Reklama

Siły zbrojne

Ukraiński ciężki granatnik debiutuje w Turcji

Podczas targów IDEF2017 w Istambule zadebiutował najnowszy granatnik ukraińskiej firmy „Łucz” należącej do koncernu Ukroboronprom. Broń o zasięgu do niemal 2 km przeznaczona jest do zwalczania siły żywej, lekko opancerzonych pojazdów i umocnionych punktów ogniowych. Broń ma zastąpić granatniki RPG-7, znacznie zwiększając zasięg skutecznego ognia. 

Produkt jest na tyle nowy w ofercie ukraińskiego państwowego producenta, że nie posiada jeszcze nazwy handlowej. Na stoisku Ukroboronprom podczas targów w Istambule zaprezentowano go pod nazwą „Portable Rocket Grenade Launcher”. Pomimo zwrotu „portable” (ang. przenośny), broń nie należy do najlżejszych. Wyrzutnia wraz z celowniczym modułem optoelektronicznym waży 8,2 kg a kontener z napędzanym rakietowo pociskiem kalibru 107mm ma masę 14 kg.

Lucz Ukraina
Moduł celownika, kontener transportowy-wyrzutnia i granat z otwartymi stabilizatorami - fot. Ukroboronprom

System ten ma umożliwiać skuteczne zwalczanie celów w każdych warunkach pogodowych na dystansie od 70 m do 1,8 km. Nowoczesny, zautomatyzowany system celowniczy ma zwiększać znacznie celność ognia na dalszy zasięg dzięki uproszczeniu prace operatora.

Pomimo tego, że broń oficjalnie ma zastąpić granatniki RPG-7, jej głównym przeznaczeniem nie jest niszczenie czołgów, ale raczej celów obszarowych, pojazdów lekko opancerzonych, stacji radiolokacyjcnych i umocnionych stanowisk ogniowych. Dlatego obecnie dostępne są dwa warianty: z głowicą odłamkowo-burzącą oraz termobaryczną.

Lucz Ukraina
Moment strzału z Przenośnego Granatnika Rakietowego - fot. Ukroboronprom

Nowy, ciężki granatnik powstał najprawdopodobniej w oparciu o doświadczenia bojowe podczas trwającego konfliktu za wschodzie Ukrainy. Celem jest zwiększenie siły i zasięgu ognia piechoty oraz skuteczności zwalczania umocnionych i obszarowych celów w przypadku braku własnej artylerii. Broń tego typu wypełnia lukę pomiędzy jednorazowymi granatnikami i kosztownymi przeciwpancernymi pociskami kierowanymi. 

Reklama

Komentarze (16)

  1. Warbudy81

    Panowie wiecie co mnie najbardziej zastanawia,dlaczego nie potrafimy wykorzystać wojny na Ukrainie do zdobywania bezcennych doświadczeń. Mam na myśli nasz przemysł zbrojeniowy który na podstawie doświadczeń armii ukraińskiej mógłby opracowywać nowe rodzaje uzbrojenia lub modyfikować obecny. Jeżeli prawdą jest że mamy tak dobre stosunki z Ukrainą to dlaczego nie potrafimy tego wykorzystać pod względem uzbrojenia jak i taktyki przeciwnika.Chyba że chcemy się uczyć na własnej skórze albo jak w 39 będziemy liczyć na naszych sojuszników którzy odrazu rzucą się z pomocą. Oczywiście biorę pod uwagę że trzeba stosować zasadę ograniczonego zaufania jeżeli chodzi o Ukraińców (szpony są wszędzie) ale mam wrażenie że nic nie robimy w tym kierunku.

    1. ffs

      Do tego potrzeba ludzi myślących, którym zapewni się finansowanie na lata, a nie rzesze dyrektorów.

  2. uber

    Niekierowany pocisk ze stabilizacją rodem z RPG, czyli każdy podmuch zmienia trajektorię. Ciężki jak na przenośny system. Nie widzę jak to ma trafić w cel z 1,8km.

