Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

ILA 2018: Eurofighter może być zintegrowany z bombą atomową

Fot. Andrzej Hładij/Defence24.pl
Fot. Andrzej Hładij/Defence24.pl

Podczas targów ILA 2018 w Berlinie przedstawiciel Airbus Defence & Space potwierdził Defence24.pl, że europejski koncern jest gotów zapewnić transfer wszystkich zdolności, które obecnie posiadają maszyny Tornado do samolotu Eurofighter Typhoon. Oznacza to także możliwość użycia amerykańskich bomb jądrowych B-61. 

Do tej sprawy jasno odniósł się w rozmowie z Defence24.pl przedstawiciel Airbusa: 

Eurofighter został zaoferowany jako następca samolotów Tornado. Wczoraj przekazaliśmy ofertę do niemieckiego ministerstwa obrony. Nasza oferta obejmuje oczywiście przeniesienie zdolności maszyn Tornado do Eurofightera. Mam tu na myśli cały ich potencjał, w tym do przenoszenia broni jądrowej. W przyszłości te zadania również będą mogły być wykonywane przez Eurofightera. Z tego powodu sądzimy, że Eurofighter jest logicznym następcą samolotów Tornado począwszy od 2025 roku.

Dr. Florian Taitsch, Head od Media & News Relations, Airbus

Dr. Taitsch dopytywany o kwestie techniczne związane z integracją europejskiego myśliwca z amerykańskimi bombami atomowymi B-61 dodał: "wszystkie studia wykonalności, które zostały sporządzone zarówno przez nas, jak i podmioty zewnętrzne prowadzą do wniosku, że jest to z pewnością wykonalne." 

Dzień przed rozpoczęciem targów konsorcjum Eurofighter Jagdflugzeug GmbH wspólnie z Airbus Defence & Space odpowiedziało na zapytanie rządu Niemiec w sprawie następców Tornado IDS i ECR. Eurofighterowi poświęcone było jedno z wystąpień inaugurujących ILA 2018. "Gwarantuje suwerenność w wielu aspektach […]. Jest to również najmniej ryzykowne rozwiązanie bo Niemcy już znają i eksploatują te samoloty"  - powiedział w jego trakcie o europejskiej ofercie Volker Paltzo, prezes koncernu Eurofighter Jagdflugzeug GmbH. 

Jednocześnie przedstawiciele Airbusa podkreślają, że w celu zastąpienia Tornado nie ma potrzeby opracowania nowej, specjalnej wersji Eurofightera. Obecnie dostępny samolot wraz z już zaplanowanymi w najbliższych latach modernizacjami ma w pełni spełnić wymogi Luftwaffe wobec nowej maszyny uderzeniowej. Na tym polu europejskie konsorcjum będzie mogło skorzystać z doświadczeń Królewskich Sił  Powietrznych, które wycofają Tornado już w 2019 roku i w związku z opóźnieniami w dostawach F-35B będą musiały ich zadania przekazać właśnie Eurofighterowi. 

image
Niemcy poszukują następców samolotów Tornado IDS i ECR. Czy tą maszyną będzie Eurofighter?, Fot. Andrzej Hładij/Defence24.pl

Niemcy rozpoczęły poszukiwania następców samolotów Tornado w związku z ich planowanym wycofaniem w latach 2025-2030. Wymusza to konieczność zakupu nowych samolotów ponieważ do tego czasu nie będzie jeszcze gotowy franucsko-niemiecki myśliwiec, który powstanie w ramach programu FCAS. Docelowo ta nowa maszyna po 2040 roku zastąpi zarówno Eurofightery, jak i Rafale.

W związku ze spodziewanym harmonogramem i zakończeniem służby przez Tornado nie póżniej niż w 2030 roku rząd Niemiec musi zakupić maszyny przejściowe. Wśród możliwych opcji oprócz zakupu dodatkowych Eurofighterów są amerykańskie myśliwce F-35A, F/A-18 E/F Super Hornet oraz E/A-18G Growler lub F-15E/SE. Do tej pory sprawa zdolności przenoszenia broni jądrowej udostępnianej w ramach programu NATO Nuclear Sharing była podnoszona jako potencjalna przewaga nad Eurofighterem, który nie został zintegrowany z bombami B-61, obecnie modernizowanymi do standardu Mod. 12.

