Reklama

Siły zbrojne

Turcja "powstrzymała" wkroczenie sił syryjskich do Afrinu

Fot. Kurdishstruggle/Flickr, CC BY 2.0
Fot. Kurdishstruggle/Flickr, CC BY 2.0

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan oświadczył we wtorek, że dzięki rozmowom z prezydentem Rosji Władimirem Putinem udało się powstrzymać wkroczenie syryjskich sił rządowych do kontrolowanego przez Kurdów okręgu Afrin przy granicy syryjsko-tureckiej.

W poniedziałek syryjskie media państwowe podały, że siły rządowe "w najbliższych godzinach" wejdą do Afrinu, gdzie armia turecka prowadzi działania zbrojne przeciw kurdyjskiej milicji pod nazwą Ludowe Jednostki Samoobrony (YPG). Celem operacji sił syryjskich miało być odparcie tureckiej ofensywy w tej enklawie na północnym zachodzie kraju.

Szef dyplomacji Turcji Mevlut Cavusoglu ostrzegał, że jeśli syryjskie siły wejdą do Afrinu, by chronić Kurdów z YPG, tureckie wojsko stawi im czoło.

Wejście sił prezydenta Syrii Baszara el-Asada "zostało wczoraj powstrzymane" - powiedział Erdogan dziennikarzom po wygłoszeniu przemówienia w parlamencie. Gdy zapytano go, czy doszło do tego po rozmowach z Putinem, Erdogan odparł: "Tak, powstrzymano je po tych rozmowach".

W poniedziałek Erdogan rozmawiał o Syrii z Putinem oraz z prezydentem Iranu Hasanem Rowhanim. Szefowie państw uzgodnili m.in., że 14 marca spotkają się w Moskwie.

Jednocześnie przemawiając we wtorek do tureckich deputowanych, Erdogan zapowiedział, że oblężenie Afrinu "rozpocznie się w nadchodzących dniach". "W ten sposób odetnie się pomoc dla regionu i miasta, a organizacja terrorystyczna nie będzie miała możliwości do negocjowania z kimkolwiek" - ocenił.

Leżący w prowincji Aleppo okręg Afrin kontrolowany jest przez YPG. Ankara uważa tę milicję za organizację terrorystyczną, a USA wspierają ją w ramach walk z dżihadystami z Państwa Islamskiego (IS).

Zbrojna ofensywa turecka przeciwko YPG w Afrinie rozpoczęła się 20 stycznia. Ankara obawia się, że Kurdowie skonsolidują tereny odbite tam z rąk bojowników IS. Władze Turcji argumentują, że operacja, której nadano kryptonim "Gałązka oliwna", ma na celu ochronę granic Turcji, "zneutralizowanie" kurdyjskich bojowników w Afrinie i uwolnienie tamtejszej ludności od "ucisku i opresji". YPG odpierają zarzuty o terroryzm i oskarżają Turcję o ataki na cywilów.

Przed rozpoczęciem tureckiej operacji w Afrinie wiceminister spraw zagranicznych Syrii Fajsal Mekdad ostrzegał, że zostanie ona uznana za "akt agresji" i "pogwałcenie prawa międzynarodowego".

W 2012 roku, po wycofaniu się sił rządowych z tych terenów, Afrin stał się pierwszym kurdyjskim regionem w Syrii, który wyrwał się spod kontroli reżimu prezydenta Asada i władze utworzyły tam autonomiczną administrację.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze (8)

  1. Pudelek

    Erdogan swoje, a życie swoje. Wczoraj do Afrin wjechał konwój prorządowy. Niby tylko milicje, ale pisało też o SAA. Głównie toyoty, lecz na zdjęciach było trochę ciężkiego sprzętu. Turcy zaczęli ostrzeliwać okolicę i stwierdzili, że konwój się wycofał. A tymczasem w świat poszły zdjęcia z wieczoru/nocy, jak prorządowi są już w mieście Afrin. Ciekawie sytuacja się rozwija... Napadający na kraj okupant zabrania gospodarzowi (SAA) wkroczyć do części swojego terytorium i pół świata uważa, że to słuszne. A i tak wszystko będzie zależeć od Rosji...

    1. yaro

      Wiesz to dziwne, bo 3 dni temu Erdogan ro0zmawiał z Putinem, i dwa dni potem milicje syryjskie wjeżdżają do Afrinu. Zmówili się czy co ? :-)

  2. robertpk

    Rozumiem, że putinowska Rosja, Iran, i Reżim Assada - to partnerzy dla Turcji Erdogana YPG - to bandyci ... jak długo jeszcze będziemy udawać przed sobą , że Turcja to sojusznik ??

    1. Rene

      Jaki rezim Assada,dziwne,ze za jego rzadow nie gineli chrzescijanie.Ale zebrala sie banda.Ja jako pidatnik amerykanski,nie zgadzam sie abym moje pieniadze szly na wojny z ktorych podatnicy amerykanscy nie maja nic.

    2. Milutki

      Turcja jako jedyna zestrzeliła rosyjski samolot przez co była bliska wojny z Rosją. Partnerzy z NATO wtedy nie stanęli murem za jednym z członków tego sojuszu. Turcja dogaduje się z Rosją z konieczności, bo kraje zachodu zawiodły.

