Reklama

Geopolityka

Szef BBN: obecność USA w regionie nie zostanie osłabiona

Fot. Krzysztof Sitkowski/KPRP
Fot. Krzysztof Sitkowski/KPRP

Przegląd obecności wojskowej USA na świecie jest na ukończeniu, on nie osłabi obecności amerykańskiej na naszym terenie, co więcej, rozważane są nowe formy współpracy wojskowej USA i Polski — powiedział szef BBN Paweł Soloch.

W Programie I Polskiego Radia P. Soloch był pytany o trwającą wizytę ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka w Stanach Zjednoczonych. "Mogę potwierdzić, że jeżeli chodzi o relacje ze Stanami Zjednoczonymi, w tej najważniejszej kwestii, jaką jest bezpieczeństwo, mamy do czynienia z dużym ożywieniem" - powiedział szef BBN.

Poinformował o swoich rozmowach z doradcą prezydenta USA Joe Bidena ds. bezpieczeństwa narodowego Jake'iem Sullivanem. "Spotkałem się z nim bezpośrednio wczoraj w Brukseli, zarówno na posiedzeniu doradców ds. bezpieczeństwa, jak i na bilateralnym spotkaniu. Miałem potwierdzenie, że przegląd obecności wojskowej Stanów Zjednoczonych na świecie, czyli również w Polsce i naszym regionie, który się teraz dokonuje, jest już praktycznie ukończony" - powiedział P. Soloch.

"On nie osłabi obecności amerykańskiej na naszym terenie, a co więcej, rozważane są nowe formy współpracy wojskowej USA i Polski, USA i państw flanki wschodniej. Jednym z tych przejawów jest wizyta ministra Błaszczaka w USA i deklaracja, że już w przyszłym roku czołgi Abrams będą w naszym kraju" - powiedział P. Soloch. Szef BBN podkreślił też podczas piątkowej rozmowy, że sytuacja na granicy polsko-białoruskiej jest bardzo poważna. "W bezpośredniej bliskości naszych granic nie mieliśmy z taką sytuacją do czynienia od 1989 r." - stwierdził.

Według niego, w tej chwili na terytorium Biaorusi jest od 6 do 10 tys. obcokrajowców i to zaczyna być problemem wewnętrznym dla władz białoruskich. "To są ludzie, którzy przyjechali z zamiarem znalezienia się na Zachodzie, głównie w Niemczech (...) Pieniądze im się skończyły, część z nich już koczuje na ulicach, na stacjach metra" - mówił szef BBN. Stwierdził, że to, iż ci ludzie pozostają na Białorusi, świadczy o skuteczności polskich służb. Według P. Solocha musimy być przygotowani na to, że obecna sytuacja na granicy i polityka białoruska nie skończy się za parę tygodni. "Prawdopodobnie będzie trwała wiele miesięcy, a być może jeszcze dłużej, a być może to będzie constans" - dodał.

Skąd też — jak dodał — jest już mowa o budowaniu całej infrastruktury chroniącej naszą granicę. "W tej chwili polityka, działania władz białoruskich wskazują na to, że jest próba — nie dokładnie takiego samego powrotu do czasów +zimnej wojny+, jak przed '89 rokiem — ale mamy do czynienia z sytuacją zbliżoną" - stwierdził szef BBN. Według niego musimy się przygotować na długotrwałe napięcie na naszej granicy. "Jak długie, tego w tej chwili nie możemy określić, ale na pewno nie skończy się to w ciągu paru tygodni" - powiedział P. Soloch.

image
Reklama
Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama