Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

„Ślązak” przekazany Marynarce Wojennej

Korweta patrolowa „Ślązak”. Fot. M.Dura
Korweta patrolowa „Ślązak”. Fot. M.Dura

Korweta patrolowa „Ślązak” została komisyjnie przekazana Siłom Zbrojnym RP przez PGZ Stocznia Wojenna. Uroczystość podniesienia bandery – już na ORP „Ślązak”, ma zostać zorganizowana 28 listopada br. - w 101. rocznicę odtworzenia Marynarki Wojennej oraz 18 rocznicę rozpoczęcia budowy korwety Gawron. Prawdopodobnie odbędzie się ona na Skwerze Kościuszki w Gdyni.

Dokładnie 8 listopada 2019 r. o godzinie 11.00 zakończył się osiemnastoletni program budowy korwety Gawron/Ślązak przekazaniem tego okrętu dla Marynarki Wojennej RP przez PGZ Stocznia Wojenna. Było to możliwe dzięki pozytywnie zakończonym we wrześniu 2019 r. próbom zdawczo-odbiorczym, realizowanym w ramach umowy zawartej między konsorcjum złożone z Polskiej Grupy Zbrojeniowej i Stoczni Wojennej a Inspektoratem Uzbrojenia.

Z raportu odczytanego w czasie uroczystego podpisania protokołów zdawczych wynika, że w ramach realizacji zadań wynikających z programów prób wykonano:

  • W zakresie prób stoczniowych na uwięzi HAT (Harbour Acceptance Test) - 217 prób, które zostały zakończone wynikiem pozytywnym;
  • W zakresie prób morskich SAT (Sea Acceptance Test) - 121 prób, których realizację również zakończono wynikiem pozytywnym.

W raporcie ujawniono dodatkowo, że w ramach HAT i SAT wykonano m.in.: 97 prób platformy okrętu realizowanych przez stocznię wraz z jej poddostawcami, a w tym:

  • 14 prób układu napędowego systemu CODAG (kombinowany układ silnika diesla i turbiny gazowej - Combined Diesel and Gas Turbine) zastosowanego po raz pierwszy na polskim okręcie;
  • 4 próby systemu zarządzania zintegrowaną platformą okrętu IPMS (integrated platform management system) integrującego ponad 5000 punków pomiarowych na okręcie.

Sukcesem zakończyły się także testy systemów sieci teleinformatycznych, systemów wspomagania dowodzenia „Łeba” oraz systemów OPBMAR (obrony przed bronią masowego rażenia).

image
Korweta patrolowa „Ślązak”. Fot. M.Dura

W ramach SAT wykonano: 11 prób poligonowych, 7 prób lądowiska oraz 9 prób urządzeń dźwigowych. Firma Enamor - dostawca Zintegrowanego Systemu Łączności i Nawigacji zrealizowała 20 prób, natomiast koncern Thales – dostawca Zintegrowanego Systemu Walki przeprowadził 4 próby ze strzelaniem i z użyciem statków powietrznych.

W czasie próby zdawczo-odbiorczych zrealizowano 160 testów, dla wykonana których okręt potrzebował 260 dni w tym 66 dni przebywając w morzu (spędzając poza portem 1077 godzin i przepływając 5481 Mm).

Prezes PGZ Stocznia Wojenna Konrad Konefał przyznał, że w czasie prób stwierdzono pojawienie się kilku niesprawności - w tym dwóch poważnych, związanych z awariami łożyska oraz pomp paliwowych. Te dwie usterki stanowiły dla stoczni „szczególne wyzwanie wymagające inżynierskiej i produkcyjnej współpracy z producentami z Niemiec i Szwajcarii”. Jak się więc okazało, pomimo że część systemów układu napędowego ma już kilka-kilkanaście lat to nadal są one zabezpieczone przez wykonawców.

Protokół zdawczo - odbiorczy korwety patrolowej „Ślązak” podpisali: przewodniczący komisji zdawczej Maciej Popławski, zastępca przewodniczącego komisji zdawczej Maciej Fularczyk, przewodniczący komisji odbiorczej kmdr Jacek Hamera, zastępca przewodniczącego komisji zdawczej kmdr Wojciech Szyszkowski oraz reprezentant Polskiego Rejestru Statków – kmdr rez. Janusz Dilling.

image
Moment podpisania protokołów zdawczo-odbiorczych na korwecie patrolowej „Ślązak”. Fot. M.Dura

 Wiceadmirał Jarosław Ziemiański – Inspektor Marynarki Wojennej poinformował, że korweta patrolowa ORP „Ślązak” wejdzie w skład Zespołu Okrętów Bojowych 3 Flotylli Okrętów. Według admirała cały przyszły rok będzie poświęcony intensywnym testom i ćwiczeniom zgrywającym załogę. Załoga ta przeszła już bowiem dużą część szkolenia – w tym również za granicą. Według Ziemiańskiego zakłada się, że już w 2021 roku okręt będzie mógł działać operacyjnie i to nie tylko na morzu Bałtyckim, ale również „na akwenach wokół kontynentu europejskiego - bez żadnych problemów”.

„Sądzę, że w 2021 okręt będzie mógł być już wydzielany do działań, których do tej pory nie podejmowaliśmy: zadania ochrony szlaków żeglugowych, zadania monitorowania naszych akwenów morskich nie tylko ograniczających nas do działania na Morzu Bałtyckim ale również poza. Jak wspominałem wcześniej to jest to, do czego się przygotowujemy już od dłuższego czasu”.

Wiceadmirał Jarosław Ziemiański – Inspektor Marynarki Wojennej

 Przypomniano przy okazji, że jest to już czwarty z kolei okręt w Marynarce Wojennej, który nosi nazwę „Ślązak”. Każda z poprzednich jednostek zaliczała się do „mających szczęście) w tym przede wszystkim niszczyciel przekazany Polakom przez Brytyjczyków w czasie II wojny światowej.

Oddanie korwety patrolowej „Ślązak” to moment w którym należy się zastanowić, co dalej z programem Gawron. Polski przemysł stoczniowy kończąc budowę dwóch okrętów (wcześniej był niszczyciel min ORP „Kormoran) udowodnił, że jest w stanie budować bardzo skomplikowane okręty. Prawdą jest bowiem to, co zaznaczył prezes PGZ Stocznia Wojenna Konrad Konefał, że „Ślązak to największa i najbardziej skomplikowana technologicznie broń, jak kiedykolwiek została wyprodukowana przez krajowy przemysł zbrojeniowy, z udziałem dostawców i podwykonawców z kraju i z zagranicy”.

Według wiceprezesa Zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej Sebastiana Chwałka: „PGZ jest gotowy zarówno do budowy kolejnych okrętów nawodnych, jak i do współuczestniczenia w budowie okrętów podwodnych z zagwarantowaniem odpowiedniej jakości. „Składając te deklarację czekam na kolejne zamówienia ze strony Inspektoratu Uzbrojenia”.

image
Admirałowie MW otrzymali od PGZ Stocznia Wojenna modele korwety „Ślazak”. Ideałem by było, gdyby zamiast modeli były to rzeczywiste cztery okręty bojowe. Fot. M.Dura

 Nie chodzi zresztą tylko o budowę nowych jednostek pływających, ale również o zastanowienie się nad dalszym losem „Ślązaka”. Jest to bowiem okręt, który po okresie próbnej eksploatacji mógłby zostać dozbrojony w rakietowe systemy przeciwlotnicze i przeciwokrętowe oraz w systemy zwalczania okrętów podwodnych stając się pełnowartościową jednostką bojową.

