Reklama

Siły zbrojne

K2: Pancerna pięść z Korei

Czołgi podstawowe K2 Black Panther produkowane przez Hyundai Rotem są najnowocześniejszymi wozami w arsenale południowokoreańskich sił zbrojnych. Do końca 2015 wyprodukowano sto wozów K2 pierwszej serii, niedługo spodziewana jest produkcja drugiej serii. K2 jest nie tylko nowoczesnym (i bardzo drogim) czołgiem, który uzupełni w jednostkach liniowych wcześniejsze wozy K1/K1A1 i całkowicie zastąpi w linii przestarzałe M-48, ale może być także udanym towarem eksportowym, choć - jak dotychczas - na tym polu K2 nie zanotował jednak sukcesów - dla Defence24.pl pisze Marcin Gawęda.

Czołg K2 (K jak koreański, 2 jako rozwinięcie wersji poprzedniej), to pojazdd o masie 55 ton, budowany według klasycznej konstrukcji, z trzyosobową załogą (dowódca, działonowy, kierowca). Jest uznawany za czołg o dużej sile ognia i dobrym opancerzeniu, z możliwością instalowania wyposażenia opcjonalnego, np. elementów ochrony aktywnej typu hard-kill.

Zaawansowany system kierowania ogniem umożliwia działanie w trybie hunter–killer, charakterystycznym dla najnowszych wozów bojowych. Podstawowym uzbrojeniem czołgu K2 jest gładkolufowa armata kal. 120 mm o długości lufy 55 kalibrów produkcji WIA Corporation (dawniej Kia Heavy Industries). Może strzelać dwoma rodzajami pocisków: przeciwpancernym K276 (typu APFSDS) oraz kumulacyjnym K277 (HEAT). Widać tutaj odejście od armaty kalibru 105 mm, w którą wyposażony był K1 (Typ 88). Istnieje podobno możliwość dość łatwego przejścia w czołgu z armaty 120 mm na armatę kalibru 140 mm. Zastosowano automat ładujący, stąd załoga jest tylko trzyosobowa. Szybkostrzelność wynosi 10 strzałów na minutę, zapas amunicji do armaty to łącznie 40 nabojów. Dodatkowym uzbrojeniem czołgu jest sprzężony z armatą kaem 7,62 mm i wukaem 12,7 mm.

Zakłada się możliwość uzbrojenia czołgu K2 w pociski kierowane wystrzeliwane z lufy tzw. KSTAM - Korean Smart Top-Attack Munition (właściwie KSTAM-II, oparty na rozwiązaniach niemieckiego Dhiel). Zasięg pocisków KSTAM-II zawiera się w przedziale 2-8 km i jak wskazuje sama nazwa, są to pociski typu top-attack, a więc rażące wrogie pojazdy z góry.  

Pancerz warstwowy (kompozytowy) z elementami ERA ma dawać zadowalająca ochronę pasywną, chociaż wiadomości o ochronie pancernej czołgu są skąpe. Odporność deklarowana frontu wozu ma jakoby wystarczyć przeciwko większości przeciwpancernych środków rażenia.

Jak na razie system samoobrony czołgu opiera się na systemach alarmowych typu soft-kill, z aktywną zasłoną multispektralnymi granatami wyrzucanymi z dwunastu wyrzutni (granaty typu VIRSS). Zakłada się także wyposażenie czołgów K2 w aktywny system ochrony typu hard-kill, określany jako Korean Activ Protection System - KAPS (ewentualnie APS), z aktywnymi efektorami (antypociskami), nad którym prace rozpoczęto ponad dekadę temu.

image
Fot. 대한민국 국군 Republic of Korea Armed Forces

O wysokim potencjale bojowym, jaki prezentuje K2 na polu walki, decyduje bogate wyposażenie, zwłaszcza to związane z nowoczesnym systemem kierowania ognia oraz elementami zwiększającymi świadomość sytuacyjną załogi. Ważnym pod tym względem jest więc system wymiany danych C4 (Command, Control, Communication, Computer), zwany także IVIS (Inter-Vehicular Information System) dostarczający w czasie rzeczywistym informacji o położeniu taktycznym, w tym dokładnym położeniu pojazdów własnych i przeciwnika. Oczywiście, wóz jest wyposażony w system swój-obcy (IFF), system nawigacyjny (GPS), system ochrony ABC, itd.

