Reklama

Geopolityka

Szwajcarska neutralność możliwa w sercu Azji Środkowej?

Prezydent Uzbekistanu- Islom Karimov- fot. ulnoma.wordpress.com
Prezydent Uzbekistanu- Islom Karimov- fot. ulnoma.wordpress.com

Izba wyższa uzbeckiego parlamentu przyjęła 2 sierpnia br. nową „koncepcję polityki zagranicznej Republiki Uzbekistanu”. Jest ona dość sensacyjna - zakazuje bowiem obecności baz wojskowych państw trzecich na terytorium tego kraju.



To dość niespodziewana wiadomość, od dłuższego czasu Taszkient przybliżał się bowiem do Waszyngtonu zastępując Pakistan w roli strategicznego sojusznika w Azji Środkowej. Zawieszając w czerwcu br. swoje uczestnictwo w „rosyjskim NATO” (OUBZ) jedynie spotęgował wrażenie mariażu z administracją Prezydenta Obamy. Tymczasem jak się okazuje było to preludium dla wdrażanej właśnie nowej koncepcji polityki zagranicznej.

W przyjętym dokumencie nie ma miejsca na rosyjskie i amerykańskie bazy, wyklucza on bowiem możliwość posiadania baz wojskowych na terytorium uzbeckim przez państwa trzecie. Uzbekistan zgodnie z literą nowej koncepcji polityki zagranicznej nie może należeć również do jakiegokolwiek bloku militarnego, a nawet uczestniczyć w operacjach pokojowych. I nie chodzi tu zapewne jedynie o kremlowskie OUBZ, ale również Szanghajską Organizację Współpracy, których elementem są Chiny (SZOW). Prawdopodobnie to właśnie dlatego Taszkient odmówił w czerwcu br. przepuszczenia kazachskich wojsk przez swoje terytorium. Brały one udział we wspólnych manewrach SZOW w Tadżykistanie.

Przyjęty dokument wykracza jednak poza sferę militarną i zastrzega, że jeśli będzie wymagać tego interes narodowy, to Taszkient może opuścić również dowolny blok polityczny. Jednym Słowem reżim Karimowa podąża w stronę neutralności, choć koncepcja polityki zagranicznej nie przytacza tego określenia. Czy w takiej sytuacji może liczyć na otrzymanie części sprzętu ISAF po wycofaniu się NATO z Afganistanu? Być może będzie to wyłącznie transakcja wiązana, w ramach której władze uzbeckie wypełnią swoją tranzytową obietnicę wobec Paktu Północnoatlantyckiego?

Piotr A. Maciążek
Reklama

Komentarze

    Reklama