Reklama

Siły zbrojne

Seryjne Kraby ruszają do wojska

Fot. Jerzy Reszczyński
Fot. Jerzy Reszczyński

Huta Stalowa Wola rozpoczęła dostawy elementów pierwszego seryjnego (a drugiego w ogóle) Dywizjonowego Modułu Ogniowego Regina, z haubicami Krab. Tym samym do wojska trafia sprzęt zakontraktowany w ramach największej w historii umowy polskiej zbrojeniówki, zawartej w 2016 roku.

Wieczorem w sobotę 16 marca Hutę Stalowa Wola SA opuścił kolejny konwój z partią nowo wyprodukowanego sprzętu dla Sił Zbrojnych RP. Rozpoczęła się realizacja dostaw sprzętu na wyposażenie pierwszego seryjnego DMO Regina, zakontraktowanego w HSW 14 grudnia 2016 r. Kontrakt, przypomnijmy, ma wartość brutto 4,649 mld zł i opiewa na dostawę do roku 2024 czterech Dywizjonowych Modułów Ogniowych, z których każdy ma w składzie 24 sh 155 mm Krab oraz 19 pojazdów towarzyszących.

Zawarcie tej umowy to efekt pomyślnie zakończonego wstępnego etapu wdrażania tego systemu artylerii samobieżnej w Siłach Zbrojnych RP. Docelowo ma on zastąpić nie odpowiadające już realiom współczesnego pola walki samobieżne haubice 122 mm 2S1 Goździk, także produkowane przez Hutę Stalowa Wola (w latach 1984-1993 dostarczyła ona Wojsku Polskiemu blisko 550 tych haubic). Goździk, pomimo modernizacji, nie odpowiada standardom NATO zarówno pod względem kalibru, jak i efektywności bojowej, głównie – donośności, wynoszącej ok. 15 km, przy ponad 40 km w przypadku sh Krab, korzystającej ze standardowej w armiach NATO amunicji 155 mm, zgodnej z Joint Ballistic Memorandum of Understanding (JoBMoU).

Jak wielokrotnie informowaliśmy, od zawarcia w 1999 r. umowy licencyjnej na system wieżowy sh AS90 z lufą o długości 52 kalibrów, ten program z różnych względów „miał pod górkę”, z różnych przyczyn finansowych i technicznych. Ostatecznie „ruszył” w 2014 roku, po decyzji ówczesnego kierownictwa MON, PGZ i HSW o wprowadzeniu i licencyjnej produkcji nowego, perspektywicznego koreańskiego podwozia. W grudniu 2014 r. zawarty został kontrakt na pozyskanie od partnera z Republiki Korei partii gotowych podwozi będących spolonizowaną odmianą podwozia sh K9 Thunder, oraz praw do licencyjnej produkcji podwozi na potrzeby polskiego wojska – z możliwością produkcji na eksport zarówno podwozi, jak i wyrobów powstałych z ich wykorzystaniem.

Wspólne prace polskich i koreańskich konstruktorów pozwoliły w ciągu kilku miesięcy opracować spolonizowaną odmianę podwozia K9, która od oryginalnej wyróżnia się szeregiem zaawansowanych rozwiązań, jakich nie posiada oryginał (m.in. pomocniczy agregat zasilający APU, systemy przeciwpożarowy i przeciwwybuchowy, filtrowentylacyjny itp.). W sierpniu 2015 r. sh Krab na nowym podwoziu oficjalnie zaprezentowano w HSW, a w kilkanaście dni później – na MSPO. Bezpośrednio po badaniach zdawczo-odbiorczych Krab trafił na badania typu, które – po ich zakończeniu w kwietniu 2016 r. – w  pełni potwierdziły osiągnięcie stawianych przez MON wymagań. Po dopełnieniu formalności związanych z rozliczeniem programu tych badań możliwe stało się podjęcie negocjacji kontraktu na produkcję sh Krab w takim wariancie dla Sił Zbrojnych RP. W pierwszej kolejności HSW i MON uzgodniły program dostaw wszystkich  komponentów mających tworzyć pierwszy, wdrożeniowy DMO Regina.

image
Fot. Jerzy Reszczyński

Pierwszą partię dziewięciu sh Krab z wdrożeniowego DMO producent przekazał MON w połowie listopada 2016 r., a kolejne egzemplarze dostarczano sukcesywnie w miarę przechodzenia badań zdawczo-odbiorczych. Oficjalnie realizację umowy na wdrożeniowy DMO Regina zakończono w lipcu 2017 r.

Zanim zakończono realizację kontraktu na wdrożeniowy DMO, w listopadzie 2016 r. rozpoczęto negocjacje, a 14 grudnia zakończono je podpisaniem umowy, w sprawie dostaw czterech seryjnych modułów dywizjonowych Regina, liczących łącznie 96 sh Krab, 12 wozów dowódczo-sztabowych (WDSz), 32 wozy dowódcze (WD) różnego szczebla – obydwa na podwoziach gąsienicowych LPG z HSW SA, oraz 24 wozów amunicyjnych (WA) i 4 wozów remontu uzbrojenia i elektroniki (WRUiE) – obydwu na podwoziach kołowych Jelcz. Trzy DMO z tego kontraktu mają zostać dostarczone do roku 2022, ostatni, zapisany jako opcja – w latach 2022-2024.

image
W skład modułów ogniowych wchodzą także pojazdy wsparcia. Fot. Jerzy Reszczyński.

W uzgodnieniu z MON oraz PGZ przyjęto nieco zmieniony harmonogram produkcji i wdrażania DMO Regina do służby w Siłach Zbrojnych RP. Przyjęto, że dla potrzeb wdrożeniowego DMO podwozia PK9/K9PL w stanie kompletnym dostarczy licencjodawca i partner HSW SA, koncern Hawha Techwin (d. Samsung Techwin). Uzgodniono także, że gotowe podwozia dla części haubic z pierwszego seryjnego DMO również przypłyną do HSW z Republiki Korei. Pozostałe zostały dostarczone w częściach i podzespołach do montażu w Hucie Stalowa Wola. Pozwoliło to na przeszkolenie nie w Korei, ale w Stalowej Woli, z udziałem specjalistów Hanwha Techwin, pracowników HSW odpowiedzialnych za montaż.

Jednocześnie dało spółce nieco większy margines poczucia bezpieczeństwa związanego ze skomplikowaną i dużą (wartość ponad 40 mln. zł) inwestycją. Ona pozwoliła zbudować w HSW SA potencjał techniczny, technologiczny i kadrowy, niezbędny dla produkcji nowoczesnych podwozi siłami polskiego przemysłu, z redukcją  do niezbędnego minimum importu kooperacyjnego. Ograniczono go do tych podzespołów, których produkcja w kraju jest z różnych powodów niemożliwa lub nieopłacalna.