K2 z dwunastocylindrowym (V12) silnikiem MTU MT883 o mocy ponad 1100 kW (1500 KM) ma współczynnik mocy jednostkowej 19,85 kW/t (27 KM/t). W połączeniu z zawieszeniem hydropneumatycznym nowej generacji (ISU - In-arm Suspension Unit) czołg dysponuje dobrą manewrowością, ma także możliwość regulacji prześwitu, a więc np. „siadania” w terenie (zmniejszenie profilu wozu), czy „stawania” (np. zwiększenie pola obserwacji). K2 może, po krótkim przygotowaniu, forsować przeszkody wodne po dnie (do głębokości 4 m).

image
Fot. 대한민국 국군 Republic of Korea Armed Forces

Nie wszystkie problemy techniczne, jakie w trakcie projektowania pojazdu stanęły przed jego  konstruktorami, rozwiązano jednak w ramach krajowych firm. Od początku notowano kłopoty z silnikami. Pierwsza seria produkcyjna została wyposażona w niemieckie power-packi - silniki wysokoprężne MTU MT883 i przekładnie Renka (pięć biegów podstawowych i trzy wsteczne). W drugiej serii produkcyjnej czołgi K-2 miały mieć już krajowe podzespoły, tymczasem także i ta seria musi mieć montowane przekładnie niemieckiego Renka. Produkowane przez koreański S&T Dynamics przekładnie automatyczne EST15K wykazały podczas testów niewystarczającą niezawodność i mały resurs, co wpłynęło na decyzję, zgodnie z którą także druga seria K-2 otrzyma przekładnie niemieckie, a zatem opóźni się produkcja całej serii (szacunkowo na lata 2019-2020). Gdyby wszystko szło zgodnie z planem, druga seria czołgów K2 miałaby już nie importowany power-pack, ale w pełni rodzime silniki Doosan Infracore DV27K o mocy 1500 KM, właśnie z przekładniami EST15K.

Powszechnie zauważa się, że Korea próbuje zastępować licencyjne elementy (niemieckie, francuskie, amerykańskie, izraelskie), których w K2 nie brakuje, własnymi rozwiązaniami. W produkcji K2 uczestniczą największe koreańskie firmy takie jak Doosan Infracore Corp., Hyundai Rotem, S&T Dynamics czy Samsung. Prace nadzoruje i koordynuje południowokoreańska agencja do spraw obronnych – DAPA. Jest to jeden z najlepszych czołgów produkowanych nie tylko w Azji, ale i na świecie, ale zarazem bardzo drogi.

Za pewien sukces koreańskich firm można uznać transfer komponentów i technologii użytych w K2 do Turcji (czołg Altay). Póki co nie udało się zainteresować czołgiem zagranicznego klienta; K2 wystawiony został do konkursu na czołg podstawowy w Peru, ale sądząc po bogatej ofercie innych krajów, będzie trudno wygrać w procesie modernizacji peruwiańskiej floty pancernej. Pewnym minusem jest także krótka, jak na razie, służba czołgu w koreańskich siłach zbrojnych.

W najbliższym czasie możliwe, że K2 zostanie znacząco wzbogacony o nowe systemy, chociażby standardowo montowaną ochronę aktywną, elementy pasywnej osłony NERA, system skanowania terenu współpracujący z systemem zawieszenia itp. Zapowiedziane są prace rozwojowe w ramach programu PIP (Product Improvement Program). Nie jest znane finalne oznaczenie nowej, zmodernizowanej, wersji czołgu, oczekiwanej w perspektywie najbliższych lat - na razie czołg ten określany jest jako K2 PIP.

