Reklama

Polityka obronna

Szwedzkie Gripeny przechwyciły rosyjskie bombowce. Kolejny incydent nad Bałtykiem

  • Photo: 17wbz.mil.pl
  • Szkolenie wojsk irackich / Fot. U.S. Navy Petty Officer 1st Class James E. Foehl / flickr.com

Szwedzkie siły powietrzne poinformowały o przechwyceniu rosyjskich bombowców Tu-22M Backfire.

Strona szwedzka poinformowała, że w godzinach południowych 21 maja wykryto dwa rosyjskie samoloty bombowe Tu-22M Backfire, wykonujące lot w bezpośredniej bliskości przestrzeni powietrznej Szwecji w kierunku wyspy Öland. Maszyny rosyjskie miały wyłączone transpondery i przelatywały przez obszar wykorzystywany do lotów cywilnych, nie naruszyły jednak granicy szwedzkiej przestrzeni powietrznej.

Szwecja wysłała dwa samoloty JAS-39 Gripen w celu przechwycenia rosyjskich bombowców, które - wykryte - gwałtownie obniżyły lot i zawróciły w kierunku przestrzeni międzynarodowej. Zdaniem szwedzkich komentatorów incydent jest najpoważniejszym od dłuższego czasu, bowiem rosyjskie bombowce Tu-22M Backfire zdolne są do przenoszenia broni atomowej. Jak wiadomo, w 2013 roku Rosjanie przeprowadzili maszynami tego typu symulowany atak jądrowy na cele w Szwecji.

W tym samym okresie w rejonie Zatoki Fińskiej fińskie siły powietrzne poderwały w powietrze myśliwiec F/A-18 Hornet, nie jest jednak na razie wiadomo, by jego lot miał związek z przelotem rosyjskich bombowców.

Reklama

Komentarze (8)

  1. Urko

    Ostatnio Rosjanom nie wychodzą te ich "rutynowe" loty. Naruszanie przestrzeni w okolicach wyspy Öland jest dla nich właśnie "rutyną", szczególnie dla samolotów z Obwodu Kaliningradzkiego. Szkoda, że nie mamy informacji o trasie przelotu. Tym razem nic "ciekawego" się nie stało, ale we wrześniu 2014 dwóm Su-24 w tym samym miejscu udało się zaskoczyć szwedzką obronę, przekroczyły granicę i zasymulowały atak. Rosjan też bardzo interesuje przestrzeń wód terytorialnych wokół Öland. Miło wiedzieć, że Szwedzi wykorzystują sytuację do podnoszenia swoich umiejętności i działają coraz sprawniej.

  2. Ciekawski

    Z artykułu wynika, że: - „… nie naruszyły jednak granicy szwedzkiej przestrzeni powietrznej” - „…zawróciły w kierunku przestrzeni międzynarodowej” Mam pytanie – w jakiej przestrzeni powietrznej latały bombowce?

    1. JJ

      Leciały w kierunku szwedzkiej granicy, w wyniku interwencji Gripenów zawróciły w stronę przestrzeni międzynarodowej - proste?

    2. ja

      Kolejny "Ciekawski" szukający dziury w całym. Takie nasilenie podobnych lotów ostatnio miało miejsce w najgorszych czasach zimnej wojny. Wojskowi wiedzą o co chodzi. Jedni i drudzy.

    3. sebo

      latał w między narodowej ale kierował się w stronę Szwecji i jej przestrzeni chodzi o kierunek lotu... wiem że to może wyższy poziom od "Ala miała kota" ale może jednak osoba 16+ jest wstanie wydedukować o co chodzi...

  3. Kilo

    Pytanie do lotnikow - czy ktos moglby nielotowi zdefiniowac, na czym polega manewr przechwycenia? Czy nie wiaze sie on (na logike jezykowo myslac) z narzuceniem woli dyzurnych odpowiadajacy za dana przestrzen powietrzna przechwytywanemu statkowi powietrznemu w zakresie kierunku, wysokosci i sposobu lotu? Bo jesli tak, to te "przechwycenia" nad Baltykiem to zadne przechwycenia a jedynie kontakty na neutralnym terytorium...

