Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Turecka oferta modernizacji polskich fregat OHP

Turcy proponują modernizacją m.in. polskich fregat typu Oliver Hazard Perry – fot. M.Dura
Turcy proponują modernizacją m.in. polskich fregat typu Oliver Hazard Perry – fot. M.Dura

Turecki koncern Havelsan proponuje modernizację ex-amerykańskich fregat typu Oliver Hazard Perry. Propozycja to dotyczy również polskich okrętów ORP „Gen. K Pułaski” i ORP „Gen.T. Kościuszko”.

Turcy doskonale sobie zdają sprawę, że fregaty OHP są już wycofywane z amerykańskiej marynarki i uważane jako przestarzałe, to dla wielu państw (w tym Polski) nadal są jednymi z najważniejszych jednostek w siłach morskich. Dodatkowo były to jedne z najliczniej budowanych okrętów po II wojnie światowej, a więc istnieje realna szansa na otrzymanie zamówień w zakresie ich napraw i modernizacji.

By utrzymać te jednostki nadal w służbie trzeba je poddać procesowi modernizacji, dlatego turecki przemysł stoczniowy chce zaoferować doświadczenia w tej dziedzinie. Mogą to robić, ponieważ inżynierowie z Havelsan nabyli swoją wiedzę podczas remontu wszystkich ośmiu tureckich fregat typu OHP. Ankara jest szczególnie zainteresowana unowocześnianiem ostatnich jednostek wycofywanych z US Navy, które mają zakończyć służbę w 2015 r., ale myślą również o wszystkich tych państwach, które już wykorzystują ex-amerykańskie fregaty.

Umowa na przeprowadzenie takich prac już została zawarta w odniesieniu do jedynej fregaty OHP wykorzystywanej przez Bahrajn („Sabha”). Trwają także rozmowy dotyczące modernizacji jedynej pakistańskiej fregaty OHP (PNS „Alamgir”) i pięciu następnych, które mają zostać przekazane przez Amerykanów. W czasie wystawy DIMDEX w Katarze przedstawiciel Havelsan poinformował również, że były prowadzone takie negocjacje z Tajlandią i Polską.

Turcy proponują Genesis

Turecki program modernizacji fregat typu Oliver Hazard Perry jest znany pod nazwą Genesis. Generalnie mówiąc polega on na zbudowaniu nowego Bojowego Centrum Informacyjnego oraz systemu dowodzenia, który łączy wszystkie sensory oraz systemy uzbrojenia na okręcie. Koszt takich prac dla tureckich okrętów przed trzema laty określono na 12,2 miliona dolarów. Przy założeniu jednak, że podłączone systemy byłyby sprawne – albo wymienione.

W rzeczywistości wszystkie tureckie fregaty (osiem) zostały zmodernizowane do 2012 r., ale bez wymiany radarów obserwacji sytuacji powietrznej, co znacząco ograniczyło możliwości okrętów jeżeli chodzi o obronę powietrzną, ponieważ mamy tu do czynienia ze starymi dwuwspółrzędnymi stacjami radiolokacyjnymi (które nie określają wysokości).

Z drugiej strony Turcy są otwarci i proponują opcjonalnie montaż oraz integrację z Genesis systemu obrony bezpośredniej Phalanx Block 1, RAM (Rolling Airframe Missiles) lub SeaRAM, a także automatyczne kierowanie z systemu strzelaniem armaty OTO Melara kalibru 76 mm oraz pełną integrację danych systemu sonarowego z systemem strzelania wyrzutni torpedowych. Turcy są gotowi także integrować z Genesis system rakiet przeciwlotniczych ESSM (Evolved Sea Sparrow Missiles), armaty 40 mm i nowe armaty 76 mm.