    3. yaro

      Partnerzy z Nato zapewnili o pełnym wsparciu, co jeszcze mieli zrobić? Zbombardować Latakię?

  3. yaro

    Hmmmm dziwne bo Rosjanie właśnie podają, że Kurdowie poddali Afrin siłom rządowym i te wkroczyły do niego.

    1. anda

      Yaro==== Rosjanie, to podali, ale na tacy Erdoganowi rejon Afrin i zakazali Assadowi się bronić.

    2. yaro

      Anda==== Kolumna syryjskich sił narodowych bezpiecznie dotarła do Afrinu, poinformował oficjalny przedstawiciel kurdyjskich sił samoobrony Reizan Hedu. ----- Chyba jednak Rosjanie mają większą siłę przebicia i lepsze informacje. Przedwczoraj Putin rozmawiał z Erdoganem i dziś mamy takie info. Mam nadzieję , że umiesz czytać między wierszami.

    3. Wagner

      Rosjanie to niech wreszcie uprzątną swoich spod Chiszam, bo ciągle nie mogą się zdecydować, czy tam byli czy ich tam niet.

  4. Marek1

    Mamy zatem kolejne potwierdzenie, ze Moskwa przehandlowała kanton Afrin za wolną rękę dla sił syryjsko-rosyjskich w prowincji Ildib. Asad musiał przełknąć tę gorzka pigułkę, bo jest obecnie już jedynie przystawką/narzędziem dla Kremla w rozgrywkach z Ankarą. Swoja drogą, to ciekawe, czy faktycznie Ankara dotrzyma słowa danego Moskwie w sprawie regionu Ildib ... Ps. Panie Witoldzie czekamy na aktualną analizę sytuacyjną syryjskiego bajzlu ...

    1. domorosłe analizy

      Słabo się znasz na polityce - mamy potwierdzenie, że zimny szachista Putin po pierwsze: - likwiduje sojuszników USA w Syrii za pomocą członka NATO - Turcji. - przypomina Asadowi kto tu rządzi i skąd mu wyrastają nogi. - pokazuje Kurdom, że brzydko zrobili wypinając się na Rosję (choć Kurdowie starali się to robić \"delikatnie\"), bo nie chroni ich ani USA, ani Asad i tylko Rosja ich rzeź może powstrzymać. - za \"niewtrącanie się\" na północy zażąda od USA wyniesienia się z południowej Syrii a w razie braku zgody zrobi blokadę amerykańskich baz. Atak na blokadę spotka się ze zbrojną odpowiedzią i zlikwidowaniem amerykańskich baz. - jak Turcja zrobi porządek z Kurdami, to Putin powoła się na oświadczenia Turcji o \"szanowaniu integralności\" i wyniesienia się z syryjskich terenów. Erdogan nie będzie się mógł stawiać - no chyba, że chce powtórki rosyjskiego embarga gospodarczego i kolejnego spadku PKB o 8%, a może więcej - jak zestrzelił Su-24 to nie był skłócony z UE i USA, a teraz jest już skłócony ze wszystkimi poza Rosją. Rosja może mu dać znać, że tym razem go nie ostrzeże o kolejnym puczu przeciw niemu przygotowanemu przez USA i tym razem zezwoli na \"kolorową rewolucję\" w Turcji... - Jak już pozamiata na północy i południu, to morderczo wzmocni opl i artylerię i pod ich osłoną \"nieznani sprawcy\" oraz wojska Asada walczący \"o wyzwolenie kraju spod amerykańskiej okupacji\" zaczną całkowicie legalnie wyzwalać tereny na wschód od Eufratu. Jak Trump zacznie się stawiać, to rosyjskie dostawy broni mogą trafić do Talibów, Hezbollahu, rebeliantów Hutu itd. Rosja też potrafi prowadzić \"proxy wars\".

    2. chorąży

      @ domorosłe analizy Brawo za rozsądne słowa ..

    3. Pudelek

      ładnie to brzmi, ale chyba nie sądzisz, że rzeczywiście w Turcji był jakiś realny pucz poza prowokacją Erdogana? W dodatku Afrin to nie są sojusznicy USA, a do wkroczenia Turków na rejonach kurdyjski na zachodzie jeszcze daleko...

  5. jar

    Wszystko się zgadza, nie wkracza SAA, tylko milicje prorządowe. Prawie to samo , ale \"prawie\" robi różnicę.

    1. ka9q

      Akurat SAA zapowiedziała, pomoc Kurdom bo traktują tureckie wojska - zgodnie z prawdą, jak agresorów na teren Syrii.

  6. Marcin

    do Afrinu dziś wkroczyły jednostki pro-irańskiego NFD ( szyickich jednostek paramilitarnych) :)

  7. Hubert

    No to właśnie od około godziny konwoje \"ochotników\" i innego pospolitego ruszenia wspierane przez Iran wkraczają do Afrin by wesprzeć SDF.

  8. Boruta

    A właśnie NDF (czyli prorządowa milicja) wkracza.

Reklama