Reklama

Siły zbrojne

Szef Sztabu Generalnego WP na Brilliant Jump

  • Fot. MON
  • Fot. Blog.wikimedia.org / domena publiczna

Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Mieczysław Gocuł wraz z generałem Salvatore Fariną, dowódcą sojuszniczego Dowództwa Sił Połączonych (JFC Brunssum) i gen. broni Manfredem Hofmannem, dowódcą Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego (Szczecin), obserwował kolejny etap ćwiczenia Brilliant Jump 2016.

Celem zorganizowanego przez Sojusznicze Dowództwo Sił Połączonych z Brunssum ćwiczenia jest sprawdzenie zdolności Sojuszu Północnoatlantyckiego do przerzutu wojska ze sprzętem różnymi drogami w rejon potencjalnego kryzysu.

- "Dziś widzimy, że siły natychmiastowej odpowiedzi NATO, tak zwana szpica, są gotowe do szybkiego przemieszczenia wojsk i sprzętu w rejon konfliktu" – powiedział szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.

Generał Gocuł dodał, że "(...) podczas ćwiczeń pododdziały różnych armii potrafiły się szybko integrować. Przypomniał również, że (...) w 2020 roku Polska stanie się tzw. państwem ramowym odpowiedzialnym za przygotowanie kolejnego komponentu Sił Natychmiastowego Reagowania (Very High Readiness Joint Task Force – VJTF)".

Kończące się już ćwiczenie pozwoliło na praktyczne sprawdzenie procesu aktywacji Sił Natychmiastowego Reagowania NATO oraz wykonanie zadań poszczególnych komponentów, dowództw i jednostek w przygotowaniu oraz realizacji przerzutu sił w dowolny rejon odpowiedzialności Sojuszu. Uczestniczyło w nich 2,5 tysiąca żołnierzy z Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Albanii i Polski. Po zakończeniu ćwiczeń wojskowi z Hiszpanii i Wielkiej Brytanii pozostaną w Polsce, by wziąć udział w manewrach „Anakonda 16”.

Brilliant Jump 2016 – Deployex, to trzecie z cyklu czterech ćwiczeń organizowanych w Polsce przez Sojusznicze Dowództwo Sił Połączonych w bieżącym roku. Stanowi kontynuację ćwiczenia Brilliant Jump – Alertex, w trakcie którego przećwiczono system podnoszenia gotowości bojowej sił VJTF.

Drugim ćwiczeniem było Trident Joust, w trakcie którego Wielonarodowy Korpus Północno-Wschodni ze Szczecina i Jednostka Integracji Sił NATO (NATO Force Integration Unit) z Bydgoszczy przećwiczyły współdziałanie w fazie planowania i koordynacji do przyjęcia sił NATO na terenie Polski.

Czytaj także: Sprzęt szpicy w Szczecinie. Trwa druga faza ćwiczeń

Ostatnim z serii ćwiczeń będzie Brilliant Capability, którego założeniem jest certyfikacja Wielonarodowego Korpusu Północny-Wschód do pełnienia w przyszłym roku roli, jaką obecnie pełni podobny korpus z Hiszpanii (NRDC-Spain).

W skład Sił Natychmiastowego Reagowania NATO (VJTF) wchodzi brygada Wojsk Lądowych, wspierana przez Siły Powietrzne, Wojska Specjalne i Marynarkę Wojenną. Potencjał pozostaje w stałej gotowości do przerzutu w dowolne miejsce w obszarze odpowiedzialności Sojuszu. Siły VJTF tworzone są na zasadzie rotacyjnej – w 2016 roku obowiązki te wypełnia hiszpańska 7 Brygada Piechoty Lekkiej „Galicia”.

 

Reklama

Komentarze (2)

  1. Edward

    Ćwiczenia ćwiczeniami, ale czy ktoś tam w NATO myśli jak obronić się przed tymi setkami rakiet dalekiego zasięgu, które można wystrzelić z samego tylko Krymu albo Kaliningradu ?

    1. jasio

      Rakietami dalekiego zasięgu, które można wystrzelić na Kaliningrad albo Krym

  2. Zbychu

    My ustawiliśmy wojska szybkiego reagowania w Szczecinie. Rosja w Kaliningradzie. Rosja w terytorium państw NATO, zorganizowała potężną siłę uderzeniową w państwach paktu. My ze strachu przed rosyjską machiną, najchętniej byśmy nasze odziały szybkiego reagowania ustawili w Gibraltarze. A powinny być ustawione w Przesmyku Suwalskim. Oś pomiędzy granica Kaliningradu a Szczecinem, to Słupsk. Więc przy takiej samej szybkości akcji dwóch armii, to spotykają się gdzieś w okolicach Słupska. W Szczecinie może być dowództwo, ale wojsko na wschodnich rubieżach, tam gdzie może być potrzebne.

Reklama