Turecka propozycja a sprawa polska

Modernizacja polskich fregat typu OHP jeszcze do niedawna nie była brana pod uwagę, ze względu na założone plany budowy 3 nowych Okrętów Obrony Wybrzeża. Dlatego postanowiono jedynie remontować okręt ORP „Gen.K. Pułaski” i w dniu 29.10.2013 r. Inspektorat Uzbrojenia zawarł umowę z rządem USA na remont tej fregaty za około 34 mln USD. Prace mają zostać zakończone na przełomie 2015-2016 r. i przedłużyć czas wykorzystania fregaty do 2025 r.

Zgodnie z informacją przekazaną z IU „zakres remontu nie przewiduje wymiany kompletnych systemów okrętowych, a tylko ich remont w ramach, którego będą wymieniane wyłącznie niesprawne i/lub niespełniające określonych norm jakościowych elementy składowe tych systemów”.

Kiedy jednak zaczyna się zbliżać termin wyłożenia pieniędzy na nowe okręty, coraz częściej zaczyna się przebąkiwać o głębszym „remontowaniu” polskich fregat i - co ciekawe -  z wysłaniem co najmniej jednej z nich do Stanów Zjednoczonych. Najgorsze w tym wszystkim jest pozostawienie bez rozwiązania sprawy wyrzutni rakiet przeciwlotniczych Stadard SM-1M, z których ze względu na ich niewielką wartość bojową w odniesieniu do kosztów, już zrezygnowano w US Navy. Przypomnijmy, że my także nie możemy wykorzystywać tych wyrzutni z powodu niecertyfikowania systemu rakietowego. Cokolwiek więc chce się zrobić, nadal otrzymamy okręty praktycznie bezbronne przed atakiem z powietrza. Na Bałtyku dyskwalifikuje to każdą bojową jednostkę pływającą - poza okrętami podwodnymi.

Reklama

Komentarze (29)

  1. acid

    Porażający brak kompetencji. Pokolenie dzisiejszych elit kompletnie nie przystaje do rzeczywistości.

  2. Scooby

    No Baltyk no flota,.. no 1939 no no no ..

  3. Morpal Cxir

    Więc świat stanął przed globalną "plagą skorumpowanych do cna polityków" i pewnie dlatego nikt nie chce szwedzkich Visby, co ciekawsze - nikt wśród państw bałtyckich

  4. marjak

    Skorumpowani do cna politycy wszelkiej maści "obstawili" opcję amerykańskiego złomu. A szwedzkie Visby są klasą samą dla siebie na wodach Bałtyku !!!

  5. Evil Lt

    Autor artykułu z uporem trzyma się ostatniego argumentu jakim są "ograniczone" możliwości fregat w zakresie OPL. W popełnionym niegdyś artykule w NTW o fregatach OHP, Pan Dura o "ograniczeniach" fregat rozwijał się znacznie szerzej, a w tym o "ograniczonych" możliwościach w ZOP (powołując się najprawdopodobniej na własną analizę) lecz obecnie unika tej kwestii (prawdopodobnie dlatego, że jest to bardzo mocny argument tych jednostek i być może po prostu Pan Dura w końcu sobie to uświadomił). Nie przypadkowo przytaczam te fakty, osobiście nie mam wątpliwości że polskiej MW potrzebne są nowe okręty, ale z drugiej strony trudno nie zauważyć tak tendencyjnego (wręcz histerycznego) podejścia do tematu fregat jaki prezentuje autor powyższego tekstu. Wystarczy w prosty sposób odpowiedzieć na pytanie: czy siły zbrojne państw takich jak Turcja, Australia czy Hiszpania rzeczywiście zrobiły coś kompletnie bezsensownego modernizując swoje fregaty OHP i Pan Dura faktycznie ma rację? - to teoretycznie jest nawet możliwe :) Z drugiej strony: czy warto fregaty modernizować dla nas i co na tym zyskamy? Więc wydaje mi się, że nie mamy obecnie opcji która pozwoli wypełnić miejsce fregat, a koncepcje Pana Dury związane z okrętami patrolowymi (i ich wariantami rozwojowymi) powiedzmy szczerze nie tylko nie rozwiązują problemu ale w rzeczywistości prowadzą do dalszego regresu. Wspomniane ograniczenia zaczną bowiem schodzić na płaszczyznę standardu - bo jednostki patrolowe nie będą wartościowymi jednostkami ani w OPL, ani w OPON oraz przyniosą zapaść w ZOP - tam gdzie fregaty OHP udowodniły swoją wysoką efektywność. Warto dodać, że kwestia systemu rakiet SM-1 nie jest opisana przez Pana Durę rzetelnie i wygląda to raczej na wybiórczość faktów służąca poglądom autora. Fregaty OHP nie będą nigdy okrętami OPL na poziomie jednostek budowanych do tego zadania, ale ich możliwości w tym zakresie zostały wyraźnie podniesione w ramach opisywanego w artykule tureckiego programu i uzyskany efekt najwyraźniej satysfakcjonuje użytkownika (podobny program wdrożyły marynarki Australii i Hiszpanii). Reasumując artykuł jest tendencyjny wobec pozostałych napisanych przez Pana Durę na temat fregat OHP, oczywiście każdy ma prawo do własnego zdania, ale powyższy tekst nie jest analizą tematu tylko kolejnym tendencyjnym podtrzymywaniem punktu widzenia autora.