Reklama

Komentarze (61)

  1. SZACH-MAT

    TO CO TERAZ PŁYWA W TEJ opcji..to będzie "'jacht narodu" z którego "wola narodu" i jego dwór będzie sławić w sposób propagandowy podczas różnych narodowych slapsticków powrót morza do narodu a może narodu w morzu ...uff dobrze że mamy małe karakany zwane Orkanami będą świetnie służyć jako eskortowce "woli narodu"..tylko jest ale one mają zespół "geriatrycznych" powikłań ..tak jak powiedziałem niżej czas by "jacht narodu" skonfigurować w systemy i efektory dekapitując co lepszego z pozostałych pływadełek co się da a jak się da rade to zakupić .....czas obudzić program "Murena" oparty o niewielkie 1000 tonowe uniwersalne systemy bojowe i skończyć z megalomaństwem ...Dosyć megalomaństwa i opieraniu że małe może mało albo nic . tylko małe okręty rzędu 1000 ton zbudowane na wspólnej platformie ( odnośnikiem/wzorcem może być skorupa okrętu ORP Kormoran wzorce zaczerpnąć z Visby,Hamin , Korwet typu Baynunah czy mając dobry dill z amerykanami zbudować kutry rakietowe o sile uderzeniowej wypasionej korwety a mianowicie chodzi o Ambassadory zbudowane dla Egiptu w opcji stealth) i tak doposażone w technikę , uzbrojenie modułowe na zasadzie kontenerów-zasobników a konfigurowanie okrętów realizowane byłoby w porcie czy specjalnych dokach czy nawet na morzu i w zależności od zadań operacyjnych okręt mógłby być skonfigurowany czy jako ratownik czy zwalczania ZOP, zaopatrzeniowiec, WRE, patrolowiec czy jako misjonarz... a taki zespół okrętów skonfigurowany w układ sieciocentryczny z innymi systemami (lotnictwo, dywizjon rakietowy) byłby dobrą formą obrony i realizowania interesów Polaki przez MW i dałby szanse że okręty będą skutecznym \"środkiem odpowiedzi\" na zagrożenia a nie iluzją .. bo to jest przyszłość budowa i doposażanie modułowe na wspólnej platformie a nie budowanie megalomańskiej iluzji podobnej jak ta z 1939 których siła sprawcza w obronie kraju była zerowa ( bo ówczesnym taktykom wydawało się że ówczesna marynarka będzie walczyć z Rosją a z Niemcami niekoniecznie ) mam nadzieje że dzisiejszym taktykom /kreatorom teatru wojny już się nie będzie wydawać tylko będą wiedzieć że zagrożenie jest zewsząd ..a sojusze to tylko czasowy stan wzajemności bo ( Państwa nie mają przyjaciół tylko interesy ..mam nadzieje że toteż mają nasi kreatorzy i decydenci zakodowowane w swych "szarych komórkach" ( bo kto zapomina historię swego narodu skazany jest na niebyt) .. wracając do odnowy MW RP to zlikwidować 40%pływającej dzisiejszej iluzji zwanej MW bo to złom z amerykańskimi falochronowcami/hulkami Bolkiem i Lolkiem ( kto ośmielił się kalać imiona naszych bohaterów narodowych okrętami służącymi jako tarcze strzelnicze na poligonach morskich USA czy zapytano naród o zgodę okrętami o sile uderzeniowej podobnej do łódek somalijskich piratów) a które tylko deprawują a nie podtrzymują nawyków w sztuce bycia żołnierzem-marynarzem..... idąc dalej w sztuce odnowy MW po tych chirurgicznych zabiegach znajdą się pieniądze na odnowę MW a maniaków z MW marzących o megalomańskich projektach zweryfikować bo ludzie w mundurach z przerośniętym ego szkodzą tylko służbie wojskowej..a do działań gdzie potrzebne będą zobowiązania sojusznicze zrewitalizować ORP Czernickiego , zbudować drugiego Czernickiego a z naszych Lublinów ala "żab" po rewitalizacji skonfigurować w oparciu o nową technikę ,systemy zbudować ekspedycyjne "mistrale" ...i w ten sposób zacząć się specjalizować w budowie niewielkich okrętów bojowych będących świetnym uzupełnieniem dla państw o małym budżecie wojskowym bo w dużych projektach okrętów jesteśmy do tyłu od zawsze ..brak zaplecza ,brak tradycji itp...rzekłem

