Reklama

Geopolityka

Turecka operacja połączona w Libii [ANALIZA]

SAC Helen Farrer RAF Mobile News Team
SAC Helen Farrer RAF Mobile News Team

Z końcem grudnia 2019 r. uznawany przez ONZ Rząd Porozumienia Narodowego (GNA) w Trypolisie skierował do popierającej go Turcji oficjalną prośbę o udzielenie wsparcia wojskowego przeciwko Libijskiej Armii Narodowej (LNA) gen. Chalify Haftara. 2 stycznia br. turecki parlament udzielił rządowi zgody na wysłanie wojsk do Libii. Wcześniej Turcja angażowała się w Libii militarnie, dostarczając tam ograniczone ilości sprzętu wojskowego (m.in. wozy opancerzone typu MRAP Kirpi i Vuran, drony Bayraktar TB2 itd.) oraz instruktorów i doradców wojskowych.

W walce brały udział, początkowo niewielkie, oddziały protureckich bojowników syryjskich, którzy podpisywali korzystne kontrakty najemnicze i przerzucani byli z Syrii do Libii (przez Turcję) drogą powietrzną. Jako pierwsi w Libii pojawili się agenci służby wywiadowczej MIT oraz operatorzy sił specjalnych. Przystąpiono do misji szkoleniowych dla libijskiej milicji lojalnej wobec rządu w Trypolisie stanowiącej armię oraz dla policji. Już w listopadzie 2019 r., zgodnie z oświadczeniem dyrektora tureckiego Urzędu Bezpieczeństwa, 50 tureckich instruktorów prowadziło czterotygodniowe kursy szkoleniowe dla 200 członków libijskiej policji.

Od stycznia skala tureckiego zaangażowania stopniowo rośnie. U wybrzeży Libii pojawiły się tureckie okręty, regularnie utrzymywano most powietrzny, rozwinięto punktową obronę przeciwlotniczą. Wraz z rosnącą ilością przekazywanego sprzętu wojskowego skala zaangażowania w misje szkoleniowe i doradcze dla GNA zapewne rosła. Od niedawna mówi się nawet o chęci rozbudowy dwóch tureckich baz wojskowych w Libii, co oznacza zwiększoną i długotrwałą obecność tureckich sił zbrojnych w regionie. Gazeta Yeni Safak, powołując się na źródła wojskowe, pisze, że bazy wojskowe mają powstać na terenie bazy Al-Watiya (baza lotnicza) oraz portu Misrata (baza morska).

W styczniu kontyngent turecki zaczął rozbudowę własnej obrony przeciwlotniczej wokół bazy lotniczej Mitiga w Trypolisie. Rozwinięto tam systemy przeciwlotnicze MIM-23 Hawk ze stacją radiolokacyjną AN/MPQ-64 Sentinel oraz lufowe ACV-30 Korkut. Być może w Libii rozwinięto także nowe przeciwlotnicze systemy Hisar oraz systemy walki radioelektronicznej Koral.

25 lutego prezydent Erdogan przyznał oficjalnie, że w Libii zginęło dwóch tureckich żołnierzy -  „mamy dwóch męczenników w Libii” powiedział Erdogan, nie podając żadnych szczegółów. Tymczasem LNA kilkakrotnie twierdziło, że w atakach zginęło więcej żołnierzy tureckich, m.in. w czasie ostrzału lotniska w Trypolisie.

W czerwcu pojawiło się oficjalne zdjęcie tureckiego pododdziału inżynieryjno-saperskiego (EOD team) z nowym wyposażeniem i robotami saperskimi, którzy przystąpili do rozminowania w rejonie Trypolisu. Można przypuszczać, że w Libii operują także kontraktorzy z prywatnej firmy kontraktorskiej SADAT, blisko związanej z prezydentem Erdoganem.

Interwencja w Libii ma charakter operacji zamorskiej, więc już w styczniu zaobserwowano aktywność u brzegów Libii tureckiej marynarki wojennej (TDK). Pod koniec stycznia w rejonie Trypolisu pojawiły się dwie fregaty typu G (tur. Gabya), a więc zmodernizowane eksamerykańskie fregaty typu Oliver Hazard Perry.

