Reklama

Siły zbrojne

Szwedzkie ćwiczenia na celowniku rosyjskich dronów? Ostra amunicja w gotowości

Fot. Jimmie Adamsson/Försvarsmakten
Fot. Jimmie Adamsson/Försvarsmakten

Loty niezidentyfikowanych bezzałogowców utrudniły tegoroczne manewry marynarki wojennej Szwecji. Żołnierze przygotowali się nawet do ich ostrzelania ostrą amunicją – pisze Dagens Nyheter. 

Jak podaje Dagens Nyheter, w trakcie ćwiczeń Swenex niezidentyfikowane, bezzałogowe systemy powietrzne wykonywały loty w rejonie manewrów, co utrudniło działania szwedzkim żołnierzom. W pewnym momencie otrzymali oni nawet rozkaz przygotowania się do zestrzelenia bezzałogowców za pomocą ostrej amunicji.

Zdarzenie to jest o tyle istotne, że manewry Swenex-16, realizowane głównie z udziałem jednostek marynarki wojennej (uczestniczyły w nim także np. siły powietrzne), skupiały się na ćwiczeniu zdolności obrony „terytorium i interesów” Szwecji.  Odbywały się one w rejonie Gotlandii i wschodniego wybrzeża Szwecji, a więc w obszarach uznawanych za potencjalnie zagrożone rosyjską agresją.

Zgodnie z komunikatami władz Szwecji brało w nich udział około 20 dużych okrętów (w tym korwet czy okrętów podwodnych) i znaczna liczba niewielkich jednostek pływających, około 2000 żołnierzy oraz samoloty i śmigłowce sił powietrznych. Operatorzy niezidentyfikowanych bezzałogowców wzięli więc „na cel” zakrojone na dużą skalę manewry, które mają zwiększyć zdolność obrony terytorium kraju. Takie działanie można odczytać wprost jako agresywne. Jest więc prawdopodobne (choć nie przesądzone), że bezzałogowce pochodziły z Rosji. Wiadomo, że w ostatnich latach rosyjska armia skokowo zwiększyła wykorzystanie bezzałogowców, co było widoczne w czasie konfliktów na Ukrainie i w Syrii

Warto zaznaczyć, że Szwecja podejmuje działania w celu wzmocnienia swojej obrony w rejonie Morza Bałtyckiego, zarówno w krótkim, jak i w długim okresie. Oprócz bowiem kontraktów na modernizację czołgów Strv 122 (lokalna odmiana Leoparda 2) i BWP CV-90, rozłożonego na wiele lat programu zwiększenia wydatków obronnych, zdecydowano o ustanowieniu obecności wojskowej na Gotlandii. Do czasu stworzenia stałej jednostki pozostaną tam rotacyjne pododdziały wielkości kompanii.

Co więcej, niedawno upubliczniono decyzję o przywróceniu do służby pododdziałów naziemnych wyrzutni pocisków przeciwokrętówych RBS-15, właśnie m.in. z myślą o wzmocnieniu obrony Gotlandii. Zagrożenie jest więc poważnie brane pod uwagę, skoro podejmowane są zwykle niepopularne na Zachodzie „szybkie” działania. Doniesienia o lotach bezzałogowców wpisują się w obraz niebezpiecznej dla Szwecji sytuacji w rejonie Morza Bałtyckiego.

Reklama

Komentarze (17)

  1. młokos

    Wszyscy niestety nie widzimy jednego: Rosja już JEST w stanie wojny z częścią Europy. Na razie jest to wojna z użyciem propagandy, dezinformacji, infiltracji wywiadowczej, czy finansowania wywrotowych/destabilizujących organizacji politcznych. Rosjanie traktują te narzędzia tak samo poważnie, jak czołgi i rakiety. Demontują nas od środka, osłabiają, dzielą i skłócają. To JEST wojna. Jeszcze bez wystrzałów, ale jest. Musimy się obudzić...

    1. Jan

      Dokładnie tak!!!!!

  2. skal

    Jakby Rosjanie zajeli Gotlandię i prowadzili z niej ostrzał to tak naprawdę nic by nie można im było zrobić. Odbić wyspę trudno a zbombardować nie narażając szwedzkich mieszkańców też się nie da.

  3. Afgan

    Podstawowa sprawa. Jeżeli okręty szwedzkie znajdowały się na wodach międzynarodowych, to może nad nimi latać kto chce, czym chce i jak chce. Jeżeli były to wody terytorialne Szwecji, to zestrzelić i koniec.

  4. Piotruś

    No popatrz tylko, dobrze że nie był to chyba Global Hawk, który ostatnio zaczął kręcić się koło Krymu i przelatując nad obszarem Ukrainy. Bo można by go wziąć za niebezpieczny bombowiec.