    1. Lelum polelum

      Dobrześ rzekł w sprawie MURENY. Decydentom marzą się okręty typu "большой". Jeszcze nie obudzili się ze snu w którym nasze jednostki pływają po oceanach świata wespół z Amerykanami.

    2. oskarm

      @SZACH-MAT - tak daleko posunięta modułowy na okrętach to jest porażka z kilku powodów: kosztów, czasu realizacji, szkolenia załogi i konieczności realizacji zadań w zakresie OPL, ZON, ZOP jednocześnie. Rozbijanie tych zadań na małe okręty jest też bez sensu ze względu na koszty (każdy okręt musi mieć systemy jak łączność, nawigacyjne itd.). Małe okręty maja też ograniczenia co do przenoszonego zestawu senorów i uzbrojenia. Zwyczajnie wobec pewnych zagrożeń będą zupełnie bezbronne. Proponuję pogadać ze Szwedzkimi czy Fińskimi marynażami o tym jak im się "świetnie" sprawdzają zastosowane na Visby czy Hamminach półśrodki jak muszą wyjść spoza szkierów.

  2. Ławica

    A zatem jak dobrze pójdzie, to w tym tempie w 2037 roku urodzi nam się drugi okręt równie dobrze uzbrojony... ciekawe ile wtedy będziemy mieli kilometrów wybrzeża... i kto będzie naszym sojusznikiem.

    1. BUBA

      Jak pokazala historia jak sojusznikiem byla Rosja to WP i Marynarka byly bardzo dobrze wyposarzone. Bo z gory powiedziano co powinismy miec. Ale Polak sam sobie rzadzi

    2. Danisz

      Rosja nigdy nie była naszym sojusznikiem, to po pierwsze, a po drugie mentalność niewolnika, gdzie człowiek ma się cieszyć z tego, że pan każe mu coś kupić - to przypadek do leczenia, a nie do propagowania na forach

  3. Kocham PL

    Nie ma sensu inwestować w okręty bojowe, bo Bałtyk to tak naprawdę większe bajoro. Nie grozi nam inwazja z morza, gdyż rakietowe jednostki naziemne zrobiłyby z niej sieczkę. Nasza marynarka powinna mieć 6 niszczycieli min, zostawić małe okręty rakietowe orkan , kupić od Szwedów 2-3 okręty podwodne, jeden okręt ratowniczy i tyle. Reszta na złom , potęgą morską nigdy nie byliśmy i nie będziemy.

    1. dropik

      Niszczyciele min to przestarzała koncepcja. Takich okrętów już się nie buduje bo są za drogie i zbyt mało użyteczne. Oczywiście Kormoran jest nowoczesny ale niestety pasuje idealnie do tego co napisałem wcześniej. Bałtyk to bajoro ale i tak musimy mieć Marynarkę Wojenną z okrętami bojowymi, nie flotę starych okrętów pomocniczych , których jedynym zadaniem jest utrzymywanie etatów. Marynarka ma za dużo żołnierzy,a za mało dobrych okrętów. a pieniądze ? to co idzie na wot wystarczyłoby na budowę tych okrętów.

    2. adams

      A czym ty zapewnisz ochronę przeciwlotniczą tym kutrom które nazywają niszczyciele min???

    3. ech...

      a ile tych rakiet mamy i jak ciężko jest odnaleźć te jednostki w XXI wieku?

  4. retyu

    Marynarka dostała okręt który jest praktycznie nie uzbrojony, nie ma żadnej wartości bojowej. Takie rzeczy tylko w Polsce...