Pod kątem budowania potencjału dla potrzeb realizacji kontraktu z 2016 r. HSW nie tylko dokończyła rozbudowę i modernizację swej lufowni, co kosztowało ponad 30 mln. zł. Przeprowadziła także wspomnianą kolejną inwestycję, jaka było wybudowanie w krótkim czasie nowego obiektu produkcyjnego o powierzchni 3,5 tys. m kw. Znalazły się w nim m.in. zrobotyzowane stanowiska spawalnicze do produkcji korpusów podwozi PK9/K9PL oraz unikatowa w całym polskim przemyśle, wielkogabarytowa komora do defektoskopowej kontroli procesu spawania tych korpusów techniką RTG. Huta Stalowa Wola SA, na potrzeby programu produkcji podwozi haubicy Krab, musiała także zbudować w kraju i za granicą łańcuch dostawców części i podzespołów, pozyskać podwykonawców na niektóre elementy.

image
Wozy dowódcze/dowódczo-sztabowe i haubice Krab przygotowane do transportu. Fot. Jerzy Reszczyński

Równolegle z pracami budowlanymi, a następnie – dostawami i uruchamianiem robotów spawalniczych w nowym kompleksie produkcyjnym HSW, projektowano i budowano oprzyrządowanie niezbędne do produkcji korpusów podwozi. Bezpośrednio po odbiorze robotów spawalniczych rozpoczęto próbne operacje spawania elementów podwozi. Warto wiedzieć, że operacje na tak dużych gabarytowo elementach budowanych ze stali pancernych wymagają dotrzymania niezwykle wyśrubowanych parametrów w całym kompleksie spawalniczym, takich jak np. utrzymywana w bardzo wąskim przedziale temperatura. Stąd ważną częścią kompleksu jest rozbudowana, bardzo wydajna i precyzyjnie pracująca, instalacja klimatyzacyjna.

W tym obiekcie w marcu rozpoczyna się montaż, a następnie  rozruch ostatniego elementu ciągu technologicznego. Jest nim najnowocześniejsze centrum obróbcze do wykonywania operacji przy korpusach podwozi. Będzie ono posiadać możliwości znacznie większe niż, używane do takich operacji przy systemach wieżowych Raka i Kraba oraz korpusach podwozi WD i WDSz, centrum obróbcze Union 1600, będące jeszcze kilka lat temu unikatowym centrum obróbczym w całym polskim przemyśle. Docelowo ten kompleks technologiczny pozwoli także na wykonywanie m.in. korpusów przyszłego BWP Borsuk. Jego uzupełnieniem będzie, rozpoczynająca w najbliższym czasie, budowa nowej zatapialni, ostatniego elementu systemu produkcyjnego na potrzeby programu NP BWP Borsuk. Zastąpi ona, pochodzący jeszcze z lat 80. ubiegłego wieku, poprzedni obiekt tego typu. Wówczas był on niezbędny w procesie masowej  produkcji transporterów MT-LB i wielkoseryjnej – sh Goździk.

Po 11. Mazurskim Pułku Artylerii w Węgorzewie, przyporządkowanym 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej im. Króla Kazimierza Jagiellończyka (tam trafił wdrożeniowy DMO Regina) kolejną jednostką, która jest wyposażana w ten system artylerii, jest 5. Lubuski Pułk Artylerii w Sulechowie, przyporządkowany 12. Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej im. Bolesława Krzywoustego.

image
Konwój z pierwszą dostawą elementów DMO wyrusza do Sulechowa. Fot. HSW.

Huta Stalowa Wola, po przeprowadzeniu zapisanych w kontrakcie usług szkoleniowych dla użytkownika sprzętu, i zgodnie z założonym i uzgodnionym z MON harmonogramem, pierwszą baterią złożoną z 8 sh Krab, 4 wozów dowodzenia i dowódczo-sztabowych WDSz/WD, 2 wozów amunicyjnych WA oraz 1 wozu remontów uzbrojenia i elektroniki WRUiE, gotowa była przeprowadzić w ostatnim kwartale 2018 r. W roku 2019 miała nastąpić dostawa sprzętu dla pozostałych dwóch baterii DMO, czyli 16 sh Krab, 7 WDSz/WD i 4 WA. Do wypełnienia pierwszej części harmonogramu nie doszło z przyczyn niezależnych od producenta. Dostawa została przesunięta o kilka tygodni, i właśnie 16 marca została ona fizycznie rozpoczęta.

Z uwagi na dużą liczbę jednostek sprzętu, które są przedmiotem bardzo poważnej operacji logistycznej na dystansie ponad 700 km dzielących Stalową Wolę od Sulechowa, operację rozłożono na dwa dni. W sobotę wysłano do odbiorcy 4 sh Krab, 2 wozy dowodzenia oraz wóz amunicyjny WA. Termin rozpoczęcia ekspedycji drugiej partii sprzętu ustalono na 19 marca. Do tego konwoju przygotowano kolejne 4 sh Krab, następne 2 WD/WDSz i 1 wóz amunicyjny oraz wóz remontów uzbrojenia i elektroniki WRUE.

Wybór trasy konwojów musiał być uzgadniany z GDDKiA, jako że platformy transportowe z załadowanymi haubicami nie tylko przekraczają skrajnię drogową, ale też charakteryzują się masą takich zestawów przekraczającą 70 ton. Taki transport musi więc uwzględniać nośność i prześwity mostów i wiaduktów oraz nośność dróg.

Zgodnie z warunkami kontraktu usługę transportową do miejsca dostarczenia sprzętu wykonuje na swój koszt i odpowiedzialność, przy pomocy specjalistycznej firmy logistycznej, wykonawca umowy, czyli HSW SA. To jest wyjaśnienie skierowane do tych, którzy podnoszą argument, iż wykonanie takiej operacji przy pomocy środków technicznych wojska byłoby interesującym elementem ewentualnego treningu wojskowych służb logistycznych w przeprowadzaniu szeroko zakrojonych operacji szybkiego przerzutu znacznej ilości ciężkiego sprzętu bojowego na duże odległości.

image
Pierwsze seryjne haubice Krab gotowe do transportu. Fot. Jerzy Reszczyński.

Po dostarczeniu elementów DMO do jednostki rozpoczyna się procedura odbiorcza. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, oficjalną ceremonię formalnego przyjęcia nowego sprzętu przez użytkownika zaplanowano jeszcze w marcu. Z tą chwilą stanie się on częścią potencjału Sił Zbrojnych RP. Dostawa sprzętu dla drugiej baterii DMO Regina dla 5. LPA, z kompletacją taką jak dwa konwoje marcowe, ma zostać przeprowadzona w lecie.

Z przyjęcia pierwszej baterii sh 155 mm Krab przez 5. Pułk, Polska, mając już na uzbrojeniu 32 sh (od lata – 40, a po zakończeniu dostaw dla tej jednostki – 48) haubic 155 mm Krab z kompletnym systemem dywizjonowym, będzie dysponować jednym z najsilniejszych komponentów artyleryjskich w armiach tej części Europy. Wpływa to znacząco na potencjał militarny NATO w tej części obszaru odpowiedzialności paktu za bezpieczeństwo. Można dyskutować, czy liczebność środków ogniowych artylerii w poszczególnych armiach można porównywać wprost, w oderwaniu od liczebności całych armii, liczebności populacji poszczególnych państw czy wielkości ich terytorium, jeśli traktuje się je jako przestrzeń operacyjną. Jednak warto to uczynić, ponieważ obrazuje to potencjał i możliwości bojowe sił zbrojnych poszczególnych państw regionu, a na polu walki to się ostatecznie liczy.

