzy płciami".Przekładając to na język odarty z politycznej poprawności-obniży się kryteria podczas testów kwalifikacyjnych dla pań,co oczywiście zaniży wartość bojową jednostek...

  11. Mike76

    Niech tam panie mają otwartą drogę do wszystkich stanowisk. Za złe uważam tylko obniżanie norm sprawnościowych jakie już istnieją żeby tylko kobiety mogły się gdzieś dostać.

    1. marek!

      trzeba by sie troche przechrzcic i zmienic..... strzelajac do samolotu, czolgu, torpedujac okret....nie widzi sie plci..... natomiast, gdybym mial przebic bagnetem....uderzyc saperka.... chyba by bylo juz po mnie......ew poddal bym sie na noc do niewoli.....:)

    2. kidef

      100% racji.

  12. igo

    Ja nie chciałbym być na miejscu takiej kobiety, która dostanie się do niewoli, np. islamistów. Jej los będzie straszny. To już przerabiał Izrael, który ma największe doświadczenie z udziałem kobiet w armii na stanowiskach bojowych i te doświadczenia powinno brać się pod uwagę przy podejmowaniu takich decyzji. Równość, równością, ale wojna do nie zabawa dla grzecznych chłopców i niestety kobiety na litość wroga nie mogą liczyć, zostaną z całą pewnością potraktowane tak jak jaskiniowcy traktowali napotykaną na swojej drodze obcą kobietę.

  13. igo

    Ja nie chciałbym być na miejscu takiej kobiety, która dostanie się do niewoli, np. islamistów. Jej los będzie straszny. To już przerabiał Izrael, który ma największe doświadczenie z udziałem kobiet w armii na stanowiskach bojowych i te doświadczenia powinno brać się pod uwagę przy podejmowaniu takich decyzji. Równość, równością, ale wojna do nie zabawa dla grzecznych chłopców i niestety kobiety na litość wroga nie mogą liczyć, zostaną z całą pewnością potraktowane tak jak jaskiniowcy traktowali napotykaną na swojej drodze obcą kobietę.

  14. bez

    Kto bogatemu zabroni. Patrząc obiektywnie, dlaczego tylko mężczyźni mają się zabijać. Kobiety też powinny mieć prawo się pozabijać, palić wiochy czy gwałcić (nie wiem jak to ostatnie by wygladało:-). Ostanie zdanie jest jednak kluczowe "obniżenie zdolności bojowej" to dla wielu przeżyć albo nie, co jest szczególnie ważne dla armii USA, która na bieżąco musi wprowadzać demokrację. W polskim wojsku to już nie problem. Podejrzewam że to parametr taktyczny- pływalność,zadecydował o tak powszechnej feminizacji Naszego wojska.

  15. Podpułkownik Wareda

    Decyzja Pentagonu, która umożliwi kobietom od przyszłego roku, podjęcie służby na wszystkich stanowiskach w siłach zbrojnych USA - jest bardzo odważna. Niczego nie ujmuję kobietom - w żadnym przypadku - ale mam nadzieję, że Amerykanie dokładnie przemyśleli tę problematykę, zanim podjęli powyższą decyzję. Zresztą, jak powszechnie wiadomo, Amerykanie wielokrotnie dowodzili, że potrafią podejmować nowatorskie decyzje - także w swoich siłach zbrojnych. Z pewnością, to ma swoje dodatnie strony. Ale czy w każdym przypadku? Ano właśnie ... Ja, w przeciwieństwie do szefa Departamentu Obrony USA, mam wątpliwości, czy rzeczywiście kobiety (przynajmniej ich większość) mogą służyć w wojskach pancernych, w pododdziałach specjalnych bądź lotnictwie myśliwskim? Powyższe rodzaje sił zbrojnych i zgoda na służbę w nich kobiet, to są jedynie moje wątpliwości. Wyrażam również wątpliwości, czy kobiety mogą zajmować WSZYSTKIE (!) stanowiska na okrętach nawodnych marynarki wojennej? Natomiast, jestem zdecydowanym przeciwnikiem, czego nigdy nie ukrywałem, służby kobiet na pokładach atomowych okrętów podwodnych i uczestniczenie w wielomiesięcznych, oceanicznych rejsach patrolowych w zanurzeniu. Dopuszczam pod pewnymi warunkami, służbę kobiet na pokładach konwencjonalnych okrętów podwodnych, podczas względnie krótkotrwałych wyjść w morze. To, że wiele kobiet twierdzi, iż może odbywać służbę wojskową gdziekolwiek i na każdym stanowisku - niekoniecznie oznacza prawdę. Ale podkreślam: powyższe słowa, są jedynie moimi bardzo subiektywnymi ocenami dot. służby kobiet w wojsku. Wiem, że niektóre wojskowe środowiska hurraoptymistów, mają odmienne poglądy. I dotyczy to nie tylko armii amerykańskiej. W tym miejscu przypomnę jedynie, że np., w Siłach Obronnych Izraela (IDF), kobiety odbywają obowiązkową, dwuletnią służbę wojskową (mężczyźni służą w armii 3 lata). Ale to nie znaczy, że kobiety w armii izraelskiej, mają dostęp do wszystkich stanowisk - we wszystkich rodzajach sił zbrojnych. Otóż nie mają i, na razie nic nie wskazuje na to, aby w najbliższym okresie uzyskały taką możliwość. PS. (...) " Pentagon jest świadomy poglądów części żołnierzy, którzy uważają że integracja kobiet przyczyni się do obniżenia zdolności bojowej ". Nie znam na tyle współczesnych realiów w armii amerykańskiej i nie mnie to komentować, ani tym bardziej wyrokować. Ale jest rzeczą właściwą, że Departament Obrony USA, zna poglądy tej części żołnierzy amerykańskich, którzy wypowiadają się na temat wojskowej służby kobiet.

Reklama