    1. dropik

      Mozna go natychmiast zmodernizować. Wystarczy wybrać rakiety plot i pokr. trzeba tylko sprawdzić czy okręt jednak działa prawidłowo.

    2. Aster

      Jakie Morze , takie okrety...

  5. Zatroskany

    Każdy większy okręt nawodny na Bałtyku w wypadku konfliktu będzie rozpaczliwie walczył o życie, zakładając oczywiście konflikt NATO z Rosją. Będzie to obszar operacyjnie martwy. Więc posiadanie przez RP większych okrętów nawodnych z punktu widzenia obrony kraju nie ma sensu.....

    1. ryba

      i z tego to powodu Niemcy maja wydać ok 5 mld euro na nowe Fregaty no popatrz się jak się pomylili ,pewnie zaraz dodasz że samolotów też nie trzeba bo w pierwszej godzinie zostaną zniszczone i czołgów też nie bo inni maja lepsze wiec zapoponujesz procę dla wszystkich i do lasu ,tyle że las nie jest az tak wielki aby cały naród pomieścić hehe.

    2. Zatroskany

      Po pierwsze. Zasadniczym teatrem działania dla marynarki niemieckiej M. Północne i tam te fregaty będą operować. Po drugie to okręty skonfigurowane do operacji reagowania kryzysowego a więc np. operacji antypirackich UE i NATO daleko na odległych akwenach (blue water). Wynika to z polityki i oczekiwać wobec Niemiec. I po trzecie Polska ma ograniczony budżet obronny i musi dokonywać „twardych” wyborów modernizacyjnych. Priorytetowym obszarem dla Polski pozostanie obszar lądowo-powietrzny a MW pozostanie pomocniczym rodzajem sił. Obronę Bałtyku morzem prowadzić z lądu, pod warunkiem np.zakupu systemu rozpoznania dla nadbrzeżnych baterii rakietowych

    3. dropik

      wiadomo ,że wojska lądowe maja priorytet , ale czy lekko uzbrojona piechota ma sens w starciu z tornadami i smerczami ? A wydajemy na to grube miliardy. To wystarczyłoby na okrety... rocznie przejadam y tak 2-3 mld zł

  6. michalspajder

    Jest jedna rzecz, ktora mnie w komentarzach do wielu artykulow o Polskiej Marynarce Wojennej rozklada... Porownywanie naszej obecnej sytuacji do tej z 1939 roku, narzekania na ucieczke polskich okretow za granice. Ja tylko zaluje, ze mysmy nie postawili zapory minowej Gryfem jeszcze przed wybuchem wojny i ze nie wyslalismy takze jego i Wichra za granice. Ze wzgledu na bliskosc baz niemieckich, tak morskich, jak i lotniczych, ze wzgledu na przewage Kriegsmarine i zwlaszcza Luftwaffe, nie mielismy zadnych szans. Zadnych. Do tego zle uzycie okretow podwodnych, nie do ofensywy, a raczej defensywy, ale my sie trzymalismy, w przeciwienstwie do III Rzeszy, traktatow miedzynarodowych (bo okazje do zatopienia statkow handlowych byly, tyle, ze ze wzgledu na przewage Luftwaffe nie dalo sie zgodnie z traktatami dzialac). I, a twierdze to z cala stanowczoscia, cale szczescie, ze Luftwaffe zniszczyla nasz Morski Dywizjon Lotniczy na kotwicowisku. Bo gdyby dopadli ich w powietrzu, to tylu ludzi z zalog by zginelo... Tak, straty osobowe tez byly, najbardziej znana to komandor Szystowski, dowodca dywizjonu. A dzis? Mamy ponad 500 km wybrzeza, jest gdzie sie koncentrowac tak w wypadku ataku ze wschodu, jak i wielce nieprawdopodobnego z zachodu. Sytuacja jest tak dalece inna, ze warto inwestowac w marynarke wojenna. I mam nadzieje, ze Slazak zostanie dozbrojony. Do tego, z czasem, nalezy odtworzyc lotnictwo morskie uderzeniowe z prawdziwego zdarzenia. To jednak, przy naszych finansach zajmie duzo czasu.

