Reklama

Siły zbrojne

Specnaz przerzucony do Naddniestrza. Rosjanie odsyłają z Krymu nielojalne oddziały?

fot. ru.mil
fot. ru.mil

Rosjanie przygotowali do transportu na Krym jednostki stacjonujące na stałe w Czeczenii i przerzucają znaczne siły specjalne do regionu Naddniestrza. Jednocześnie pojawiły się problemy z morale oddziałów stacjonujących na Krymie, które nazbyt „asymilowały się z lokalną ludnością i przejawiały słabość w stosunku do ukraińskich żołnierzy”, jak pisze jeden z ukraińskich aktywistów.   

Jak pisze krymsko-ukraiński aktywista Roman Butko, Rosjanie zmuszeni są do rotacji żołnierzy którzy "przejawiali słabość w stosunku do ukraińskich żołnierzy na Krymie". Pierwsza grupa około 400 ludzi jest już gotowy do opuszczenia Sewastopola. Części z nich może nawet grozić zwolnienie ze służby. 

Miejsce tych "zbyt przyjaznych" żołnierzy mają  zająć na przykład pododdziały 18. Samodzielnej Brygady Zmechanizowanej, służące dotąd w Czeczenii. Jak donoszą ukraińskie źródła, jednostki oczekują już na transport w Noworosyjsku nad Morzem Czarnym. Wraz z żołnierzami do transportu przygotowano 120 jednostek sprzętu wojskowego, w tym wyrzutnie pocisków niekierowanych BM-21 "Grad".

Zgodnie z informacjami ukraińskimi i niezależnymi ekspertami rosyjskimi, na Krymie mają znajdować się już inne formacje z doświadczeniem z Czeczenii i Gruzji. Jest wśród nich cieszący się złą sławą czeczeński batalion Specnazu "Wostok", oraz jednostki należące do 76. Gwardyjskiej Dywizji Powietrznodesantowej z Pskowa.

Są to doświadczeni żołnierze kontraktowi. Prawdopodobnie brali oni udział w akcjach "nieoznakowanych żołnierzy" na lotnisku Belbek i w innych rejonach Krymu. Wśród innych wymienianych formacji, które działają w tym rejonie od początku wymienia się też 3. i 22. Brygadę Specnazu (wojsk specjalnego przeznaczenia). 

Obecnie, zdaniem niektórych źródeł ukraińskich, żołnierze rosyjskich oddziałów specjalnych transferowani są do Naddniestrza, gdzie ma ich być już co najmniej 700. Może to oznaczać przygotowania do podobnych jak na Krymie scenariuszy również w innych rejonach Ukrainy.

Może o tym świadczyć również wystąpienie prorosyjskiego premiera Krymu Siergieja Aksjonowa, który nawoływał do referendum w sprawie autonomii i przyłączenia się do Federacji Rosyjskiej mieszkańców Odessy, obiecując im pomoc "samoobrony Krymu".

Reklama

Komentarze (8)

  1. Wschodnie rynki

    Tylko obecność wojsk NATO na Ukrainie może zapobiec inwazji > wszyscy zajmują sie Krymem a Rosja robi dalej swoje!! Ćwiczy desant i wzmacnia Nadniestrze > to oczywiste szykuje się do inwazji > jak zrzucą desant w środkowej Ukrainie to Kijów będzie otoczony a NATO zablokowane Wkroczą wojska rosyjskie ze wschodu, północy i południa. Zanim Polacy wejdą na zachodnia Ukraine będzie już za poźno. NATO nie zaryzykuje walki z Rosja która będzie miała zdecydowaną przewagę.!! Obudźcie sie wszyscy! Krym jest po to aby odwrócić uwagę. Jak beda sankcje to Putin nie będzie sie bał kolejnych > jak ich nie będzie to i tak zrobi swoje > Szkoda czasu na gadanie Wprowadźcie na Ukrainę wojska NATO natychmiast póki jest jeszcze chwila czasu ale tylko chwila! Zeby później nie płakać ze była sobie Ukraina...

    1. SławaSławie

      Podżegacz wojenny. Sam sobie interweniuj, 7 lat koalicji PO-PSL i dwukrotnie obcięty budzet MON-u. Niech Moskwa wykosztuje się na utrzymywanie tam wojsk w gotowości a dodatkowo post-rezuni OUN-UPA maja naturalnego wroga. Ukraina nie ma sama ochoty na obronę swojej integralności terytorialnej, mamy pójść na Moskwę według Ciebie za nich?

  2. Marcin

    Patrzę sobie na mapę i pytam się kto ich do Naddniestrza przepuszcza: Ukraina czy Rumunia? W obu przypadkach to jakaś chora sytuacja...

  3. Bosmanmat

    Sprzęt w tym beemki też się za bardzo asymilowały? Co za bzdury. Jest to następna część spójnej operacji mającej na celu restytucje Rosji radzieckiej.