  6. C

    W naszej MW obie fregaty należą do okrętów młodszych wiekiem: ORP Kondor - 1964 r., Sęp - 66 r., Bielik - 67 r., Sokół - 67 r., Flaming - 66 r., Mewa - 67 r., Czajka - 67 r., Kościuszko i Pułaski - 80 r., Orzeł jest młodszy o 6 lat a Kaszub o 7 lat /w tym rok prostowania kadłuba po feralnym wodowaniu/. Obie fregaty są ofiarami złych języków - towarzyszące im od początku nieprzychylne opinie wynikały z niewiedzy, ograniczonej wiedzy lub wiedzy uwzględniającej jedynie mocno specjalistyczny punkt widzenia - patrz powyższy artykuł. Miały one przykryć nasze braki intelektualne i organizacyjne uniemożliwiające zapewnienie prawidlowego przebiegu służby obu okrętów. W NATO fregaty stanowią i będą stanowić podstawową klasę okrętów - maja je prawe wszystkie floty państw natowskich. Żadnego Miecznika czy Czapli nie wezmą do zespołu SNMG. Oczekującym na kolejną korwetę - Miecznik - przypominam: 1971 r. - początek prac nad projektem 620 - planowano 7 okrętów - rezultat - w 1987 r. ORP Kaszub w mocno okaleczonej wersji; 2001 r. - projekt 621 Gawron - położenie stępki - w planie 7 okrętów - obecnie mamy 2014 r. i ?. Obecnie obie fregaty OHP są naszej MW i Polsce niezbędne. I nic do tego nie ma brak radiolokacyjnej stacji trójwspółrzędnej... .

    1. xxx

      Wybrzeże to absolutny klucz do energetycznej niezależności Polski. Ale fakt, po co nam MW...

  7. bob

    nasze fregaty ohp raczej maja nikla wartosc bojowa wiekszosc systemow jest niesprawna a tak naprawde tylko marynarze na nich sluzacy wiedza w jakim sa stanie te okrety

  8. waldemar

    Fregaty OHP to bardzo dobre okrety pod warunkiem ich modernizacji. Oczywiście priorytetem jest sprawa obrony przeciw lotniczej i antyrakietowej. Ale wychodzi taniej niz niepewna budowa własnych jednostek. Dokupić jeszcze dwie.

    1. patriota

      Panie Waldemarze! Drobna korekta. To były dobre okręty. Ich czas jednak minął. Ostatnie fregaty OHP rozpoczęły służbę bojową w latach 1986-1987. Ich czas kończy się w 2022 roku. Nawet natychmiastowe ich przejęcie przez polską marynarkę wojenną, o ile jest możliwe, jest nieopłacalne. Kardynalny błąd popełniono przejmując obie fregaty bez żadnej modernizacji, czy chociaż gruntownego remontu. Należało obie te czynności przeprowadzić przed 2005 rokiem. Później podejmowanie próby reanimacji okrętów były już tylko czystym marnotrawstwem pieniędzy.