    1. Marek

      Słusznie prawisz. Okręty nawodne miały sens w przypadku wojny z Rosją. Po to zresztą zostały kupione. W przypadku wojny z Niemcami na Bałtyku nie miały czego szukać. Dlatego należało wycofać także Wichra i Gryfa.

    2. dropik

      mogą chronić wybrzeże od ataków rosyjskich samolotów. to naturalny kierunek ataku dla Rosjan. Okręty są potrzebny , a pieniądze na nie są . wystarczy je wydawać na potrzebne rzeczy. Wydatki na WOT, MSW, drogi , LPR to są kwoty ponad ponad 2 mld rocznie , a może nawet 3. Można rocznie sfinansować 2 takie okręty, a przecież okręty nie buduje się w roku więc nawet tyle nie jest potrzeba

  7. Tomasz33

    Kadłub ma 18 lat, ale systemy na nim montowane tylko 3 lata, więc są nowoczesne. Wystarczy dozbroić w rakiety przeciwlotnicze i przeciwokrętowe i będzie ok. Tylko żeby chęci komuś nie zabrakło.

    1. -CB-

      No nie... To nie jest tak, że najpierw budujesz goły kadłub i nadbudówki, a dopiero na samym końcu montujesz urządzenia i "systemy". Wiele prac musi być wykonywanych równolegle. Np. silniki, turbinę czy przekładnie musisz włożyć przed całkowitym zamknięciem pokładu i dopiero później mogą następować dalsze prace. Zresztą wiele z tych "systemów" zostało zamówione i dostarczone już dawno temu i czekały tylko na uruchomienie.

    2. Anty 50 C-cali przed 500+

      konkretnie niezaprzeczalny autorytecie: od kiedy dostarczona (ILE lat temu, za czasu zaPOmnianego lekarza Klicha?? )? turbina czeka na wodowanie techniczne. DRUGIE, nie pytam o pierwsze. Bo to pompatyczne 2014?, z biskupem, ----to czasy wchodzenia na rynki SEA Ceptor/CAMM. prace prowadzi niestety LM (Canada) , nawet na "niemieckich" Anzac Nowej Zelandii.

  8. laik, zupełny laik

    Pewnie dostanie RBS-15, albo NSM w przyszłości. Ale mam takie pytanie, jak się ma koszt i ciężar takiej rakiety i wyrzutni do kosztu i ciężaru wyrzutni GLSDB. I czy nie można by czegoś podobnego zrobić na bazie rakiety z Feniksa i powiedzmy bomby kierowanej o wagomiarze 50, czy 25 kg. Przecież nie zawsze trzeba używać najcięższego uzbrojenia, a wg najnowszych danych Ratheona gdyby w tej chwili zamawiać rakiety do systemu GLSDB to jego zasięg ze 110 kg bombą szybującą wynosiłby około 200 km. Może dałoby się to połączyć z bombą kasetową i wówczas możnaby z morza mieć w zasięgu bomb połowę Polski i całe kraje bałtyckie, nie wysyłając przy tym w powietrze samolotów. Czy to ma sens, czy taniej jest strzelać rakietami.

    1. Nie ma to sensu żadnego.

  9. Wiktor

    To teraz spodziewałbym się dozbrojenia ORP Ślązaka w broń przeciwlotniczą, rakietową, zwalczanie celi nawodnych i podwodnych to za mało.

