Reklama

Siły zbrojne

TACAN zwiększy dokładność nawigacji polskiego lotnictwa

  • Photo: chor. A.Zakrzewski/DPI MON.

Inspektorat Uzbrojenia rozpoczął procedurę pozyskania dla Sił Powietrznych sześciu mobilnych, naziemnych zestawów systemu nawigacyjnego TACAN, które zostaną rozstawione w sześciu polskich bazach lotniczych.

Zakupione zestawy mają zostać zamontowane na sześciu lotniskach wojskowych od 2016 do 2018 r. Nowy system nawigacyjny otrzymają więc lotniska: Mińsk Mazowiecki i Powidz (w 2016 r.), Tomaszów Mazowiecki i Łęczyca (w 2017 r.) oraz Świdwin i Inowrocław (w 2018 r.).

Zapotrzebowane przez MON zestawy taktycznego systemu nawigacji lotniczej TACAN (tactical air navigation) mają służyć do automatycznego pomiaru azymutu i odległości statku powietrznego od miejsca rozwinięcia systemu.

Zestaw mobilny systemu TACAN - fot. www.maw.pl

W skład każdego kompletu ma wejść kontener z wyposażeniem elektronicznym, ręcznie składany system podnoszenia anteny maksymalnie do wysokości 5 m, z blokadą mechaniczną, zespół spalinowo – elektryczny zapewniający zasilanie w energię elektryczną systemu przez co najmniej 17 godzin na zbiorniku paliwa (ma on być uruchamiany w przypadku zaniku napięcia sieciowego).

Polskie Siły Powietrzne wymagają, by zestaw był zamontowany na przyczepie dwuosiowej dopuszczonej do holowania na drogach publicznych z zaczepem zgodnym z hakami holowniczymi do samochodów średniej i dużej ładowności eksploatowanych w Siłach Zbrojnych. Całość ma być również przystosowana do transportu drogą lotniczą (przez samoloty klasy C130 Hercules).

Inspektorat Uzbrojenia wymaga by przedmiot zamówienia obejmował:

  • wykonanie wszelkich niezbędnych pomiarów w celu wyboru miejsca ustawienia wszystkich zestawów systemu TACAN;
  • dostawę i rozwinięcie zestawów systemu TACAN;
  • uruchomienie systemu;
  • dokonanie sprawdzenia poprawności instalacji oraz czynności niezbędnych do wykonania kontroli komisyjnej z powietrza, która ma być przeprowadzona przez właściwą do tego komórkę resortu obrony narodowej;
  • dostawę części zamiennych niezbędnych do realizowania napraw awaryjnych;
  • dostawę jednego pakietu logistycznego dla potrzeb wojskowych organów naprawczych (jeden na sześć zestawów systemu TACAN);
  • przeprowadzenie szkoleń specjalistycznych (technicznych, operatorskich i instruktorskich) w przypadku, gdy dostarczone zestawy systemu TACAN będą inne niż wersja 2010, która jest obecnie eksploatowana w Siłach Zbrojnych RP.

Termin składania wniosków o udział w postępowaniu upływa 18 grudnia 2015 r.

Zestaw stacjonarny systemu TACAN zamontowany na terenie 43. Bazy Lotniczej Marynarki Wojennej w Gdyni Babich Dołach– fot. kpt. Czesław Cichy/BLMW

Co kupują Siły Zbrojne RP?

System TACAN jest ważną pomocą nawigacyjną. Poprzez dostarczenie załogom statków powietrznych danych o ich położeniu (domiarów odległościowych i kątowych) pozwala on m.in., na precyzyjne wykonywania lotów z założoną trasą i na dokładne orientowanie się w przestrzeni powietrznej. Zwiększa to bezpieczeństwo lotów i ułatwia pilotom wykonywanie zadań.

Naziemne zestawy systemu TACAN są dostarczane w wersji stacjonarnej (montowanej na stałe na lotniskach), oraz w wersji mobilnej (montowanej na przyczepach i przygotowanej do transportu np. drogą lotniczą).

Typowy system pracuje impulsowo na częstotliwościach  962 - 1213 MHz (nadawanie) i 1025 - 1150 MHz (odbiór). Ponieważ w tych zakresach fale rozchodzą się prostoliniowo to zasięg jest ograniczony przez horyzont radiolokacyjny, a więc zależy od wysokości lotu i warunków propagacji fal (zasięg maksymalny to około 300-400 km). Dokładność systemu zależy w dużej mierze od lokalizacji zestawu naziemnego. Najczęściej jest to 1 stopień przy wyznaczaniu azymutu i około 180 m przy określaniu odległości.

Reklama

Komentarze (8)