Nie można wykluczyć, że w ograniczonym zakresie (incydentalnie) tureckie fregaty mogły odpalać pociski przeciwlotnicze przeciwko bezzałogowcom LNA. Takie zdarzenie mogło mieć miejsce 1 kwietnia w rejonie Sabraty. Z pokładu fregaty G, operującej ledwie kilka kilometrów od libijskiego brzegu, odpalono na pewno co najmniej jeden pocisk przeciwlotniczy RIM-66E (SM-1 MR), a być może więcej; istnieje podejrzenie, że zestrzelono wówczas bezzałogowiec Wing Loong (produkcji chińskiej, przekazany siłom Haftara przez Zjednoczone Emiraty Arabskie — przyp. red.).

Wraz z przesunięciem frontu tureckie fregaty także zmieniały swoją pozycję. 7 czerwca dwie niezidentyfikowane fregaty — bardzo możliwe, że tureckie — zajmowały pozycje na wschód od Misraty (trzecią fregatą była operująca w tym rejonie włoska fregata typu Horizon/Orizzonte).

11 czerwca, akurat w chwili gdy w basenie M. Śródziemnego, prowadzono morsko-powietrzne „ćwiczenia” do portu w Misracie wszedł statek ro-ro "Cirkin", zapewne ze sprzętem wojskowym (zdjęcia satelitarne z portu w Istambule sugerują załadowanie pojazdów). „Cirkin” miał jako osłonę fregaty tureckie (źródła greckie piszą o trzech fregatach), a misja jego kontroli, jak wiadomo, zakończyła się 10 czerwca incydentem z grecką fregatą „Spetsai” i ostatecznie fiaskiem. W dniach 9-12 czerwca w basenie M. Śródziemnego i M. Egejskiego, raczej nieprzypadkowo, przeprowadzono duże, oficjalne manewry tureckiej marynarki wojennej z udziałem 32 jednostek pływających, bezzałogowców, samolotów patrolowych, śmigłowców i sił amfibijnych.

Już wcześniej statki ro-ro płynące z Turcji do Libii osłaniane były przez turecką flotę, przykładowo statek „Bana” w drodze do Trypolisu w styczniu br. osłaniały dwie fregaty, prawdopodobnie typu G. W składzie Türk Deniz Kuvvetleri, czyli tureckiej marynarki wojennej, jest w tej chwili 16 fregat – 8 typu MEKO i 8 typu G – i to ten drugi rodzaj okrętów jest najbardziej aktywny u libijskich wybrzeży.

Dużą rolę w operacji libijskiej odgrywa tureckie lotnictwo (THK), które wykonuje regularne misje transportowe w ramach "powietrznego ekspresu" oraz rozpoznawcze. Samoloty wczesnego ostrzegania i dozoru powietrznego Boeing E-7T nierzadko krążą w centralnej części M. Śródziemnego. Przykładowo 13 lutego br. E-7T krążył między Maltą a Misratą, wykonując misje ISR. Ostatnie „polowanie” na Pancyry LNA sugeruje doskonałe rozpoznanie – wiele wozów przeciwlotniczych atakowanych było w stanie nieoperacyjnym, np. w ukryciu lub w trakcie transportu.

Skomplikowana sytuacja w powietrzu nad M. Śródziemnym i napięte relacje z Grecją spowodowały, że do operacji włączyły się samoloty wielozadaniowe F-16C/D wykonujące misje powietrznej eskorty oraz latające cysterny. Od wielu miesięcy w ramach powietrznego ekspresu na libijskich lotniskach (Mitiga i Misrata) lądują samoloty transportowe THK C-130 (oraz katarskie C-17).

O skali operacji powietrznych mogą świadczyć wspomniane "ćwiczenia" z 11 czerwca, które — jak można podejrzewać — są zakamuflowaną symulacją powietrznej operacji bojowej, mającej na celu przećwiczenie pokazu siły, analogicznie jak miało to miejsce na morzu z fregatą "Spetsai".

Tego dnia nad M. Śródziemnym było w powietrzu jednocześnie aż kilkanaście maszyn THK (17?), a w szczególności:
- dwa C-130E z 222 Filo (lądowały z ładunkiem w bazie powietrznej Misrata)
- jeden CN-235 (lądował w bazie powietrznej Misrata, być może była to misja typu MEDEVAC lub SAR)
- jeden E-7T (wykonywał misje rozpoznania i dozoru powietrznego)
- trzy KC-135R (latające cysterny)
- kilka (9?) F-16C (misja eskortowa).