Warto przy tym dodać, że deklaracja Airbusa ma też niebagatelne znaczenie dla toczącego się postępowania na nowe myśliwce mające zastąpić F-16AM/BM w Belgii. Również belgijskie siły powietrzne są bowiem włączone do programu współdzielenia broni atomowej w ramach Sojuszu. 

Według szacunków w Europie znajduje się ok. 200 amerykańskich bomb jądrowych B-61, stopniowo modernizowanych do standardu Mod. 12. Są one rozmieszczone w sześciu bazach w 5 krajach (Belgia, Holandia, Niemcy, Włochy i Turcja). Od 10 do 20 bomb znajduje się w każdej z baz Büchel w Niemczech i w Kleine Brogel w Belgii. Pomimo, że broń ta jest pod kontrolą amerykańskich sił zbrojnych, w razie konfliktu militarnego zostałaby wydana sojusznikom z NATO, do użycia przez kraje do których należą środki przenoszenia.

Reklama

Komentarze (9)

  1. dapoe

    i tu pojawia sie polska i nasze f16. rozmowy na temat nuclear sharing powinny byc prowadzone codziennie. nic nie zapeni nam bezieczenstwa bardziej jak odstraszanie nuklearne jakie maja niemcy.

    1. Baha

      No bez przesady B61 to tylko pierdnąć można, jeden nalot eskadry F16 zapewni większe zniszczenie niż jej wybuch.

    2. Davien

      Hiroszime zniszczyła słąbsza bomba wiec jaki nalot F-16????

    3. BUBA

      Gdzieś jeszcze gniją w Powidzu Su-22 przystosowane do przenoszenia broni atomowej...

  2. Sojer

    Airbus zrobi wszystko, żeby Niemcy nie kupowali F-35.

  3. brac i nie pytać

    może być zintegrowany ale z bomba smiechu Jak amerykanów poproszono o itegrację to poprosili oni o kody źródłowe do Eurofightera i podstawienie go do pełnej dyspozycji do USA Airbus odmówił.... to amerykanie ich olali. To amerykańskie bomby i ich kody, oni rozgrywają karty. Brac te nuclear sharing za niemców i nie dyskutowac. Jedyna taka szansa dla Polski i jej niepodlegosci Jak oni chca

    1. Davien

      Czyli jak widać Airbus poszedł po rozum do głowy i udostepnią te kody. Widac ze F-35 był naprawdę bardzo blisko że tak szybko zmienili zdanie.

    2. Zajac

      A kto daje ???

  4. Stary Grzyb

    Wszystko pięknie, tylko kiedy wreszcie na wyposażeniu USA i NATO znajdzie się nie grawitacyjna bomba A, ale wystrzeliwany z samolotów myśliwskich naddźwiękowy pocisk cruise wykonany w technologii stealth, o zasięgu rzędu 2.500 km i uzbrojony w regulowaną głowicę atomową 10 - 100 kiloton, mający CEP rzędu 1 - 3 metrów? Powiedzmy 1.500 takich pocisków, rozdzielonych pomiędzy europejskie państwa NATO uczestniczące w programie Nuclear Sharing, plus ze 3.000 na wyposażeniu US Army, wpłynęłoby silnie uspokajająco na matuszkę Rassiję, a także Chiny, Iran, i inne \"tem podobniejsze\".