Jeśli o czołgu K2 Black Panther mówi się, że jest to jeden z najbardziej nowoczesnych czołgów świata (nie wspominając już o jego wersji rozwojowej K2 PIP), to należy pamiętać o drugiej stronie medalu – K2 jest w ścisłej czołówce najdroższych czołgów na świecie. Może być to poważnym problemem w zdobywaniu kontraktów eksportowych i przyczyną redukcji liczby zaplanowanych czołgów dla południowokoreańskiej armii.

image
Fot. 대한민국 국군 Republic of Korea Armed Forces
Reklama

Komentarze (42)

  1. Podporucznik wojsk kwatermistrzowskich

    No tak, Korea pł. nie ma wspólnego interesu obronnego z państwami UE, a Leopard 2a7V to czołg nie gorszy i mamy od razu wspólną logistykę z całą zach. UE poza Francją.

    1. bobo

      W razie wojny cała Europa Zachodnia będzie szukała porozumienia z Moskwą kosztem Europy Centralno-Wschodniej. A wtedy ta wspólna logistyka nie będzie miała znaczenia. Już lepiej mieć wspólną logistykę z Amerykanami czyli kupić Abramsy.

    2. aaaa

      Właśnie ta wspólna logistyka z Niemcami mnie niepokoi najbardziej...

    3. sebaa

      @Podporucznik wojsk kwatermistrzowskich nie nie ma ale ma wspólny interes z USA a USA ma interes i w Europie i Azji 2a7 to czołg nie gorszy ale w czasie kiedy Wegry dostana ostatnie 2a7 my dostaniemy ostatnie K2 tylko jak by troszkę ich więcej będziemy mieć :P Niemcy wykastrowali produkcje zbrojeniowa i rezerwy co widać..... @bobo Jakos ta Europa nie szuka porozumienia tylko wspiera Ukraine mimo ze nie jest w NATO noo i to NATO będzie decydować :

  2. dropik

    nie będziemy kupować ani produkować żadnych koreańskich ani ukrainskich czołgów. I żadnych innych czołgów. Na tę chwilę nikt o nich nie myśli. Gdyby były jakieś używane leopardy to byśmy je kupili. abramsy z pustyni też już odpadły. Wujek Sam nie chce sprzedać za jednego dolara tylko za cały worek.

    1. Targowickie ch

      Przyjdzie dzień, że lemingrad nie odszczeka kiedy tak jak F-35 , zostanie zakupiony.

  3. Okił

    Ciekawe jaki koszt. Polska potrzebuje z 500sztuk

    1. Adam

      Co ci po 500 sztukach? Chcesz mieć 500 K2, 250 Leo i 250 Twardych? To paranoja. Sprzedać wszystkie teciaki łącznie z Twardymi i w to miejsce uruchomić produkcję T-84U z armatą 120 mm. Na Rosjan nic więcej nie jest potrzebne. Tym bardziej, że na Moskwę się nie wybieramy. Raczej.

    2. Mateusz

      Teraz jest jak jest ale nigdy nie wiesz co będzie za 10 lat i z jakimi czołgami będzie trzeba konkurować w boju.

  4. cooky

    @Marek 1) nie chodzi o to czy lubię takie czołgi bo uważam, że nas na takie tylko stać zeby kupić (wyprodukować) potrzebne 400-500 wozów, a do automatu nie ma co się czepiać bo zawsze można go dopracować żeby działał bez zarzutu.... też jest opcja PT17 co niby miałaby kosztować ok 3mln Euro tyle ze należy zbudować w pełni działajacy prototyp i sprawdzic co jest grane a nie makiete na wystawę jako temat do dyskusji (kadłubów T72 mamy jak ostatnio czytałem ponad 400), wpakowalismy miliony w Andersa to co za problem wpakować pare baniek w PT17??..... 2) napisałem że jesli tak bardzo musimy miec czołgi tzn że według mnie wcale nie musimy, niech zostanie to co jest a T72 można przerobić na pojazdy wsparcia bo nalezy skupić się na warstwowej obronie ppanc i pelot a nie na drogich w utrzymaniu Orkach i innych durnowatych pomysłach za ogromną kase, to jest podstawa bo nasi potencjalni wrogowie maja tyle czołgów, że nie wystarczy nam amunicji nawet jakbysmy kazdego zatrzymywali 1 strzałem, LEO niby modernizujemy (choć coś o postepach ciągle cisza) do tego zmiana armaty i SKO w PT91 + nowa amunicja i wystarczy

    1. HanSolo

      Jesli tak bardzo musimy? Jesteśmy jednym z tych krajów, które szczególnie potrebują czołgów. I nie 80szt jak Słowacy tylko kilkaset. Najlepiej z 400 tytch starszych odpiscowanych Leo2PL, Leo2A5 i 400-500szt zupełnie nowych. Słowa "wcale nie musimy mieć czołgów" albo "wóz wsparcia ogniowego" Obydwa hasła na dzień dobry odrzucają i świadczą dobitnie o kompletnym laiku w temacie wojsk lądowych w Polsce. Rosja do rzucenia w bój ma tak na prawdę około 2500 (sprawnych, wyposażonych i z wyszkolonymi załogami), czołgów ale to przy pełnoskalowym konflikcie. Czegoś takiego ani nie powinniśmy brać pod uwagę ani nie powinniśmy ogłaszać jako 100% klęska. Tysiąc świetnych czołgów 4tej generacji, przeciwko pierwszym T-90 i T-72B, T-72B3 wystarczy w zupełności by nas wybronić z plagi czołgowej ze wschodu. Dlatego nikt nigdy o takiej skali nie pomysli. reszta starych złachanych T-72 i T-80 jako głębokie zapsy obronne tkwi na składowiskach, a nie w bazach i na poligonach.

    2. asdfasdf

      Jak nie mamy obrony antyrakietowej i sił powietrznych, to ruscy by nasze czołgi w godzinę rozwalili rakietami i z powietrza, zanim by wjechali swoimi.

    3. POwstrzymywacz

      Już "Die Welt" płacze, że Polska będzie mieć więcej czołgów niż Niemcy i Francja - razem wzięte! "Die Welt" alarmuje, że niemieckiemu i francuskiemu przemysłowi zbrojeniowemu „umknęła szansa na zamówienie 800 czołgów" - ponieważ Polska prowadzi negocjacje na taką właśnie ilość.!!!

  5. Zbulwersowany podatnik

    Nie stać nas na zakup pistoletów dla żołnierzy zawodowych i WOTu, nie mówiąc już o mundurach, kamizelkach i hełmach kewlarowych więc nawet nie podejmujcie tematu pokroju \"dlaczego nie kupimy\"?

    1. Sternik

      Będzie nas stać kiedy zaczniemy kupować z głową. Jak Antoni wyszedł i przed negocjacjami ogłosił, że bierzemy Patriota to było oczywiste że cena właśnie skoczyła o 2 mld USD. To samo z ofertą Lockheed Martin dla Homara. Co za ... wymyślił żeby publicznie ogłaszać że przemysł rekomenduje??? I teraz mają problem bo skoro PGZ już wziął pod stołem swoje to teraz karty rozdaje Lockheed Martin.

    2. bobo

      Bo my jesteśmy biedakami, którzy kochają pozować na lepszych. Czyli zastaw się a postaw się. Tzn. kupujemy za kredyt niezłą brykę aby sąsiedzi zazdrościli i przez cały miesiąc jemy ziemniaki aby oszczędzać kasę na raty. I może być właśnie tak, że kupimy drogi czołg a jednocześnie żołnierze będą biegać w hełmach wprost z muzeum.

    3. gość

      Ale bzdury typie piszesz. Nawet nie wiesz w czym tak na prawdę tkwi problem.

  6. Marek

    \"jesli juz naprawdę tak bardzo musimy mieć czołgi to chyba tylko licencja na Opłota 120/55 jest na nasze finansowe mozliwości, nowy czołg zachodni powstanie nie predzej niz za 10 lat a na te co są nas nie stać, bo kupować 20 rocznie jest bez sensu....\" @cooky Czemu nie. Jak lubisz czołgi, w których nie działają autoloadery, to można wsiąść Opłota.