Na przełomie maja i czerwca tureckie C-130E często latały na trasie Istambuł-Misrata. Kiedy 2 czerwca br. dwa C-130E z 222 Filo lądowały w Misracie, miały to być już odpowiednio dwunasty i trzynasty loty tego typu z Istambułu do Misraty w przeciągu dwóch tygodni.

Biorąc pod uwagę powyższe czynniki: chęć rozbudowy baz wojskowych w Libii, rosnącą aktywność tureckich sił powietrznych i morskich, możemy już powoli mówić o zakrojonej na dużą skalę i rozciągniętą w czasie turecką zamorską misję w celu rozszerzenia własnych stref wpływów – politycznych, wojskowych i ekonomicznych. Operacja w Libii zgodna jest więc z tureckimi ambicjami zamorskimi (regionalnymi) ujętymi w doktrynie tzw. niebieskiej ojczyzny (tur. Mavi Vatan) z ważną rolą sił morskich.

Doktryna z 2006 r., za której ojca uważany jest wiceadmirał Cem Gurdeniz, przewiduje  dominację Turcji we wschodniej części Morza Śródziemnego i aktywność na innych basenach morskich, z wykorzystaniem własnego potencjału politycznego, militarnego oraz ekonomicznego (np. w basenie śródziemnomorskim naftowego i gazowego). Warto przy tej okazji pamiętać o tureckich zamorskich bazach wojskowych, np. w Mogadiszu w Somali.

Reklama

Komentarze (24)

  1. Swen

    Europo-zbudź się! Mówię sobie to od roku...

  2. Andrettoni

    Co by nie mówić to Turcja wyrasta w regionie na najbardziej doświadczoną armię obok Izraela.

  3. Turecki

    Nie tylko ruski i amerykanin potrafi organizować takie operacje Ruski w Syrii legalnie TUREK w Libii legalnie

    1. Davien

      Turcy są w Libii nielegalnie łamiac embargo ONZ tak samo jak Rosj ZEA, Egipt, Jordania i katar.

  4. dim

    O pogląd nt. wypowiedzi Szefa Sztabu Generalnego, generała Florosa (zamieściłem ją niżej) ogólnokrajowy progam Real FM 97,8 zwrócił się własnie do admirała Apostolakisa - poprzedniego p.o. MON, a przedtem naczelnego dowódcę. Dziś emeryta. Emerytom ze stopniami generalskimi wolno w Grecji publicznie wypowiadać się samodzielnie, służbie czynnej nie wolno. Cytuję odpowiedź: Siły zbrojne są gotowe. Istnieje determinacja właściwej odpowiedzi tak, by zrozumieli. Nie podkulimy ogona. Gdy grożą nam, nie możemy pozostawać bierni. Oczywiście, że dopóki groźby są to werbalne, odpowiedzi też będą [tylko] werbalne. Chodzi o to, co nastąpi, gdy groźby zmienią się w czyny. - w innym miejscu wywiadu: Grecja jest w stanie zadać Turcji bardzo ciężkie straty [dosłownie: wyrządzić wielką szkodę]. xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Te dwie wypowiedzi - aktualnego i poprzedniego naczelnego dowódcy, poprzedzone zostały dyplomatyczną ofensywą w wielu krajach, w tej sprawie. W szczególności, premier dopiero co wrócił z Izraela, pomimo koronowirusa.

    1. Milutki

      To nic nowego że Grecy grożą Turcji, im się marzy aby zrobić wielki holokaust Turków i zająć Anatolię której tak na prawdę nigdy nie posiadali. Ostatnio Grecy próbowali na Cyprze eksterminację Turków, gdy Turcy ich powstrzymali nie wyrażają żalu za to co robili ich żalem jest tylko to że się nie udało.

    2. Observer

      Nie posiadali Anatolii? Marsz do biblioteki. Za to faktem jest, że turcy nigdy nie posiadali Anatolii, weszli tam w 1048 r. I to turcy dokonywali holokaustu mieszkańców Anatolii ne Grecy. Kolejny przykłąd tureckiej obłudy i zakłamania. Wracajcie do Azji skąd pochodzicie a od cywilizowanych ziem wara