Polska, jak wiadomo, dysponuje znaczącą liczbą systemów artylerii samobieżnej 122 i 152 mm, ale przede wszystkim – jest w trakcie pozyskiwania docelowo 120 szt. haubic samobieżnych 155 mm, z realnymi szansami za wzrost tej liczby. Nasi sąsiedzi, posiadający również systemy artylerii 155 mm, dysponują znacząco mniejszą liczbą środków ogniowych. Litwa pozyskała 21 zmodernizowanych używanych sh PzH2000 z nadwyżek Bundeswehry, Estonia zawarła w 2018 r. umowę na zakup 12 szt. sh K9 Thunder z opcją na 12 następnych, a Łotwa w 2017 r. poszła w kierunku pozyskania od Austrii 47 używanych haubic samobieżnych M109 A5Oe Paladin, które pomimo dokonanej w latach 2003-2007 modernizacji nie dorównują większością parametrów np. sh Krab. Węgry pod koniec 2018 r. zdecydowały się na zakup 24 nowo wyprodukowanych PzH2000. W podobnym jak Litwa trybie 12 szt. PzH2000 pozyskała Chorwacja. Słowacja wiosną 2018 r. zamówiła 25 fabrycznie nowych ahs 155 mm Zuzana 2 (z dostawą do 2021 r.), natomiast Czechy planują pozyskanie ok. 50 nowych haubic 155 mm na podwoziu Tatra.

Niejako „wracając” do Wojska Polskiego, kolejną jednostką Sił Zbrojnych RP, która otrzyma DMO Regina, będzie najprawdopodobniej 23. Śląski Pułk Artylerii w Bolesławcu, od 2013 r. będący w przyporządkowaniu 11. Dywizji Kawalerii Pancernej im. Króla Jana III Sobieskiego. Ta jednostka posiada obecnie na uzbrojeniu 122 mm wyrzutnie  rakietowe WR-40 Langusta, RM-70 i BM-21 oraz 152 mm ahs wz. 77 Dana. Brak informacji o tym, dokąd skierowane zostaną, rozpoczynające się dostawami w 2021 r., seryjne DMO nr 3 i 4.

Na razie brak informacji o tym, kiedy MON, m.in. w związku z planami dotyczącymi utworzenia i rozwoju 18. Dywizji Zmechanizowanej, planuje rozpocząć procedurę zmierzającą do zwiększenia skali zamówień na DMO Regina ponad zakontraktowaną w 2016 r. liczbę. W skład 18. DZ, mającej osiągnąć gotowość operacyjną w 2026 r., ma wchodzić m.in. pułk artylerii, i będzie on oparty najprawdopodobniej na DMO Regina, oraz, co jest realne, także WR-40 Langusta lub Langusta II.

Na razie nie wiadomo, w jaki sposób będą kontynuowane dostawy elementów sytemu Regina po wyczerpaniu obecnego kontraktu. W przygotowanym w 2016 r. Strategicznym Przeglądzie Obronnym zawarto rekomendację realizacji programu Regina i zwiększenie liczby planowanych do zamówienia DMO. Podpisany 28 lutego 2019 r. przez szefa MON nowy PMT na lata 2017-2026 zawiera także zapis o kontynuacji programu Regina, i, jak ogólnie informuje MON, „w ramach planu modernizacji technicznej planowane jest pozyskanie kolejnych modułów dywizjonowych”. Użyta w tym przypadku liczba mnoga sugeruje, że będzie to więcej, niż jeden DMO dla potrzeb 18. Dywizji, jednak szczegóły nie są na razie znane.

Jerzy Reszczyński

Reklama

Komentarze (38)

  1. Stary Grzyb

    To bardzo dobrze, że "Krab" wreszcie się urzeczywistnia, i będzie co najmniej 120 szt. armatohaubic, z szansą na wzrost tej liczby. Dla zrozumienia skali potrzeb warto jednak wspomnieć, że Korea Płd. ma za wroga Koreę Płn. i posiada około 1.000 haubic K9, a Polska ma za wroga wiadomo kogo, więc w tym kontekście 120 wozów ogniowych "Kraba" to jakby o rząd wielkości za mało. To dodatkowo unaocznia, jak konieczne jest rozmieszczenie w Polsce znacznych sił US Army, i to jak najprędzej - osiągnięcie odpowiednich stanów osobowych oraz zasobów uzbrojenia, amunicji, innych zapasów i budowa związanej z tym infrastruktury przez Wojsko Polskie to zadanie na pokolenie. O ile rzecz jasna będą ludzie, środki i wola.

    1. Krzysiek

      @Stary Grzyb napisał: "To dodatkowo unaocznia, jak konieczne jest rozmieszczenie w Polsce znacznych sił US Army, i to jak najprędzej". To nie takie proste, bo za to tez trzeba zapłacić (w różnej formie). Szedłby w kierunku, który wspomniałeś pisząc o Korei Pd. A zatem np. podwojenie (w pewnej perspektywie czasowej, ale niedługiej) liczy Krabów (czyli ok. 240) plus Kryle (300). Pierwsza partia Krabów niech będzie intensywnie testowana i ćwiczona - zawsze coś się znajdzie do poprawy, które byłby wdrożone w kolejnych egzemplarzach.