    1. Marek1

      uber - jak przeczytasz uważnie artykuł, to może zrozumiesz co oznacza tekst ... "Celem jest zwiększenie siły i zasięgu ognia piechoty oraz skuteczności zwalczania umocnionych i obszarowych celów w przypadku braku własnej artylerii. Broń tego typu wypełnia lukę pomiędzy jednorazowymi granatnikami i kosztownymi przeciwpancernymi pociskami kierowanymi"... Ten granatnik dedykowany jest do niszczenia nieruchomych pkt. ogniowych (bunkry, schrony, budynki, itp.) zamiast wzywania ognia własnej artylerii/moździerzy, która mając często mocno przestarzały SKO i łatwo namierzalną łączność, permanentnie padała ofiara ognia kontrbateryjnego ponosząc wielkie straty w ludziach i sprzęcie. Teraz d-ca plutonu/ kompanii może wydelegować 2-3 osobową sekcję z takim PRGL do rozwalenia szczególnie upierdliwego, umocnionego stanowiska km, pkt. obserwacyjnego, czy stanow. snajpera w odległości do 1,8km. Wszystkim szydercom przypominam nieśmiało, że nasz wielki i dumny przem. zbrojeniowy(w warunkach pokoju) NIE jest w stanie wyprodukować nawet nowej lepszej amunicji do RPG-7 dla własnej armii, nie wspominając już o jakimkolwiek innym granatniku.

  3. ciekawy

    mnie zastanawia jak to jest, Ukraina jest w stanie wojny i robi oplota, jako tako ale robi, tu prezentują nowy granatnik, dochodzą lekkie wozy bojowe, a my zyjemy w pokoju i demokracji nie możemy skonczyc t-16, rozwinąć chocby spike'a masowo, czy choćby msbs w kalibrze 7.62x51?

    1. kłopotek

      t16!????

    2. dwa

      oni faktycznie produkowali te czolgi i granatniki, maja jakas wiedze doswiadczenia, my klepalismy tylko licencje

    3. grogreg

      Kwestia motywacji. Po co rozwijać MSBS w kalibrze 7,62.... skoro 5,56 ciąglę nie w linii

  4. Ślązak

    Głowica 107 mm i nie można rozwalić nawet T-72/T-90 nie podoba mi się zdolności ppanc. są najważniejsze w naszej części świata a inne cele rozwalić można byle czym

    1. Azza

      Byle czego też nie mamy i byle co nie zawsze działa.

  5. P

    Dla mnie bezsens, ciężko, drogo i ogólnie nie praktyczne i nie potrzebne. Kto strzela z granatnika na 2 km ? Fakt może na ukraińskich stepach bez lasów taki dystans może być realny ale co z celnoscia takiego pocisku ? Wygląda na to że ukraincom chyba brakuje kasy na zwykłe ppk i musza uciekać do prostszych rozwiązań ale czy skutecznych ? No i czy komuś poza ukraincom się to przyda ? W Europie nie, na dalekim wschodzie też nie, Afryka i Ameryka północna też odpada, Turcji mógłby się przydać w ich terenach ale ich chyba stać na bardziej zaawansowane i skuteczne metody walki więc kto ? Afganistan ? Może Irak

  6. inż.

    He he. Debiut to winien być w Donbasie. Ale w sumie po co strzelać do swoich.

    1. Lord Godar

      Ci z drugiej strony linii frontu w Donbasie już dawno przestali być "swoi" . A że pokazują je w Turcji ... to dlatego , ze Syria to teraz dobry poligon do testowania broni i uzbrojenia .

  7. Tlenek Dzwoniłem

    Dobry jest dla działań pozycynych. Powstał na bazie doświadczeń, które to zdobywają w Donbasie. Pomysł ok, gamę amunicji rozszerzyć.

    1. Lord Godar

      Nie tylko do działań pozycyjnych , czy obronnych do których na pewno będzie się dobrze nadawał i będzie cennym wsparciem oddziałów piechoty. Spokojnie może być używany przez oddziały dywersyjne , specjalne do eliminacji celi , które wymagały by np użycia droższych i cięższych wyrzutni ppk , a normalny granatnik miał by zbyt mały zasięg.