    3. dim

      Z grecką wyprawą anatolijską 1920-22 chodziło o zajęcie okręgu przemysłowego Ankary, by wymienić go następnie "pokojowo" na okręg Konstantynopola. Jest na to korespondencja polityków i dowódców. Silna grecka flota na Bosforze, kilkaset tysięcy greckich mieszkańców - zapytasz w czym leżał problem, by odbić stolicę po prostu w ciagu 2 dni, ruszając z zajętej już prawie całej Tracji Wschodniej ? Ale zabronili tego Francuzi. Przy tym nakazali greckim wojskom opuszczenie Tracji Wschodniej w ciągu 3 dni. Mimo, że rząd królewski wtedy już obalono, a do władzy wrócił Wenzelos, czyli zawsze wielki sojusznik Zachodu, w tym ich sojusznik w I wojnie światowej i kontrrewolucji. Zatem wrócił do władzy, momentalnie zorganizował Armię Tracji, do wojska znów zaczęli sypać się - jako ochotnicy - uprzedni uciekinierzy i dezerterzy z rozbitych wojsk Azji Mniejszej, a flota z łatwością mogłaby odciąć stolicę (dawną grecką stolicę !) od posiłków tureckich z Azji. I Turcja nie miałaby czym przeszkodzić. Ale nie pozwolono. A jakże to było ze Smyrną ? Greckiej floty wojennej nie dopuszczono, a okręty wojenne aliantów najspokojniej patrzyły na pożar i gigantyczne rzezie (morze pełne ciał, że nie dało się normalnie płynąć łodzią), w tym na spalenie żywcem wszystkich mieszkańców dzielnicy ormiańskiej. Przedtem w tym celu otoczonej także płonącym rowem. Tak samo zresztą, jak w ćwierć wieku później "nie wierzyli" w Auschwitz, nie decydując o bombardowaniu krematoriów. Wniosek zawsze ten sam: LICZ NA SIEBIE ! A wyrachowany sojusznik, jeśli ci nie zaszkodził, to już ci w ten sposób pomógł. A znaleźć sojuszników niewyrachowanych ? Trudna sprawa.

  5. dim

    Ostatnio mieliśmy w Grecji sporo dyskusji, do którego momentu należy tolerować rosnącą napastliwość sąsiada ? Gdzie leży owa czerwona linia ? W którym momencie reagować ? Były już wypowiedzi poprzednich dowódców, że dłużej tak nie można, brakowało informacji z aktualnego dowództwa. Niemniej dwa dni temu, zapytany o ewentualne kolejne próby zajęcia terenu, Szef Sztabu Generalnego odpowiedział jednoznacznie: Ktokolwiek postawi tu nogę, my najpierw spalimy go, a dopiero potem pójdziemy sprawdzać kto to był. Z kolei zupełnie niedawno spytano poprzedniego dowódcę sił zbrojnych, zapytany jak jego zdaniem należy postąpić w wypadku na przykład kolejnego desantu tureckiego, podobnego do tego na wysepki Imia, w 1999 ? Odpowiedział, że jego zdaniem, należy w takim wypadku roznieść te skały zmasowanym ostrzałem. Wyspy, w myśl Traktatu Lozańskiego, jednoznacznie należące do Grecji, gdy jednak Turcy zaliczają je, od ponad 20 lat, już do własnego terytorium.

    1. dim

      A propos Grecji, to dopiero w grudniu 2019 trafił do parlamentu (i pewnie zatwierdzono go ?) projekt zakończenia sporu o okręty podwodne, z koncernem TKMS. Spór toczono od roku 2010. Producent zapłacił za głębokie przeprojektowanie wnętrza tych okrętów - wykonane przez Greków w firmie doń należącej. Producent zapłacił za wprowadzenie tych zmian. Jednak Grecy targowali dalej, wciąż uważnie przyglądając się zachowaniu okrętów. Umowa kończąca spór, w wersji jaka trafiła do parlementu, przewidywała, że Grecy zapłacą... ale co ? - otóż zapłacą 117 mln Euro, za dodatkowo dostarczane podzespoły, zamówione w tym celu przez TKMS, w innych firmach. Zapewne nie wszsytko jest przez media opowiedziane, w sprawie tych negocjacji. Ani nie wiem na ile rzetelnie. Natomiast ciekawe, że owych 117 mln greckiej zapłaty obejmuje także zakupy użyte do modernizacji okrętów klasy 209. Z kolei kolejne op.214, te budowane obecnie w Turcji, różnią się już nawet zewnętrznymi wymiarami geometrycznymi, od tych pierwszych - greckich. Czyli są po poważnych zmianach. xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Ale teraz dochodzimy do punktu najważniejszego, chodzi o RZEKOME "pozyskanie nowych kompetencji" przez grecką stocznię. Kompetencje, to przede wszystkim właściwie wykształceni technicznie ludzie, prawda ? Zatem ci, którzy przeprojektowali i przebudowali nieudane okręty 214, obecnie wcale nie znajdują się już w Grecji. TKMS zabrał ich na kontrakty do innych krajów. Czyli greckie "dimosio" (sektor publiczny) owszem, wyłożyło 4 mld Euro, ale "kompetencji" w Grecji nie zostało z tego wiele. I nie inaczej byłoby w Polsce. Budowa raptem trzech (jakichkolwiek) jednostek nietypowych, to nie jest seria, ani nie wzrastają od niej szanse na eksport takich, w przyszłości. Jest to tylko czysta strata czasu dla zakładu. Jeśli w tym okresie były szanse na inną, choćby i cywilną, ale długotrwałą specjalizację, służącą następnie do budowy długich, a więc dopiero wtedy konkurencyjnych ekonomicznie, serii produktów.