  2. Dalej patrzący

    @Harry 2 - Rosja wg siły nabywczej ma ok. 7 razy większy PKB od Polski. Sęk w tym, że po raz pierwszy w historii ma za miedzą potężniejszego sąsiada, a dysproporcja narasta. Oczywiście Kreml tapetuje tę katastrofalną geostrategicznie sytuację - przed narodem i przed graczami międzynarodowymi - gadkami o "przyjaźni" z Pekinem, tyle że od 2013 Pekin otwarcie i nieprzerwanie głosi konieczność zwrotu 1,6 mln km2 "ziem rdzennie chińskich pod tymczasową administracją rosyjską" - zabranych w "wieku hańby" Chinom Traktatem Pekińskim 1860 przez Rosję. A dysproporcja potęgi [i ambicje i roszczenia Pekinu] będą się tylko powiększać - na niekorzyść Rosji. Wracając do porównania Polski i Rosji - PKB wg siły nabywczej Rosji jest ca 7 razy większy od Polski - tylko że teren Rosji do "obstawienia" siłami zbrojnymi jest 55 razy większy. Nietrudno policzyć, że JAKOŚCIOWA koncentracja nakładów militarnych na jednostkę powierzchni jest w przypadku Polski jakieś 8 razy większa [przy podobnym modelu obciążenia budżetu] niż dla Rosji. W dodatku Rosja cały czas kontynuuje imperialną agresywną drogę - z naciskiem na ekspansję i na atak. Przez co Rosja potężne środki z budżetu MON przeznacza na triadę strategiczną i na konwencjonalne środki ataku. Odległości na tysiące kilometrów przy słabym skomunikowaniu Syberii - rozciągłość całego obszaru - wymusza też nieproporcjonalnie duży udział nakładów na logistykę. Rosji nie sposób obronić jako całości terytorium - więc robi się to "plackami" stref A2/AD, zwanych w Rosji "bastionami". Polska może być z uwagi na zmieszczenie się w kole o promieniu 330 km obroniona w jednym, saturacyjnym A2/AD Tarczy Polski. Nastawionym ASYMETRYCZNIE na obronę - zwłaszcza przed rakietami i lotnictwem. Na logistykę można w takim jednym zwartym obszarze przeznaczyć minimum środków - bo całość operacyjnego WP będzie pod parasolem A2/AD Tarczy Polski - i przerzuty [przynajmniej na strategiczne odległości] będą niepotrzebne. Możemy tak wysoko podnieść poprzeczkę koszt-efekt [oczywiście także z "buławą zabójcy" - czyli projekcją ofensywną znacznie ponad 200 JASSM/JASSM-ER/ATACMS/NSM/RBS-15MK3 - i choćby z artylerią dalekonośną Krabów i Kryli [APR np. Vulcano-Dardo 80+ km czy od 2021 Nammo 130 km] dla zniszczenia podstawy operacyjnej do lądowego ataku na Polskę - tak, że nieprzyjaciel uzna atak na Polskę za nieopłacalny i faktycznie niewykonalny - rezygnując z niego już w fazie planowania. Oczywiście - pod warunkiem posiadania przez Polskę suwerennie pozyskanych pod stołem głowic dla ASYMETRYCZNEGO odstraszania [np. przygotowanymi w razie "W" operacjami specjalnymi na terytorium wroga, w jego najwrażliwszych punktach strategicznych]. Bo od aneksji Krymu w lutym 2014 stary porządek i układ formalny czy nieformalny państw atomowych względem nieatomowych - stał się nieaktualny. Rosja - gwarant BEZWZGLĘDNEJ integralności i nienaruszalności Ukrainy z Traktatu Budapesztańskiego z 2014 - co gwarantowała za oddanie 1300 głowic i środków przenoszenia - złamała ten układ - będący układem wzorcowym dla utrzymania wzajemnego status quo państw atomowych i nieatomowych. Co gorsza - dwaj kolejni gwaranci Traktatu Budapesztańskiego 1994 - czyli hegemon świata USA wraz z UK - okazali się całkowicie bezradni - a ich gwarancje niewarte papieru, na którym je podpisano. Rosja udowodniła światu, że USA nie jest już władcą świata, nie jest hegemonem świata - tyle, że ten krótkofalowy "sukces" niesie lekcję i następstwa całkowitego wywrócenia dotychczasowego status quo i porządku i relacji państw atomowych względem nieatomowych. Bezkarność państw atomowych względem nieatomowych - to lekcja dla państw bez atomu - że trzeba zmienić ten niekorzystny status. Zwłaszcza wobec nadchodzących ciężkich czasów, gdy silni, zwłaszcza ci z atomem, bez pardonu będą wzmacniali się kosztem słabych. Czyli - jest to podstawowa strategiczna lekcja do odrobienia dla Polski. Musimy zmienić swój status i uzyskać strategiczne odstraszanie. Głowice - oczywiście używane asymetrycznie. W naszym położeniu geostrategicznym - w strefie zgniotu - jest to rzecz absolutnie konieczna - aby PRZETRWAĆ.

    1. Krzysiek

      Wg IMF Rosja ma tylko 4 krotnie większe PKB od Polski (mierzone parytetem). Natomiast nominalne to 3 krotnie większe przy proporcji ludności ok 4:1.

  3. jhijhuih

    Gdyby tych haubic było 1000 to bym się cieszył, póki jest to 100 to żadnej podniety nie ma...

    1. ryba

      a po kiego nam 1000 krabów ? 150 do 200 wystarczy reszta to artyleria na kołach czyli kryl i tych może byc i tysiac jako tanszy i łatwiejszy do zastapienia o wiekszej manewrowości .Krab przewidziany jest jako artyleria kontrbateryjna czyli taka która niszczy artylerie przeciwnika reszte obowiazków powinien przejac właśnie Kryl.Nadmiar sprzetu zadziała tak samo jak jego nedobór czyli destrukcyjnie generujac wysokie koszta a nie podnoszac wartości bojowej,niestety w wojsku musi byc wszystko wyważone koszt efekt .

  4. taki lamer

    niech to cudo (tj, rozumiem cały działający ekosystem), jeśli to już seryjna produkcja, skomercjalizują i sprzedadzą. to uwierzę w PGZ

  5. PiterNZ

    Kraby (155 mm, zasięg 32 km, masa pocisku 40,3 kg) powinny jak najszybciej zastąpić Goździki (122 mm, zasięg 15,2 km, masa pocisku 21,76 kg) na szczeblu Brygady - w NATO w 1975 uznano, że na tym szczeblu będą shb 155 mm. 2S1 Goździk to już dzisiaj kompletnie przestarzały zestaw mający zbyt mały zasięg plus coraz bardziej zużyty. Niepokojące jest wolne tempo produkcji Krabów, 5 dywizjonów do 2024 r.

    1. Jan 40

      Mamy jednak ponad 500 goździków. Szkoda by to zlomować. Nie da się wymienić wież? Elektroniki?

    2. zxcvb

      Ale Goździk nie jest wsparciem na tym samym szczeblu jak Krab. On może być na poziomie kompanii zmechanizowanych, tak jak Rak jest wsparciem artyleryjskim na poziomie kompanii KTO.

  6. blisko patrzacy

    Na pierwszym zdjęciu wygląda super, a na następnych skrzynki narzędziowe na wieżyczce, łopata z boku, i te rakietki dymne przyklejone na każdej wolnej przestrzeni, po co? projektant powinien na lufie rozwiesić sznurki do prania, a z tyłu haczyk na papier toaletowy. W kierunku takiego gryzipiórka powinno się oddać salwę.