  9. Gustaf

    Sprzedajmy Turcji po cenie zlomu i transportu. Szwedzi postawili na okrety wojenne o ograniczonej wykrywalnosci dla radarow.

    1. oskarm

      I teraz zaluja... Bp wydali tyle co na fregate, a mozliwosci duzo mniejsze.

  10. pragmatyk

    Ja bym stawiał w naszej marynarce na szybkie małe jednostki "sprytne" , o dobrym kamuflarzu ,dobrze uzbrojone do niszczenia wiekszych okrętów , i jednocześnie skuteczne w obronie wybrzeża.Duże jednostki są tylko symbolem naszych mozliwosci morskich , stanowią dużą siłe ognia przy obronie większych obiektów ,ale poprzez niską manewrowośc na Bałtyku stanowią łatwy łup przeciwnika. Przenieśc uzbrojenie ,lub zmodyfikować z fregat do obrony wybrzeża i zakończyć dyskusję o naszych ambicjach morskich.

    1. oskarm

      Jeden mysliwiec czy smiglowiec z 16 pociskami jak Brimstone II czy JAGM i po sprytnych, malych jednostkach... Chcialbym zobaczyc sprytnosc tych kednostek przy stanie morza 5... I jak zabezpieczaja transport Gazu z Kataru...

    2. oskarm

      A jesli uwazasz, ze manewrowoscia da sie wyminac wspolczesne pociski rakietowe, to twoj nick wydaje sie byc sarkastycznym zartem ;)

  11. Wilk słodkowodny

    Małe jednostki desantowe (kilka większych), rakietowe, trałowe, pplot. są potrzebne do desantu na Kaliningrad, do sabotażu, do niszczenia na morzu i celów na lądzie oraz do wspomaganie obrony pplot., do minowania dróg obcym okrętom. Można założyć działanie dronów do śledzenia i walki. Sterowane łodzie szybkie mogą namieszać. Rój małych jednostek nie musi być drogi, z uwagi na wspólna bazę i masowość produkcji. Parę śmigłowców może latać z pokładu, nawet drony śmigłowe. ;-) Do tego 10 OP z rakietami o dużym zasięgu i ... sami wiecie czym w głowicach..Tak widzę naszą MW, która wykorzystuje częściowo statki handlowe. Do tego bazy - porty niekrajowe częściowo utajnione, składy uzbrojenia.. Potrzebny nam wywiad morski i duża ilość świetnie łącznościowo wyposażonych komandosów morskich posiadających potencjał wnikania w głąb lady na tyły wroga, nawet ze swoimi małymi pojazdami. Rakiety szybkie kasetowe fragmentowane nad celami mogłyby szybko unieszkodliwiać lotniska i inne elementy wrogich sił. Takie wejście od strony morza na tyły wojsk atakujących np. z Królewca i niszczenie newralgicznych punktów oślepiłoby armię wroga. Wg mnie takie szybkie sprawne komponenty psułyby szyki wrogowi każdemu. Oczywiście świetnie chronione pplot także z lądu okręty klasy korwety rakietowej z dobrym systemem pplot. mogłyby zarzucać rakietami wrogą armię. Naprowadzanie rakiet może być różne. Gdyby marynarze zeszli na ląd w Polsce to w magazynach powinny czekać na nich środki walki lądowe.

    1. Realista

      "Do tego 10 OP z rakietami o dużym zasięgu i ... sami wiecie czym w głowicach.." - mają ludzie fantazję :) Nie mogliśmy skończyć programu Gawron a tu proszę jaka propozyjca! - 10 op z bronią atomową, której nie posiadamy. Utajnione bazy "niekrajowe"? Na Madaskarze, Wyspach Wielkanocnych i Fidżi pewnie? :) Zapraszam na fora portali zajmującymi się fantastyką.