  4. Magda

    Wszystkie informacje jakie pojawiają się w internecie czyta i Putin lub mu donoszą, a to tylko jedna z jego możliwości informacji -on był w KGB. Do tego co się teraz dzieje przygotowywał się już bardzo długo. On już dawno algorytm postępowania ma już przygotowany. Może trzeba wykorzystać internet na naszą korzyść. Ludzie w Rosji też powinni wiedzieć w co pakuje ich Putin.

  5. Andrzej

    http://swiat.newsweek.pl/psy-wojny--na-smyczy,32452,1,1.html Lojalni Czeczeni pomogli Rosjanom wygrać wojnę z Gruzją. Kremlowi może się to jednak odbić czkawką. Czołgi rosyjskiej 58. dywizji nie mogły 8 sierpnia wkroczyć do Osetii Południowej i wyprzeć Gruzinów z Cchinwali, bo gruzińska artyleria zajęła wcześniej pozycje na wzgórzach otaczających osetyjską stolicę. Z gór z powodzeniem można było ostrzeliwać także drogę wiodącą z granicznego wąwozu Roki. Rosyjscy dowódcy byliby szaleni, gdyby puścili czołgi tym szlakiem (jedynym wiodącym do osetyjskiej stolicy). Dlatego posłali w góry specnaz - konkretnie zaś czeczeński batalion Wostok (Wschód). Czeczeński oddział pod wodzą owianego sławą dowódcy polowego Sulima Jamadajewa przekradł się ku pozycjom gruzińskiej artylerii. Pod osłoną nocy wybili lub przegonili wiele gruzińskich załóg i przejęli działa samobieżne, zestawy rakietowe i czołgi. Zabrali transportery opancerzone radzieckiej produkcji, ozdobili je triumfalnymi napisami "Czeczenia, Jamadajew" i zjechali w doliny. Na pancerzach transporterów wieźli trupy gruzińskich oficerów. Pytani, po co im one, odpowiadali: - Na wymianę, jak oni będą mieli nasze ciała, bo nasi nie mogą być pochowani poza Czeczenią. Ale nie musieli się targować. Czeczeński batalion nie poniósł żadnej straty w gruzińskiej kampanii, chociaż zawsze szedł w falandze rosyjskiej ofensywy. Brał udział w najtrudniejszych bojach. Dopiero za nim podążały jednostki regularnej armii rosyjskiej. Wostok to jeden z kilku czeczeńskich oddziałów służących po rosyjskiej stronie. Batalion formalnie podlega wywiadowi wojskowemu rosyjskiej armii (GRU). - Gdyby Rosja rozpoczęła wojnę z Gruzją cztery, pięć lat temu, natychmiast na zapleczu uaktywniliby się czeczeńscy partyzanci w górach i terroryści w miastach - uważa Rusłan Puchow, ekspert wojskowy z Moskwy. - Dzisiaj panuje spokój, bo większość dawnych bojowników służy w prorosyjskich oddziałach.

  6. f-16

    Czy bataliony Wostok i Zapad nie zostały w końcu rozwiązane, bo z tego co czytałem zostawiono po kompani i przeszły one z formalnej podległości GRU pod Kadyrowskie wojska wewnętrzne ? Ktoś ma pewne informacje na ten temat.

  7. z prawej flanki

    obawy o podobny rodzaj nielojalności wywoluja zapewne i ból glowy u nowych wladz ukraińskich - w stosunku do wlasnych oficerów i wlasnych jednostek a przyklad admirala Berezowskiego moźe być tego bólu wystarczajacym przyczynkiem. Przecieź tak na dobra sprawe jak podzielone jest przecieź samo spoleczeństwo Ukrainy (nie moźna na to przymykać oczu) - tak i ten podzial w źaden sposób nie moźe omijać i ukraińskich poborowych z róźnych regionów tego kraju i ich dowódców. Czy "majdanowskie" wladze moga przeto być pewni ich bezwzglednej wierności? Chyba nie ,a najbliźszy czas pokaźe jaki rzeczywisty zasieg - szczególnie we wschodnich i w duźym stopniu prorosyjskich cześciach Ukrainy ma obecna i tym razem prozachodnia wladza oraz czy Kreml rzeczywiście tam nie zagra juź wcześniej opracowanym scenariuszem na wzór krymskiego. Bo ,jak na razie chyba wszystko wskazuje źe on jest juź realizowany a Putin ostatecznie zniecierpliwiony krnabrnościa wymykajacych sie z rosyjskich rak ukraińców i nie ogladajac sie na nic i na nikogo - po prostu rozbije to państwo i doprowadzi je do kompletnego wewnetrznego chaosu a w konsekwencji doslownego upadku. Ciekawym ,czy chociaź bierze pod uwage jakie bede tego dalekosieźne i trudne dzisiaj do przewidzenia skutki - w tym i dla samej Rosji?

  8. pragmatyk

    wymiana wojska może również swiadczyć o przygotowaniu do poważniejszej rozgrywki zaostrzającej konflikt na Krymie.Przegrupowanie ma spowodować lesze zajęcie pozycji w oczekiwanej rozgrywce o sąsiednie rejony.

Reklama