  7. Dalej patrzący

    Kraby i Kryle [które jako znacznie tańsze i dużo bardziej mobilne powinny stanowić podstawę artylerii dalekiego zasięgu] - będą dopiero wtedy wartościowe gdy otrzymają amunicję precyzyjną dalekiego zasięgu. Czyli najpierw "prosto z półki" dostępne, półaktywnie naprowadzane Vulcano-Dardo o zasięgu 80+ km, potem naprowadzane na GPS Nammo 3 Mach 130 km zasięgu, potem Nammo o naprowadzane półaktywnie. Co wymaga rozciągnięcia pozahoryzontalnej sieciocentrycznej bazy sensorów, łączności, podświetlaczy - i dronów zupełnie innych od obecnych wolnych motoszybowców różnej skali i nastawionych na "long endurance" [MALE/HALE] - czyli dobrych na wojny asymetryczne z pełnym panowaniem w powietrzu. Potrzeba dronów rozwiniętych np. z JET-2A, szybkich, które będa szybko osiągały teren operacyjny i operowały w bardzo krótkim czasie [ca < 1 min] - w zsynchronizowanym ataku, rozpoznaniu i spozycjonowaniu celów dla artylerii precyzyjnej przez saturacyjną chmurę dronów - też bronionych przez np. MHTK. Czyli sieciocentryczna, pozahoryzontalna projekcja siły - pod bąblem A2/AD Tarczy Polski. Silniejszej od przyszłej połączonej A2/AD Kaliningradu i A2/AD Białorusi - bo taki połączony bastion powstanie - przecinając Przesmyk Suwalski [co zapewni Rosji kontrolę nad przejściem Białoruś-Kaliningrad i deblokadę Kaliningradu] i odcinając Bałtów. Tu rola Polski to pozyskanie licencji na Vulcano-Dardo, na 2 pełne jednostki amunicji na 1 Kraba/Kryla. Czyli - jeżeli chcemy mieć 500 sztuk Krabów/Kryli [moim z daniem ze zdecydowana przewagą Kryli] - to dla nich potrzeba 20 tys sztuk amunicji Vulacano-Dardo/Nammo. Co pozwoliłoby na zatrzymanie każdego, nawet maksymalnie zmasowanego natarcia pancerno-zmechanizowanego - i to już na całej głębokości postawy operacyjnej dla wyprowadzenia ataku na Polskę z Białorusi i Kaliningradu. Osobna rzecz, że artyleria 155 mm z pociskami naprowadzanymi półaktywnie, stanowi naturalną obronę plot i przed pociskami manewrującymi [do ok 2 Mach i do ca 15-20 km pułapu] jak Kalibry i pochodne. Szczególnie Kraby [sektor 360 stopni] ale i Kryle [w obronie sektorowej - tworzącej szczelną linię]. Notabene - armaty 155 mm plot to żaden wynalazek - zaraz po wojnie Amerykanie zbudowali 2 krązowniki plot klasy Worcester z takimi działami. Dzisiaj postęp techniki, amunicji precyzyjnej, posadowienia dział 155 mm L52+ i systemów pozycjonowania real-time - pozwala całkowicie zrezygnował z Narwi. A obronę nieba skoncentrować na uniwersalnych efektorach antyrakietowych i plot - jak PAC-3MSE, Aster 1 Block 30 NT, czy przyszłe rozwojowe efektory Korei Płd [KAMD], Japonii [pod szyldem JAXA] i Turcji [SIPAR]. Gdzie A2/AD Tarcza Polski powinna posiadać ca 2 tys takich efektorów dla pełnej, saturacyjnej, maksymalnie zwielokrotnionej obrony nieba. Co np dla PAC-3MSE [przy ostatnich obniżkach cen i hurcie zakupu] po ca 3 mln dolarów za sztukę - wymagałoby w efektorach tego typu ca 6 mld dolarów - czyli kwotę, którą chcemy REALNIE przeznaczyć na całkowicie bezsensowne [bez A2/AD Tarczy Polski] 32 F-35 w ramach Harpii. Bezsensowne - bo bez parasola A2/AD Tarczy Polski - te F-35, nawet gdybyśmy ich mieli 100, i tak będą celami dla sieciocentrycznej A2/AD połączonego bastionu Kaliningradu i Białorusi - z efektorami od początku sieciocentrycznych systemów S-350 Witjaź i S-500 Prometeusz. Gdzie szybciej powstanie taki połączony bastion rosyjski - bez cieni radarowych, prześwietlający i wymiatający w real-time całą Polskę [podkreśla - JEŻELI nie zbudujemy A2/AD Tarczy Polski. Nie samolotów nam trzeba - bo to drugi garnitur strategiczny - ale ochronnego bąbla naszej SILNIEJSZEJ A2/AD Tarczy Polski - która w ogóle umożliwi operacyjność całości WP [np. Krabów/Kryli i artylerii rakietowej]. I zapewni oślepienie wyparcie, prześwietlenie i odepchnięcie bąbla A2/AD bastionu Kaliningrad-Białoruś, który powstanie za najpóźniej 5 lat. I wyprze nieprzyjacielskie lotnictwo na ca 100+ km od granic Polski.

    1. Ciekawy

      Na jakiej podstawie snujesz takie wnioski? Posiadasz doświadczenie wojskowe? Wykształcenie?

    2. kamyk

      Lem miał rację co do internetu.

    3. Davien

      Panie dalej patrzacy, no teraz to pojechałeś:)) krazowniki typu Worchester były uzbrojone w podwójne działa automatyczne kal 155mm a nie armatohaubice. Po drugie rozumiem ze własnie zaprojektowałes amunicje 155mm plot zdolna dorobienia tego co uznano juz 50 laty temu za bezcelowe A juz uzywanie Krabów i kryli jako pelotek, no dawno takich głupot nie czytałem:) Widze ze znowu powtarzasz bajki o S-350 i S-500, które tak nadają sie do zwalczania F-35 jak te twoje kraby do stzrelania w Su-30 czyli ... Aha rozumiem że twoje baterie plot beda stały 20km od granicy? bo zasieg twojego A2/AD to maks 120km z wiatrem z tyłu:) No to Tormado G i S będą miały uzywanie:)

  8. Harry 2

    Nowe KRABy cieszą w myśl zasady: "Lepiej mieć 30% czegoś niż 100% niczego" ale... niepokoi to: "Szoigu oświadczył, że od 2012 siły zbrojne Rosji otrzymały 109 międzykontynentalnych rakiet strategicznych na mobilnych wyrzutniach – RS-24 Jars, 3 nowe okręty podwodne o napędzie atomowym z rakietami balistycznymi proj. 955 typu Jurij Dołgorukij i 7 innych okrętów podwodnych, 57 pojazdów kosmicznych, 17 mobilnych systemów rakietowych obrony wybrzeża Bastion i Bal, 3712 czołgów i pojazdów opancerzonych, ponad 1000 samolotów i śmigłowców i 161 okrętów nawodnych (6 Posiejdonów/Kanyonów na pokładzie Biełgorodu, 2019-03-19, Rosyjskie podwozie dla Jarsów, 2019-03-07). Poinformował on, że 12 pułków rakietowych zostało przezbrojonych w pociski Jars. 10 brygad rakietowych otrzymało nowe zestawy Iskander. 13 pułków lotniczych przyjęło do wyposażenia myśliwce MiG-31BM, Su-35S, Su30SM i Su-34. 3 brygady i 6 pułków śmigłowcowych wyekwipowanych zostało w nowe wiropłaty Mi-28N i Ka-52. 20 pułków przeciwlotniczych przyjęło zestawy S-400 Triumf. 24 baterie wyposażono w mobilny zautomatyzowany system przeciwlotniczy Pancyr-S. A 17 baterii brzegowych przezbrojono w rakietowe zestawy systemów Bastion i Bal (Kolejne S-400 pod Kaliningradem, 2019-03-05)." Nawet gdy połowa podanej ilości sprzętu to fantazja, to ta druga może stanowić potężną siłę.

    1. Lord Godar

      Dobrze Harry 2 ... Tylko ile km granic i powierzchni ma Rosja i ile z tego wyliczonego sprzętu to sprzęt remontowany , a nie nowy ? Rosja musi inwestować w armię , to jeśli nie będzie miała jej i nie będzie miała czym straszyć innych , to nikt się z nią nie będzie liczył ... Taki stan umysłu ...

    2. 57 pojazdów kosmicznych przez 7 lat to może być prawda. Może i robili 8 progressow i sojuzow rocznie.

