Reklama

Siły zbrojne

Szósta zmodernizowana Anakonda W-3WARM

Fot. kmdr ppor. Marcin Braszak
Fot. kmdr ppor. Marcin Braszak

W środę, 31 października o 15.54 na lotnisku 43. Bazy Lotnictwa Morskiego w Gdyni-Babich Dołach wylądował kolejny zmodernizowany śmigłowiec W-3WARM Anakonda o numerze bocznym 0813. To już szósta maszyna zmodernizowana do jednolitego standardu.

W 2014 roku pomiędzy Inspektoratem Uzbrojenia, a zakładami lotniczymi PZL-Świdnik podpisano pierwszy kontrakt, dotyczący unifikacji do jednolitej wersji wyposażenia morskich śmigłowców W-3 starszych serii, eksploatowanych przez Brygadę Lotnictwa Marynarki Wojennej. Modernizacji poddano dwie maszyny transportowe W-3T (nr 0209 i 0304) oraz trzy ratownicze W-3RM (0511, 0505 i 0506). Śmigłowce trafiły do PZL Świdnik w kwietniu, maju, czerwcu i sierpniu 2014 roku. Zmodernizowane W-3 otrzymały między innymi cyfrowy system sterowania silnikami FADEC, nowe wyposażenie ratownicze oraz nowe kamery termowizyjne sprzężone z reflektorami - tzw. szperaczami. Śmigłowce wyposażono również w system automatycznej identyfikacji jednostek pływających AIS.

Dwie zmodernizowane maszyny transportowe W-3T powróciły, już w wersji W-3WARM, do macierzystej jednostki - 43. Bazy Lotnictwa Morskiego w Gdyni-Babich Dołach, w lutym i marcu 2017 roku. Kolejne trzy ratownicze Anakondy - w wersji W-3WARM powróciły do Gdyni i Darłowa (Grupa Lotnicza 44. Bazy Lotnictwa Morskiego) odpowiednio w kwietniu, czerwcu i październiku 2017 roku. 22 lipca 2017 roku zmodernizowany śmigłowiec Anakonda z numerem 0511 po raz pierwszy uczestniczył w akcji ratowniczej na Bałtyku. W 2016 roku pomiędzy Inspektoratem Uzbrojenia, a zakładami lotniczymi PZL-Świdnik podpisano drugą umowę. Anakonda nr 0813 trafiła w grudniu 2016 r. do Świdnika jako pierwsza z drugiej tury modernizacyjnej, przewidzianej na lata 2016-18, w ramach której prace prowadzono na trzech najmłodszych śmigłowcach BLMW. W lipcu i sierpniu 2017 roku do PZL-Świdnik trafiły dwa najmłodsze śmigłowce BLMW (0815 i 906). Załogą Anakondy 0813 dowodził kmdr por. pil. Waldemar Orliński.

image
Fot. kmdr ppor. Marcin Braszak

W lipcu i sierpniu 1989 roku do 18. eskadry trafiły dwa pierwsze Sokoły w wersji transportowej (W-3T) pochodzące z pierwszej i drugiej serii produkcyjnej o numerach 0209 i 0304. Jedna z maszyn trzeciej serii produkcyjnej, pozostająca własnością zakładów w Świdniku - 0411 - stała się prototypem wersji ratownictwa morskiego. Przyjęte do eksploatacji w lipcu 1992 roku śmigłowce 0505 i 0506 wyprodukowano w ramach czwartej serii produkcyjnej, przekazano do 18 eskadry ratowniczo-łącznikowej w Gdyni-Babich Dołach i były pierwszymi śmigłowcami ratownictwa morskiego W-3RM Anakonda powstałego na bazie śmigłowca PZL W-3 Sokół. W ramach tej serii powstały także przyjęte do eksploatacji rok później śmigłowce 0511 i 0512. Ten ostatni uległ katastrofie w marcu 1997 roku. W 1996 roku w BLMW pojawił się śmigłowiec 0513 tej samej serii, pozostający własnością przedsiębiorstwa Petrobaltic i eksploatowany przez BLMW na podstawie umów międzyresortowych. Wraz z ich wygaśnięciem, w 2015 roku śmigłowiec został zwrócony firmie. W latach 1998-2002 na stan przyjęto jeszcze trzy śmigłowce tego typu pochodzące z siódmej i ósmej serii produkcyjnej o numerach 0813, 0815 i 0906.