  7. druh

    No i dobrze, trzeba kupić licencję, produkować dla siebie i sprzedawać Ukraińcom. Przyda im się wreszcie nowoczesny czołg, bo te ich Opłoty, to dziadostwo nie z tej ziemi.

  8. cooky

    jesli juz naprawdę tak bardzo musimy mieć czołgi to chyba tylko licencja na Opłota 120/55 jest na nasze finansowe mozliwości, nowy czołg zachodni powstanie nie predzej niz za 10 lat a na te co są nas nie stać, bo kupować 20 rocznie jest bez sensu....

  9. Trzcinerro

    Korea jest chętna na sprzedaż K2 a nawet licencji. Jednak jak to w przypadku Altaya było nie wszystko mogą sprzedać (póki co ) np. silnik (pracują nad swoim) Jakby nie było jest to interesujący kandydat na przyszłość do zastąpienie Leo i teciakow. Cena nie jest duzo (jeżeli wogóle jest) wyższa niż za Leo 2a7 a już na pewno dużo niższa niż przyszłego Leo 3. Dodatkowy plus to uniezależnienie się od Niemiec w tej kwestii w myśl zasady ubezpieczeny zawsze przezorny. Prędzej K2 lub nawet Altay niż dalsze leopardy

  10. MyCzyOni

    Może nie wszyscy się przyznają ale wszyscy tu komentujący wiedzą, że nie skonstrujemy ,ani nie wyprodukujemy ani czołgu, ani bwp. A zakupy licencji nie leży w interesie rządu z uwagi na zz w pgz i konieczność podtrzymywania mitu o potędze polskiej myśli technicznej i przemysłu, mimo że rząd wie w jakim stanie jest armia . Możliwe jest też, że z jakiegoś powodu, ktoś świadomie prowadzi działania hamujące modernizację armi.

  11. Kim

    Przypuszczam, że wuj Kim by kupił setkę bez targowania. Po zniszczeniu poligonu atomowego ma nadmiar gotówki.

  12. fiona

    Koreańczycy dają nam know how jak zbudować taki czołg a my dajemy im know how jak przeprowadzać dialogi techniczne i uwalać modernizację armii aby społeczeństwo się nie buntowało. Sytuacja win win.

  13. okm

    zobaczcie jak ładnie poszło z podwoziem do kraba .... z tego co czytałem to koreańczycy są chetni nawet do moderki naszych t72!!!! mozna by jakos to w szystko w miarę chociaz ujednoliscic... czyli np powerpack albo lufę na 120 mm zrobic .... myslę ze przy produkcji licencji k2 to i na t72 dali by nam duzo ciekawych rozwiazan. korea teraz to technologicznie jak japonia .... ale my sami chcemy robic wszystko chociaz nie potrafimy

  14. JASIO mówi

    w ramach odpowiedzi Polska powinna skonfigurować systemy bojowe zaczerpnięte z amerykańskiego niszczyciela M50-ONTOS ..gdzie nośnikiem byłyby BWP-1 a środkami niszczenia działa bezodrzutowe SPG-9 w ilościach 4 sztuk i jako novum były by zdejmowalne i używane przez desant ...i mielibyśmy 4 stanowiska ogniowe w jednym ...

  15. o2ns

    To coś dla nas ,zakup nowego czołgu plus transfer technologii do nas .Mogli byśmy być 1 w Europie z nowoczesnym uzbrojeniem pancernym

    1. skąd się biorą fake newsy?

      ale przeczytałeś ten artykuł, prawda? to teraz powiedz o jakim transferze technologii mówisz skoro mimo 25 lat nad tym czołgiem Korea nadal sprowadza wszystkie kluczowe technologie z Niemiec, Stanów Zjednoczonych i Izraela? i jaki czołg dla nas - chcesz żeby WP za miała setkę nowych czołgów dopiero po 2040? -bo tyle to trwało w kraju o znacznie nowocześniejszym przemyśle niż polski...