    2. Milutki

      Dla Grecji największą napastliwością Turcji jest samo istnienie. No niestety w ten sposób Turcja dalej będzie napastliwa .

    3. dim

      Jeśli myślisz, że tymi tekstami poprawiasz obraz Turcji, w oczach Polaków ? To pisz je dalej. Nawet powiem są świetne :)

  6. Darth Vader

    Kontr ATAK to moja specjalność

  7. Niuniu

    Egipt wcale nie siedzi cicho. Prezydent Sisi właśnie oświadczył. że wyśle armię jeśli GNA zajmie Syrtę. W takim przypadku Turcja nic więcej w Libii nie zdziała. Egipt może wysłać do Libii kilkaset czołgów i kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy co w zupełności wystarczy do pokonania nielicznych sił tureckich i pospolitego ruszenia GNA.

    1. Pankracy

      Kolega dam ci STOWE jak Egipt coś zrobi Przypominam ze Arabia Saudyjska zapłacila im 12ld usf za musyre i pomic wojskoww w Jemenie I KICHA

    2. Derwisz

      Mistral 2mld usd Heli kolejne 0.7 mld usd Port na morzu czerwonym 2.2mld usd 3 eskadry lotnictwa 0.2 mld miesięcznie to 2.4 Razem 5.3 mld usd na,rok TERAZ miesięcznie wplaty żołdu rocznie skromne 2mld usd Ale Egipt słabiutko w Jemenie

    3. Pankracy

      9.3 mld usd plus camp david

  8. gegroza

    Imperium ( otomańskie) kontratakuje ! Tak się ma zakaza eksportu broni do Libii. Erdogan jest jak Putin a ten jak Hitler. Wszyscy działają faktami dokonanymi. Źle sie to moze skończyć

    1. Turecki

      Lepsze od ruskiego

  9. kd

    I te wszystkie sukcesy bez użycia F-16, samymi tylko bezpilotowcami.

    1. y

      No chyba jednak nie! Zresztą przeczytaj artykuł ze zrozumieniem.

    2. Narazie

  10. Murf fanem Polski

    „Interwencja w Libii ma charakter operacji zagranicznej, dlatego już w styczniu na wybrzeżu Libii zaobserwowano działalność tureckiej marynarki wojennej (TDK). Pod koniec stycznia w Trypolisie pojawiły się dwie fregaty typu G (Tur Gabya) region, tj. zmodernizowany, były amerykański fregaty Oliver Hazard Perry. ” 11 czerwca, właśnie wtedy, gdy w basenie Morza Śródziemnego odbywały się „ćwiczenia” morskiego powietrza, ro-ro „Cirkin” wszedł do portu Misrata, prawdopodobnie ze sprzętem wojskowym (zdjęcia satelitarne z portu w Stambule sugerują załadunek pojazdów). „Cirkin” miał tureckie fregaty jako przykrywkę (źródła greckie piszą o trzech fregatach), a misja jego kontroli, jak wiemy, zakończyła się 10 czerwca incydentem z grecką fregatą „Spetsai” i ostatecznie fiaskiem ”. „Z pokładu fregaty G, operującej zaledwie kilka kilometrów od libijskiego brzegu, co najmniej jeden pocisk przeciwlotniczy RIM-66E (SM-1 MR) został z pewnością wystrzelony, a może nawet więcej; istnieje podejrzenie, że bezzałogowy Wing Loong (chińska produkcja przekazana Haftarowi przez Zjednoczone Emiraty Arabskie - przyp. Red.) Została zestrzelona ”. To nie może być prawda! Nauczyli się na tej tablicy wiele razy, że wyuczeni plakaty na tej planszy są bezużytecznymi złomami pasującymi tylko do przekształcenia w „żyletki”. Oczywiście wszystkie raporty z wielu źródeł są błędne. W żaden sposób polskie fregaty nie mogłyby być przydatne. Tutaj eksperci są tego pewni. (Nawiasem mówiąc, to jest sarkazm)

