Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Turcja: zatrzymano ponad 40 tys. osób podejrzanych o udział w zamachu stanu

Premier Binali Yildirim / Fot. ITU/Wikimedia (CC BY-SA 3.0)
Premier Binali Yildirim / Fot. ITU/Wikimedia (CC BY-SA 3.0)

Turecki premier Binali Yildirim w wystąpieniu transmitowanym przez telewizję stwierdził, iż po udaremnieniu próby przewrotu wojskowego z 15 lipca zatrzymano 40 029 osób, z czego niemal połowie przedstawiono zarzuty. W areszcie przebywa aktualnie 20 355 osób.

Yildirim poinformował też, że w związku z poparciem dla puczu z pracy zwolniono ogółem 79 900 osób. Chodzi głównie o przedstawicieli sądownictwa, pracowników środków masowego przekazu, reprezentantów środowisk uniwersyteckich, a także pracowników urzędów państwowych, służby zdrowia i wojskowych.

Restrykcje objęły też firmy oraz instytucje podejrzewane o powiązania z mieszkającym od 1999 r. w Pensylwanii w Stanach Zjednoczonych muzułmańskim kaznodzieją Fethullahem Gulenem, oskarżanym przez tureckie władze o przygotowanie puczu. Ogółem zamknięto 4 262 podmioty – podał premier.

Czytaj także: Turcja żąda ekstradycji puczystów. "1900 lat więzienia" dla Gulena

Fethullah Gulen - niegdyś sprzymierzeniec, a obecnie wróg nr 1 prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana - rozbudował sieć szkół, instytucji charytatywnych i biznesowych w Turcji i poza jej granicami.

Gulen potępił próbę zamachu i zaprzecza, że był weń jakkolwiek zamieszany. Ankara domaga się od USA bezzwłocznej ekstradycji duchownego.

W odpowiedzi na pucz, w wyniku którego zginęło co najmniej 270 osób, władze Turcji rozpoczęły niemal natychmiast po jego udaremnieniu czystki w różnych instytucjach, w tym w mediach.

Czytaj także: USA ewakuują broń jądrową z Turcji do Rumunii?

Zatrzymania dziennikarzy i czystki w środowisku uniwersyteckim wywołały głębokie zaniepokojenie międzynarodowych organizacji humanitarnych, w tym – tych zajmujących się ochroną dziennikarzy. Reporterzy bez Granic (RSF) potępili władze Turcji za narastające w kraju prześladowania opozycyjnych dziennikarzy. Komitet Ochrony Dziennikarzy (CPJ) wezwał zaś Ankarę, by przestała wykorzystywać próbę puczu z 15 lipca do przeprowadzania czystek w mediach.

PAP - mini

Reklama

Komentarze

    Reklama