    3. Davien

      Harry, szystkich Jarsów jest 110 z czego 90 mobilnych, Iskanderów jest 139 wyrzutni i więcej nie bedzie, SSBN-ów tybu 955 jest w ogóle tylko 3 w słuzbie, nosiciel Poseidonów jeszcze jest w budowie. Co do samolotów: Rosja będzie miała maks 98 Su-35S, ok 130Su-30SM, Su-34 to bombowiec taktyczny i maja ich 128

  9. Wojciech

    Należałoby jak najszybciej opracować lub zakupić licencję na pocisk dla kraba o większym zasięgu niż te 40km. Oby jak najwięcej krabów wyprodukowali.

    1. Gustlik

      Nie do wszystkiego są potrzebne opancerzone haubice. Drugie tyle lżejszych Kryli (ale z automatem ładowania a nie z drużyną kulturystów) też jest wskazane.

    2. Marek

      Są potrzebne choćby dlatego, że kołowa wersja jest dużo szybsza od gąsienicowej i nadaję się na szybko jadącą do pożaru "straż pożarną".

  10. Dudus

    Tak więc od momentu podpisania licencji do uzbrojenia pierwszego dywizjonu minęło 20 lat!!!!! Bardzo chciałbym żeby ktoś wyliczył ile ten projekt na prawdę kosztował wliczając pensje, diety i delegacje urzędników. Projekt zamiany Honkerów na samochody trwa dopiero 6 lat. Tak więc jeszcze wiele lat Honker ma przed sobą. To jest przerażające.

    1. Marek

      Polska to taki kraj, w którym choć cudów nie ma, liczy się na rozwiązania cudowne. W przypadku Kraba właśnie wyszedł cud. Po zakupieniu licencji i zbudowaniu prototypów tych dział stały one sobie i czekały nie wiadomo na co w HSW. Właśnie cudem chyba jakimś tylko odkurzono program. Być może dyżurny polityk, który miał pilnować, żeby tutaj nie robiono żadnego poważnego sprzętu zagapił się albo zaspał? Kiedy obecna ekipa wykorzystała ten błąd i podpisała umowę na dostawy dział musiało mu się nielicho za to dostać.

    2. bender

      Naprawdę? Dyżurny polityk popełnił błąd kupując podwozia i licencję w Korei tym samym wycinając raka programu w postaci Bumaru i podwozia Kalina? A to nie związkowców z Bumaru przez lata broniła ekipa dziś u władzy? Ja rozumiem, że sukces ma wielu ojców, ale nie popieram konfabulacji. Strategom z obecnego MON trafiło się jak ślepej kurze ziarno, a dzięki ludziom z HSW nie zamordowano tego programu pomimo jego 'nieprawilności'.

    3. Inż.

      Dokładnie tak było. Jedni Mielec drudzy Świdnik. Wystarczy popatrzeć na Serbię gdzie mały ale niezależny kraj robi wielkie rzeczy w zbrojeniówce.

  11. dock

    OK 120 pojazdów w kilka lat. Największy kontrakt. Żałosne.

  12. dziwne

    Pod niemiecką granicę? Któż to zrozumie.

    1. Harry 2

      Ja! Będziemy bronić Niemców gdy atak nastąpi ze wschodu, bo ONI nie są skorzy do obrony kogokolwiek, a historia pokazuje, że atakowali kogo się da. Będziemy bronić Polskiej zachodniej granicy, gdy w wojsku niemieckim pojawią się kolorowi przybysze (do policji są już przyjmowani) i nastąpi "niespodziewany obrót sprawy"

    2. A w co chcesz uzbroić najsilniejszy związek taktyczny w WP jakim jest 12 DZ

  13. Infernoav

    96 sztuk artylerii do 2022. Zabawne, wymiana 550 Goździków zajmie nam jeszcze 21lat w tym tempie... Pożałowania godne.

    1. victor

      Goździków do wymiany jest znacznie mniej niż 550 (tyle w ogóle dostarczono ich z HSW do MP, plus niewielka ilość zakupionych w ZSRR na wyposażenie bodaj 1 baterii), bo w całych SZ RP jest ich ok. 300, z czego tylko 175 w wariancie 2S1T, czyli z Topazem. Są wyjeżdżone, część przedstawia wartość niewiele większą od złomu. Część jest pobierana przez HSW do przebudowy na LPG: dostaje m.in. powerpack z silnikiem MTU 6V 199TE20 (260 kW) i automatem LSG100, dodatkowe dopancerzenie burt i ochronę przeciwminową dna, wyrzutnie granatów dyspersyjnych z systemem czujników OBRA, nie wspominając o setce innych drobnostek, takich jak agregat prądotwórczy, systemy łączności z trzema radiostacjami UKF i dwoma KF, systemy przeciwwybuchowe i przeciwpożarowe, obrotnika z UKM 7,62 do samoobrony, klimatyzacja i filtrowentylacja wyposażenie teleinformatyczne z GPS, Topazem itp. itd. Mówienie, że to stare sowieckie podwozie to przejaw, mówiąc oględnie, niewiedzy.

  14. ooo

    Jak to Krab ma zastąpić Gvozdiki? Wydawało mi się, że ich odpowiednikiem są armatohaubice Dana! Czy też chodzi o to, by zastąpić mniejsze pukawki większymi? Wtedy to rozumiem.

  15. GUMIŚ

    Dlaczego zastosowano ciężarówki Jelcz jako AWA ? Czy samochody nadążą w trudnym i błotnistym terenie za gąsienicowymi wozami? Dlaczego zastosowano nieopancerzone samochody zamiast gąsienicowych i opancerzonych wozów? Koreańczycy zbudowali AWA K10 , na bazie podwozia K9. Dlaczego w Polsce nikt nie wpadł na taki pomysł , by ewentualnie zbudować AWA na zmodyfikowanym podwoziu MT-LB?

    1. Marek

      Kiedyś dawno temu była o tym mowa. Otóż sztabowcy wymyślili sobie, że AWA na Jelczu jest podobna do zwykłej wojskowej ciężarówki. Tym samym jest bardziej anonimowa i trudniejsza do namierzenia przez wrogie rozpoznanie. Czy to słuszna koncepcja, tego nie wiem.

    2. Lord Godar

      Co nie znaczy , że taki wóz amunicyjny na K9 by się nie przydał . Mógł by być właśnie ogniwem pośrednim na ciężkie warunki terenowe czy transporterem specjalnej amunicji , którą w ciężarówce łatwiej stracić .

    3. Marek

      Być może i o tym też w końcu pomyślą, zważywszy, że prawa do podwozia mają.