  8. olaf

    Jakość wykończenia (wystarczy dokładnie przyjrzeć się zdjęciu), nie wzbudza zaufania - to tak delikatnie pisząc.

    1. Jarek

      Jakość wykończenia nie ma wpływu na efekt. Przykładem niech będzie dla Ciebie czołg T-34.

    2. Lord Godar

      Jakość wykończenia elementów zewnętrznych wyrzutni czy obudowy systemu celowniczego , to rzecz drugorzędna. Liczy się skuteczność działania , a nie opakowanie ...

  9. tak oceniam toto

    Zasięg bezsensowny, wymusza drogi celownik trochę poprawiający celność dla pocisków niekierowanych, rażenie właściwie tylko celów powierzchniowych a głowica nawet termobaryczna zbyt mała. Taki zasięg wymusza też zbyt dużą wagę. Głupi pomysł.

    1. qqqq

      Zależy od ceny.

    2. Marek1

      Ale przynajmniej COŚ robią

    3. lol

      Akurat Ukraina toczy z ruskimi wojnę, więc wiedzą od ciebie lepiej co się przydaje a co nie.

  10. Terex

    Polacy nawet takiej broni nie potrafią skonstruować... a szarpią się na BWP... program MSBS trwa już 10 lat i nie może się wykluć (zamawiają Beryle....)... disaster...

    1. P

      A co ma piernik do wiatraka a w tym przypadku granatnik do bwp ? I kto ci powiedział że nie potrafią ? Jak takie komentarze mnie irytują a już szczególnie klasyk pod postacią że pospawac kraba nie umiemy a za (tutaj wstaw cokolwiek może być nawet globalne ocieplenie) się biorą. Samochodów też nie robimy ale jakoś nie ma to wpływu na to że bardzo zaawansowane technicznie produkty kosmiczne czy lasery robimy więc co ? Mamy z nich zrezygnować bo ktoś kraba źle pospawal ? Ludzie proszę was...

  11. Janusz z gorszego sortu

    Granatnik nie nadaje się dla nowoczesnej armii ale dla formacji typu WOT czy bataliony ochotnicze jest idealny. Jest to mała , tania , przenośna artyleria piechoty , przeznaczona dla sil zbrojnych , które nie mogą sobie pozwolić na użycie drogich PPK do niszczenia celów innych niż czołgi. AM powinien kupić taki dla WOT!

  12. rozczochrany

    Cytat:"Nowy, ciężki granatnik powstał najprawdopodobniej w oparciu o doświadczenia bojowe podczas trwającego konfliktu za wschodzie Ukrainy. Celem jest zwiększenie siły i zasięgu ognia piechoty oraz skuteczności zwalczania umocnionych i obszarowych celów w przypadku braku własnej artylerii." Czyli coś dla WOT. Przydał by się jeszcze pocisk kumulacyjny z tandemową głowicą.

  13. Rotmistrz

    Można?.....Można!

    1. ssssss

      Wyciąganie kasy przez konstruktorów na bardzo nieefektywną broń, coś jak nasz przedwojenny mors.

  14. Marcin Kleinowski

    Chętnie przeczytałbym coś o danych technicznych. Może jakaś prośba od Defence24 do producenta o informacje ? Czy nie wygląda to na jakąś prostszą wersję korsarza ? Ciekawa jaka jest strefa niebezpieczna za strzelcem i ile waży moduł celowniczy. To taka artyleria do przeniesienia przez dwóch-trzech żołnierzy.

    1. sssssssss

      "Wyrzutnia wraz z celowniczym modułem optoelektronicznym waży 8,2 kg a kontener z napędzanym rakietowo pociskiem kalibru 107mm ma masę 14 kg." Duuuuużo

  15. piosz0

    Ciekawe ile kosztuje granatnik i amunicja do niego... A przy okazji, Stambuł, a nie Istambuł.

  16. Siegfried

    RPG-7 nie da się zastapić wszechstronny granatnik

Reklama