  12. Anty Rusek

    Po jaką cholerę Polsce jest potrzebna Marynarka Wojenna ??? Kilka kutrów patrolowych i tyle ! Jeszcze raz powtarzam, Polsce NIE potrzebna jest MW! Polska w taki sposób MARNUJE pieniądze! W przypadku wybuchu wojny będzie to samo co z okrętami w 1939r !

    1. Anty -ek

      A co było w 1939 z okrętami ? Po co Polakowi morze, kiedy sieje i orze ? To może wynająć i sprzedać wybrzeże ? Po co w sumie było walczyć o nie przez te wszystkie lata !! Orny, lądowy punkt widzenia ?

  13. 123

    remont i modernicacja OHP to jest przekret ktorym powinien zajac sie NIK

    1. say69mat

      ... ??? Ciekawe co Ty nazywasz remontem i modernizacją??? Jeżeli Izraelowi opłacało się zmodernizować i wykorzystać czołgi T54/55/62. Jakim to cudem naszemu krajowi nie opłacało się zainwestować w sensowną modernizację OHP-ów??? Po pierwsze okręty, jak to powszechnie wiadomo stadami przechadzają się pomiędzy Ujazdowskimi a Klonową kusząc nieszczęsnych urzędników swoimi powabami. Po drugie, głęboką modernizację FFG z powodzeniem uskuteczniały Australia, Tajwan jako i rzeczona Turcja. W Australii FFG dostały w ramach pakietu modernizacyjnego wyrzutnie mk41 VLS, oraz wyrzutnię mk 13 GMLS pozwalającą na wykorzystanie pocisków RiM66 Block II/III. Plus ... odpowiednią modyfikację wyposażenia elektronicznego, obejmującą m.in trójrzędny radar. Co ciekawe, pomimo wprowadzenia do służby nowoczesnych okrętów klasy Hobart. Fregaty Sydney, Darwin, Melbourne, Newcastle pozostają nadal w czynnej służbie. Po trzecie, przykład Australii jest o tyle interesujący, że zmodernizowane FFG, służą jako etap pośredni przygotowujący australijskich marynarzy do służby na okrętach klasy Hobart. Czyli wersji niszczycieli Arleigh Burke produkowanej przez hiszpańską Navantię. Po piąte, jeżeli amerykanie dają nam coś praktycznie za darmo. To z niesamowitym zaciekawieniem przyglądają się nam, jak my ten podarowany sprzęt wykorzystujemy. A więc czy, na ten przykład jesteśmy w stanie unowocześnić i zmodernizować to, co zostało nam podarowane. Czyli tym samym dostają odpowiedź na ważkie pytanie, czy jesteśmy partnerem gotowym do współpracy technicznej z USA??? Po piąte, zobaczcie jaką mamy sytuację, w wiglię eskalacji napięcia na naszej wschodniej granicy. ORP Ślązak - zredukowany do poziomu artyleryjskiej motorówki z 'wypasionym' napędem. 2 FFG - praktycznie w stanie surowym, jako dostaliśmy, remontowane w systemie bezinwestycyjnym. No i trzy MORY projektu 660, bezbronne zarówno przed atakiem z powietrza, jak i atakiem z okrętu podwodnego potencjalnego przeciwnika. Żaden z rzeczonych okrętów nie ma potencjału aby zostać wpiętym, w system przeciwlotniczej obrony naszego kraju. I z tego punktu widzenia jest to pływający ... złom.

  14. Maczer

    Przebudujmy je na lotniskowce !!!!

    1. skiud

      albo na trałowce... heheh :)

  15. Norbi

    Jak popatrzeć na historię pozyskania i eksploatacji tych okrętów to trudno nie uwierzyć w spiskową teorię "o czesaniu kasy". PO JAKĄ CHOLERĘ UTRZYMYWAĆ TAK DUŻE OKRĘTY BEZ SPRAWNYCH SYSTEMÓW BOJOWYCH???? Kolejne "białe słonie".........

