Reklama

Siły zbrojne

Test radaru kierowania ogniem MEADS

Radar MFCR w konfiguracji "włoskiej" - fot. MEADS
Radar MFCR w konfiguracji "włoskiej" - fot. MEADS

MEADS przeprowadził cykl prób radaru kierowania ogniem zestawu przeciwlotniczego i przeciwrakietowego typu MFCR. Badania były realizowane równolegle we włoskiej bazie lotniczej Pratica di Mare pod Rzymem i w niemieckim centrum obrony powietrznej MBDA we Freinhausen. 

Jak informuje MEADS, w trakcie testów stacji radiolokacyjnej sprawdzono między innymi zdolności do śledzenia i eliminowania sygnałów zakłóceń oraz wykrywania, naprowadzania i śledzenia celów w warunkach zakłóceń naturalnych spowodowanych przez rzeźbę terenu. Ponadto, testowano możliwości klasyfikacji celów z wykorzystaniem danych kinematycznych. W trakcie prób zestaw MEADS osiągnął zakładane parametry.

Radar systemu MEADS posiada 360-stopniowe pole widzenia, umożliwiające jednoczesne zwalczanie zagrożeń nadchodzących z różnych kierunków. Architektura zestawu przeciwlotniczego i przeciwrakietowego zgodna z zasadą "plug and fight" pozwala na dołączanie lub odłączanie tego typu stacji radiolokacyjnych w zależności od sytuacji taktycznej, bez konieczności przerywania pracy systemu obrony powietrznej.

Stacja radiolokacyjna MFCR jest wyposażona w antenę z aktywnym skanowaniem elektronicznym (AESA). Moduły nadawczo - odbiorcze radaru tego typu opracowane zostały w Niemczech. MFCR może pełnić jednocześnie rolę w pełni funkcjonalnej stacji radiolokacyjnej kierowania ogniem oraz, w ograniczonym zakresie, radaru wstępnego wykrywania celów powietrznych. 

W trakcie prób po raz pierwszy w historii radar kierowania ogniem MFCR należący do systemu MEADS został użyty na terytorium Niemiec. Podczas testów obecni byli zarówno przedstawiciele Luftwaffe, jak i innych państw uczestniczących w programie MEADS. 

Reklama

Komentarze (3)

  1. Gość

    Najważniejsze rakiety w tym systemie nie są produkowane przez MEDAS a to jest najpoważniejsza wada tego systemu. Drugą wadą jest że ten system nie został sprawdzony w boju i nie jest jeszcze powszechnie wprowadzony przez jakieś państwo do swojego arsenału. Być może że w przyszłości będzie to wartościowy system ,ale na chwilę obecną jest niewiadomą.

    1. radi

      Tak tak, sprawdzony w boju. Już to przerabialiśmy w trakcie "przetargu na f-16". Co z tego mamy, wszyscy widzimy. Podobnie jak z MEADS w latach 90 było z rakietą NTD i co??? Ten prototyp, który nie został sprawdzony w boju jednak znalazł się w naszym arsenale ale na innych zasadach i za inną kasę no ale SPIKE to coś innego no nie???? I tak kupimy Patrioty więc przestańmy się czarować. Nasz przemysł zostanie za to poklepany po ramieniu - no dobrze ciężarówki dostarczy, przy okazji czego rozpęta się propagandowa machina jacy jesteśmy wielcy i jak nas Ameryka kocha........szkoda gadać.

    2. Darek

      Gdyby amerykanie wymagali od nowego uzbrojenia sprawdzenia w boju to pozostaliby przy Mustangach i Latających Fortecach.

    3. MicK

      Najważniejsze rakiety w tym systemie, jak również w systemie Patriot, są produkowane przez Lockheed Martin, czyli jeden z członów grupy MEADS. (Co warto wiedzieć)

  2. RIKI

    Dla naszych ukochanych polityków u władzy liczy się ino żeby zrobić dobrze USA jak to mówił sam pan Śikorski a parametry są dla naszy włodarzy bez znaczenia ! Tak jak i morzliwości produkcyjne i kooperacyjne naszego przemysłu z danym koncernem ! Gołym okiem widać że będzie to największy wał w histori lll RP !

  3. gość

    Kolega chyba jest z konkurencji MEDAS. Tak to prawda ale czy to oznacza , że Polska powinna kupić stary system Patriot-sprawdzony w boju ale oparty na starych podzespołach , który ma wiele braków. czy iść w nową technologie?

Reklama