  10. S.Sz

    Apel do ministra MON Panie Ministrze proszę aby Pan dozbroił jedyny okręt wojenny RP proszę nie popełniać błędów z okresu I Rzeczyspolitej Kiedy to na modernizację armii potrzeba było zbiórek publicznych dziś jesteśmy w o wiele lepsze kondycji finansowej państwa dozbrojenie korwety w rakiety przeciwokretowe typu NSM oraz rakiet przeciwlotniczych wystrzeliwanych z wyrzutni pionowych to absolutne minimum, co za tym idzie skorzysta również na tym nasza gospodarka wystarczy dogadać sprawę z Anglikami odnośnie rakiet jakie nam proponuję przy projekcie Narew z rakietami NSM mamy o tyle dobrze że jesteśmy ich użytnikami , w kontekście ewentualnego zakupu F-35 dobrze to rokuje z uwagi na dostosowanie F-35 do tych rakiet NSM. Proszę na poważnie rozważyć j.w

  11. Napoleon

    Męsko prezentowało morskiego Poprada. To trza mu zainstalować. RBSy zalegają w magazynach więc nie ma problemu, bo Tacticos jest też na Orkanach i da się!

    1. Morskiego Poprada proponowano dawno. Na okręcie wymagana jest dużo większa ilość rur. Na dodatek pierwszym pociskiem, który się do tego mógłby nadawać, jest Piorun.

    2. Mesko prezentowało morskiego Poprada na ORP Kaszub w okresie

    3. pytajnik

      "...w okresie..." ?

  12. magazynier

    Jest już w Księdze G.?

  13. BUBA

    Co wogole potrafi ten ORP Slazak

    1. kołalsky

      Pływa - czasami ...

  14. Ławica

    Ledwie się okręt urodził, a już pełnoletni! No coś takiego :)

    1. Jeszcze nie ma ząbków.

  15. Abdulsky

    Poplakałem się ze wzruszenia... Nie sadzilem ze dożyję :)

    1. Igor knot

      Ja też nie

  16. Lelum Polelum

    Tak sobie pomyślałem, że zwodowana 82 lata temu ORP Błyskawica była w stanie zrobić miazgę z ORP Ślązak. Była szybsza o 1/3 (robiła 40w), wypluwała co prawda tylko do 60 pocisków (23kg) na minutę (Ślązak 2x więcej-120, ważących 6kg), ale za to na odległość prawie 20 kilometrów, czyli 2,5 raza dalej niż Ślązak (wiki podaje zasięg amunicji kierowanej z gazogeneratorem-mamy taką?). Ten ostatni na pewno góruje celnością (radar i komputer)- co z tego, jeśli nieco doświadczony dowódca Błyskawicy nigdy nie pozwoliłby podejść wolniejszemu przeciwnikowi na 8 km, z których mógłby otworzyć skuteczny ogień. Ale jeśli jakimś cudem by mu się to udało, stary niszczyciel miał jeszcze 6 torped o zasięgu 13km (przy 35w)... Pojedynczo pewnie łatwe do wymanewrowania (przecież niekierowane) dla nowoczesnej jednostki, aczkolwiek takie manewry mocno odbijały by się na tempie pościgu (ucieczki?), ale salwa pełnej szóstki - to już nie przelewki. A mógł to być (i nadal może) całkiem fajny okręt. Ja wiem, ze odpowiedzialni za ten cyrk już dawno rozbiegli się po świecie. Ale panowie decydenci - zróbcie coś z tym okrętem! Nie wiem - kupcie jakieś wyrzutnie (jeśli to za drogo można ich nie podłączać, na OHPach też nie działały i tylko na D24 czasem się o to czepiali), ze 3 rakiety, że niby coś tam jest. Bo to jednak siara dla 40 milionowego kraju urodzić takie coś.