  16. nieznany

    z tego co mozna wyczytac w artykule to w ogole nie warto modernizowac tych okretow szczegolnie w usa bo ta modernizacja nic nie daje to jak pomalowanie od nowa statku zeby nie rdzewial ale ze wzgledu na punk widzenia marynarki wojennej warto jeden okret zmodernizowac w usa lub oba okrety w turcji za mniejsze pieniadze podejrzewam ze maja jakas cicha umowe z usa ze wzgledu na to ze to byla darowizna dla polski wiec co zrobic ? nie wiem moze sprzedac to w cholera...

  17. rosomak

    Zezłomować ! a zaoszczędzone środki pozostawić na nowe jednostki.

  18. NAVY

    Czemu jesteśmy takim nieudolnym narodem ?

    1. Scooby

      bo nie wyciągamy wniosków z historii . Jak się flota w 1939 przydała to wszyscy wiedzą .

    2. Slezan s Polska

      Poniewż jesteście Polskim Narodem Wybranym. Polen, Polen uber alles!

  19. Scooby

    MW zlikwidować jak nieprzydatną, nieistotną militarnie i wyjątkowo droga formację . Obrony sadzawki błatyckiej lotnictwo ( samoloty i śmigłowce) za zaoszczędzone pieniądze kupić BWP'a.

    1. Dziadek

      Słuchaj Scooby! Widzę, że sprawia Ci dziką frajdę ciskanie populistycznymi frazesami na MW. Pewnie mieszkasz z dala od morza i jako małe dziecko zawsze marzyłeś, żeby pojechać się wykąpać w prawdziwym morzu ale nigdy nie było Ci to dane. Teraz gdy już dorosłeś (fizjologicznie), przeżycia z dzieciństwa ciągle nie dają Ci spokoju, czujesz mocną awersję do wszystkiego co związane z morzem. Współczuję Tobie i proponuję lekarza - na początek psychoprofilaktyka a jak nie pomoże to psychiatrę. Sprawy związane z morzem zostaw ludziom, którzy mają o tym pojęcie. (Nie)miłego popołudnia.

    2. Maczer

      Tylko współdziałanie lotnictwa i okrętów ma sens. Naftoport, Gazoport i statki do nich płynące wymagają ochrony również poza zasięgiem lotnictwa. Zgadzam się zę OHP nadają się tylko na falochron, ale obrona żeglugi/wybrzeża bez okrętów to jak włączony alarm przy otwartych dzwiach.

  20. lejeń

    Fregaty OHP to prastara mizerota, niemniej niestety taki remont na wzór turecki plus dodatki by były zdolne do OPL to w naszych realiach finansowych rzecz osiągalna i realistyczna wobec życzeniowych marzeń o modernizacji MW oderwanych od finansowych realiów tegoż całego programu modernizacji. W innym artykule precyzyjnie wyłuszczono jak te plany są oderwane od przewidzianego finansowania, plany są skonstruowane na zasadzie obiecamy wam wszystko, byle płatności nastąpiły za 6-8 lat tzn. gdy będą rządzić ONI a nie MY. Plany by corocznie mieć 900mln (ile realnie to pokaże już ten rok i najbliższy) i płacić za wielomiliardowe nabytki .