    2. Markonn

      Nie, to nie jest czołg dla nas.

    3. bobo

      Lepiej by nam pasował japoński type 10 jako następca T72 i Twardych.

  16. GroZny

    Dla mnie struktura jednostek pancernych PL powinna opierać się na: \"nowoczesnych\" pojazdach MBT (Leo 5+) w linii, głęboko zmodernizowanych T-72 (w rezerwie) oraz jako siła wspierająca Leo pozostałe czołgi Twardy/T-72 utrzymanych w stanie \"minimalnej modernizacji\" ... Ale u nas za pojęcie stanu \"na chodzie\" bierze się działający silnik, obracającą się wieżę oraz strzelające uzbrojenie, bo po co komu np. nowoczesna amunicja? Zaś reorganizacja naszej cudownej armii to temat rzeka zupełnie na inną okazję :/

    1. Adam

      Tak, 7 typów czołgów, 3 typa dział i 2 kalibry. Szczyt głupoty

  17. sos

    Za to my utopiliśmy 100 mln w projekt PL 01.

    1. Janek 23

      200 w Loarze i trochę więcej w naszym patrolowcu :)

    2. Sternik

      Dodaj do tego 100 mln na cmentarz, dwa razy tyle na Polin itd...

  18. rydwan

    zastanowił bym sie nad pozyskaniem technologii pospawania blach w ten wózek i wieżę reszte możemy opracowac sobie sami lub pozyskac licencje

    1. Zajac

      Licencji sie nie POZYSKUJE !!!! Licencje sie KUPUJE !

    2. rydwan

      pozyskac w drodze zakupu or darowizny ,i co ty na to?

    3. Adam

      Technologię spawania mamy od dawna, w końcu wyspawaliśmy kilka tysięcy teciaków. Teraz HSW wprowadza technologię spawania blach pancernych CNC.

  19. Okręcik

    Pomijając jakim jest ten czołg, nie jest on dla nas, m.in. ze względu na cenę. Z wielu względów nie stać nas na różne czołgi, co wiąże się z ogólnie pojętą logistyką, a już mamy 3 rodzaje, po radzieckie, twardego i Leo. Te dwa pierwsze nie mają przyszłości więc najlepiej byłoby sie pod tym względem skupić na współpracy z Niemcami [i Francją], tylko czy oni będą tego chcieli i to za rządów pisu?

    1. ryba

      można uproscic to co sie chce kupic a przez to obniżyć cenę całkowitą za sztukę (Nie potrzebne nam zmniejszanie przeswitu i wiele urządzeń mamy własnych )

    2. ghyu

      Nie ma znaczenia czy rządy pisu czy śmisu. Nikt z nami nie będzie rozmawiał bo Polska NIE MA zdolności konstrukcyjnych. Nie po to od 30 lat Niemcy zamykali polskie fabryki żeby teraz dzielić się z Polską takim tortem jak nowy czołg. Polska to kolonia. Rynek zbytu marnej jakości świecidełek i źródło taniej siły roboczej i węgla.

  20. JSM

    I dlatego Polska powinna produkować Opłoty w wersji z armatą 120/55. Ani na Abramsy, ani K2, ani nawet najnowsze Leo nas nie stać. A Opłot po doposażeniu w naszą optoelektronikę i będzie lepszy od wszystkiego co realnie mogą wystawić Rosjanie. A wszystkie nasze T-72 i zabytkowe Twarde do Afryki.

    1. MSJ

      Bzdura, Opłot ro radziecko/rosyjka konstrukcja i Rosjanie zawsze zrobią od niego lepszy ...

    2. vvv

      niby w czym t-90a jest lepszy od t-84oplot m? t-84 oraz t-90 maja praktycznie taka sama wieze ale oplot ma 3x noz czyli duplet co jest obecnie zapora nie do przejscia. podobnie mozesz miec ciezy pancerz na podwoziu niz obecnie produkowane t-84oplot m. oplot m to bardzo dobry czolg i bije o glowe t-90a/s a pod wzgledem poziomu opancerzenia nawet t-90ms.