  5. Marek1

    Nie rozumiem tych Swensonów - ogłasza się obszar danego akwenu jako obszar manewrów z ostrą amunicją i każdego nieautoryzowanego drona strąca się do wody. Niestety Szwedzi jaja już dawno całkiem stracili i teraz już tylko za pośmiewisko dla Rosjan robią ...

  6. Barnaba

    Prawo nagłówków Betteridge’a – reguła, zgodnie z którą na każdy nagłówek kończący się znakiem zapytania można odpowiedzieć „nie”.

  7. wunderwaffe

    "W pewnym momencie otrzymali oni nawet rozkaz przygotowania się do zestrzelenia bezzałogowców za pomocą ostrej amunicji." OJ BRUTALE! Powinni pamiętać aby krzyknąć 4 razy, we wszystkie strony świata, "UWAGA" a potem oddać w powietrze 10 strzałów ostrzegawczych. Z takim podejściem do obrony zniewieściali Szwedzi wygina jak dinozaury! ...chyba, ze opamiętają się i wcześniej oddadzą władze radykalnej prawicy, która zakopie "miłość bliźniego" i "poprawność polityczną" a odkopie bezwarunkową troskę o Białych, rdzennych mieszkańców Szwecji.

  8. Drzewica

    Nasze dowództwo wojskowe powinno ten temat przemyśleć i ustalić jawną zasadę iż w przyszłości obce obiekty bezzałogowe pojawiające się nad ćwiczącym wojskiem będą zestrzeliwane bez ostrzeżenia!

    1. autor

      Niezestrzeliwanie takich bezzałogowców tylko zachęca do ich ponownego uzycia. Zwłaszcza gdy ćwiczona jest obrona własnego terytorium. Dziwne że Szwedzi odpuścili....

    2. rozbawiony

      A co jak taką samą zasadę wprowadzi Rosja? Na razie to Rosja ma kolekcję przechwyconych amerykańskich czy izraelskich dronów a wcześniej samolotów szpiegowskich od U-2 poczynając...

  9. Cywil

    "W pewnym momencie otrzymali oni nawet rozkaz przygotowania się do zestrzelenia bezzałogowców za pomocą ostrej amunicji." Prawdopodobnie odstąpili od wykonania rozkazu, gdyż w wypadku trafienia bezzałogowca musieliby zbiorowo domagać się terapii psychologicznej. Odkładając jednak żarty na bok - moim zdaniem, cytaty z Dagens Nyheter dają realny obraz poziomu "gotowości" armii zachodnich do podejmowania działań obronnych oraz stanu umysłu zachodnich społeczeństw.

  10. PiotrEl

    Przyleciały z Bałtijska? :D Rosyjskie Predatory? :D

  11. armyy

    Zestrzelić natychmiast wrogie drony i podjąć ich części

  12. Marek

    Rosyjskie nie rosyjskie. Nie ważne. To tylko drony, których nie powinno tam być. Szwedzi powinni więc poszerzyć sobie zakres ćwiczeń o strzelanie ostrą amunicją, spuścić je w dół i tyle.

  13. rezoon

    Trzeba było zestrzelić i powiedzieć, że pomylono z celami ćwiczebnymi. Mam nadzieję, że chociaż sygnatury ściągneli.

  14. Leo

    Szkoda że sobie nie postrzelali, mieliby świetny trening z użyciem ostrej nie ćwiczebnej amunicji :)))

  15. cfkn

    zestrzeliwać od razu, przecież to nie ruskie, a przynajmniej ruski nie może się przyznać że celowo naruszył przestrzeń powietrzną więc spokojnie można potraktować jak ćwiczenia w likwidacji dronów. No i taniej wyjdzie, skoro Rosjanie zafundują cele.

  16. Bolo9

    A angole ponoć wycofali się z chęci umieszczenia w Estonii systemów rakietowych w ramach dowodzonego przez nich batalionu. Ponoć bali się reakcji Władimira....

  17. nikt2

    Doskonały, dodatkowy punkt ćwiczeń, identyfikacja, śledzenie, symulacja neutralizacji ewentualnego zreczywistego zagrozenia, bo jeżeli Rosyjski to uzywany pzrez Rosję, ewentualnie w razie exportu przez innych.. Szczerze powiedziawszy, każde ćwiczenia obserwowane są pzrez stronę przeciwną, niedawno w jednym z Polskich portów gościł Francuski okręt "rozpoznawczy" i to w czasie ćwiczeń Ruskiej marynarki, wczesniej Ruskie samoloty Amerykanów i Polaków podczas cwiczen szpiegowały, wczesniej amerykański zwiadowczy nad Mozrem Czarnym podczas manewrów latał itd, itd ... Wracamy do czasów "minionych" ...

Reklama