  1. ministrateg

    W wojsku na dłuższą metę nie da się improwizować, trzeba być fachowcem i wiedzieć czego się chce i za jakie pieniądze. To samo dotyczy problematyki systemów nawigacji lotniczej w naszej armii a problemy są i będą jeszcze przez wiele lat. Za czasów UW polskie lotnictwo wykorzystywało radzieckie systemy bliskiej nawigacji RSBN ,rozmieszczone na kilku lotniskach , tam gdzie stacjonowały najnowsze samoloty i system ten w zasadzie pokrywał od odpowiedniej wysokości terytorium Polski. Do nawigacji dalszej w przestrzeni europejskiej służył radziecki system RSDN , zbudowany na nadajnikach dużej mocy rozmieszczonych po jednym w Kaliningradzie, na terenie Rosji i chya w Rumunii lub na Węgrzech. Oczywiście system ten nie działał non stop , był włączany w razie potrzeb, na czas ćwiczeń lub w okresie zagrożenie na specjalne zamówienie. Aby samoloty mogły z niego korzystać musiały być wyposażone w odpowiednie nadajniki i odbiorniki radiowe do pracy z tymi systemami. Podobne systemy posiadało NATO i ma je do dziś, są to odpowiednio systemy TOCAN ,bliskiej nawigacji i systemy Loran dalekiej nawigacji, oczywiście aby samoloty mogły z nich korzystać, muszą być wyposażone w odpowiednie urządzenia radionawigacyjne. W sytuacji polski, gdy połowa sprzęty poradzieckiego ma stare zestawy lub nie ma ich wcale to aktywna radionawigacja może być dla niego realizowana po staremu lub wcale. W przypadku samolotów nowo zakupionych na zachodzie,mogą być wykorzystane tylko zachodzie systemy wojskowe NATO wspomniane wyżej. Na dziś stoimy okrakiem pół na pół i dopiero po wycofaniu wszystkich poradzieckich samolotów możemy stworzyć jednolity system aktywnej radionawigacji lotniczej zachodni. Podobna sytuacja dotyczy powietrznej łączności radiowej, musi być wprowadzony jednolity system na kompatybilnym sprzęcie zarówno w samolotach jak i na sprzęcie obsługi naziemnej na lotniskach. Takiej partyzantki jak ta która trwa przez ostatnie 20 lat dłużej być nie może. Najbogatsze państwa świata , potęgi kosmiczne, mogą sobie pozwolić na łączność i nawigację satelitarną a także satelitarną transmisję danych, ale to jest na dziś dla nas nie osiągalne.

  2. panzer-division

    Żadna broń nie zapewni nam wygrania konfliktu na pełną skalę z Rosją, jesteśmy zbyt biednym krajem, ale... ...ale możemy uczynić agresję nieopłacalną, gdy pozyskamy WŁASNĄ broń jądrową i skuteczne środki jej przenoszenia. Wystarczy 12 rakiet strategicznych np. na trzy największe rosyjskie miasta w nadziei że jedna na cztery dotrze do celu. 12 rakiet nie zapewni nam wygrania wojny, ale nie dopuści do niej. Traktaty, które podpisaliśmy? Spytajmy Ukraińców ile warte są traktaty...;)

    1. vvv

      wlasna bron jadrowa? :D a kto nam sprzeda wirówki lub uran? wiem mamy jeszcze zbudowac 12 glowic jadrowych i rakiety sredniego zasiegu?

  3. xc

    Żadne małe zakupy nie zmienią naszej przegranej z Rosją. Rosja dysponuje bardzo dużą przewagą w uzbrojeniu i nigdy nie będziemy mogli się obronić przed atakiem, bo musielibyśmy wydać na modernizację armii chyba z 5 bilionów zł, żeby mieć szansę. A sprzęt, który kupujemy to przestarzały szmelc, który już dawno jest obcykany przez rosyjskich inżynierów. I gdy wybuchnie konflikt to ten sprzęt oprócz tego, że będzie stał, na nic się nie przyda, bo Rosjanie będą go zagłuszać. A ci, co myślą, że nam kraje UE przyjdą z pomocą, są w bardzo dużym błędzie, będą patrzeć i się śmiać. Więc lepiej kupić broń, która może skutecznie odstraszać nieprzyjaciela, ale jest tania i można jej kupić dużo. Hipotetycznie, żeby zniszczyć sprzęt, który posiada Rosja, musielibyśmy mieć około pół miliona ręcznych wyrzutni przeciwpancernych, na które musielibyśmy wydać około 500 miliardów. Tak więc te 50 śmigłowców czy 16 patriotów, które mają po 4 rakiety, czy 200 czołgów lub 70 samolotów to zdecydowanie za mało, jeśli mówimy tu o konflikcie z Rosją, bo jeżeli porównacie sobie to wszystko do tego, co ma Rosja, zdacie sobie sprawę z tego, jak niewiele może nasza armia. A żołnierze, którzy przeżyją, będą mieli szanse zwiedzić sobie daleką Syberię i tam popracować najprawdopodobniej do śmierci.

    1. zez

      Trochę przesadziłem z tymi wyliczeniami. 500 miliardow za 500 tys wyrzutni to wychodzi JEDEN MILON od sztuki :)

    2. Sammer

      To co piszesz to marzenia Putina i jego podwładnych, którzy nie wiedzą co i komu piszą. Ogólnie brednie.

  4. Prowincjusz

    Nie wiem po co pakować się w starego i wycofywanego na zachodzie TACANA (chyba tylko dlatego że zabytkowe C130 są w ten system wyposażone), zamiast w odbiorniki satelitarne i systemy GNSS.

  5. dabrowski

    Doskonałe, kolejne emitery aby ruskie miały co zakłócać, albo dzięki pasywnym systemom wspomagać wykrywanie obiektów o obniżonej SPO.

  6. M.

    A RSBN-y poszły na złom. Ciekawą koncepcja-zastapic jeden system drugim, robiącym dokładnie to samo.

  7. Ned

    Po co w Świdwinie mobilny TACAN skoro mają stacjonarny? Może mi ktoś odpowiedzieć?

    1. MRT 62-63

      Może żeby na DOL albo zapasowe zaciągnąć?

    2. dd

      może jak stacjonarny ulegnie awarii po trafieniu iskanderem to wytacza się mobilny na uprzednio przygotowane stanowisko?

  8. t

    Bo stacjonarny zniszczyć jest banalnie prosto

Reklama