    3. JSM

      To jest dopiero bzdura. Rosja nie ma zdolności do konstruowania dobrych czołgów. Wszystkie udane konstrukcje (T-34,T-44, T-54, T-55 oraz T-80 i T-84) powstały na Ukrainie w Charkowskim ChKBM (Biuro Konstrukcyjne Morozowa). Rosyjski szczyt możliwości to T-90 będący rozwinięciem T-72.

  21. Morgul

    nie można po prostu napisać jak się ma cena wozu K2 do podobnych konstrukcji jak LEO2A7+. a tak a marginesie tanie mięso psy jedzą … w cenie nowoczesnego wozu można mieć 2 tanie gołe wozy, które robią na polu walki za tarcze .. wybór należy do nas. lepsze 500 K2 czy LEO2A7+ niż 1500 T-72. nowe czołgi uzupełnić o jakieś 800 BWP CV90 MkIV ze Spike/ Ajaxem / LINX KF41, Kraby Ok a za Dany i Kryle postawić coś z zasięgiem Archera i gitarrra :) :) :)

    1. xyz2357

      Chciałbym aby Polska produkowała krajowy czołg pokroju T90 MS w cenie w jakie produkowany jest on w Rosji...

    2. Wojciech

      Lepsze 1000 T-84U zbudowane w Polsce niż 250 K2 kupione od Koreańczyków. Goły K2 to 12 mln USD. T-84U z armatą 120/55 to 5 mln USD. Przy założeniu że nasze systemy i robocizna są droższe niech wyjdzie 6 mln USD ale to pieniądze w 60% zostawione w kraju a nie w Niemczech czy Korei.

    3. vvv

      za tarcze? to idz do czolgu t-55 na pierwsza linie. a jak wyglada koszt szkolenia, logistyki, serwisu 1500 przestazalych t-72m1 ktore nie sa w stanie podjac zadnej realnej walki a koszt utrzymania takiej floty + chetne zalogi jest wiekszy niz zakup i utrzymanie nowoczesnej floty 500mbt. jeden 2a7i jest w stanie wyeliminowac 4 t-72m1 zanim te zorientuja sie ze cos sie dzieje. k2 jest znacznie gorszym czolgiem od leo2a7i i k2 jest kompromisem pomiedzy masą i gabarytami a pancerzem. Pancerz k2 jest bardzo slaby a jego boki maja poziom ponizej boków t-72m1.

  22. kafar

    a ile to cudo kosztuje?

    1. Wojtek

      12 mln USD goły, bez symulatorów, osprzętu, aktywnej samoobrony itd. Bardzo drogo.

  23. kimi

    To jest obecnie jedyny czołg który może w 100% konkurować z najnowszą wersją T90.

    1. skąd się biorą fake newsy?

      nie pisz bzdur! T-90 nie może konkurować nie tylko z K2, ale i z nowszymi Leo czy Abramsami. modernizacja taniego ale niezbyt udanego T-72 wygrywa tylko na polu propagandy

    2. Sailor

      T-90 to T-72 po przeróbkach i moderkach i nie ma żadnych szans konkurować z czołgami zachodnimi, które też nie są mode i po modernizacjach, a tak na marginesie może byś wyjaśnił w czym T-90 jest lepszy od Abramsa, Leo, Leclerca czy Challlengera. Oczywiście w najnowszych wersjach.

    3. Markonn

      T-84U przewyższa T-90 a poza tym rosyjskie siły pancerne to przede wszystkim zmodernizowane T-72

  24. jurgen

    K2 drogi - ale konkretnie ile kosztuje ?

    1. JSM

      12 mln USD w wersji podstawowej. Opłot-M - 5mln USD z aktywną samoobroną.

  25. Mati

    Skoro sami dajemy radę z ruskimi czołgami to koreańskie też możemy klepać. Ja nie chcę nic od niemca, wystarczy tego dymania. Po krabach wyklepać w stalowej woli 500 K2 i mamy spokój na 50 lat.

Reklama