  16. Marek1

    1. Aberracją jest niestety porównywanie "artyleryjskiej siły" WP z armiami mini(Węgry, Chorwacja, Czechy) i mikropaństw(Litwa, Łotwa, Estonia, Słowacja) i kompletnie nie rozumiem czemu ma to służyć ?? Samozadowoleniu i dumie z "mocy" militarnej WP, które nadal, po 4 latach rządów "dobrej zmiany" pozostaje w zdecydowanej większości syst. uzbrojenia SKANSENEM technologicznym ? A może recydywie narracyjno-propagandowej rodem z 1938/39r dot. idiotycznych sloganów typu - "silni, zwarci, gotowi" lub "nie oddamy nawet guzika" ? 2. Narracja dot. "zastępowania" przez SH Krab licznie występujących w polskiej artylerii syst. SH 2S1 Goździk jest nieporozumieniem - to odrębne systemy na różnych poziomach struktury org. jednostek WP. 2S1 Goździk to nadal wartościowa i groźna broń, zwłaszcza po pozyskaniu na wszystkie Gozdziki rodzimego SKO Topaz. Forsowanie na siłę argumentu "kompatybilności" ze standardami NATO w sytuacji, gdy WP dysponuje dużymi zapasami amunicji 122 mm i możliwościami jej produkcji np. w wariancie kasetowym (Hesyt) jest KOLEJNYM błędem MON, który ma tendencje do forsowania wycofywania/likwidacji pewnych syst. uzbrojenia NIE wprowadzając na to miejsce NIC w zamian. Ps. Uprzedzając niektórych od razu napiszę, że SM RAK NIE jest syst. mogącym w pełni zastąpić 2S1 Goździk i to z wielu przyczyn.

    1. Bubu1993

      4 lata w dziedzinie wojskowości to nie duzo co zrobiło PO-PSL przez 8 lat ..... dokończyło kraba godząc się na koreańskie podwozie. budowa kormorana no ewnetualnie raki próbował nam wcisnąć słabe caracale za wielką kase i tyle z tego co ja pamiętam trochę mało jak na 8 lat. Zwlaszcza ze nie bylo zadnych wiekszych zamowien .. a pieniedzmi z Mon latano inne resorty. Oprócz tego za lukę z VAT którą przez te osiem lat wyniosła prawie tyle co jednoroczny budżet państwa można było by już mieć jedna z najlepszych armia w Europie. Cieszę się że PiS kontynuowal dobre pomysły Po (których było mało) A jednym z nich jest kontrakt na konkretną liczbę raków założę się że za PO zrobiono by te 24 sztuki i zapomniano o projekcie.

    2. Marek

      Rozumiem, że poprzednia zmiana bardzo dbała o wojsko i dlatego nasza armia wtedy nie była skansenem?

    3. Marek

      Przecież Krab na lata wylądował w lodówce przez jednego z późniejszych prominentnych polityków PO.

  17. w

    nie dałoby sie Gozdzików zmodernizowac ???

    1. Marek

      Rosjanie modernizują przerabiając je na samobieżne moździerze. Najwyraźniej oni sami wychodzą z założenia, że z tego działa nie da się zbyt dużo wycisnąć.

    2. Han

      No z Goździka Lili nie zrobisz

    3. pimcik

      To już nie modernizacja, tylko modyfikacja. Pomysł dobry, ale na końcu przeznaczenie inne. Ja się zastanawiam, czy gdyby zmodyfikować Goździki do roli moździerzy, byłby sens uruchamiania programu RAK w pełnej skali.

  18. PadaWanwi

    Powinniśmy już teraz zamówić dodatkowe dwa DMO Krabów. Jest to uzasadnione ekonomicznie. (zachowanie ciągłości dostawa). Dodatkowy DMO dla 18 Dywizji oraz jeden jako rezerwa lub na szybką sprzedaż dla potencjalnego klienta zagranicznego. Oby Kraby szybko otrzymały amunicję dalekiego zasięgu.

    1. dropik

      zamówimy . ups nie zamówimy. musimy wydać 60 mld rocznie 500+ i 5tkę Kaczyńskiego. no i na F35 , ale może i na nie nie starczy :P

    2. Bob Budowniczy

      to lepiej wydajmy na LGBT analizy demokracji , społeczeństwo obywatelskie, fundację batorego, progrmay równościowe, filmy edukacyjne, akcję europeizowania wschodniej ściany Polski za pomoca edukatorów z krajów Mahgrebu, dołóżmy się do składki UE, pomózmy biednej Grecji i Włochom uporac się z emigrntami i koniecznie przyjmijmy ze 20 000 z rodiznami żeby wpsóm makrele, która pozyskał milion fachowćów z Afryki i Azji w ciagu ostatnich 4 lat.

    3. Willgraf

      Duda zawiezie kolejny miliard euro na Ukraine albo zdecyduje kupować szmelc F35 generujacy mega koszty...tak jest jak dyletanci sa prezydentami lub ministrami

  19. Sten

    @NAVY Z jakiego powodu jest tyle wozów dowodzenia? A to dlatego, że dywizjon krabów (liczy ich 24 sztuki) jest podzielony trzy baterie po dwa plutony ogniowe (pluton to cztery kraby). Przyjęto, że każda bateria i każdy pluton powinien mieć wóz dowódczy.

    1. Lord Godar

      A nie prościej by było rozbudować Topaza tak , aby każdy z Krabów mógł robić za wóz dowódczy plutonu? To by było tańsze niż dodatkowe kosztowne i bezbronne wozy dowodzenia . Od baterii owszem , ale dla plutonu ? Przecież to marnotrawstwo pieniędzy , a tak wystarczyło by trochę funkcji więcej w komputerze i systemie łączności plus przeszkolenie załogi ... Technika idzie do przodu ...

    2. aa

      Ale co technika? niby Każdy d-ca działonu ma umieć liczyć nastawy, znać sposobny prowadzenia ognia? Przypominam że strzelanie artylerii to nie to samo co strzelanie do celów obserwowanych przez celownik.

    3. Lord Godar

      Chyba mnie nie zrozumiałeś ... Chodzi mi o to , że w dobie komputerów i całej tej techniki to generalnie tylko kwestia odpowiedniego oprogramowania w Topazie , bo otrzymując dane celu z zewnątrz który mamy ostrzelać następuje wybór rodzaju pocisku , ilość pocisków do wystrzelenia , przeliczane są automatycznie wszystkie dane ( położenie własne , celu , ewentualnie dane meteo itd) i mamy wybrany i podany na wyświetlaczu ładunek miotający , kąty podniesienia itd . A w czym jest problem , aby w dobie sieciocentryczności nie można by te dane przesłać z jednego działa do drugiego . Przecież nikt tego na kalkulatorze teraz tego nie przelicza , nie szuka danych w tabelkach . To nie ciągnione 122 mm haubice ... Wtedy w razie straty wozu kierującego ogniem dalej można kierować ogniem działonów . A to jest do ogarnięcia na poziomie dobrego laptopa czy tableta . No to powiedz mi dlaczego idą prace nad rozwojem Raka ( nie wiem czy Kraba też) pod kątem większej automatyzacji procesu kierowania ogniem i prowadzenia ognia praktycznie bez obsługi żołnierzy ? Jeśli się chce to można mieć taki system artyleryjski , że można kierować i prowadzić ogień z fotela w pokoju na drugim końcu Polski.

  20. mobilny

    Piękne bestie:-) A tak swoją drogą Goździki należałoby zmagazynować i rezerwę na nich szkolić. W żadnym razie nie pozbywać się ich !

    1. Amator

      Słusznie. Zwłaszcza, że dowiodły swojej skuteczności w Donbasie.

    2. de

      Goździki powinny być przesunięte do batalionów po 6szt i robić za wwo/działo bezodrzutowe

  21. Zatroskany?

    Dlaczego wozy dowodzenia są budowane na archaicznych sowieckich podwoziach?