    1. Ech

      Egipt jest przeciwko (i nie tylko on) i wspmaga Hafrata. Ale pewnie sobei zadaja pytanie - jak duzo sa gotwi zaplacic za wsparcie. Co innego wyslac sprzet, a co innego naprawde sie zaagarzwac. Wsztko kfestja - deczji i oplaty.

    2. Plw

      @Ech, piszesz po polsku gorzej niż trolle.ru , amigo...

    3. Ech

      Sory:) Dysleksja

  11. Marek

    Pomijam geopolityczne aspekty , chodzi o armie Turcji,z mizeri podczas pierwszej interwencji w Syri wyrastają na potęgę regionalną a na papierze mają z kim konkurować np.Egipt,Grecja,Włochy.Wszystkie te państwa można powiedzieć że skorzystały z okazji i siedzą cicho .Co pokazuje ich mizerie przywództwa a może i jakość armi? Co by nie mówić a jestem antyfanem pis-po to pis coś tam robi,sygnalizuje Rosji że nie jesteśmy w śpiączce .

    1. dim

      Marku, ale to nie te państwa są w śpiączcie, a polskie media obronne, na ich temat. Wymienione przez Ciebie państwa starają się właśnie szybko poprawiać możliwości obronne. O Grecji pisałem ciut niżej, ale też - mimo braków finansowych - ciągle realizują szkolenia komandosów, najwyższej klasy. Czym, że przypomnę Ci, pokonali, wielokrotnie rozgromili eksadry floty tureckiej, w powstaniu 1821-28, prawie nie posiadając adekwatnej do niej floty własnej. Otóż teraz też "szaleją" ze szkoleniami komandosów, głównie morskich, cytuję "w każdej, niekonwencjonalnej dziedzinie walki". Poza tym postawa ! Tam naprawdę możesz na nią liczyć. Tam nie słyszy się obaw, jak w Wojsku Polskim, że "w razie czego" 1/3 "urzędników w mudurach", w pierwszych godzinach zwieje gdzie pieprz rośnie.

    2. Lee

      Tak tak a najlepszym ministrem był Antonii M. PiS robi kupę śmiechu.

    3. wert

      Sprawdziłeś kiedy zaczęli się zbroić? Najpierw rozkręcili gospodarkę, zrobili kasę i wtedy zaczęli się zbroić. Dzisiaj maja duże kłopoty więc ekspansja militarna jest jak najbardziej racjonalnym wyjściem zwłaszcza że w perspektywie są tanie surowce. PiS w rozkręcaniu gospodarki jest jak na razie bezkonkurencyjny, może dlatego że próbuje realizować polskie interesy

  12. J. Gwint

    I pomyslec tylko ze zaczelo sie od zniszczenia zlotego dinara ktory zagrazal petrodolarowi...

    1. spoko

      Wiesc ze wschodu mowia ze teraz Rubel jest zagrozeniem dla Petrodolara

    2. J. Gwint

      A co mnie obchodzi Twoj kurnik?

    3. asad

      Chyba nigdy nie widziałeś libijskich dinarów skoro twierdzisz, że były złote.

  13. Derwisz

    Sunncka Turcja i Sunnicki Egipt? O co tu chodzi?

    1. Kapustin

      Przekaz dla Egiptu DOŚĆ jasny Nie kupujcie broni od ruskich Chochołów ale od,swoich BRACI

    2. s400

      Sama turcja kupuje od ruskich .

    3. idiotów nie sieją oni sami się rodzą

      Naprawdę?