Reklama

Komentarze (11)

  1. -CB-

    @Bjørn co już nie chce więcej wiedzieć - nie, nie musimy latać z pływakami i nigdy i nigdzie tego nie napisałem. Nawet na Mi-14 nikt o zdrowych zmysłach nie zaryzykuje takiego lądowania na wzburzonym morzu podczas akcji, bo to ekstremalnie niebezpieczne. Ja tylko postuluję posiadanie śmigłowców SAR z prawdziwego zdarzenia, bo Anakondy są do tego zwyczajnie za małe i za słabe.

  2. Bjørn co już nie chce więcej wiedzieć

    @-CB- czyli de facto wychodzi na to że Duńczycy mogą latać 16km od brzegu bez pływaków, a my musimy z pływakami. Do tego nie możemy w razie potrzeby w trybie alarmowym uruchomić innych maszyn, a nawet statków SAR, bo ty wymyśliłeś procedurę bicia rekordu Guinessa za pomocą jednej Anakondy, choć wiesz że się tak nie da. Szacun!

  3. -CB-

    @Bjørn co nic nie wie - Anakonda też nie ma de facto żadnych pływaków. Są nadmuchiwane tylko w sytuacji awaryjnej, gdyby musieli wylądować na wodzie, ale nie podczas akcji. Nie idzie ich już z powrotem schować. Co do dyżurów, to ze względu na odległości, dostępny jest w danym rejonie tylko jeden śmigłowiec. Gdy na dyżurze jest akurat W-3, a Mi-14 w czasie serwisu czy modernizacji, to naprawdę rodzi duże problemy. Bryzy stacjonują na dwóch lotniskach.

  4. Bjørn co nic nie wie

    @-CB- Dla ciebie bez różnicy, ponieważ nie wiesz kto podejmował i tyle. W PL masz na dyżurze 24h dwa śmigłowce + Bryza rozmieszczone w trzech bazach, do tego statki SAR rozmieszczone wzdłuż całego wybrzeża. Duńczycy do jednego człowieka potrafią wysyłać dwa śmigłowce, nie dlatego żeby pokazać że są lepsi tylko np. dla asysty i po to żeby filmować akcję ratowniczą dla celów powiedzmy to edukacyjnych. Za to nikt się nie czepia czy ich śmigłowiec ma pływaki, skoro ich nie ma.

  5. -CB-

    @podziw ciemnego tłumu - dwa śmigłowce i trzy statki. A porównuję, bo my nie jesteśmy w stanie zadysponować na raz tyle sprzętu. Ile razy by musiała taka Anakonda obrócić, żeby zabrać tylu rozbitków? Już bez różnicy czy w tym wypadku podejmowały śmigłowce czy statki, bo zdarzają się różne wypadki i chodzi po prostu o gotowość.

  6. podziw ciemnego tłumu

    -CB-@ co kutra koło Borholmu to teraz konkretnie: ile statków ratowniczych brało udział w akcji? ile śmigłowców ratowniczych brało udział w akcji? Które śmigłowce miały pływaki? A na koniec dlaczego porównujesz tyle zadysponowanego sprzętu do jednej Anakondy?

  7. -CB-

    @Frank - nawet na pewno. Mają dużo większe ograniczenia od standardowych Anakond, dlatego będą wykorzystywane raczej do szkoleń. I tak przy okazji w temacie: dzisiaj w okolicach Bornholmu zatonął polski kuter z wędkarzami. Na pokładzie było 19 osób, które podjęły duńskie służby. Teraz wyobraźmy sobie ewakuację tylu osób dyżurną Anakondą...

  8. Alan

    W3 to konstrukcja dobra, rozwojowa, uniwersalna i tania. Dlaczego poprzednia władza sprzedała zakłady PZL Świdnik za bezcen, firmie która wiadome było od początku zrobi z tego jakąś montownię i horrendalnie drogi serwis? Przed prywatyzacją były plany budowy/modernizacji Sokoła 2, SW-5, SW-4, zamiast kupować H135 dla LPR mogliśmy zakupić W3 w wersji SAR i tak jak to się odbywa w Czechach tam W3 w SAR wykonują zadania HEMS a Czesi bardzo sobie chwalą te maszyny,( w 2010 Czesi chcieli kupić PZL Świdnik niestety przetarg wygrał hegemon który zmarginalizował te zakłady do roli marnego podwykonawcy, gdyby kupili Czesi na pewno wprowadzili by do produkcji SW5 i Sokoła 2).

  9. Frank

    Te transportowe chyba są bez pływaków.

  10. Mati

    Fajne malowanie.

  11. adrian

    emmmm to znaczy ze oni przeszło 2 lata modernizują śmigłowiec??? bez przesady nic nie wart ten świdnik

Reklama