    1. P9

      Przechwycenie to procedura opisana np. w zbiorze informacji lotniczych tzw. AIP Polska ENR 1.12. Nie więc jest żadnym bezprawnym działaniem. W czasie pokoju służy raczej tylko identyfikacji ewentualnego zagrożenia - zwłaszcza w przestrzeni międzynarodowej. To wynika wprost z treści artykułu (duży ruch cywilny). W sytuacjach naruszenia przestrzeni powietrznej konkretnego kraju może skończyć się zmuszeniem do zmiany kierunku lotu, zmuszeniem do lądowania a ostatecznie nawet zestrzeleniem.

    2. Zenio

      Przechwycenie to odnalezienie statku powietrzego i zidentyfikowanie go. Nie musi wiązać sie z niczym więcej.

  4. Gimli

    powinni zmienić taktykę i postawić automatyczny zestaw plot. i poinformować New ZSRR, że jak wlecaą to z automatu zostaną zestrzeleni bez przechwytywania i innych szopek - czyli albo sobie odpuszczą i zmienią zasady zabawy albo będą mieć mniej samolotów oraz pilotów.

    1. jasio

      Znasz taki zestaw istniejący poza opowieściami s-f, który automatycznie dokona rozpoznania swój - obcy i nie zestrzeli np. zabłąkanego w burzy prywatnego samolotu??? Życie to nie gra komputerowa, pomijając drobiazg że jedyne o co Rosjanie dbaja i sie pilnują, to nie naruszanie przestrzeni powietrznej, zestrzeleni w przestrzeni międzynarodowej byłoby równoznaczne z wypowiedzeniem wojny, mają jednak Szwedzi szczęście, że nie jesteś ich premierem...

  5. olo

    Ruska zaraza niedawno coś o pokoju na Bałtyku mówiła w sprawie polskich OP :)

  6. grzegorzb3

    Dziwie się głupocie Kremla. Ciągłe straszenie nie powoduje u ofiary nieustannego poczucia lęku tylko po przekroczeniu punktu oswojenia z zagrożeniem zamienia się w chęć rewanżu, poszukiwania sojuszników wśród tych, którzy mają podobne doświadczenia z szantażystą. Kreml w swojej głupocie może twierdzić, że jest jak słoń wobec mrówki. Tylko zapomina, że kolonia mrówek jest w stanie zabić każdego słonia.

    1. Oj

      A ja się nie dziwię. Patrząc od strony Kremla to NATO i spółka zbliżyły się niebezpiecznie do granic FR.Przerzucili sporo sprzętu wojskowego i organizują przemarsze - manifestacje wojskowe.Teraz się zacznie wyzywanie mnie od ruskich trolli przez ciemnogród.......

    2. Kilo

      Moze tak. Moze "Kreml" jest gnebiacym mniejsze dzieci gimnazjalista, ktoremu mozna przypisywac stopien komplikacji i motywacje pojedynczego czlowieka niczym niektorzy katolicy Panu Bogu. To na pewno wygodne myslenie. A moze jednoczesnie testuja czasy i sposoby reakcji i przyzwyczajaja do falszywych alarmow. Jak 30 razy bezpodstawnie zaalarmujesz, czy za 31 razem alarmowani beda tak samo czujni i gotowi jak na samym poczatku? Powinni byc, ale zycie pokazuje, ze czesto przyzwyczajenie ("znowu strasza") bierze gore.

  7. antypropaganda

    No i na czym ten "incydent" polegał? Obie strony wykonywały rutynowe loty.

    1. lel

      No rutynowy lot bombowców strategicznych mogących przenosić pociski manewrujące z głowicami nuklearnymi (Kh-55, testowany, zintegrowany, ruscy zaprzeczają że ich używają na Tu-22M), nad "POKOJOWYM" Bałtykiem. to tak w nawiązaniu do artykułu który opublikował "Moskiewski Konsomolec". Czy ktoś inny w rejonie Bałtyku regularnie organizuje loty bombowców, w tym z symulowanymi atakami na państwa regionu?

    2. olo

      Ty udajesz głupa czy tak tylko szczeknąłeś ruski trollu. Jeżeli to jest rutynowe to czemu Rosja napadała na Ukrainę też rutynowo.

  8. Więc?

    Kto powinien zapłacić za dodatkowe loty myśliwców NATO?

    1. ss

      Szwecja nie jest w NATO. A szkoda...

Reklama