    1. Davien

      Panie stary grzyb, limit głowic wynosi 1500 na stronę wiec namawiasz własnie USA do jego złamania:) Nawet Rosja tego przestzrega. Bomby B-61 są bronia taktyczna nie strategiczną jak to co proponujesz, taka małą acz znacząca róznica. A pocisk z głowica jadrowa o podanym pzrez ciebie zasięgu i szybkości jest nierealny, no chyba ze B-1 zabierałby cała jedną sztukę:) A on broni jadrowej nie może przenosić:) Do tego własnie złamałeś INF wiec powodzenia:)

  5. Karol

    Eurofighter to dobra maszyna, dobra inwestycja. Rezygnacja z drogich rozwiązań stealth na rzecz innych parametrów, w świetle ostatnich newsów, może okazać się \"strzałem w dziesiątkę\". Przypomnę, iż Kanadyjczycy opracowali pomysł radaru kwantowego (wykorzystuje efekt splątania kwantowego do oddzielenia prawdziwego sygnału od szumów WRE i zakłóceń stealth), który będzie pogromcą technologii stealth. Może się okazać, ze setki miliardów USD wydane przez Zachód (głównie USA) na rozwój technologii dającej kluczową przewagę na polu walki trafią do kosza. Chichotem losu będzie to, że zacofanie technologiczne Rosji wyjdzie jej na zdrowie, bo może zrezygnować z drogiej i nie potrzebnej technologii na rzecz rozwiązań, które ma lepiej opanowane od Zachodu (np. manewrowość). Na tym tle kierunek wyznaczony przez Eurofightera, Rafale czy Su-35 może być słusznym kierunkiem rozwoju lotnictwa.

    1. kotlet

      Proponuja nam ze w przypadku zakupu przez Polske EF współudział w programie tzn. bedzie można produkowac części do myśliwca czego nie bedzie przy zakupie F35

    2. Davien

      Czyli panie Karol to będzie po prostu nowoczesny radar wstepnego wykrywania dalej niezdolny do namierzania celów i bedziesz jedynie wiedział ze cos tam leci. Do głowic tego nie wcisniesz bo jedna rakieta kosztowałaby zapewne tyle co lotniskowiec. I co pózniej zrobisz? Wyslesz mysliwiec kontra samolot stealth? Powodzenia ale długo to ten EF w starciu z F-35 nie pozyje

    3. Baha

      Nawet gdyby teraz wyprodukować radar, który umożliwia wykrycie i namierzanie F35 czy F22 to dalej nie będzie ich wykrywać 99% radarów na świecie. Równie dobrze możesz zaatakować lotnisko na, którym stacjonują F35 rakietami stealth i zniszczyć je zanim jeszcze wystartują. Tylko to wszystko dalej teoria i niejednokrotnie dużo słabsze uzbrojenie wygrywało z powodu różnych czynników.

  6. MAZU

    Co Panowie sądzą o możliwości \"składowania\" B-61 w Polsce? I dostosowania naszych F-16 do ich przenoszenia?

    1. kotlet

      Obowiązuje zakaz rozmieszczania broni nuklearnej w państwach byłego układu warszawskiego

    2. Rafal

      Nie ma takiej opcji.

    3. NATOanalysis

      Bzdury, nie ma żadnego zakazu a już na pewno nie ma go w żadnym dokumencie obowiązującym Polskę, NATO albo NATO i Polskę łącznie.

  7. ccc

    Nasze F-16 też mogą przenosić bomby atomowe w ramach projektu Nuclear Sharing ...

    1. bojowa owca

      ale nie są z tą bombą zintegrowane!!! :-D

    2. Rafal

      Nie moga.

    3. Dan

      Nie mogą. Chyba że coś zmieniono razem z updatem do Tape 6.5.

  8. WMM

    Francuzi czują pismo nosem, ciężkie czasy przed p. Merkel, jak kupi dużo F-35 to może druga nitka gazociągu powstanie bez nadmiernego sprzeciwu USA, ale wtedy leży współpraca z francuzami, a na stole leży projekt czołgu, samolotu i pieniądze z Brukseli na kilka innych projektów. Pazerny dwa razy traci.

  9. bobo

    Niemieckie Eurofighery pewnie będą mogły przenosić bomby atomowe ale tureckie F 16 nie powinny mieć jednak takiej możliwości. Dla Amerykanów lepszym rozwiązaniem byłoby dostosowanie naszych i rumuńskich szesnastek do tej roli.

Reklama