  14. Roman

    Jak widać obecna Turcja chce ponownie usadowić się w Libii z której jako imperium osmańskie została wyrzucona przed 108 laty przez Włochy w wyniku wojny włosko-tureckiej. Lecz tym razem Turcja popierana jest przez Włochy. Ciekawe jak na tureckie ambicje zareaguje Egipt, który tradycyjnie jest przeciwnikiem Turcji.

    1. bedziesiedzialo

      Egipski prezydent parę godzin temu zapowiedział, że atak na Sirtę lub bazę Jufra będzie przekroczeniem czerwonej linii i spowoduje egipską interwencję w Libii, a wojsko przerzucają do przygranicznej bazy już od początku czerwca.

  15. bf109

    Następny cel Grecja ale to dopiero wtedy gdy wybuchnie inny konflikt.

  16. Tadziu

    To tak na dobry początek Lepszy turek od araba,któremu Syria Jemen nie za bardzo wychodzi

  17. Rakowiec

    Bayraktar juz gotowy na Bengazi Wkopane t72- podibnie jak w,syrii starna sie łatwym celem

    1. Turecki

      96 pojazdów bojowych to juz syryjski ZŁOM Czekamy na powtórkę

  18. Leon zawodowiec

    Trypolis musi jeszcze odzyskać pola naftowe i uspokoić sąsiadów

    1. Turecki

      Kolego po to MISRATA

  19. Tadziu

    Jeżeli faktycznie mają HISAR to juz po mig29

  20. Orthodox

    Co by nie mówić, turecka armia jest chyba najsprawniejszą operacyjnie w NATO. Poza amerykańską oczywiście.

  21. Ech

    Artykol skupia sie na Armii Tureckiej (marynakra, sily specjne, lotnictwo) ale wazna czesc to bojownicy z Syrii. JEsli mowi sie o 10 tysiacach to jest powazna sila + wsparcie Armii omowine w tym artykole i razem to juz cos. A ogolnie dla Polski Turcja pownna byc wzorem - nie wojen - ale zarzadzania przemyslem i armia

  22. Niuniu

    Zewi - ty tak na poważnie? Jaka Chilary? Dla czego skompromitowana? Teraz kontrkandydatem skompromitowanego Trumpa jest Baiden. Nie nadążasz?

  23. Ein

    Robi wrażenie, ale to wszystko bardzo mocno na kredyt. Turecka gospodarka ledwo zipie, a sułtan nie ma pomysłu co z tym fantem począć. Zachód to zamknięta karta (UE), Rosja nigdy nie będzie sojusznikiem, to zawsze antagonista, a Chiny obecnie chyba też nie wchodzą w rachubę. Teoretycznie reelekcja Trumpa mogłaby coś pozytywnego wnieść, ale szanse na to maleją, także sułtan zostanie z tymi zamorskimi wojażami jak H. z angielskim. Syria to właściwie porażka, tu nie ma dobrego rozwiązania dla Turcji (pod rządami Erdo, bo jakby się tam zmieniło, to ofc wszelkie opcje w grze).

    1. Zwei

      Szanse na reelekcję Trumpa rosną, nie maleją. Im więcej lewackich bojówek na ulicach, tym większy opór normalnych Amerykanów przed skompromitowanymi osobą Hilary Clinton demokratami. Ludzie nie są głupi, nawet Czarni z middle class są przeciw nim.

    2. opa

      Trumpa juz nie ma... Niezaleznie od idiotow wypaczajacych idee protestow.

    3. mobilny

      Yyyyyyyyy.....trump nie ma szans na reelekcje co sytuacja w USA potwierdza.....skad ty bierzesz te bzdury....a na koniec dodam że następna kadencja Trumpa oznaczała by dla świata Ogień.... Byłem za rządem obecnym. Wiele oczekiwałem ale właśnie swą polityką zagraniczną skutecznie mnie od siebie odrzucił. Niby propolska a okazała się antypolską partyjką której kresss który niczego dobrego nie wróży jest bliski....

  24. R12

    A gdzie EUROPA........?.................śpi

    1. Ech

      Chyba jest szantazowna uchoccami.

    2. Jabadabadu

      Tam gdzie zawsze. Jeżeli nie ujada na Polskę, Węgry i może jeszcze na kilka innych państw oraz nie włazi bez wazeliny do d.... Rosji i nie wyje na Amerykę, to siedzi cichutko, bo przecież nic się w IV Rzeszy nie stało.

    3. mobilny

      A zdziwiony jesteś? Jaka Europa? Kto?

Reklama