    1. Nikt

      76mm z normalna amunicją ma zasięg taki sam jak 102mm

    2. Lelum Polelum

      Mowa była o pierwotnej, przeciw okrętowej konfiguracji: 7 armat 120mm L/50 Boforsa. Od połowy 1941r zamieniono je na 8 x 102mm L/45 QF Mk.XVI (plus prymitywny radar), a ta konfiguracja przewyższa szybkostrzelnością Super Rapid, i to wyraźnie. Nie chciałem być brutalny. Jeśli te wszystkie armaty mają ten sam zasięg amunicją normalną, to jaki wg. Ciebie ma zasięg 76mm OTO Melara z gazogeneratorem? Te same 19 km? Ciekawe.

    3. podszywający się pod Lelum Polelum

      nie zauważyłem, więcej nie będę

  17. Poeta

    Dobrze, że ten horror pod tytułem "budowa Ślązaka" został zakończony. Teraz czas na thriller pt. "modernizacja i brak pomysłu na Ślązaka".

  18. fgh

    Pomnik finansowania wojska w III RP ale dobrze że w końcu jest teraz dozbroić w rakiety woda-powietrze i woda-woda a najlepiej budować dwa pozostałe i dokupić australijskie fregaty.

  19. ciekawy

    czyli po wyborze przez Polskę systemu OPL Narew - okręt pójdzie do moderki?

    1. kukurydza

      Nie. Tydzień przy nabrzeżu. Studnia na VLS jest. Okej, tak "przypadkiem" pod jedną jedyną opcję ale jest. Okablowanie zostało JUŻ położone bo tego wymagał zamawiający. Cała elektronika dla np. CAMM mieści się w 2 skrzyniach wielkości pralki, trzeba wnieść, przykręcić do podłogi i przypiąć do istniejącego okablowania... i pewnie dostawić 2 konsole w BCI.

    2. -CB-

      Kolega zdaje się nie ma większego pojęcia o integrowaniu takich systemów, nie mówiąc już o czasie trwania prób...

  20. obywatel

    a już myślałem, że ten kadłub wejdzie w trzecią fazę zmian. czyli po korwecie i patrolowcu ? kuter, ale nie rakietowy, ale normalny, rybacki. a tu niespodzianka. hybryda, korweta patrolowa ? następnym posunięciem naszych genialnych polityków, będzie lotniskowiec patrolowy. bez samolotów i śmigłowców. ale za to z działkiem 30 mm na pokładzie.

  21. Mirad

    Nie znam się na okrętach ale znam marny los innych projektów dla WP więc nie oglądać się za siebie i pchać do przodu podnosząc jakość i ilość. Inaczej będziemy liczyć się na świecie jako producenci owoców i siły roboczej. Prześmiewców przeegzaminować co w życiu zrobili ważnego dla RP i wyrzucić na śmietnik historii.

  22. marzyciel.

    Jednak mimo wszystko piękny to okręt . Dozbrojony w sam raz na Bałtyk. Jeszcze żeby tak ze 6szt.

    1. ryba

      koszt efekt tego projektu jest już nieopłacalny i dla tego niemcy odeszli od tej konstrukcji .

    2. Napoleon

      Ciekawe ponoć zamówili jeszcze 5

    3. ryba

      ta 5 ,poczytaj troszke o meko jest czarno na białym

  23. Pytajnik

    "Męsko prezentowało morskiego Poprada." To na tym okręcie jest morski POPRAD, czy też żołnierz by wystrzelić GROMa zmaga się z ciężarem wyrzutni na ramieniu, kołyszącym się okrętem i falami wody i wiatrem smagającymi jego twarz?

  24. Piotrek

    Niepełnosprawny okręt na miarę ograniczonych możliwości ( umysłowych ) naszej klasy politycznej.

  25. Irek

    Ci co go budowali powiedzieli że trwało to pięć lat , reszta to było brak finansowania zawieszenie budowy a nawet rezygnacja z budowy

    1. -CB-

      "Ci co go budowali" podlegają teraz pod PGZ, a od zawsze pod jakieś ministerstwa i rząd, więc trzeba brać poprawkę na to co mówią. Oczywiście, że budowa jako taka nie trwała 18 lat, ale też i nie 5...

Reklama