    1. 7plmb

      Towarzyszu ale wiesz że tylko podwozie ??? Silniki a dokładnie power-packi+przekładnia i praktycznie cała reszta jest całkowicie nowa.

  22. hym108

    Artykul pokazuje jak skamplkowny to proces, - licencja, pozniej sie pojawiaja wady, trzeba te przeszkody pokonac itp. A wyobrazcie sobie ze Rzad by poszedl na latwizne jak z Himraz i kupil prosta z polki od Koreanczykow jeden dywizjon i odtrabil sukces. Tak jak z KRABEM trzeba bylo dzialac z innymi systemami.

    1. Covax

      Nie można, rząd warszawskie wymyślił sobie ( albo lalkarz) że bezpieczeństwo Polski zapewni "najważniejszy sojusznik" a SZRP bedą tylko wsparciem, auxilią. Dlatego każdy zakup musi być wedlug zaleceń " interoperacyjny"( "toczka w toczke" ze sprzetem Hegemona), drugim faktem ktory za tym przemawia są "wydumane zakupy" kiedy w zmechu "kroluje" BWP1 z "odpornościa balistyczna stanag -1 " "piechociarze" nie mają "kewlaru" a nawet mundurów nie wspominajac o nokto/termowizji, bezpośrednia ochrona plot wojsk liniowych to 2x23 mm i szeregowy z choragiewka, to samo w Languscie nie ma "kasy" na serwonapedy i znowu "szeregowy korbuje" ale "kupujemy najnowocześniejszy F35" czy 208 Patyjotow za 16-18 miliardow, a zą kase było by 600 Borsuków na "Bogato" po 25 mln złotych. Albo ekwipunek osobisty piechociarzy na poziomie "Europejski +" plus nawet kilka tysiecy nastepcow RPG7 Niestety Krab jest odstępstwem od tego, nowoczesny, perspektywiczny niezalezny, ( radar Pit, komputer balistyczny i Topaz w myśl zasady kazdy sensor/najlepszy efektor WBE) wogóle PGZ jest odstepstwem od mysli "przewodniej" "pribaltyka" i chorwacja tanio kupiła, rzad ktoremy by zależało udzielił by kredytu rzadowego ( przykład Francja na smiglowce dla UA) na zakup Kraba,Rosomaka, Borsuka sypna by kasą dla HSW na drugi i trzeci przedprotopyp Borsuka ( patrz FR i "krotkie serie" 2-10 sztuk "techniki wojskowej" np Su 57). Ale lepiej "dotowac niz produkować" bo jak sie produkuje to można ma serwisie jeszcze 30lat zarabiac, a nie daj Boze coś samemu wymyślić. A " pomyłki" wide Leo2PL czyli serwis i pare starszych "cukierkow" dla PGZ ( pancerze kompozytowe/ceramiczne, lepsze od cewy-II, cewa-II dała około 700RHA "Malajowi" bez Erawy Ii ) już się wiecej nie powtorzą.

    2. vvv

      malaj nigdy by nie mial 700mm RHA przeciw KE ani HEAT. cewa-2 nie dałaby tego oraz mamy ograniczenia masowe. pt-91 z erawa-2 ma 550rha i bez wymiany wiezy bez tanich kwarcowych wypelniaczy nie osiagniemy 700rha. 2pl to dobry projekt ale niedofinansowany (trzeba bylo wydac 3,5mld na samoloty vip) zamiast dolozyc 1,5mld na przebudowanie i wzmocnienie podwozia, dodanie pancerza na kadlub oraz wymiane wkladow balistycznych wiezy i podwozi bo te sa z 2a4 2 generacji. dodanie wkladow analogicznych z 2a5 lub nawet 2a7 z modulami zewnetrzynmi dalyby ogromna odpornosc od frontu. dorzucajac lacznie 2mld mielibysmy lufe L55a1. na szczescie wydano to na samoloty vip 3,5mld lub na wegiel i dotacje mswia za 1,5mld :)

    3. Covax

      Panie vvv: Według pawnego "blogera militarnego," ( blag żądło,) malay mial okolo 600/700 ( 670) mm RHA dla APFSDS ( moze i z erawa2) w pancerzu czołowym gdzie cawa -2 byla zamiast tekstolitu. Ale to już nie ważne: CAWA-2, Drawa odeszly juz Wie niebyt. Z 2A4 jest jakis problem z łożyskiem i koszty L55 mają być wieksze, ciekawe czy rusza z A5 do A7 (tutaj podobno taniej to mozna zrobic) Poza "przyzwoitym" ( Vipoloty mamy na poziomie wspaniałym) poziomem leo 2PL ruszyla tez "ceramik" dla Borsuka" nie wiem czy RH pomogł czy dał coś "starszego " ale na "przyzwoitym poziomie" Krew mnie zalewa jak patrze na tą "niemoc"( albo moc niewidzialnej reki) i to co się dzieje. Mam pomysl moze "pan mariusz ubierze szelki dusicielki, stalowy garnek i pobuja sie BWP-1 caly dzien po poligonie"

  23. Rzyt

    To jest dobre pytanie dlaczego jest tyle jednostek sztab owych i dowodczych. Dlaczego nikt od nas nie kupuje Kraba? W szczególności bałtowie. Przecież to od nas zależy czy w razie konfliktu będą istnieć czy też nie. I nasze samoloty tam pierwsze polecą na pomoc nie niemieckie czy francuskie tylko nasze. Tylko żeby dobrą amunicję przeciw lotniczą i przeciw lądowa kupili dalekiego zasięgu to będzie super. Krab to wzmocnienie narodu, ale potrzeba nowiutkie ammo do nich przynajmniej 360 pocisków precyzyjnych przeciw lotniczych i 360 przeciw lądowych na 80km

    1. "Krab to wzmocnienie narodu, ale potrzeba nowiutkie ammo do nich przynajmniej 360 pocisków precyzyjnych przeciw lotniczych i 360 przeciw lądowych na 80km" Gwoli przypomnienia, Krab porusza się po lądzie, jak zniszczysz ląd to co?

    2. Arthurius

      Uśmiałem się :))

  24. zz

    Mogliby w końcu zacząć produkcję Kryla.Na pewno tańszy .Za tę sama kasę byłoby ich więcej

    1. dropik

      jak zaczną konczyć kraby to dostaną zamowienie na kryla który pewnie bedzie jeszcze zmieniony

  25. zolnierzyk

    Tylko dlaczego Kraby jadą do jednostek na południowo-zachodnim końcu kraju? Powinny być na wschód od Wisły - np. w Toruniu, Grudziądzu lub Elblągu. W Toruniu jest jednostka artylerii i tam powinny jechać.

    1. Gustlik

      Mają osłaniać strategiczno-rotacyjny odwrót amerykańskiej brygady.

    2. iras

      Akurat w Grudziądzu wszystko przenosi się na zachód od Wisły do Grupy. W Toruniu poligon też jest po zachodniej stronie. Elbląg? Stamtąd granicę gołym okiem widać przy dobrej pogodzie.

    3. Arty

      Kraby są już na wyposażeniu 11 pułku w Węgorzewie. W Toruniu znajduje się centrum szkolenia a nie jednostka liniowa.

Reklama