  21. patriota

    Kompletna paranoja. Marnotrawienie pieniędzy polskiego podatnika. Amerykanie czas użytkowania fregat typu OHP określili na maksimum 35 lat. Obie polskie fregaty służbę bojową rozpoczęły w 1980 roku, czyli powinny służyć do połowy 2016 roku. Jeszcze tylko 2 lata. Później już zasłużona emerytura. Duży program modernizacji powinien być przeprowadzony w latach 2002-2004 tuż po przejęciu tych jednostek przez polską marynarkę. Dotyczyć przede wszystkim środków łączności, obserwacji technicznej, systemów radiolokacyjnych, wymiany danych Link, WRE, ZOP, modernizacji BCI (konsole operatorskie), przeglądu i remontu agregatów, generatorów, turbin gazowych, instalacji okrętowych: przeciwpożarowych, wentylacyjnych. Z samego uzbrojenia oprócz zmodernizowanego systemu walki podwodnej zachować tylko armatę 76mm, zamiast zestawu CIWS Mk 15 Phalanx Block 1 zamontować 2 armaty 25mm Mk38 Mod.2, zrezygnować z uzbrojenia rakietowego. Po takiej modernizacji obie fregaty mogłyby spokojnie służyć do 2020-2022 roku. Teraz na takie prace jest zdecydowanie za późno.

    1. Scooby

      Marnowanie pieniędzy to utrzymywanie zbędnej, nieistotnej formacji za duże pieniądze.

  22. z prawej flanki

    remont ogólnookretowy staroźytnej jednostki bez sprawnego systemu rakiet plot i tak na dobra sprawe bez n a j m n i e j s z e j perspektywy doprowadzenia go do sprawności bojowej ; czy to kolejny dowcip Zwierzchnika czy moźe pomysly otoczenia Siemoniaka? Czekam jeszcze na wyslanie obydwu fregat na reanimacje tureckim defibrylatorem..,rece opadaja. Byly juź kiedyś takie pomysly aby podobnie "glebiej" zmodernizować obydwie tarantule ; na szczeście ktoś wtedy glebiej siegnal po rozum do glowy ,bo pobilibyśmy pewnikiem kolejny rekord marnotrawstwa - za dwie "modernizacje" zaplacilibyśmy tyle ile kosztuja dwa nowe "Braunschweigi". Ten brak jednolitej ,sensownej i r e a l n e j finansowo wizjii polskiej MW zaczyna przeraźać...

    1. Scooby

      a mnie przeraża ilość "tęgich głów" które uważają , że flota na sadzawkę bałtycka to nie czyste marnowanie środków nawet po lekcji w 1939.

  23. A_S

    Popadam w kompleksy jak to czytam. Nie dosyć, że Bałtyk to małe bajorko dla dzisiejszych środków rażenia to jeszcze mamy flotę bezbronną. Może niech zaczną zarabiać zabierając wędkarzy na pokład. Za 30 lat uzbiera się na środki obrony powietrznej dla jednostek i będzie to i tak szybciej niż w jakimś narodowym planie modernizacyjnym. Nie dziwię się, ze Amerykanie śmieją się z naszej marynarki w programach telewizyjnych i proponują zakup moskitier na okna do okrętów podwodnych.

  24. pytający

    Cały czas zastanawiam się po co nam marynarka wojenna na Bałtyku? Przecież lepszą obronę zapewnia lotnictwo

    1. patriota

      Skieruj pytanie do biur prasowych Kongelige Danske Marine, Merevägi, Merivoimat, czy Svenska Marinen. Może udzielą odpowiedzi...

  25. mw

    Biorąc pod uwagę doświadczenia w budowie Gawrona nie możemy liczyć na szybką budowę kilku korwet rakietowych, które byłyby najlepszym rozwiązaniem na Bałtyk. W tej sytuacji uzasadniona jest modernizacja conajmniej jednej fregaty. Jeśli możemy uzbroić Ślązaka w polskiej stoczni to nie widzę powodu dlaczego nie mielibyśmy zrobić tego samego z fregatą.

    1. pól źartem ,pól serio ale z prawej flanki

      - bo musielibyśmy pewnie zdjać z niej wszystko oprócz nadbudówek a niektórych cześci poszukać nawet na gieldach staroci ,bo nikt juź ich w Stanach nie produkuje...Wie Komentator co to jest tzw.relacja ; koszt/efekt?

    2. Scooby

      ten 1 mld zł to dodatkowe 3 F-16 lub 30 śmigłowców.

Reklama